Wczoraj coś mnie z Młodym na rowerach poniosło i znalazłem ino tyle:-)

Buuuu... tu też niedostępna? Smutno:(... Dżółk;).

Ile ja zabawy z tą skrzynką miałem:)! Ile serwisów! A już nie wspominam, że mieszkałem w totalnie drugim końcu miasta więc te kilka grubych (8?) kilometrów musiałem do niej dymać. Pamiętam jak mnie wkurwy łapały jak podjeżdżałem, a tam na miejscu coś nie prażyło i to z takich powodów, absurdalnych że jakbym sprawcę usterki złapał to by mu się żur z Wielkanocy poodbijał:/.

Fajnie wspominam zakładanie. Całą chorą operację ukrywania, mimo wszystko serwisy też bo to sympatyczna okolica. Teraz pewnie bym nie narzekał jakoś strasznie na konieczność serwisów bo mieszkam sporo bliżej;). A i PePetkowa idea miała w sobie sporo fajnych elementów:).

I tym sposobem stałem się chyba (CHYBA!) pierwszym typem który... zaliczył własną dupę:D!

Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Awaria

Niestety finał zastaliśmy zmugolony - konieczny serwis. Zastaliśmy tylko podziurawione opakowanie zewnętrzne z  zamknięciem.

Sam opis skrzynki zapowiadał niezłą zabawę, ale im dalej w las, tym większe rydze. Ostatecznie, niemalże popłakałem się ze śmiechu.
* rada praktyczna - uwaga na kleszcze.

Mam podobnego kesz z .... Ale nie ma to jak samemu szukać. Sprawiło mi to dużo frajndy. Jednak dłuższą chwilę to zajęło i nawet pospiesznie przez Pani-Ka nie pomogło. Fajny pomysł a już dostanie się do logbooka ehh pomoc się bardzo przydała. Dzięki za zabawę

Wspaniała skrzynka, trochę zabawy było, duzo niespodzianek :)) Zdjęcia wspaniałe, zazdro ;p

oczywiscie zabawa podwójna, bo zapomniałam o haśle xD 

Świetny mulciak. Zabawny. Trzeba podejść z cierpliwością. Trochę niespodzianek jest po drodzęGeokret out-in

Bardzo fajnie przemyślana skrzynka, widać że została jej poświęcona masa czasu. Dzięki za kesza. Znaleziona z Karwo69.

Skrzynka jest znakomita. Długo już na nią polowałam i zdarzyła się okazja w sobotni wieczór z Ejvenem. Oczywiście zapomnieliśmy zabezpieczyć się przed nachalnymi komarami ;(

uśmiałem się na finale, ale z automatu wiadomo co trzeba robić :)

WOW! Super skrzyneczka. Szok, ekscytacja, niedowierzanie etc jak tylko ujrzelismy finał zgodnie z opisem:D Z dokonaniem wpisu poszło wyjątkowo szybko, chyba odkryłem w sobie nową umiejętność :)

PS. Ładne biby urządzał ten biskup.

Wspólne Łódzkie keszowanie wraz z Rubinem.

No to z Rubinem postanowiliśmy zobaczyć dupę. Ale nie byle jaką - w końcu Biskupią (z dużej litery pisaną). Pierwszy etap super. Finał - o klękajcie klerycy przed dupą biskupa i za dupą biskupa (czyli od strony guliwera jak to mój sąsiad z bieszczad zwykł określić penisa męskiego). Nie wiem czy czegoś nie pomieszałem. Ale nic to. Do finału dostaliśmy się jakoś i potem pamiętnik odnaleźliśmy... O KUR%A. Czemu ja idiota jeden nie zostałem biskupem? Takie klawe życie...

Pozdrawiam
Art_noise

Nono szacuneczek za keszykabardzo nam się podobało. Pierwszy etap zabawny, finał złośliwy ale też świetny. Trzeba zobaczyć - nie będę nic hintowała swoją drogą do bycia księdzem niewiele brakło - tak bym się ustawił a zostałem biednym geodetą .... o ja głupi ...niedzielne keszowanko z Art_noisem. dzięki za kesza.

Wisienka na torcie dzisiejszego keszowania.
Pierwszy etap - bezproblemowy, widać, że Założyciel w ciemno przyjął, że to miejsce praktycznie nie jest uczęszczane. Kordy finału wypadły za jedną z rzeczek przepływających tam w okolicy. Na szczęście poziom wody był taki, że trzeba było dać po prostu trochę większy krok. Finałowa miejscówka namierzona bez większych problemów, ale dotarcie do logbooka to zupełnie inna bajka. Znów test na szczęście i wynik: po 3/4 możliwości wreszcie sukces, a więc w dalszym ciągu w totolotka to tylko sporadycznie .

Zawartość logbooka, mówiąc delikatnie, wieloznaczna, ale każdy sam wyrobi sobie własne zdanie. Mnie wystarczy sam wpis po kolejnym zmaganiu się z zamkiem. Rewelacja, polecam wszystkim, świetna zabawa. Ode mnie ocena znakomita i zielona gwiazdka, bo naprawdę warto tu zawitać.

 

Błękitnego żeglowania w Łodzi dzień trzeci. Polecamy poranny spacerek po parku "Na zdrowiu". Mieliśmy obawy, czy się uda, wszak my świeżaki (od lutego szukamy skarbów), a tu jeszcze tyle rekomendacji. Do tego jeszcze to nasze pierwsze keszowanie pod śniegiem...Ale...ale...ale...poszło jak z płatka, nawet kąpieli nie było. Super historyjka, świetne maskowanie, kilkakrotnie banan pojawiał się na naszych twarzach. Dzięki za keszynkę-okruszynkę. 

Za pomysłowość, za wykonanie - zdecydowanie wielkie BRAWO!
Otwieranie tego "skarbu" to była naprawdę świetna zabawa.

To mił być zwykły spacer po parku a trafiła się taka perełka. Super pomysł. Ekstra wykonanie. Leci gwiazdka.

Wow, ekstra kesz było bardzo wesoło, grzech nie dać rekomendacji, a że nie wybieram się do tego biskupa w celu rozgrzeszenia, przyznaję skrzynce zielony order. TFTC

Kesz znaleziony podczas całodziennego spaceru po Łodzi ze Skyqenem. Założyciel na pewno sporo się napracował, aby zrobić taką skrzynkę. Mieliśmy sporo zabawy ! Jest to jedna z najlepszych skrzynek jakie znalazłem. Szkoda tylko, że tak fajny kesz dotyczy... dupy biskupa. Mimo wszystko zielona gwiazda zdecydowanie się należy  !

Co za skrzynka.. no co za skrzynka! Ileż to ona mnie nerwów kosztowała... 

Najpierw czekała dłuuugo aż zechcę ją podjąć- jakoś miałam sceptyczne nastawienie do niej. Byłam raczej pewna że będę zażenowana zawartością. Sama się zdziwiłam jak bardzo mi się podobała. Wolę już takie absurdy niż zwykłe +1. Nawet z zadaniem uwinęłam się szybko. Tylko że.... no właśnie. zapomniałam o HAŚLE. super. Tyle razy popełniłam ten błąd że myślałam że się wreszcie nauczyłam. Nie. nie nauczyłam sięPojechałam po nią tydzień później Przeszłam przez zadanie jeszcze raz, znalazłam coś co wydawało mi się hasłem. no.no. wydawało się. W domu wyszło że to nie jest TO hasło. Popołudniu dnia tegoż samego wróciłam po raz trzeci.. (co prawda moja cierpliwość się skończyła a dwie godziny wcześniej byłam zdecydowana rzucać geocashing :))

Tym razem towarzyszyła mi An Na i mogę wreszcie zalogować. uff

Choć nie byłam zniesmaczona skrzynką to już niektórymi logami a i owszem. No ale może po prostu nie mam poczucia humoru...

Po kanale przyszedł czas na wizytę w krzakach ;)

poszło w miarę szybko i sprawnie, TFTC!

Znaleziona rodzinnie podczas wyprawy w Pieniny. Opis tak mnie zaintrygowal ze nie mogłam jej odpuścić. Szukałam wiec okazji żeby pyknac ten keszyk i udało się. Warto było. Dzięki za keszyk

OkZnaleziona z Youstyn@ podczas wakacyjnego keszowania.

Tak btw - więcej takich skrzynek, bo tak dobrej zabawy dawno nie doświadczyłam!

PO TRAUMATYCZNYCH POSZUKIWANIACH ZNALEZIONO.

Tymon stwierdził, że to dla niego skrzynka nr 1. Świetnie wymyślone i zrealizowane. Takich skrzynek jak najwięcej.

Co to była za skrzynka

od pierwszego etapu do drugiego jechałem na dupsku prosto w wode

Ale jak już znalazłem finał to  patrze i nie wierze,co to kurka jest????

nie ma łatwo, kombinuje,udało się .

Dużo czasu zeszło na tę skrzynke ale warto było siedzieć, kombinować  , podziwiać, i pomimo tego że brudny poparzony przez pokrzywy to odchodziłem zadowolony

ps.zjęcie pod pokrywą wymiata

 

 

 

Wreszcie dupa zaliczonaNie wiem które to podejście i zawsze kończyłem przedwcześnie - brak pierwszego etapu. Nagle patrzę skrzyneczka znów gotowa do szukania. Szybko na rower i na Zdrowie. Tym razem pierwszy etap bez problemu a finał wynagrodził wcześniejsze niepowodzenia. Trochę musiałem się  nakombinować ale zielone oczywiście leci. Dzięki za kesza.

Ze skrzynką jest wszystko OK Niech Wam służy, tylko pamiętajcie, żeby wszystko odkładać tak jak zastaliście.

To jest skrzynka morrisona, także jemu należą się wszelkie pochwały. My tylko dbamy o to, aby skrzynka była w dobrej formie.

morrison-1986 - dziękujemy

Przeprowadzono procedurę adopcji skrzynki. Dotychczasowym właścicielem był morrison-1986 . Nowym właścicielem został użytkownik Olo74_Lilalu.

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Dzisiejszy plan był taki: urywam sie godzinę wcześniej z pracy i lecę zaliczyć dupę. 

Pierwszy etap odwiedziłem z miesiąc temu, ale wtedy niefortunnie ześliznąłem sie do rzeczki i powiedziałem sobie, ze mam to właśnie w 4 literach.

Dziś ostatkiem sił (na 2% baterii) dotarłem do punktu. Otwieram i... osz szlag, chyba to nie będzie to co myślę?  A jednak, shit, fcuk.. w jednym z ostatnich.. i co, to nie koniec?? 

Zdzisław ty ch...olero!!

No, logbook wynagrodził wczesniejsze nerwy. Ciekawa lektura, nie powiem. A mogłem iść do seminarium duchownego. Do środka coś dorzuciłem, choć nie wiem czy powinienem, kreta zabrałem. No to zamykamy, maskujemy i do domu. 

W drodze powrotnej, sobie wspominam i hasło... €%§[<£ zapomniałem o p#%{€§&ym haśle!! No trzynasty dzisiaj, jak nic trzynasty.....

 

Dzięki wielkie za rozrywkę. Rozglądam się za kolejnym keszem, bo morrison-style cache to jest to co tygryski lubią najbardziejgwiazdka leci.

 PS. Szkoda że sie na te slynne certyfikaty nie załapałem 

Pozdr 

Przygoda z tą skrzynką zaczęła się w lipcu 2015 roku i z racji opowieści byłam na nią strasznie napalona. Jak skrzynka ma jakieś tło to od razu jest dużo ciekawsza, zwłaszcza dla fana RPGSzukaliśmy jej wtedy 3 dni pod rząd i dupa.. (jak to napisał wtedy bartosh0 zgłaszając zaginięcie skrzynki).

Od tego czasu co jakiś czas badaliśmy sprawę, czy skrzynka działa... i z racji pięknej pogody i rozpoczęcia naszego skrzynkowego sezonu poleciała dziś na pierwszy ogieńTym razem poszło gładko. W środku fajne zaskoczenie ^^.

Dzię-ku-ję!!! za tę świetną skrzynkę z trybem opowieści :D

Przefajna! :)

Pierwsza skrzyneczka w tym "sezonie", na którą polowaliśmy już od zeszłego roku. Znajomosc terenu mielismy juz bardzo dobra, wiec na 1 etap wpadlismy "od razu" i reszta byla juz tylko kwestia przepisania cyferek i pokonania przeszkod terenowych... no i chwilka zabawy na miejscu :D

Świetna historia, świetne wykonanie, obrazki genialne... Po prostu zasłużona rekomendacja :)

TFTC i oby więcej takich! :)

Ubawiłem się świetnie podczas lektury krótkiego opowiadania o Zdzisiu. Nawet przyszło mi do głowy skojarzenie z książkami Andrzeja Pilipiuka - takie samo poczucie humoru i styl. Morrison, nie myślałeś czasem o chwyceniu za pióro i napisaniu czegoś większego? W terenie poszło w miarę szybko, ale podjęcie kesza i dokonanie wpisu trochę czasu zajęło. Skupiłem się na rozwiązywaniu kolejnych zagadek i umknęło mi w końcu hasło. Całe szczęście, że córka zrobiła kilka zdjęć logbooka i hasło udało się wykoncypować. Całość wykonana z dużą dbałością o szczegóły przede wszystkim z dużym poczuciem humoru. Takie skrzynki najlepiej promują geocaching i za całość przyznaję z dużą przyjemnością kolejną gwiazdkę. Dzięki za kesza!

Morisson... wielkie dzięki za... te upojne doznania (podniecenie, radość, złość, irytację, face palm - w tym miejscu łączę się w bólu z JAśkiem). Ten kesz okazał się nie mniej genialny niż pozostałe Twoje skrzynki (oczywiście nie mogło być inaczej). Kolejna pikantna historia (mam nadzieję, że dożyję chwili otrzymania autografu w Twojej książce). Wykonanie od początku do końca perfekcyjne. Ale kto nie ma w głowie, ten ma w nogach. Przy okowach umysłu mnie olśniło, padło tylko jedno dosadne słowo i face palm. No to będzie powtórka z rozrywki... Zawzięłam się. Nałogowy upór nie pozwolił mi na skorzystanie z wersji uproszczonej (a muszę przyznać, że kuszenia były dwa, niemoralną propozycję otrzymałam również od przypadkowo spotkanej Keszerki - ochrona danych osobowych), postanowiłam "w podziękowaniu" ubogacić skrzynkę, co by kolejni znalazcy, a i sam Autor, mieli jeszcze większy fun;) Powróciłam zatem z "fantami", ponownie podjęłam wyzwanie. Z uwagi na drugie podejście poszło nieco sprawniej. Zaspokoiłam wreszcie swoją ciekawość co do zawartości logbooka - uroczy:) Ale upór został ukarany. Nie udało mi się niestety zlokalizować kotojelenia, nie ma to jednak jak spotkać w parkowych okolicznościach przyrody pana, który... delikatnie mówiąc zabawiał się sam sobą... Zatem podsumowując, zakończenie historii z lekkim (nie)smaczkiem. ps Uważajcie na grasujące "kotojelenie", zwłaszcza te w fioletowych spodniach.

To może od początku bo minęło kilka dni od znalezienia do wpisu (i okazuje się, że to nie koniec!!!)

Świąteczna niedziela, pogoda ładna wiec wycieczka do lasu i oczywiście skrzyneczki. Etap pierwszy. Stajemy na kordach i nic. Co też morrison mógł wymyślić? Chodzimy, chodzimy i jest!! Ale coś mi się zdaje, że nie tak to miało wyglądać. Po krótkiej konsultacji z właścicielem okazało się, że faktycznie było popsute. Na szczęście udało się naprawić.

Etap drugi. Znaleziony bez problemu, dobieramy się i ... %#$@*&^$^#@$% To nie będzie "szybka skrzynka"Co zrobić? Rozsiedliśmy się wygodnie (dobrze, że było sucho) i do dzieła. Rozwiązujemy zagadkę. Nawet jak na nas szybko poszło. Zadowoleni z siebie, że jesteśmy tacy zaj...iści łapiemy za co trzeba a tu ... &%$#@(&*^%#&. Od początku. Rozsiedliśmy się wygodnie i rozwiązujemy zadanie. No i niestety. Nie udało się. Próbowaliśmy różnych rozwiązań. Nie daje się. Ale być tak blisko i nie zdobyć skrzyneczki? Takiej skrzyneczki?! Po kolejnym przyjrzeniu się wszystkim możliwościom odkryliśmy małe przeoczenie i tym razem odnieśliśmy sukces :-) 

Zadowoleni z siebie poskładaliśmy wszystko, zamaskowaliśmy jak się należy i poszliśmy dalej męczyć głowę w okowach umysłuTak się jakoś zeszło, że wpis robię dopiero dzisiaj i... %^$@*&$%#$ Hasło!!! Marcin jak zwykle nie czyta opisu ze zrozumieniem tylko z uśmiechem przygłupa gapi się na gołe .... Ech.

Bardzo ładny logbook, zarówno część "graficzna" jak i tekstowa. Całkiem ciekawe wpisyI oczywiście tradycyjne Dzięki :-)

 

Co tu dużo pisać, wiadomo że „PP” to porządna firma i raczej nudy nie będzie. Ale tutaj normalnie powalili mnie na kolana
 na dobre pół godziny, i za to należy się morrisonowi „zielone”.
TFTC

 

Jarek jak to co biorę?!

https://www.youtube.com/watch?v=iSHG_B4GhFg

;D

Ale tak serio to myślę o jakimś "rozwinięciu" postaci Zdzisia tak aby co jakiś czas mógł pojawiać się w jakiejś skrzynce:). Trochę natchnął mnie Plebek swoim komentarzem:). A tak już zupełnie serio to... ciężko przestać mimo wszystko zakładać dla Was te skrzynki:)... Dajecie kupę frajdy pozytywnymi komentarzami i to jest bodziec, który zawsze jakoś tak pcha ku temu aby nie przestawać i dalej robić swoje:).

Dzięki, jesteście super:)!

Nie wiem Morrisonie co Ty bierzesz, ale powinieneś to odstawić... 

Tego czegoś nie da się już niestety ODZOBACZYĆ 

Wpis będzie jak ochłonę, bo... brak mi słów

Minął prawie tydzień od znalezienia, a ja wciąż nie wiem, jak to skomentować. Tu nie da się nie spoilerować, więc lepiej nic nie pisać. 

Opis... Ty to masz wyobraźnięW sumie to wśród keszerów można zacząć używać wyrażenia "historia morrisona" / "historia w stylu morrisona" i każdy powinien wiedzieć, o co chodzi. To jest tak specyficzne i nie podrabialne, że przymiotnik "morrisonowy" powinien trafić do słowników ;)

Pierwszy etap... Boże, zaczyna się. Już wiedziałem, że to nie będzie typowa skrzynka, ale takich bezczelności jak w finale to się nie spodziewałem. Samo dotarcie do logbooka to powinna być odrębna historia, ale ta cała otoczka, tematyka, kolejne "atrybuty"... Nie, to chyba nie dla mnieZmęczyłem się poziomem absurdu i przerysowania tej skrzynki.

W sumie to jest ona jak jakiś sen. A raczej koszmarwyobrażam sobie właśnie taki sen - siedzenie i ... no, każdy wie, co musiał robić. Jeszcze do tego wybraliśmy się po skrzynkę po zmroku i latarki musiały iść w ruch. Tak jak napisałem, tego nie da się już ODZOBACZYĆ!! Najdziwniejszy kesz jaki w życiu podejmowałem. Serio!

Dlatego też nie wystawiam oceny, bo nie wiem jak to ocenić. Wykonanie znakomite (a ściślej wkurwiająco znakomite), ale temat mnie nie porwałAle jedno jest pewne: taką skrzynkę pamięta się do końca życia. I za to dziękuję morrisonie :D

 

JA.JA. już nigdy nie będą takie same

Zacznę tak samo jak przy Codex Gigas:

Taa... morisson i te jego niestworzone historie... co on bierze?...

 

Przyznaję, że znów treść mnie znużyła. Niby zabawnie, ale to kompletnie nie wpada w moje poczucie humoru. Niby kreatywnie ale mam wrażenie, że już gdzieś to wszystko słyszałem. Niby fajne, ale zdecydowanie wolę fizyczną część Twoich skrzynek morissonie. No po prostu wybacz, ale nie jestem w stanie tego czytać bez głupkowatego wyrazu twarzy i facepalmów robionych co akapit.

 

Idziemy na kordy i po chwili: taaaa... cały morisson. Skąd on bierze takie pomysły (no nie mogę tu więcej napisać bo bym zaspoilował). Spisaliśmy co trzeba i hajda na przełaj po finał. Krótka chwila na znalezienie miejsca ukrycia i po chwili odrzucaliśmy jedno z trzech słów. Kiedy zajrzeliśmy do "zewnętrznego pojemnika" i zobaczylismy certyfikaciki i ich treść to... no cóż, poczułem się jakbym czytał dalszą cześć opisu kesza. Wspomniałem już, że mnie osobiście to akurat męczy? To co leżało luzem obok certyfikatów sprawiło mi najwięcej frajdy. Przyznaję, że sporo pracy kosztowało przygotowanie takiego wyzwania. Zrobione jak należy to i sporo pracy kosztowało sprostanie temu wyzwaniu. To wspominam najlepiej. Kiedy dostaliśmy się już do środka a w szczególności do logbooka to znów facepalm. Morissonie, tego nie da się skomentować inaczej niż

 

 

Czizas... Ku*wa! Ja pie*dolę!!!

 

Niestety tego się nie da już odzobaczyć. Tutaj potrzeba zrobić oczu kąpiel.

To było zwieńczenie dzisiejszego keszowania! Super historia i świetne wykonanieJuż nie mogę się doczekać aż zobaczę inne skrzynki autora. Na szczęście przy finale nikogo nie było, choć serducho miałam na ramieniu. Bo czegoś takiego nijak nie da się wytłumaczyć, ani zakamuflowaćBawiliśmy się przednio - leci zielone.

Baaaardzo, baaardzo dziękujemy za tego wspaniałego kesza. Polecamy wszystkim!!

Super skrzynka! Pierwszy etap szybko zauważony, drugi też, ale zanim wpisałem się do logbooka, to minęło kilkanaście, kilkadziesiąt minut. Zapewne poszłoby mi szybciej, gdybym co chwila nie wstawał i nie rozglądał się we wszystkie strony świata, czy nikt mnie nie widzi, bo, gdy dochodziłem do finału to zauważyłem w oddali kilka osób, które ćwiczyły w lesie. Same "puzzle" zastały znalezione dosyć szybko (chyba na 16 prób). Więcej nie mogę napisać, bo zostałem zastraszony , że jeśli pisnę słówko, to może się to dla mnie źle skończyć. Ogólnie super skrzynka. Ocena znakomita + rekomendacja. Dzięki za wspólną zabawę. Pozdrawiam.

Kesz wraca do zabawy po kolejnym serwisie:)!

Powodzenia:)!

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Kolejna na dzisiejszej gwiezdnej trasie. Pierwszy etap się ulotnił ale po telekonferencji z Morrisonem udało się ruszyć z miejsca. Daleko nie było ale przewiozłem dupę rowerem na drugą stronę choć i tu nie obyło się bez wygibasów. Finał ... oż w DUPĘ!!!!!! Choć tym razem poszło ekspresowo. Historia rozwala - no cóż ciężko jest wydobyć na światło dziennie takie wspomnieniadzięki za przygotowanie keszaTour de Łódź z Maleską.

Sprawdzone. Pierwszego etapu nie ma (bynajmniej tam gdzie ja go znalazłem).

Szukaliśmy z Shetani przez dwa dni i... "dupa". Pierwszego etapu nie stwierdzono. 

Albo jesteśmy ślepi, albo zaginął, bo teren na prawdę przetrzepaliśmy wzdłuż i wszerz. Krążyliśmy po okolicy dobre kilka godzin.

 

Prosimy o sprawdzenie albo podpowiedź na pw. Z góry dzięki.

Łatwo i cała akcja nie zajęła więcej jak 15 minut głównie dlatego że w pierwszym etapie współrzędne nie działają, W drugim sierotka wyciągnęła za 2 i 6 a dalej nie będę podpowiadał , choć jestem wstrząśnięty zdjęciamiw logbooku. Pamiątkowego certyfikatu nie wziąłem, bo mi się nie mieścił w modlitewniku. Za całokształ i poczucie humoru oczywiście zielone. Ale tu k... konsterna. Hasło, jakie hasło.... Dobra zajrzę jeszcze raz przy okazji serwisu swojej skrzyznki, którą ktoś mi zmasakrował. Na koniec dowcip:

 

Dlaczego księża/biskupi mają duże brzuchy i noszą długie sutanny/spódnice ???

Żrol hxelć jmjóq j genxpvr yrxpwv eryvtvv, qebtvr qmvrpv...

:):)

 

Jakoś tak mi Olo zaplanował sobotę, że zaraz po przyjeździe, od razu miałam randkę z trzema keszami morrisona"Tak dla porównania"- nibyA może to były trzy randki z morrisonem? ;P

Oj, jak ja się modliłam o tę dupę! Jak ja się do niej modliłam! Chciałam koniecznie w ten weekend zaliczyć minimum wymagane do zaliczenia GS PP , ale to moje minimum musiało być sprawiedliwe! Więc jak tylko odliczyłam quizy, z którymi na razie sobie nie poradziłam, kesze z końca świata, tudzież urbeksy, które na tą chwilę nie są mi dane, to okazało się, że jedna mi będzie brakować. Zatem mail: "morrison ratuj!". I uff- udało się. Za co po raz kolejny dziękuję ;)

(i wcale tu nie wspomnę, że jak doszła kolejna skrzynka (quiz!), a jedna została zawieszona, to ja włosy rwałam z głowy: ale dlaczego!!!?? Dlaczego mi to robicie!!! ;P)

Dziarsko zatem wsiadamy w autko, odhaczam zaliczenie pierwszej skrzynki, i szukam w GPSie dupy morrisona. To znaczy biskupa  I co? No nie mam jej! Przecież ściągałam gpx raptem 10 godzin temu! No tak, właściciel nie zdążył odpalić...

Ale jak to? Oczy jego poznałam, a dupy nie? To tak jakby pół morrisona tylko! Na szczęście zostałam zapewniona, że wszystko jest gotoweW takim razie, w nieco utrudnionej wersji, gotowa do poszukiwań!

Pierwszy etap nawet sprawnieFinał... to też była szybka akcja ;P Szybka akcja naocznego namierzenia miejsca schowaniai to by było na tylePóźniej już tak sprawnie nie poszłoA jak już Olo usiadł na dupie, tej swojej, to już wiedziałam, że zapowiada się dłuższy przystanek :)

Bawiłam się przepysznie rozkładając finał na czynniki pierwsze. Na początku lekka konsternacja, WTF? Ale później już ogarnięcie tematu i krok po kroczku do celuNie mogę chyba za dużo pisać, żeby nie spoilerować. Wyszło chyba jednak tutaj, że nie do końca jestem kobietą, bo to co powinno mnie było zainteresować jako kobietę, odłożyłam i wróciłam do dziecięcych zabawek ;P

A Olo tylko siedział i się śmiał. Ubaw miał po pachy :)

Z certyfikatami to fakt, przegiąłeś ;P To ja chyba mniejszy mam za gwiazdkę roku

Za wyśmienitą zabawę, za opowieść (lubię Cię czytać morrison) i za to, że zaraz po oczach mogłam poznać Twoją dupę biskupa- ocena najwyższa :)

TFTC! Pozdrawiam, Nati.

Skrzynka znaleziona wraz z Gałką. Jest moc, świetna robota!

Leci znakomita + rekomendacja.

TFTC!

Jak zwykle świetnie przygotowana skrzyneczkazebrana razem z Bossemcoś mi to przypominanie chcę spoilerować dlatego napiszę tylko: znakomiciedzięki!

Znakomita skrzynka, tak wielkiej jeszcze nie widziałam i cała otoczka, historia, dostanie się do dziennika- super pomysł:)Dzięki za kesza:)

Podejmowanie skrzynki sprawiło mi wiele radości. Rewelacyjne wykonanie i dopracowanie szczegółów.  Dzięki za świetną zabawę! Oczywiście rekomenduję!

Świetna historia, przygotowanie godne najwyższego uznania i ... dłłłłłuuugggaaa chwila przy podjęciu finału, że też na 3 podejścia trafiałem zawsze na końcuDzięki świetna zabawa.

Skrzynka znaleziona na spacerze z Luśką - mam zdjęcie dobrze ilustrujące nasze poczynania, ale nie będę spoilerować ;p Dobrze wybrane miejsce - nikt nas nie niepokoił, a do tego wszędzie rosną te małe, białe kwiatki, więc jest po prostu miło! Historia, oba etapy i certyfikaty bardzo mi się podobają :D 

[Dzięki za hasło!!]

Po wczorajszym sygnale od Znajdujących, dostałem informację że jedno zabezpieczenie skrzyni zawierającej sekret Biskupa, jest kompletnie zbędne i niepotrzebne. A wiedziałem, że jest to nie możliwe i oznaczało to jedno - skrzynia została źle zabezpieczona przez któregoś z Poszukiwaczy!!!

Z samiutkiego rana pojechałem na miejsce i okazało się, że miałem rację!

Poprawiłem co trzeba, oczyściłem wnętrze, poczytałem wpisy, pośmiałem się nie mało:D. Dzięki! To super sprawa, że poświęcacie dłużej niż sam wpis czy stempelek i napiszecie coś od siebie! To cholernie miłe i przyjemne:).

A dla przyszłych Poszukiwaczy - upewnijcie się, że zabezpieczenia przechodzą przez wszystkie obejmy! Zarówno te poziome i pionowe. Żadne z nich nie jest tam dla ozdoby!!! Zabezpieczenie musi być przeprowadzone przez każde z nich i wtedy skrzynia pełni swoją funkcję w 100%. Ja znalazłem ją zabezpieczoną w 66%.

Proszę raz jeszcze, zostawcie wszystko tak jak zastaliście. Wtedy będzie służyć i służyć, a ja nie będę musiał odwiedzać kesza zbyt często.

Dzięki z góry i powodzenia!

Ojjjj faaaajne. Z pierwszym etapem troszkę się pogubiłem, ponieważ ubzdurałem sobie, że spojler dotyczy pierwszego ;)

Drugi etap.... musiałem odczekać trochę, ponieważ grupka nordic walkingowców postanowiła sobie zrobić 20 min odpoczynek kilkadziesiąt metrów od cache. Jak już miałem spokój to zabrałem się za zdobywanie. Nie było łatwo. Myślałem, że nie ma szans, coś zaginęło. Okazało się, że certyfikaty mi zasłoniły część skrzynki. Potem kolejna irytacja. Lubię ją ;)

Dzięki!

Opowieść urocza, pierwszy etap idealnie pasujący, a finał - piękna zabawa na kilka minut.

A potem jeszcze dziennik, ale tutaj akurat poszło błyskawicznie :)

Skrzynka zdobyta z anoriell.

TFTC + ocena znakomita + zielona gwiazda za klimat i dobrą zabawę!

<3

Szybki atak przed pracą i co - kur... szybko nie było, zaskoczyło mnie toMiałem już to wszystko pieprznąć i iść zarabiać na chleb, ale myśl że trzeba będzie tu wracać i znów to przeżywać przeważyła - zrobiłem i już się cieszę, a tu jeszcze logbook - w dupę .... Dzięki. ;-)

Co tu dużo gadać, duże to to jest i to bardzo, posiedzieliśmy sobie chwilkę aby się dostać do środka.

Certy świetne, podobało się i to bardzo.

DZK

Bardzo fajny, tematyczny kesz. Finał faktycznie - olbrzymi... Fajny pomysł, wykonanie rewelacyjne.

Miło podejmować takie kesze, zwłaszcza należące do naszej łódzkiej geościeżki.

O matko o kurde i je..... to pies.Myślałem ,że pójdzie szybko a tu przydałby się taboret.Świetnie przygotowana skrzyneczka certy trochę przesadzone nie wiem gdzie je sobie wsadze chyba że w d.Dzięki

Pierwszy etap miło szybko i przyjemnie:) Ruszyłam po finał:) Idę sobie ,rozglądam się ,podziwiam zawilcenagle widzę kogoś kucającego i gmerającego w czymś? ...i już wiem , że znalazłam :))  To był Safrin ,który dobrał się już do środka:) Odwalił za mnie połowę roboty( tę gorszą połowę):) DziękiKesz naprawdę duży! Pomysł superDzięki za certa:)i za całość:)

Zdecydowanie najlepsza skrzynka dzisiejszego dnia. Początkowo W24 miał mi towarzyszyć przy zdobywaniu tego kesza. Plany uległy zmianie. W24 pojechał serwisować swoją skrzynkę, a ja zostałem sam. Po znalezieniu pierwszego etapu uśmiech nie schodził mi z twarzy, aż do zobaczenia kolejnego etapu. Jak już dokopałem się do skrzynki do nie wiedziałem czy mam się śmiać czy płakać. Jako, że zdobywałem już skrzynkę o podobnej tematyce wiedziałem, z czym to się wiąże. Pa paru minutach mogłem się wpisywać do logbook'a. Dzięki.

Jeśli chodzi o tematykę kesza, słowa, idealnie wszystko się komponuję, a ojciec Zdzisław zostaję kolejnym bohaterem jak inny znany Marian z Żyra i cóż pozostaję czekać na dalsze przygody pana Z. !
Jeśli chodzi o wykonanie, dobranie słów, to jeden z najlepszych keszy pp i nawet nie, aż tak abstrakcyjny jak niektóreSuper! Warto było cisnąć na drugi koniec miasta, w miejsce wiele razy odwiedzaneDziękuje !

Świetnie bawiłam się przy tej skrzynce, już dawno sam opis nie rozłożył mnie na łopatki. Przy finale trochę czasu nam zeszło, bo dość długo wybierałyśmy certaNie pozostaje mi nic innego jak dać rekomendację :)

Tak mi się nie chciało jechać wczoraj te 4 kilometry po kesza, że odpuściłem i wybrałem się dzisiaj po śniadaniu wielkanocnym. Teraz wiem, że była to dobra decyzja, bo nie chciałbym robić tego i owego po ciemku.

Pierwszy etap błyskawicznie. Finał równie błyskawicznie......... zlokalizowany. Po otworzeniu pojemnika pomyślałem, że nie będzie źle. Już widziałem coś gorszego w Twoim wykonaniu. No i nie mogę nic więcej napisać. Było nie szybko i niesprawnie.

Możesz spokojnie przyjechać na kolejne spotkanie PP.Dziękuję i pozdrawiam.

Wielkanocne śniadanie wielkanocnym śniadaniem, ale staty same się nie zrobią 

Opis rozłożył nas z Rysią ze śmiechu na łopatki, a na miejscu było jeszcze weselej. Nie tylko podczas odczytywania certów (oj, wybór był trudny, zadecydowała miłość Rysi do Harry'ego Pottera  )

Rewelacja, piękne dzięki, warto było czekać na tę pepetkę!

No dobra - świąteczne śniadanie pochłonięte, więc czas na szybki wypad na poszukiwania.
Etap I: rozbawił nas bardzo, szczególnie okulary
Finał: Co by tu napisać, żeby nie spoilerować?? Hmmm ... no dobra ... mam wrażenie, że Zdziś coś mi z mojej własnej skrzynki zaiwanił

Cała opowiastka fajnie zgrana z tym co znajduje się na miejscu. Wszystko utrzymane w klimacie. Szczegóły, które odkrywamy po drodze - rewelka. Zbieżność osób oczywiście całkowicie przypadkowa. WIELKIE DZIĘKI za super zabawę

P.S. Zupełnie inaczej wyobrażaliśmy sobie połączenie takich słów Ale o to właśnie w tej PePetkowej zabawie chodzi. Serdecznie dziękujemy, że wziąłeś w niej udział

Z całej skrzynki najbardziej mi się podobały te "tyci certyfikaciki". 

 

Ale tak na poważnie... Największą zabawą w morrisonowych skrzynkach jest wczucie się w ich fabułę.  Kolejna fantastyczna historia, tym razem z przymrużeniem oka, a mimo wszystko mająca dużo wspólnego z prawdą. 

Pierwszy etap nie powalił na kolana, tym niemniej wywołał uśmiech na twarzy i już widzę mohera, który tam przez przypadek zabłądzi.  Natomiast finał, to takie nietypowe "szybko i sprawnie", jednak ostatnio bardzo promowane przez Założycieli skrzynek.  No i przede wszystkim nawiązywanie do "starego, dobrego OC" tak często z utęsknieniem wypatrywanego w innych skrzynkach przez Autora Kesza.  

Te wszystkie gwiazdki wg mnie nie trafiają tu przypadkowo, czy też po znajomości. Skrzynka jak najbardziej na nie zapracowała i mam nadzieję, że zgodnie z prośbą Twórcy, wszyscy kolejni Zdobywcy będą o nią dbali, mając na uwadze dobrą zabawę następnych osób. 

Dzięki za super skrzynkę i pozdrawiam. 

Nawet nie wiedziałam, że jest nowa skrzynka :D

Ale szybko zostałam oświecona przez Astro ;)

Co tu pisać wykonanie na najwyższym poziomie ;) 

Parę rzeczy już opatrzone dzięki Mariannie, wiec poszło w miarę szybko ;)

Złapane wraz z izeq i Astro ;)

Umówiliśmy się na łapanie pilotów, które przy pierwszej próbie nas pokonało. Ale Astro, jak zwykle czujny, mówi nam, że wisi FTF. I to nie byle kogo, bo morrisona! Nazwa wskazywała niezłą zabawę ;)

Wsiedliśmy w keszowóz i udaliśmy się na spacer tropem Zdzisia. Pierwszy etap - boski. Jestem ciekawa ile zabłąkanych spacerowiczów na niego trafi ;D

Z finałem poszło nam o tyle szybko o ile mogło. Można uznać, że znajomość z pewną Marianną (a może imię było jakieś inne ;>) ułatwiła nam sprawę. Widać dużo włożonej pracy w tą skrzynkę. Logbook, piękne certy i prześmiewcza otoczka musi się skończyć daniem zielonej gwiazdy. Inaczej być nie może!

Znaleziona razem z Astro i Maleską. I to jako FTF w przepiękną noc przedwielkanocnąPora idealna na taką skrzynkę! :D

 

Pierwsza skrzynka dzisiejszego wieczoru, pierwszy etap poszedł sprawnie. Mały spacer i dotarliśmy do finału. Mam wrażenie że gdzieś niedaleko jest inny keszNie chce spoilerować wiec napisze tylko że Pan morrison poszalał ze skrzynką. Sporo kasy wydanej jak i czasu na przygotowanie. To plus styl podania informacji jak i prześmiewczy ton sprawia że ocena znakomita jak i rekomendacja lecą na konto skrzynki. Skrzynka zgarnięta z Maleską i Izeq