Byłem jakiś czas temu, skrzynka była w kiepskim stanie. Dzisiaj podjechałem posprzątać i skrzynka była wywleczona na widok. To też skrzynkę zawieszam do czasu reaktywacji. 

Wieś nie chciała przyjechać do miasta, to miasto przyjechało do Wsi ;)
Przyjemny spacerek, żadnych dzików i innych bestii, ale z taką Latarką, to sama przyjemność :)
Ładny ten magnetyk, ode mnie leci znakomita! :D 

Godzina 23.30 Właśnie wróciliśmy! Genialna wycieczka!!! Nocny spacer z trójką dwunastoletnich poszukiwaczy przygód. Niezapomniana przygoda. Skrzynka znakomita! Dzieci chyba już dziś nie zasną (ja zresztą teżtyle emocji. PS Dzięki Maleska za dodanie otuchy:) 

Na ulicy spotyka się dwóch studentów.
- Siema, gdzie idziesz?
- Na wódkę...
- Przekonałeś mnie.

I tu ze mną i morrisonem było trochę podobnie, ale moja chęć niewybierania się była o wiele silniejsza, niż u bohatera dowcipu, więc Kompan musiał propozycję powtórzyć. Skutecznie, jak widać:)

Dzięki za pretekst do spaceru, tylko odnoszę dziwne wrażenie, że już gdzieś w czymś takim brałem udział i tam się jakby lepiej bawiłem - pewnie dlatego, że to był pierwszy raz;)
Ale i tu nie brakowało śmiechu i odjazdów wszelakich, więc nie ma co narzekać.

Dzięki!

Ochotę na tą skrzynkę mieliśmy od początku Spacer po lesie to przyjemność sama w sobie, a w tak doborowym towarzystwie ( Nati, morrison, Żeliwny) to już w ogóle rewelacja Termin przekładany i odkładany wielokrotnie, aż w końcu się udało.

Fajnie się szło, może zbyt łatwo, ale fajnie Dzików nie było, a kiedy chciałem się urwać i zostać nieco z tyłu to Nati mi nie pozwoliła

Na miejscu skosztowałem orzechowego eliksiru

Dzięki.

Lubię nocne skrzynki.
Bardzo lubię.
Bo ciemność jest dobra...
A do tego dzień - 13 (dowolnego miesiąca) predysponuje do zrobienia czegoś kreatywniejszego.

Plan na skrzynkę był chyba odkąd się pojawiła.
Czyli te 2 miesiące już wisi i jakoś zebrać sie nie można było. A to komuś nie pasowało, a to jakaś burza, która krzyżowała plany i sprawiała, że trzeba było je modyfikować. Ostatecznie okazało się, że nie ma tego złego. Choć i tym razem szanse miały być małe na moje uczestnictwo ale kilka chwil przed wypadem wszystko się wyklarowało i mogłem dopisać swoją obecność do zgromadzenia.

Wyruszyliśmy w składzie 5-cio osobowym. Nati, Olo i Lilalu, Żeliwny i ja.

Biec nie biegliśmy ale spacer był bardzo przyjemny.
Wyruszyliśmy po zachodzie słońca ale pierwsze odblaski były widoczne jeszcze "za jasności". Ale ciut dalej, ciut dalej robiło się coraz ciemniej. A im ciemniej się robiło tym było coraz przyjemniej...
Kończyliśmy wszak już w kompletnych ciemnościach.
Lubię las nocą. Kiedy mówi do mnie. Kiedy cisza jest głośna. Kiedy najcichszy szmer rośnie do rangi szurania, a trzask najcieńszej gałązki przypomina wybuch miny.

Generalnie prościuteńka skrzynka ale będę ją bardzo miło wspominał.

Dziękuję Wojtek.

No i oto cel naszej wycieczki :)

Dzień wcześniej odpuściliśmy ze względu na atakującą burzę i gradobicie i może dobrze, bo załoga powiększyła się o plus jednego osobnika i tym sposobem stworzyliśmy zajebistą ekipę zwiadowczo-poszukiwawcząŻelPi ze swoim sprzętem był po prostu nieoceniony! Drogę nam torował przez te gęstwiny , ścieżkę oświecał, i jak zapodał swoją latareczką to wszystkie punkty niemal do finału się ukazały Żałuję tylko, że tak krótko to trwałoTo był dzień, w którym mogłabym tak po ciemku chodzić w tym lesie jeszcze długo... Skrzynka podjęta w towarzystwie Olo, Lilalu, Żeliwnego i morrisona. Dzięki!

TFTC! Pozdrawiam, Nati.

Skrzynka powróci w przeciągu 2 dni. 

Ile ja się o tej skrzynce nasłuchałamO tym co, jak i gdzie będzie ukryte.

Pomysł znany i lubiany, ot spacerek po lesie. Jednak o ile śmieszniejszy był ekipie z założycielem, Maleską i cudnym PlatonemTe kilka km było bardzo wesołe, jako że Platon jak zwykle zaszczycił nas zapachami nie z tej ziemi, które tak mu się spodobały, że się w nich wytarzałI mogłabym tak przytaczać dalej, jak dobrze, że (cośtamcośtam żeby nie podpowiadać jak ułatwić sobie życie), ale nie będę taka miła :D

Zakładanie sprawiło mi dużo frajdy, ale za sam finał - i taką gierkę ze znalazcami - daję gwiazdę. No i za słodkie dodatki, które wybierałam do tej skrzynki. (Pani w sklepie miała dziwną minę, oj dziwną.)

I wybierajcie się po tą skrzynką, tuszyński las nie gryzie ;)

P.S. Pozdrowienia dla poskramiaczek dzików - Bramstengi i Rysiii :D

Skrzynka zdobywana wraz z izeq i właścicielem przy zakładaniu, odwiedzeniu jej parę razy przy poprawieniu i towarzyszeniu innym ;)

Mi się bardzo podobało! Finał zaskakującyA jakie ładne certyfikaty założyciel zrobił dla Was no, noPolecam innym !

Bardzo miłe i fajne towarzystwo, tak skrzyneczki można zdobywać/zakładać ;) 

PS bardzo mi się podobała akcja z dzikamiPozdrowienia dla Bramstengi i Rysi :*

Rowerowa rekreacja z Pawłem 

No.... pojechaliśmy, a potem sie okazało, że trzeba zdobywać w nocy ;P 

Jako że już to tajemnicą nie jest chciałbym bardzo serdecznie podziękować Izeq i Malesce za pomoc przy zakładaniu tej skrzynki. Gdyby nie fakt że chciało wam się iść ze mną (nie jeden raz) skrzynka by nie powstała. Jeszcze raz serdeczne dzięki! 

FTF razem z Rysiaaa.

W wyprawie towarzyszył nam Założyciel oraz jego dwie przemiłe Asystentki.

Niestety nie był to wspólny spacer, bo po pierwszych kilkudziesięciu metrach nasi towarzysze się zawinęli, informując, że "spotkany się przy finale". Na początku było miło, ale szybko zostałyśmy uświadomione, że w lesie w nocy jesteśmy gościem - niekoniecznie mile widzianym. Taktykę miałyśmy taką, że oświetlałyśmy sobie drogę czołówkami, co kilkadziesiąt sekund uruchamiając mój szperacz odrzutowców o mocy 780 lumenów w poszukiwaniu wskazówek. W pewnym momencie w świetle latarki na ścieżce ukazała się gromadka jakichś dziwnych stworzeń. Ja ze względu na wadę wzroku szczególnie się nie przejęłam, ale Rysiaaa od razu rozpoznała... stadko warchlaków. Były wielkości połowy Samby (dla niewtajemniczonych: mój mały pies rasy bałuckiej), ale zapewne towarzyszyła im mamusia, którą zresztą wkrótce usłyszałyśmy. Z braku innych pomysłów schowałyśmy się za drzewo i poczekałyśmy, aż rodzinka przejdzie na drugą stronę drogi. A potem błyskawicznie w długą.

Szkoda, że prowadziłam auto, bo po tych wszystkich emocjach baaardzo miałam ochotę na degustację zawartości skrzynki.

Dzięki za mnóstwo emocji i sugeruję mały update atrybutów 

Aha, trasę spokojnie można pokonać na rowerze.

Dodatkowe atrybuty typu "możesz spotkać ślimaka" - chcę to w każdej skrzynce :P