Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Zagadka rozwiązana. Brak drugiego etapu. 

Quiz rozwiązywany na raty w kilka dni. Paradoksalnie sprawiła to bliskość zamieszkania i można było sobie każdy etap na spokojnie rozwiązać. Każdy etap ciekawy, pomysłowy. Finał znaleziony dość szybko, na miejscu było widać gdzie może być, chociaż nie od razu. Jednym słowem rekomendujemy.

Z quizem poszło rach-ciach, ale podjęcie finału to już inna bajka... Abstrakcja Autora sięgnęła zenitu. Niemniej w końcu odhaczone. Przy wpisywaniu się do logbooka na moment mnie zatkało:D Fajnie było sobie przypomnieć trochę wiedzy muzycznej. TFTC

Skrzynka zrobiona od początku do końca całą rodziną, więc (dzięki żonie) obyło się bez większych problemów.  Dzięki za kesza i pozdrawiamy. 

Mąż nie zawarł w swoim wpisie frajdy, jaką sprawiła nam obojgu ta skrzynka i podziwu dla wysiłku włożonego przez Ignacego w jej stworzenie. Kesz jest świetny, na każdym etapie! I dostaliśmy certyfikat! Dziękujemy serdecznie!

Z żoną na wieczornym keszobraniu. Całość zajęła nam trochę ponad godzinę. Byłoby szybciej, gdyby nie rebus, który nam trochę przeszkodził, zamiast pomóc, bo za bardzo się skupiliśmy na tym w finale.

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Do jutra do 15:00 skrzynka będzie niedostępna-naprawa finału=

Polegliśmy na poszukiwaniu drugiego etapu. Sosny policzone, kordy wyznaczone, spojler wskazuje dość precyzyjnie na lokalizację, ale nie mogliśmy znaleźć. Ciekawe, czy jest na miejscu, bo ostatnie znalezienie było już parę miesięcy temu.

Znaleziona. Super logbookTFTC

Ciekawy pomysł na skrzynkę. Maskowanie finału znane i szczerze napisawszy: bardzo lubiane :)

Dzięki za kesza!

... otrzyjcie już łzy płaczący... płakałem ale ze śmiechu no dobra, ale po kolei.

 

Na sosnowej byłem kilka razy, na pewno raz na koncercie jako słuchacz i chyba ze dwa razy jako uczestnik. Tak to już jest jak się śpiewa w chórze, trzeba się czasem pokazać tu i tam i pochwalić poziomem. Jako chór amatorski to poziom prezentowaliśmy amatorski ale zapału i serca do muzyki nie można nam odmówić!

 

Nie mam nic przeciwko pierwszemu etapowi, jest banalny, wręcz nudny, ale później jest tylko lepiej, aż do finału. Przy drugim etapie trochę się zaplątaliśmy. Pierwsze miejsce, które obstawiliśmy sprawdziliśmy jak się okazuje zbyt pobieżnie. Z resztą moje niezgrabne łapska (chyba przeciwieństwo dłoni pianisty) nie pozwoliły na dokładną penetrację. Toteż dzwoniliśmy po znajomych tylko po to aby się dowiedzieć, że to jednak tam. Zagadka napisana dość chaotycznie ale w sumie nie trudno zrozumieć intencje autora jeśli tylko się czyta. Nie sprawiła mi większej trudności, głównie dlatego, że przez jakieś 2 lata przepisywałem nuty w sibeliusie i po prostu takich rzeczy się nie zapomina. Przyznam tylko, że nie zerknąłem co to za melodia była na tych dwóch pięcioliniach. Skupiłem się na zadaniu i nie zanuciłem sobie a to może fragment czegoś naprawdę pięknego.

 

Finał. No jak już wyżej napisałem, ubawiłem się. Prawdę mówiąc spodziewałem się innego pojemnika, JArosław. obstawił dobrze. Logbook jest bardzo fajnie pomyślany, domyślam się dlaczego akurat taki motyw ale nie będę spojlował Mam tylko taką uwagę, że muzyka sosen ewidentnie odegrana jest zbyt szybko, bez majestatycznego rozwleczenia każdej frazy i akordu, bez pogrzebowego tempa, bez absurdalnie wydłużonego końca refrenu... jest odegrana ot tak, mechanicznie, jarmarcznie by się chciało rzec. A to już nie to samo :D

 

Dzięki za znakomitego kesza. Oddam ostatnią gwiazdkę, a co!

Na koniec weekendu nie ma nic lepszego niż wieczorny kesz. A w sumie celowaliśmy tego wieczoru głównie w Muzykę Sosen. Pierwszy etap szybko. Zliczyliśmy co trzeba i dalej na spacer. Ale drugi etap... jakaś niemoc. A szukaliśmy w miejscu ukrycia i nie wymacaliśmy za pierwszym razem.

Wskazówka. Dobrze Jasiek że byłeś ze mną, bo ja już mało pamiętam z solmizacji, a ty miałeś praktykę przez dłuższy czas. Śpiewać to ja mogę wszystko. Nie straszne mi górne CNieco gorzej, jeśli chodzi o nazewnictwo poszczególnych dźwięków. Słowem, praktyka nie idzie w parze z teorią. Dlatego genialnie się tu uzupełniamy :D 

Finał szybko namierzony. Świetny logbook. Jeden z ciekawszych, jakie spotkałem. Tematycznie się zrobiło. Wiedziałem, że to będzie taki patent. Po prostu wiedziałemTylko czemu akurat ten motyw?Ciekawe czy keszerzy go rozpoznają. My znaliśmy, było wesołoDziękuję. Ocena znakomita.

A w szkole muzycznej miałem okazję być, a nawet coś tam zaśpiewać. Fajnie było wrócić w to miejsce.

P.S. Zmiana mojego nicka to coś, co planowałem już od dłuższego czasu. A co by z "mrówką" nie być kojarzonyteraz jest bardziej anonimowo. No i TRIBUTE to JAsiek.w końcu razem zbieramy i od Ciebie się zaczęło. Pozdro ziom!takich trzech jak nas dwóch to nie ma w całym Kanzasie :P

Piękne sosny, zgrabne nutki, gorący spacer, piękna muzyka sosen. Logbook doprowadził mnie do zawału serca, i tak jak go szybko otworzyłam, tak szybko zamknęłamAle znów musiałam otworzyć, żeby się wpisać, i to był najbardziej stresujący moment podejmowania tej skrzynki. No bo jak to zrobić dyskretnie?Na szczęście okolica pusta a u boku tylko i aż Olo i Lilalu, którzy parsknęli śmiechem na moją reakcję w zetknięciu z logbookiem :)

Dzięki!

Pozdrawiam, Nati.

 

Świetna skrzyneczka:) Ode mnie leci ocena znakomita:) Dzięki!

Oj, dała mi ta skrzynka do wiwatu. No ale po co tracić czas na czytanie opisów? :-)

Podjechałam pod kordy. Szukam po drzewach, ogrodzeniach, nic. Pierwszy telefon do przyjaciela. "Policzyłaś sosny?". No tak, kto by tam czytał opisy?

Drugi etap. Jak to było? Do, re, mi, fa... Jasna cholera, trzy razy obracaliśmy między miejscem finału a etapem pośrednim :-)

Wreszcie finał. No nie chce być inaczej, kordy prowadzą na środek [spojler]. Znów telefon. Bo po co czytać opis?

Nareszcie koniec. Uff.

Ocena znakomita i reko za pomysł i pouczającą przygodę. Teraz już ZAWSZE będę czytać opisy.

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Pierwszy etap -  liczenie poszło nam bez problemu.

Drugi etap - tutaj chwilę pokrążyliśmy, ale w pewnym momencie coś wpadło mi oko i to było to :)

Niestety okazało się, że: zapis nutowy jest podarty i brakuje zakrętki - w każdej chwili zawartość może wpaść do środka... i już nie będzie można wyjąć. KONIECZNY SERWIS!

Nuty trochę znamy, więc jakoś większych problemów z rozwiązaniem nie było :)

Trzeci etap - okazało się, że zaparkowaliśmy bardzo, bardzo blisko kesza!

Skrzynka zdobyta z anoriell podczas wielkanocnego czyszczenia miasta.

TFTC + ocena znakomita za dobrą zabawę i ładny finał + zielona gwiazda za oryginalny pomysł na quiz!

Szybko i sprawnie ;)

Pojemnik i logbook super, byłam w lekkim szoku, ale nie bede spoilrować :D

Pierwszy etap zrobiłam na logikę połączoną z wujkiem google w domu. Drugi etap jak i trzeci poszedł w piątekZagadka jak dla mnie jest trochę chaotycznie napisana, ale w końcu dało radę.

 Finał jest mega! Pojemnik jest fajny i tematyczny, a logbook to małe cudo. Za ten finał dają ocenę znakomitą! I oby takich więcej ;)

Skrzyneczka zdobywana na raty często bywam w tym rejonie.Pierwsze podejście do finału zrobiłem kilka dni temu ale było za dużo samochodów i ludzi.Dzisiaj już bez problemu.Dzięki

Hmmm ... no z naszym gumowym uchem to ciężko nam się było zabrać za tego kesza Przyznam, że sosny policzyłem dzień wcześniej, kiedy padł pomysł pojechania w te okolice. Ale tak czy siak wspomniany parkan i sosny odwiedziliśmy na miejscu

Na miejscu drugiego etapu, poszło sprawnie (fajnie przygotowany). Fotki porobiliśmy i schowaliśmy się do samochodu w celu ich rozkminienia. Na nutach się nie znamy, podstawówka z muzyką to pradzieje, w niedzielę trzecioklasistów w pobliskiej szkole brak ... ostatnia deska ratunku koledzy z pracy Lilalu, którzy grają w kapeli W oczekiwaniu na odpowiedź w grę udział wzięła logika  I to w sumie dzięki niej, a nie znajomością, ani muzycznej wiedzy, udało nam się namierzyć finał. Pewnie gdybyśmy odczytali te łamigłówki to poszłoby sprawniej, ale przynajmniej możemy powiedzieć, że kesza zdobyliśmy własnymi siłami. Odpowiedź od kolegi przyszła już po wpisaniu się do logbook'a Dziennik wpisów zaskoczył nas chyba jak wszystkich poprzedników

Pomysł może trochę zbyt udziwniony, ale podobało się

Dzięki.

niedzielny wypad keszowy. muzyka to moja pasja. ale zgarniając tą skrzynkę przyczepiłem się pod ekipę, która od razu ruszyła po finał. fajne wykonanie, ciekawe jak długo się utrzyma? w niedzielę rano wokół pusto, udało się bez przypału.

Dwóch podejść potrzebowałem żeby dotrzeć do finału. I nie dla tego, że quiz trudny czy wymagający...
Etap pierwszy pominąłem jak wszyscy, którzy widzieli pierwszą wersję spojlera.
Etap nr dwa zatrzymał mnie na dłużej, bo z muzyką od strony formalnej to ja za pan brat nie jestem, więc zrobiłem fotki i zabrałem w domowe zacisze. Niepotrzebnie jak się okazało, bo szyfrowanie skrajnie amatorskie i jakakolwiek znajomość pięcioliniowych znaczków jest zbędna do jego złamania.
I tak docieramy do etapu trzeciego, gdzie bazując na zmyśle keszerskim dość szybko udało się znaleźć co trzeba.
Nie powiem, pojemnik, logbook i historie poprzedników poszerzyły uśmiech, ale skrzynka nadal jest typu quiz, więc największa część oceny idzie za trudność zagadki, a ta w obecnej postaci jest mizerna.

Dzięki!

Na wstępie zaznaczę, że quizu nie robiłem. Zrobił go Żeliwny, a ja uczciwie w takich sytuacjach skrzynki po prostu nie oceniam.

Jednak również jak niektórzy pierwszy etap ominąłbym i zaczął od drugiego bo spojlerowe zdjęcie w poprzednim wydaniu pokazywało zbyt wiele. Teraz jest o wiele lepiej.

Poszukiwania pojemnika finałowego bez kłopotu. Ot, wysiedliśmy, sięgnąliśmy i jest. Dopiero później zakumałem jak musiała wyglądać przygoda W24 i Safrina kiedy policja zainteresowała się pojemnikiem:).

A ode mnie powiem, że to jest bardzo dobra skrzynka nawet jak na kesz tradycyjny, a nie quizowy. Tematyczny pojemnik plus logbook. Znaczny progres Autorze. Gratki!

Ale proponuję zmienić zarówno stopień trudności quizu oraz trasy. Myślę, że trasa to maks półtorej kreski, a quiz nie więcej jak dwie.

Dzięki!

No... takie skrzyneczki to ja rozumiem... Fajnie, że właściciel wziął dobre rady do serca i widać od razu progres. Brawo. Ocena znakomita, quiz tez niczego sobie. Dzięki!

Podejście do finału nr.2, za pierwszym razem podjechaliśmy rowerami, a tu parka zaparkowała sobie autkiem i coś tam sobie robią  no nic nie będziemy przeszkadzać...

Dziś spokojnie bez problemu, no i skrzyneczka w tym wykonaniu się podoba, aby tak dalej.

Moja ocena to znakomita, DZK

Nie czytałem wcześniej logów, a tu proszę jakie historie i opowieści. Hmmm tak sobie myślę, że dobrze, że się z nimi nie zapoznałem bo bym się przestraszył i zrezygnował z podejmowania ;)

Przyznaje bez bicia, że pierwszy etap pominąłem i udałem się od razu do drugiego. Poszło błyskawicznie - to w drodze do pracy. Porobiłem zdjęcia i od razu do kolegów z pracy, którzy z muzyką mają zdecydowanie więcej wspólnego niż ja ( tutaj chciałbym polecić utwór właśnie w wykonaniu kolegi zespołu: TELEDYSK ).

Uzbrojony we współrzędne udałem się na miejsce. Podpowiedź z drugiego etapu mi nic nie mówiła. Nawet teraz za bardzo nie mam pojęcia o co chodzi. Chwila rozglądania i jest. Poszło bardzo szybko. No i ten logbook. Rewelacja! Uśmiałem się :)

Już idę odłożyć a tu panda podjeżdża. Byłem więcej niż przekonany, że to cacher. Niestety. Pogrzebał coś w silniku, posiedział, a ja musiałem warować 15 min z odłożeniem na miejsce.

DZIĘKI!

 

;-) Prawie wszystko zrobione BF bo muzyka to nie moja bajka nawet w podstawowej formieLogbook mnie zaskoczył, bo akurat wtedy potrzebowałem odmiennego stanu - dzięki.

O proszę. Powtórka z lekcji muzyki na miejscu w trybie szybkim.Kesz zaskoczył jakością i przyjemnością w łapaniu. Była fajna zabawa w ciepłe acz wietrzne poniedziałkowe popołudnie :)
Rowerowo. Szybko i przyznam, że maskowanie na plus :)

No i ten logbook niesamowity efekt. Cóż więcej pisać, lepiej ruszyć się z domu.

Po poprzednim spoilerze jakieś etapy tam nas ominęły. Zagadka poszła sprawnie w końcu się trochę gra :) Kordy pokazywały na środek obiektu, więc najlepszą opcją był telefon do przyjaciela(dzięki W24!)  A logbook ah oby tak dalej ! :)

Quiz jak to quiz poszedł szybko i sprawniePotem błądzenie po okolicy... telefon to przyjaciela który objaśnił żeby nie rozmontowywać całej okolicy za co serdecznie dziękujemy. Tym razem zasłużona ocena znakomita leci na konto skrzynki m.in za logbook ;)

Domyśleliśmy się o co chodziło z gamą. Problem jest raczej w tym, że w 2 etapie jest za dużo informacji i nie było nam dane tego wszystkiego ogarnąć. Nie mogliśmy tego ze sobą zestawić i wyszło nam masło maślane. Z doświadczenia wiem, że inni też pójdą naszymi śladami ''na cwaniaka''. Keszer to prosta maszyna, w terenie każdy chce jak najszybciej się z tym uporać. Bez obrazy ;)

To, żeś mi dzisiaj emocji zapewnił... Pozdrawiam

W24 i Safrin. Bardzo dziękujęMyślę, że po Waszej opowieści już nikt nie będzie napadał na dom od frontuJeśli kordy do finału braliście na oko, bez pochylenia się nad zagadką i rebusem, to rzeczywiście przygoda była nieunikniona:-) Jak jeszcze będą takie akcje to zmienię może nazwę na "Muzykę niebieskich kogutów" :-)

Wiem, że fajniej byłoby złapać szybkiego kesza, bo ja sam też nie za bardzo lubię męczyć umysł przy quizach, ale myślę, że tradycyjna skrzynka byłaby zbyt oczywista do znalezienia. A muzyczne zagadki i rebus naprawdę są proste, wystarczy przypomniec sobie lekcje muzyki, choćby ze szkoły podstawowej, gdzie każdy je miał.

W zagadce wcale nie chodziło mi o to, żeby utrudnić dla utrudniania. Robiąc zadanie muzyczne myślałem o tych  dużych i małych, którzy solidnie się męczą w szkole muzycznej (nieraz od rana do późnego wieczora), żeby dać światu trochę muzycznej radości. To ze względu na nich (na nas) zachęcam, żeby przed wyprawą po kesza powtórzyć sobie gamę itp. :-)

Jeszcze raz dzięki i jakby sprawa miała dalszy ciąg, to napiszcie, a wyślemy Wam jakąś paczuszkę na Smutną ;-)

TFTC. Nie powiem nic więcej bez adwokata. A tak na poważnie. Pierwszy etap, drugi etap, zagadka średnio mi się podobały. Reszta w porządku.

Przygotujcie się na dłuuugą opowieść, bo była to historia mojego życia!!!!

Zacznijmy od tego, że byliśmy razem z Safrinem na keszowaniu w Łagiewnikach. Zmęczeni po całym dniu postanowiliśmy wrócić MPK razem z rowerami. Czekając na autobus Sarin sprawdził czy przypadkiem nie wyskoczył jakiś FTF. Jak nie wyskoczył, jak wyskoczył!!! Droga z Łagiewnik zajęła nam może 20 minut. Pędziliśmy pomimo zapadającego zmroku. Zajechaliśmy na miejsce, dłuższa chwilka rozmyślania nad zagmatwaną zagadką autora i udało nam się dotrzeć do drugiego etapu. W drugim etapie zastała nas czarna magia. Wszystko zagmatwane, nie wiadomo co do czego i z czym. Metodą na cwaniaka otrzymaliśmy przybliżone kordy. Później zabawa z tym nazwiskiem, w ogóle to mi się nie podobało, nie wiedzieliśmy co autor ma na myśli. Najgorsze było to, że bezczelnie musieliśmy grzebać w czyjejś skrzynce na listy, patrzyć się w kamerę, otwierać skrzynki itd... Krążyliśmy w kółko od etapu 2 do finału po kilka razy. W dodatku za rogiem stała policja, której staraliśmy się nie drażnić i miejsce naszych poszukiwań było od frontu budynku. Parę razy przechodziliśmy obok radiowozu. Gdy już uznaliśmy, że skrzynki nie ma od frontu chcieliśmy przenieść się z poszukiwaniami na inną ścianę budynku. I tak właśnie po około 40 minutach łażenia, policja odjechała, a my sprawdziliśmy rynnę i wtedy natrafiliśmy właśnie na TO. No powiem ci Rycerzu, że widać u Ciebie wieeelki progres. Po kilku rozczarowujących skrzynkach nareszcie wspinasz się na wyżyny łódzkiego OC!!! Brawo. Kontynuuje dalej... Wyjęliśmy towar ( kluczowe słowo to towar) i udaliśmy się pod latarnię. Ehh no i znowu skrzynka jak skrzynka, aż po otwarciu logbooka.......... i moje słowa ''tu musi być rekomendacja''. Dokonaliśmy wpisu w niezwykłym nastroju. Zamknąłem logbook, rozstawiam statyw na pamiątkową fotkę, aż tu nagle podjeżdża do nas RADIOWÓZ, nie na sygnale ale z włączonymi światełkami. Przez głowę przewija się tysiące myśli. Ale czekamy co się zadzieje. ''Dobry wieczór, proszę pokazać jakiś dowód tożsamości''. Spisali nasze dane i kilka inny informacji. No to przeszliśmy do rewizji. Wymacani przez służby, niestety nic nie znaleźli ;). Ale przecież możemy mieć coś w plecakach. Sarin wyjmuje kolejno: bułeczki, soczek, smyczka, certyfikat FTF itd ;). Ja, że nie miałem plecaka to moje sakwy rowerowe ( a były one 3) zostały dogłębnie sprawdzone. I TERAZ PUNKT KULMINACYJNY!!! Do sprawdzenia zostały tylko rzeczy leżące na ziemi, czyli LOGBOOK (KTO ZNAJDZIE SKRZYNKĘ, BĘDZIE WIEDZIAŁ O CO CHODZI). I nagle wyobraźcie sobie, co się mogło dziać. Safrin nie wytrzymał i ryknął śmiechem,a ja zadziałałem jak automat i moja reakcja była ta sama ;). Policjant chyba nie wiedział co zrobić i zostawił go w spokoju. Kesza udało się nie spalić. Na pytanie ''co wy tu panowie robicie'' po krótkim namyśle odpowiedziałem ochoczo '' stoimy sobie''. Sytuacja bardzo się rozluźniła, krótka pogawędka na koniec i nareszcie do domciu! ;)Skrzynkę trzeba znaleźć, żeby wiedzieć o co chodzi z LOGBOOKIEM. Rekomendacje  daję Ci po pierwsze za logbook oraz za zaistniałą sytuację, która była chyba przygodą mojego życia. A pierwsze dwa etapy do d.... ;) 

 

I teraz informacja dla wszystkich! W miarę możliwości nie podejmujcie tej skrzynki dzisiaj ani jutro. Podejrzewamy, że właściciel budynku poczuł się niepewnie i wezwał policję. Nie jest to pewna informacja bo policja stała już przed naszym dotarciem na miejsce, a na moje pytanie ''w jakim celu to spotkanie'' odpowiedzieli ''działania kontrolne''

W związku z tym Rycerzu Światła pomyśl nad zmianą podejmowania finału, żeby nie otwierać skrzynki na listy właścicielowi domu, lub co gorsza pukania do drzwi czy szarpania za klamkę oraz dzwonienia domofonem. Uwierz mi, że każdy będzie tak robił, bo to wynika z Twojej podpowiedzi z 2 etapu. 

Wielu osobom nie spodoba się taka postać quizu więc moim zdaniem lepiej zrobić z tego skrzynkę tradycyjną. Ale to jest tylko moje zdanie, niech się też inni wyrażą.

 

PS. Ta rekomendacja tak na zachętęPozdrawiam, oby tak dalej.