Cóż powiedzieć, genialne!,  sprawnie,razem z Bambą i Poli,dzięki :)

Poszczególne etapy super a finał wbija w ziemię...ja pierdziu...niezłe,.dzięki

Wszystkie punkty zdobyłam już kilka miesięcy temu. Na finale też już byłam i oczywiście spędziłam tam meeega dużo czasu niestety nie podejmując go, choć wiedziałam czego szukam :).

Ta zagadka mi bardzo zaimponowała :)

Zdjęcie nr 1- gdzie to, wiedziałam szybko, bo coś mi pasowało do miejsca gdzie..... odwoziłam dziecko do przedszkola :D. Tutaj potrzebna była pomoc i telefon do przyjaciela, ponieważ literkocyferki nie ma.

Zdjęcie nr 2- O dziwo bardzo szybko zlokalizowane. Bo jest obok mojej pracy. Literkocyferka sprawnie namierzona.

Zdjęcie nr 3- No, tutaj wracałam 3 razy. Wszystko przez drugą stronę ulicy, aż mnie olśniło ;P. Fajne ukrycie-klasa!

Zdjęcie nr 4- Łatwe do wytypowania miejsce, acz trudne bo BEZCZELNE umieszczenie literkocyferki :)

No i finał.... Było mokro, padał deszcz, dziecko wpadło dupką w kałużę... nie podjęłam.

Dopiero teraz przejeżdżałam z Iwmali niedaleko i mówię, że nie mam jeszcze finału Zaginamy. No to podjeżdżamy. Iwmali mówi, hmmm to gdzieś tutaj. No ja mówię, że tu szukałam..... Zrobiła trzy razy szuru, buru i kesz był mój ;D. Oczy mi wyszły z orbitPatent mam taki sam u w chacie. Służy do piwa ;P

Kesz REWELACJA!

Jedna z czterech literek niestety zdobyta telefonicznie, bo zaginęła. Reszta znaleziona na miejscu i każda następna coraz bardziej nas zaskakiwała

Finał - WIELKIE WOW! GENIALNY KESZ!

I etap. Artefaktu nie ma na miejscu. Potwierdzone u przyjaciół (Dezerterzy pozdrowienia)

Coś nieziemskiego !!!
Ukrycie przy czwartym obiekcie - miazga. To mnie rozwaliło. Po prostu rozwaliło !!!
Finał, hahahatoż to nie ma końca

Genialna skrzynka !!!

Udało się! Udało! Jest! Znaleziona! Oj, kilka dni trwało, ale warto było. I udało się bez niczyjej pomocy! Rozwiązywanie takich zagadek to pierwszorzędna zabawa na zimę. Poczytałem, poszukałem w internecie i zdjęcia rozszyfrowane. Trochę smutno mi się zrobiło, gdy sobie uświadomiłem, że kiedyś Szczecin miał takie piękne miejsca. Teraz nawet po remontach nie uzyskują już takiego blasku jaki bił od nich ponad sto lat temu. W terenie znalazłem tylko trzy literko-cyferki potrzebne do finału. Ostatnia zaginęła, pozostała tylko część maskowania. Ale z tych trzech literko-cyferek wytypowaliśmy z Rudą Kocicą dwa miejsca w terenie, a właściwie jednego pewniaka i jego zastępcę.Pojechaliśmy sprawdzić pewniaka. I bingo. Po kilku minutach odkryliśmy skrzynkę. Pomocny okazał się klucz do kół marki Toyota. Zarówno do poszukiwań jak i do dobierania się do skrzynki. Hotel geokretów świecił pustkami. A szkoda, bo chcieliśmy kilka wymienić. Podsumowując, bardzo podobała nam się cała seryjka. Każdy etap przewyższa poziomem przeciętne kesze. Poznaliśmy też kilka ciekawych faktów historycznych. Wszystkim polecamy rozwiązanie zagadki.

Dzięki za keszyk. Znaleziona z Marcin M.:)

Wiczorek z super keszami. I kolejny do Alei zasłużonych. Fantastycznie zrobiony finał, zdobywanie poszczególnych etapów sprawiło mi dużą frajdę. Dziękuję za tak fajny keszyk a i towarzystwu podczas zdobywania również (Iwmali, Szysek i Szarlih).

Jak zwykle u Gota kesz na najwyższym poziomieKordy już obczaiłem daaawno temu ale dopiero teraz nadarzyła się okazja podjąć. Stan idealny. Znaleziony w towarzystwie GośkiL ,Iwmali i Szarliha ,dzia

Zaliczony dzięki pomocy doświadczonych keszerow. Nie było łatwo, zwłaszcza  podczas rozszyfrowywania jednego ze zdjeć, chwilę, i to dłuższą, trwało nim zlokalizowałam miejsce. Kolejny trudny moment, to podjęcie finału. Tu też nie było łatwo, a mina córki po znalezieniu kesza była bezcennaZa całokształt, emocje, wrazenia daję zieloną gwiazdkę :-) 

No, nareszcie dotarliśmy do finału. Trochę to trwało. Najpierw rozpoznawanie miejsc z obrazków, potem pierwsze nieśmiałe podejmowanie. W końcu pozostał jeden - trzy razy próbowany, aż wreszcie dzięki małemu hintowi przypływ odwagi aby wypróbować to co dawno było podejrzane.

Cała seryjka super. Wielkie dzięki dla Gotów i czekamy na następne ekstra skrzynki.

Uff! Udało się! Podróż w czasie była rewelacyjna!

Zaginanie czasoprzestrzeni było rozłożone w czasie - najpierw rozszyfrowanie zdjęć, potem odnalezienie miejsc w szczecińskiej przestrzeni, odszukanie ukrytych podpowiedzi, a wszystko w doborowym towarzystwie.  Wspólnie z marwon'em świetnie się bawiliśmy, choć czasami nie było łatwo, ale nikt nie mówił, że będzieI wreszcie zwieńczenie całości, które bardzo nam się podobało. Nie pozostaje mi nic innego, jak przyznać zieloną gwiazdkę za całokształt. Got100 - gratuluję pomysłu!!!  

No i przyszedł czas na ostatni mój wpis tego wyjazdu...

Zacznę od początku. W maju miałem okazję podejmować piękny projekt Gryf. Poznałem wtedy keszerską ekstraklasę. Naturalnym jest że wrzuciłem niektóre skrzynki gotów do obserwowanych, żeby wiedzieć jak się one mają i czytać przygody następnych znalazców. Na jesieni pojawił się nowy mechanizm - skrzynka tygodnia. Pierwszą wyróżnioną skrzynką w zachodniopomorskim był właśnie ten kesz. 

Wtedy właśnie zainteresowałem się tą skrzynką. Jakieś stare zdjęcia. Śmiesznie zedytowane - świetny pomysł - pewnie trudniej się wyszukuje. Ciekawe co tam w terenie goty wymyśliły. W międzyczasie przypomniało mi się, że w Szczecinie powstaje cały czas stale rosnąca seria "Wyimki ze Szczecina". Kurcze, ciekawe, czy da radę to wygooglać. Odłożyłem sprawę na później.

Jakoś w grudniu kiepsko się czułem, miałem ochotę przerwać trochę keszerski zimowy bezruch. Zaproponowałem djdiodzie że faktycznie spróbujemy znaleźć te wyimki. Ta, jak na osobę ze zdrowym rozsądkiem przystało, była z początku sceptyczna. No ale ja już robiłem arkusz , do którego kopiowałem wszystkie wyimki. Przy okazji skopiowałem też 4 tajemnicze zdjęcia z got-owej skrzynki tygodnia. 

Więc do rzeczy:

- Pierwsze odnalezione zostało zdjęcie 1.

Niemal błyskawicznie, gdyż funkcja wyszukiwania grafiką nie zawiodła tak jak w przypadku trzech pozostałych "zaginaczy"

- Drugie padło zdjęcie 4 - tutaj wykazała się djdioda, która już dołączyła do mojego poszukiwania :) 

- Trzecie zidentyfikowane zostało zdjęcie 3 - broniło się dość długo ze względu na wieżyczkę, której dziś już nie ma. Przejrzenie albumu starych fotografii Szczecina w końcu rozwiązało dylemat :) 

- I największy zaginacz, czyli zdjęcie 2. Co ciekawe, od razu po obejrzeniu zdjęcia wytypowałem dobry budynek - nawet jeszcze przed znalezieniem pierwszego miejsca. Po prostu w okolicy wirtualnie szukałem wtedy wyimków, i zgodził mi się układ ulic. Ale niestety, sprawdziłem wówczas tylko róg budynku na street view, a nie jego "zagięcie". Ten błąd kosztował mnie dłuuugi czas błądzenie w złych okolicach, podczas gdy właściwa kamienica czekała od samego początku. No nic, zostałem zagięty. :)

Jeśli chodzi o podjęcia poszczególnych podpowiedzi, to najpierw podjąłem największego zaginacza. Nie bronił się tak jak na etapie wirtualnym - ale broniła go pani ochroniarz budynku, która zobaczyła na kamerach że ktoś jej się kręci wokół kamienicy. Na szczęście bez pokazywania podpowiedzi wyjaśniłem, że ja tu zwiedzam, że to bardzo ładne kamienice, że zdobienia na fasadach itd. W zamian dowiedziałem się co nieco o historii tego budynku. 

Drugi zaginacz do podjęcia to było zdjęcie 4. I tutaj ABSOLUTNA REWELACJA!!!!! Nigdy wcześniej nie widziałem tego patentu, a tutaj jeszcze PERFEKCYJNIE WYKONANY. I w takim miejscu!!!! Naprawdę szacunek i czapki z głów!!! 

Etapy trzeci i czwarty to kolejne niewidziane patenty (jak Wy to robicie, że dla gościa z 1500 znalezionymi skrzynkami na karku Wy ciągle robicie coś, czego jeszcze nie widział....), na widok których tylko się śmiałem z uznaniem. No lepiej tego nie można było wykombinować!!!

Samo podjęcie finału to miało być ukoronowanie wypadu. I wyszło, tylko że w trochę inny sposóbNa początku nie mogłem znaleźć finału, zadzwoniłem po podpowiedź do iwmali, potem już do gotów. Niestety mimo przegrabienia całej okolicy z liści nie dało rady odszukać skrzyneczki. Potem wpadłem na pomysł i odbyłem pierwszą WIDEOKONFERENCJĘ z piękniejszą połową gotów, jednak to również nie pomogło. Pozostało się umówić z Autorem kilka godzin później. I NAWET WTEDY sam Autor miał problemy ze znalezieniem tego cudeńka. Po prostu było bardzo przysypane ziemią. 

Co do patentu ukrycia finału:

Każdy keszer ma jakieś pomysły na keszowe patenty. Często dość wymyślne. Niektórzy mają w głowie jakiś genialny patent i myślą, że może to fajnie byłoby zrobić, ale na pewno za trudne, niemożliwe itp. GOTY PRZYCHODZĄ I PO PROSTU TO ROBIĄ. I to jest właśnie w Was niesamowite!

Dziękuję za tak rewelacyjną skrzynkę dla której warto przeszukać pół Szczecina i przejechać z dowolnego końca Polski. Za to że miałem TAKI powód żeby przyjechać do tego miasta. Bardzo się cieszę że "ZAGINACZ" stał się skrzynką tygodnia, bo zasługuje na to miano jak niewiele innych. 

Swoją obietnicę z Gryfa, że przyjadę do Szczecina raz jeszcze, uważam za spełnioną. Ale czemu ograniczać się na razie?Do zobaczenia, może następnym razem w Gdańsku! 

DZIĘKI WIELKIE ZA KESZA. 

tftc! Udało nam się odnaleźć lukę w systemie, zagiąć czasoprzestrzeń i dokonać skoku w przeszłość do czasu gdy mogliśmy podejrzeć gotów montujących dopiero etap pośrednie. Było to zadanie równie karkołomne co niebezpieczne - bądź co bądź gorset i krynoliny mogą dać nieźle popalić, choć Chester w mundurze pruskim prezentował się nader atrakcyjnie. Ważne, że poszczególne skrytki zostały rozszyfrowane nawet zanim zostały założone;) Przybywając z powrotem do roku 2015 mieliśmy zadanie nader ułatwione;))) Jesteśmy jednak pod wrażeniem wytrzymałości keszy, które przetrwały tu już z górą ponad 100 lat. Znalezione z większymi i mniejszymi przygodami - ale wszystkie samodzielnie. W podróży po teraźniejszości towarzyszyły nam nasze dobre, szczecińskie duszki czyli Dezerterzy. Finał rzucił nas na kolana - dosłownie i w przenośni;)))))))

Gratulujemy orderu skrzynki tygodnia - w pełni zasłużonego.   

Uuuuuuuuuuuuu, gratulacje Goty mamy pierwszą skrzynkę tygodnia w Szczecinie, cieszę się, że to Wasza skrzyneczka!

  Witaj !!!

    Miło nam poinformować, iż Twoja skrzynka została wybrana skrzynką tygodnia.

SERDECZNIE GRATULUJEMY !!!
Zespół OpenCaching

Coś nam się wcześniej czasoprzestrzeń zagięła, więc nadrabiamy zielone braki.. Zwłaszcza za naprawdę wymagającą lekcję fotograficznej historii miasta, warto! :)

Kiedy zobaczyliśmy tego kesza,pomyśleliśmy: "nie dla nas",ale nie dawał nam spokoju...odginanie czasoprzestrzeni szło nam bardzo mozolnie.Dziś postanowiliśmy skonfrontować nasze typy z rzeczywistością.Maskowania pośrednie -bombowe! Finał cholernie trudny do odnalezienia!satysfakcja z podjęcia ogromna! bardzo Wam dziękujemy za wycieczkę w czasoprzestrzeń! Rekomendujemy!

W końcu udało mi się odwiedzić wszystkie miejsca, i nie powiem, łatwo nie było! Sam pomysł zdjęć i tego malutkiego Gotka wymiata! Podpowiedzi i ich sposób maskowania - rewelacja! Ale pojemnik finałowy to dopiero mistrzostwo. Jak zwykle kawał solidnej roboty, nowatorski pomysł podziału na sekcje - czad! Szkoda że zadanie z jakim przychodzi się zmierzyć, do łatwych nie należy - każdy kto odwiedza Szczecin powinien tego kesza zdobyć. Takie perełki warto rekomendować i polecać bo mało kto dba o każdy szczegół tak jak Wy. Wielkie dzięki!

Cóż tu więcej można napisać... może tak standardowo, że chwilę zamotałem się przy finale, ale jakoś poszłoA druga sprawa, wiem, ze Szczecin nie wyglądałby obecnie tak jak wygląda, ale chciałbym zobaczyć jak dokładnie przebiegały mury twierdzy. Kilkanaście zdjęć krąży po sieci, jednak jest to zdecydowanie za małoA co ja tu dużo będę mówił, mając twierdzę w całości byłby to tak łakomy kąsek jako część produktu turystycznego... Ech... 

Dzięki za kesza :)

Dziękuję bardzo za zarąbiasty certyfikat.

Skrzynka miodzio, super się bawiłam odkrywając kolejne etapy ze zdjęcia, nie powiem, że było łatwo...ale za to było genialnie.   Finału to się trochę naszukałam, podjęte dopiero za trzecim razem, taki ze mnie ciapek, a mama mówiła zawsze "miej oczy wokół głowy".

Bardzo dziękuję za kolejną wspaniałą zabawę, było super, potrójna zielonka leci do Was.

Wrzuciłam geokreta.

Daliśmy radę! Samo podjęcie zajęło nam trochę więcej czasu niż byśmy chcieli, ale w końcu wyrwaliśmy chwilę i jest nasz :D

Wykonanie finału - majstersztyk! Jesteśmy pod wrażeniem :)

Zielonka oczywiście podarowana, czekamy na więcej :D

Identyfikacja miejsc ze zdjęć poszła zadziwiająco łatwo (za wyjątkiem jednego - tu nieoceniona pomoc azik'a). zaś w terenie... pozwolę sobie skomentować alfabetycznie:

A - Absolutnie przesadzone! (chciałbym zobaczyć moment umieszczania) To musiało być trudne!

B - Bezczelne!

C - Chyba z pół godziny się kręciłem dookoła - Wspaniale dopasowane!

D - Domyśliłem się od razu gdzie i co to jest!

Finał - rewelacyjny pojemnik! Ciężko było go zlokalizować!

Wielkie dzięki!

Kaczix otrzymał zadanie rozszyfrowania miejsc i wypełnił je na 5 z plusem. W terenie dzieliliśmy się robotą. W każdym miejscu było hmm... nietypowo. Kolejne ciekawe pomysły, ponadprzeciętne maskowania, z których każde mogłoby stać się osobną skrzynką. Może oprócz jednej, bo przecież jak miałabym się do niej dostać?? (czasem zadziwiam sama siebie ). Po prostu rewelacja w najczystszej postaci. Może czas już zrobić kolejną skrzynkę, bo ponuro się robi ? Czekamy w każdym razie, a tymczasem pięknie dziękujemy

Ta skrzyneczka sprawiła nam najwięcej radości. Miejsca odwiedzane bardzo dobrze nam znane. Każdy etap dopracowany w każdym calu, a finał ? BombaDziękujemy bardzo za kolejny majstersztyk. 

Niektóre zagięcia bardzo łagodne, a inne to prawdziwe wiraże.
Ale daliśmy radę :)
Dziękujemy za znakomitego kesza i bardzo interesującego certa !

Tranzyt obok tego kesza bez nadania mu łatki "masywnej gwiazdy 550 nm" byłoby złamaniem lub co najmniej naruszeniem praw natury. Lub inaczej - przegięty kesz z innego wymiaru nagrodzony...

Znaleziona. Wielkie dzięki za keszyne. Finał podjęty za drugim razem.

Kobiety z pobliskiego "ośrodka" stały na czatach, jakby obawiały się Trynkiewiczów

Goty, szacun;) U Was to z każdą kolejną skrzynką poziom rośnieJuż same wskazówki w odnalezionych miejscach budziły nasz podziw, zwłaszcza niektóre bardzo nietypowe mikrusy:) i samo odnalezienie ich dało nam dużo radości, a finał- w zasadzie znaleziony przez przypadek, bo szukaliśmy, szukaliśmy i gdybym w to nie wdepnęła, to byśmy jeszcze długo szukali;) Świetne wykonanie;)

Pomysł zacny, wykonanie świetne! Co etap to coś lepszegoNa prawdę kawał dobrej roboty! Miejsca zlokalizowane dość sprawnie chodź nie obyło się bez drobnej pomyłki, którą chwila moment zweryfikowaliśmy. Skrzyneczkę podejmowaliśmy w silnym składzie Adików oraz KoMa69 za co im bardzo dziękujemy, że nas wyciągnęli wieczorem z dziupli hehe

Czasoprzestrzeń prawie nas zagięła...przydał się stary przedwojenny plan miasta z którym już niedługo będziecie szukać czegoś ukrytego. Etapy fantastycznie przemyślane a finał jak zawsze u gotów100 odlot do nieba i z powrotem. Nic więcej nie powiem, sami musicie przeskoczyć bramę czasu i to wszystko poczuć pod palcami. Dzięki za niesamowite emocje.

Oj zagięta i to nieźle.. Zlokalizowanie tych obiektów do najprostszych nie należało, niektóre nawet trzeba było na miejscu weryfikowaćNa szczęście wszystkie podpowiedzi znalezione bardzo sprawnie iii na finał. Tu już troszkę nasze instynkty zawodziły (jak jakiś czas temu przy podobnym keszyku ;), ale do czasu..

Dziękujemy bardzo, zabawa przednia podczas wietrznego spaceru z KoMa69 i Pipelkami! :)

Podróż w czasie rozpoczęliśmy przy porannej kawie, od zlokalizowania na mapie tychże charakterystycznych miejsc Szczecina. Wieczorem zaś łącząc siły z wesołą gromadą Adików i Pipelków wyruszyliśmy na poszukiwania. Każda odnaleziona podpowiedź wywoływała u nas od szerokiego uśmiechu do prawdziwych salw śmiechu. Po szybkim podliczeniu literko-cyferek pognaliśmy na miejsce finału i tam się zaczęło.... 6-ka dorosłych ludzi przez dobre 15 min nie potrafiła odnaleźć dużej skrzyni, mimo iż byliśmy wręcz idealnie na kordach! Ale jaka była radość gdy noga Adikowej wyczuła co wyczuć miałaSkrzynka rewelacyjna, bogaaaato wyposażona. Wpisu dokonaliśmy, cercikiem się poczęstowaliśmy. Dziękujemy ślicznie za niezwykłą podróż do przedwojennego Szczecina! 

Walentynkowe podjęcie tego znakomitego kesza, każdy etap genialny, podróżnik w czasie pozostawił po sobie wymagające zagadki i niczego sobie fanty, widać że był przygotowany na długą podróżkolejny przykład kiedy zielenina to za mało, bo nijak nie oddaje ani innowacyjnosci, ani pomysłowości. Dziękujemy za skrzynke i stfa :-)

Dylatacja, kontrakcja, grawitacja, palpitacja. Etapy pośrednie mogą być, a kesz finałowy nawet daje radę. Cert raczej nie sponiewiera, przydałby się większy... I co, pewnie byście chcieli gwiazdkę? Nic z tego, nie mamy. Skoro potraficie manipulować czasoprzestrzenią, to gwiazdę sami sobie zsyntetyzujcie. My możemy co najwyżej dać serduszko, różowe kajdanki albo jakiś inny "walenciarski" gadżet. Zostało też kilka pączków z czwartku. Dzięki za kesza.

A tak serio to zagięliście, oj zagięliście! Długo byłem w czarnej dup... znaczy czarnej dziurze. Zamiast czasoprzestrzeni, marszczyłem tylko czoło. Ile było patentów na lokalizacje to wie tylko Albert E. Przez Was nie spałem i mam ujemny bilans energetyczny. Miało być bez spojlerów, więc krótko: Zadanie + Etapy + Finał = REWELACJA! Spokojna głowa, zielone będzie :) Dziękujemy!