Świetny pomysł na keszaZwiedzanie kujawsko-pomorskiego w zacnym towarzystwie ciąg dalszyDzięki za pokazanie miejsca!

Znaleziona podczas pierwszego dużego wypadu na skrzynki z Phoebe, Akim i Gackkiem:)

Znaleziona z Aki. Jeździec i Phoebe. podczas kolejnego wypadu na Bydgoszcz i okolice.

Wodery zabrane specjalnie po tą skrzynię. Myślę, że i w kaloszkach dało by radę. Przy rurze trzeba było trochę pokombinować bo głęboko.

Znaleziona podczas kolejnej wizyty w kujawsko-pomorskim z wesołą ekipą :)

Niestety, mieliśmy tylko jedne wodery... a że Gacekk wyciągnął najkrótszą zapałkę, przypadł mu zaszczyt pójścia po kesza, podczas gdy kierownictwo z bezpiecznej odległości obserwowało jego poczynania. 

Wspólnie z ash. Miejsce klimatyczne. Dzięki za kesza.

Podejście numer dwa, tym razem już nie zimą i w spodnio woderach rybackich niemal po same jajka hihi. To ile dostarcza emocji ostatnie kilka kroków przed dopadnięciem kesza jest nie do opisania. Widok tej rury z bliska jest niesamowity. Przyznam, że stracha miałem bo niewiele brakło by się wykąpać - tam jest chwilami wody po pas!!! Każdy krok pod koniec należy przemyśleć - fajne wyzwanie za co dziękuję. Szkoda, że kesz nie jest w lepszym stanie. Razem z Exploruins. 

Kurczaki, zabrakło mi trochę centymetrów na kaloszach. Takie zaangażowanie zimą i niestety, ale miejsce obłędne i bardzo klimatyczne a tunel długi. MRU to nie jest ale za to bliżej  Będę atakować na wiosnę.

Pictures for this log entry:

Tunel

Wariacki spólny wypad z ash . Miejsce znalezione,kalosze ubrane przez ash , była próba podejmowana skrzynki .Pojemnik był widoczny ale niestety było za głęboko .

Między innym na tę okazję zakupiłem niedawno kalosze, jak się po metce okazało damskie , ale cóż inne nie pasowały. Niemniej spełniły bardzo dobrze swoją rolę, bo bezstresowo doszedłem do lokum skrzynki. A tam jak się okazuje druga strona nie jest zasypana - przecież grubą rurą spływa woda - akurat po opadach dość dużo tej wody. Odgłosy świetne. Jedyny minus jest taki, że nie miał mi kto zrobić fotki i robiłem tylko sam sobie i kaloszków nie widać . Poza tym , to zdziwił mnie prowadzący tam do jaru żółty szlak - schodziłem od strony gospodarstwa, a nie od proponowanego parkingu. Dziękuję za skrzynkę, gwiazdkuję , pozdrawiam.

Znaleziony bez kłopotów i kaloszy z dwójką dzielnych 4 letnich poszukiwaczek :)

Kesz znaleziony z Mszu i Qbackim podczas weekendowego zwiedzania pogranicza Kujawsko-Pomorskiego i Wielkopolski. Kalosze miałem prawie do kolan a i tak ostatnie metry na paluszkach. Lubię takie klimaty. Dziękuję za pokazanie miejsca i skrzyneczkę.

Znaleziona.

znaleziona fajne miejsce kalosze nie były potrzebne na samym końcu trzeba uważać

Skrzyneczki złapane podczas akcji zdobywany Bydgoskie Przedmoście. Teren przeszukany rowerowo i pieszo wspólnie z Qbackim. Serdecznie dziękuję wszystkim autorom skrzynek za super zabawę.

:)

jesień, ale mimo wszystko sucho. dało rade :)

Miejsce odwiedzone z MSZU podczas rowerowego wypadu na Bydgoskie Przedmoście. Dzięki za kesza i pokazanie miejsca :)

Gwiazdka bez gadania!Razem z DeepBlue, dzięki!

30 czerwca stałem kilkanaście metów od FTFa, w towarzystwie Autorki. Niestety, struga wtedy wartko płynęła, a kaloszków brakło. Dzisiaj w spokoju wyskubana. Loko jako żywo przypomina mi Starogród... - OP7FBB, tu dodatkowo ciekawie pojemnik ukryty. Zielone leci. Razem z DeepSea. Pozdrawiam.

Bardzo fajna skrzynka, udalo się suchą nogą. Dzieki za pokazanie tego miejsca, emocje w tunelu i TFTC!

Ale nam się podobało! Co prawda obie zjechałyśmy ze skarpy, ale otrzepałyśmy się z zetka19 i poszłyśmy dalejKalosze nie były konieczne - wody jest mało i udało się przejść po kamieniach. W sięgnięciu kesza pomógł nam leżący obok kij. W tunelu dużo komarów i trochę strasznie, ale dzięki temu bawiłyśmy się świetnieSuper pomysł, gratulacje!

Fajne, fajne to to. Jest należna reko!

Super przygoda podczas podejmowania skrytki. Znaleziony z Mitsubishi.

Znaleziona z ARA_BDG

Pictures for this log entry:

1

Wyzwanie dla prawdziwych męzczyzn!!!!!!!!! Ja miałam szczęście i byłam w odpowiednim  towarzystwie. Panowie dziekuję za pomoc. Założycielowi za kesza i atrakcje. Pozdrawiam. 

Jeszcze tylko ten i powrót na eventa tu leje, spora górka,  brak latarki ;)

Ale dla Suzi team w składzie: mła, Justyna i Marcin nie ma rzeczy niemożliwych ;) 

Kamyk po kamyczku i udało się suchą stopą,  chociaż Marcinowi mało brakowało ;)

Rewelacyjna skrzyneczka! 

Dziękuję za świetną zabawę i emocje! 

Geiazda zasłużona! 

W podobnym obiekcie, również na północ od domowych kordów już szukałem kesza. Podobnie, a jednak inaczej - tam dojście było gładkie i płaskie, słońce świeciło wysoko na niebie, a sam korytarz był o wiele krótszy, po wodzie w nim w dodatku nie było śladu. Tutaj zrobiło się ciemno, zanosiło się na ulewę, w głowie szumiało kilka eventowych soczków, a ze sporej ekipy, która wyruszyła po tę właśnie skrzyneczkę z Zielonczyna została nas skromna trójka. Za to jaka! Latarki oczywiście nie posiadaliśmy ale kesza zdobyliśmy. Do pojemnika dotarliśmy w zasadzie bez problemów, może tylko z małym zawahaniem na początku drogi, za to odwrót o mały figiel zakończyłby się kąpielą. Doskonała przygoda w przednim towarzystwie Agaty i Justyny. TFTC!

Znaleziona w strugach deszczu...TFTC

Okolica i pierwsza geościeżka w Bydgoszczy zdobywana w towarzystwie abukkawon i Max-Ka oraz gościnnie izunia77. Uwielbiam takie cudeńka. Z  wrócę jak dozbieram. TFTC

Bardzo klimatyczne miejsce, udało się przejść suchą stopą. TFTC

genialny keszdzięki 

Znaleziona z ronją i bodziu79 w czasie eventu. Fajna przygoda: ekstremalne zejście i wejście do tunelu. Bez kaloszy skacząc po mokrych kamieniach dotarliśmy do celuna szczęście oprócz Copsa nikt się nie skąpał. Miejsce super TFTC

FTF !!!

Podjęta w trakcie trwania spotkania  Przedmoście Bydgoskie - I GŚ w okolicy Bydgoszczy wraz z ronją i sloniu01.

Bardzo klimatyczne miejsce. Gwiazdeczka za taką perełkę.

TFTC!

Hello,

FTF o tej godzinie ? A tylu zawodników było w pobliżu  Druga część naszej ekipy utknęła na dobre gdzieś tam przy "dwójce", a my stoimy przed wejściem w ciemność. Kalosze ? Nie mamy i nie będziemy po nie wracać. Większy problem był z wystarczającą liczbą światełek, ale daliśmy radę. I tak do końca, pod rurę, psującą widok na konstrukcję przepustu. Jak nic nie pasuje ona do dawnego kunsztu budowniczych. Dojście całkiem spokojne, chociaż chwilami można się delikatnie wywalić na mokrych kamieniach. Kończy się gdzieś w pobliżu celu, gdzie pozostaje wąska "półeczka", śliska jak diabli, a obok niej umiarkowanie głęboka dziura, w sam raz na kąpiel, przy odrobinie pecha połączoną z myciem głowy  Majtnęło mną tam delikatnie, na szczęście dało się wykonać szybki skok pod skrytkę i uczepić kamieni zawalających przepust od drugiej strony. Chłopacy doszli w międzyczasie, wykonując po drodze mniej bądź bardziej skomplikowane figury. 'Copies' naciął się na pozorną płyciznę i zaliczył pozycję rodem z kajakarstwa górskiego, po czym zadokował gdzieś na płyciźnie. Chwila niepewności i zapanowała wieczna pacha  W tak niezmąconej szczęśliwości udaliśmy się do dworu w Słupowie, po drodze łącząc się telefonicznie w bólu z resztą składu  Pzdr, Wojtek