Skrzynki zbierane przy okazji wizyt w okolicy.

Dziś udało się podjąć finał. Szkoda, że kłódki już nie ma - to zawsze dodatkowa atrakcja.

Dziękuję za przyczynek do wielokrotnych spacerów po okolicy i za wszystkie opowieści.

Dziękujemy za skrzyneczki. Spędziliśmy super dzień w pięknym miejscu. Skrzynki choć dawno nie odwiedzane w większości w bardzo dobrym stanie. Pomysłowe maskowania. Piękne miejsca. Dzięki również za pomoc w,ścieżce i że mogliśmy się poznać. Pozdrawiamy.

Jakoś ten finał wypadł nam jakoś na początku. Dziękuję za skrzynkę. 

To jedna z najlepszych skrzynek tego projektu i mimo, ze nadszarpnięta już przez czynniki "zewnętrzne" dalej cieszy oko. Dziękuję za pokazanie miejsca. Wyprawa z iwonia 1999, Elvis7 i Maciejem.

Tradycyjnie - finał podjęliśmy na początku :) 

Szkoda, że kłódki już nie ma :(

Zostawiam zieloną gwiazdkę za cały pomysł serii o osiedlu. 

Z Iwoną, Keramem i Maćkiem.

Lipcowa wyprawa eksploracyjna w Lubelskie klimaty. Okraszona wieloma przygodami, pełna ciekawostek... Ta wycieczka pokazała czym jest prawdziwe prawo dżungli .... odwieczny konflikt człowiek - komar stał się tematem przewodnim tej ekskursji na wschód. Wyszliśmy z niej zwycięsko, chociaż nie bez bitewnych obrażeń... (zwłaszcza obraziłam się na te komary,którym udało się dostrzec i wykorzystać lukę w ochronnej warstwie sprayu OFF). Wyprawa cudowna, niepowtarzalna i pełna lokalnego kolorytu na pewno na długo pozostanie w mojej pamięci i zrobiła mi apatyt na więcej! Na pewno zajrzę jeszcze w te rejony!"

Właściwie wszystko poszło jak ,,po maśle". Bez większych problemów udało się zlokalizować 1 etap  i mimo że nie udało się złapać wszystkich literek ze ścieżki hasło samo się jakoś nasunęło na myśl. Piękny spacer po lesie pełnym echa historii starych dobrych czasów FWPFinał w miejscu już wcześniej odwiedzonym więc przedarcie się tam nie stanowiło kłopotu. Dzięki!

Kesz znaleziony podczas sympatycznego spaceru po opuszczonych ośrodkach wypoczynkowych w Wildze. Miejsce bardzo fajne, dlatego szkoda, że w większości kesze nie były znalezione od przeszło roku (może warto opublikować je również na GC?)

Finał super mini serii. Udało się znaleźć tylko 4 z 6 literek w keszach pośrednich ale to już wystarczyło aby wydedukować hasło finałowe.

Etap pierwszy namierzony błyskawicznie. Kod nie był potrzebny. Wskazówka jasna i po chwili miałem już kordy finału. 

Potem już tylko krótki spacer na wyliczone współrzędne z dziwnym uczuciem, że ja już w tym miejscu dzisiaj byłem ;)

Kesz wyciągnięty szybko. Niedotykane pudełko od 3 lat zawiera całą masę skarbów. To lubię.

Za wspaniały spacer, co chwilę wywołujący sentymentalne wspomnienia z dzieciństwa pozostawiam zieloną gwiazdkę.

Dzięki.

Naprawiłem 1 etap.

Wakacyjne keszowanie z Victor'em+ vol. 2. Litery pieczołowicie spisywane z poprzednich skrzynek doprowadziły nas i tutaj. Pomimo, że w pierwszym etapie jest zniszczony poważny element, to udało się odnaleźć finał finału. Leci ocena znakomita i rekomendacja za sam finał jak i skrzynki z całego projektu (chociaż znaleźliśmy nieco ponad 20 sztuk). Pewnie tu jeszcze wrócimy, żeby dokończyć geościeżkę. Dzięki za cały dzień pełen wrażeń. Pozdrawiam.

Jakoś trzeba się wyrobić z zaległymi wpisami przed końcem roku. Zaczynam widzieć pozytywne strony logowania z opóźnieniem. Fajnie tak sobie powspominać nasze przygody, wrócić pamięcią do odwiedzonych miejsc. Do tego widzę, że autor już zainterweniował i skrzynka znowu oddycha pełną piersią. Dlatego też rekomendacja się należy za całokształt pracy nad projektem. 

Dzięki wielkie za miło spędzony czas, fajne skrzynki, fajne tereny oraz grzyby ;-). Projekt mamy w połowie zrobiony, ale hasło nie było trudne do rozszyfrowania, bo udało się to zrobić przy pierwszej skrzynce ;-). Czekamy zatem na kolejną przygodę z Wilgą. Do zobaczenia.

Potrzebny serwis ważnego elementu...

Znaleziona z pw i kluską na doczepkę w czasie cache'owania w okolicy. Jakiś straszny potwór wyskoczył na nas z dziury, chyba bardziej się przestraszył niż ja;) Dzięki za fajną skrzynkę i pokazanie miejsca!

Autor się napracował sadząc tyle skrzynek w Wildze, my się nachodziliśmy zbierając wiele z nich. Tymczasem do odgadnięcia wielkiego finału wystarczy nawet mniej niż 6 literek. I gdzie tu wyzwanie? :P

Pierwszy etap bardzo fajny, drugi słaby, ale rozumiem, że to tylko bezpieczna przechowalnia.

Dzięki za całą Wilgę!

Wspaniałe miejsce na zwiedzanie i zdobywanie. Fajnie, że ktoś dba o historię tych terenów.

Patent super. Moje zdobycie razem z Bazylkowa. Super keszerka z niej będzie. Gratuluję.

A hasło połączyło mnie z Moją Bazylkową. Kocham ją bardzo i jest dla mnie Wszystkim na Świecie.

Zacna wycieczka. Ciekawe miejsca i skrzynki. Proste hasło i fajne podwiązanie z I etapem. Super. Dzięki za kesza.

Kolejny dzień długiego weekendu tym razem na Osiedlu Wilga,razem z Bambą, dzięki :)

Jakoś tak się udało, że literki finałowe i hasło już po kilkunastu keszach kobieta odgadła, więc nie pozostawało nic innego jak podjechać i spróbować...no i działa  Niedzielne buszowanie wraz z Serengeti, dzięki.

Wprawdzie do końca projektu jeszcze daleko, ale nie przeszkodziło to nam w zdobyciu finału na tak wczesnym etapie Zostawiam gwiazdkę, bo już po tych paru keszach mi się tu podobało, a jeszcze tyle przed nami Kesz znaleziony z Zyfiką i Reilą

Kesz znaleziony z Zyfiką i Unieskim podczas weekendowego poznawania Wilgi, dziękuję

Brakowało nam dwóch literek, ale Unieski odgadł hasło, więc nie zostało nic innego jak tylko wyliczyć kordy i ruszyć po kesza Dziękuję

A ja się z kolegami minąłem (znaczy się byłem po). Kilka dni temu podjechałem do kilku keszy zobaczyć jak się mają. Tu faktycznie było coś pochrzanione, zaryzykowałem wariant siłowy i etap pierwszy (no już się wydało że to kłódka) działa jak malina. Dziś też byłem - bez zmian jest O.K.

Mając już odpowiednie literki do hasła, zajrzeliśmy z Michem4000 na miejsce ukrycia kesza finałowego. Opis zdobycia wydawał się dość skomplikowany, ale w terenie poszło naprawdę sprawnie i szybko. Kłodkę, niestety, ktoś zdemolował i nie ma obecnie możliwości jej zamknięcia, ale pudełko finałowe było zupełnie w porządku. Dzięki!

Gwiazdę dorzucam za całość projektu, w który mototramp włożył mnóstwo wysiłku i uwagi :)

z michaelem50
Przechodziliśmy obok wcześniej ze 2 razy w drodze po inne kesze. W I etapie jest uszkodzona kłódka - gdy tam byliśmy była już otwarta i nie dało jej się zamknąć.

Finał zdobyty choć nie na końcu, lecz w połowie. Bardzo piękne lasy są w tej Wildze, aż żal opuszczać te tereny. Naprawdę miło spędziłem tutaj czas, szukając skrzynek. Sama skrzynka finałowa przyjemna i miło się ją zdobywało.

No i cóż mam napisać, że znalazłem ja przypadkiem przechodząc do innego kesza i tak mnie tknęło aby tam zajrzeć. No cóż tak było. Tak jeszcze nigdy nie miałem, że finał znalazłem prawie na początku. W ten sposób zaoszczędziłem sobie zapisywania kodów do finału. Finał to finał więc za całokształt i znakomitą zabawę z czystym sumieniem rekomenduję. Dziękuję.

Skrzyneczka złapana w towarzystwie Hobbbysty i SkygenaDzięki !

Fajny pierwszy etap :)

Ufff, final projektu  Ogolnie caly projekt mi sie bardzo podobal, szkoda ze nie robilismy rowerowo. Przygotowanie projektu musialo zajac duzo czasu i wysilku, dzieki! 

Niby bez problemu ale oczekiwałem jakiegoś wow a tu niby normalnie.Wygląda na to że niektóre etapy były lepsze od finału.Ale może tak ma być.W sumie nie było źle miejsce fajne.Dzięki

Niedziela w Wildze z r00t7 ;)

Nie miałam w planach zrobienia geościeżki do końca, ale na finał starczyłoPiękna pogoda, fajna okolica, mało ludzi wokół - tak można keszowaćDzięki. Zostawiam gwiazdkę w podziękowaniach ;)

Na ocenę całości złożył się wiele czynników. Fajna okolica - jeszcze nie zielono, ale jak jest zielono to musi być tu jeszcze piękniej. Schludne skrzynki - chwali się:) My i keszo-pies odpoczęliśmy na łonie natury - takie keszowanie to ja lubię! Szkoda tylko, że pieseł złapał 12 kleszczy - na szczeście wyciągniętych w porę - zamawiam odkleszczanie trasy dla następnych poszukiwaczy!:)

Dziekuje za całą serię - podobało sie:)

Super przygoda w Wildze. Kesz finałowy z fajnym pierwszym etapem Drugi to już powrót w znane miejsceCłą seria bardzo dobrze przygotowana kesze przyjazne i naprawdę nie trzeba tu wyrafinowanych maskowań by cała seria była dobrze oceniana. przyroda pozwala tu na istne harce. Zbieranie literek mozolne ale prowadzi do upragnionego celu. Zmęczeni dobijamy do końca zabawy - to był piękny dzień. Kilka słow więcej w podsumowaniu do całej ścieżki Warto było zbierać te literki Marcowa misja Wilga z Madziarką, Nefrytem+ i Leną. Dzięki za serię i kesza.

Skrzynka znaleziona w towarzystwie Madziarki i Vulpeculi. Dzięki za pokazanie miejsca.  Hasło oczywiście nie mogło być inne :) 

Czułam się tu tak doskonale, że nie mogłabym nie przyznać Finałowi gwiazdy. Dziękuję!

Po tym jak przekonaliśmy się, że mamy dość farta i że pamiętamy jeszcze co nieco z dzieciństwa zajechaliśmy do ukrytej w leśnych ostępach hacjendy Ojca Założyciela, gdzie umówiliśmy się na spotkanie z nim i Lady Moon. Planowaliśmy wspólnie wyprawę do dzisiejszego "gwoździa programu", ale zanim to nastąpiło po drodze zahaczyliśmy jeszcze o kilka miejsc.

To było pierwsze z tych miejsc. Podobnie jak w przypadku bajkowego quizu, również i tego kesza "napoczęliśmy" już w zeszły piątek. Dziś pozostało nam tylko wykorzystać zebrane w pocie czoła dane i sfinalizować dzieło.

Pierwszy etap kapitalny! Ojciec Założyciel już nas bardzo przyzwyczaił do wysokiego poziomu połączonego ze świetną intuicyjnością Jego keszy. Zdobywanie takich skarbów to prawdziwa przyjemność - dla mnie nie ma nic gorszego jak mozolne próby wykminienia, co też autorowi strzeliło do głowy i jakie przemyślne pułapki zastawił na poszukiwaczy. W wilgowych keszach nie ma żadnych przemyślanych pułapek, żadnych drugich den i innych podobnych wynalazków. Jest esencja keszowania - czasem szybka i rach-ciach-ciachowa, a czasem wymagająca dłuższego spaceru, czy pozbierania różnych danych. Ale żaden kesz nie jest przekombinowany, a przy tym naprawdę wszystkie są bardzo przyjemne - nawet te najprostsze. Finał też taki jest. Jeśli zrobi się wszystko tak jak trzeba, to idzie się do kesza jak po czerwonym dywanie . Ja osobiście bardzo to lubię!

No a potem już tylko finał. I tu muszę paść na kolana i posypać głowę popiołem. Otóż bowiem, kiedy tydzień temu zdobywaliśmy z Werroną różne wilgowe atrakcje, przy jednym z keszy (oczywiście nie zamierzam mówić przy którym) Werrona pokazała palcem na COŚ i powiedziała: "Tam ukryłabym finał". A ja niewdzięcznik i niedowiarek pomyślałem sobie: "Ot Werrona coś tam sobie plecie". No i co? No i oczywiście dzisiaj, kiedy ujawniły się już nam kordy finału finału okazało się, że jest on właśnie dokładnie tam gdzie pokazywała Werrona. I gdybyśmy tydzień temu tam sobie skręcili to zdobylibyśmy finał finału - jak to się w Żyrardowie mawia - metodą na Wallsona. Wstyd mi było tym bardziej, że Werrona podeszła do owego CZEGOŚ i wyciągnęła kesza pierwszym sięgnięciem ręki... No i jak tu się nie cieszyć, że ma się możliwość keszowania z taką czarownicą???

Jako okoliczność łagodzącą chciałbym może jedynie nieśmiało powiedzieć, że gdyby Werrona użyła nieco bardziej... analitycznych argumentów to pewnie słuchałbym Jej wówczas z większą uwagą. To by musiało brzmieć mniej więcej tak: "Logicznie rzecz biorąc, Mototramp powinien ukryć finał finału w tamtym CZYMŚ". Takie argumenty bardzo przemawiają do mojej prostej duszyczki i zapewne lepiej wsłuchałbym się w Jej słowa. Ale w niczym nie umniejsza to mojego wstydu. Przepraszam Cię Werrono, że Cię nie posłuchałem! Chciałbym móc dodać, że nigdy się to nie powtórzy, ale - kurcze blade - tego nie mogę zagwarantować .

Dzięki za tego kesza!

Założyłem nowy element techniczny na pierwszym etapie. Oby nie było więcej z nim problemów.

1 etap - super !!! Bardzo mi się podobał, cala seria keszy miła i przyjemna i co najważniejsze - mocno zadbana.

Dziękuję bardzo za miły spacer po lasach Wilgi 

Hip, hip! Hurra! Jest Finał!Pomimo walki z materią, chwil niepewności i trwogi - a może także dzięki temu, zielone zdecydowanie się należy! I myślę też, że miejscówka finału mimo wszystko pasuje - daje trochę do myślenia i o przeszłości i o przyszłości nie tylko Wilgi. Keszowanie nie jest przecież bezrefleksyjne. Dziękuję. :)

Hasło rozszyfrowaliśmy już po pierwszym nalocie na Wilgę, więc przed przybyciem na miejsce pierwszego etapu wiedzieliśmy w czym rzecz i przylecieliśmy tu jak po swoje. I tutaj... zonk! Nie jesteśmy w stanie dostać się do wskazówki! Kombinujemy przez długi czas na zmianę i nic. Z logów wynika, że już wcześniej były jakieś problemy z pierwszym etapem, więc w końcu gdy już dobrze zmarzliśmy, dzwonimy do poznanego tydzień temu założyciela. Ten nam potwierdza, że nasze działanie jest prawidłowe, więc w obliczu wniosku, że sprzęt się chyba niestety sypnął, otrzymujemy wskazówkę telefonicznie. Lecimy na kordy, chwila szukania i jest! Niezależnie od problemów leci gwiazdka, bo pierwszy etap jest naprawdę super!Dziękuję za kesz i za całą geościeżkę, bo to przecież jest Finał.Choć jeszcze nie nasz, bo w Wildze zostały nam jeszcze 3 keszyki do odwiedzenia.

Znaleziony w towarzystwie Kukułek. TFTC. Było fajnie.

Wpis mocno zaległy. Teraz nie mogę odnaleźć zapisków dotyczących hasła

Finał zaliczyliśmy jako pierwszy w drugim dniu buszowania po Wildze , tym razem w większym składzie-Johnny224,Franeza i Kukułki+pies. Nasz Gaja-dwuletni posokowiec bawarski- dzielnie szukała. W pierwszym etapie mieliśmy pewne trudności,ale udało się je pokonać i staliśmy się szczęśliwymi posiadaczami cennej wskazówki.Drugi etap to już była łatwizna. Dziękujemy za miłe spacery po Wildze i okolicy,które zapewne jeszcze będziemy kontynuować żeby zaliczyć geościeżkę.

Uff... Z przebojami...

Daję gwiazdkę głównie za pomysł z pierwszym etapem. Miejsce finałowe trochę mniej mi przypadło do gustu. Dzięki za skrzynkę i wycieczkę po Wildze.

Znaleziona, choć moja droga do finału nie była usiana kwiatami. Postaram się w opisie nie spojlerować, ale jakby co, to proszę o czujność szanownego Założyciela ;)

Wracając z Radomia postanowiłem przejechać przez Wilgę i kontynuować kompletowanie projektu, który napocząłem jakiś czas temu. Po podjęciu 3 skrzynek zorientowałem się, że tuż obok znajduje się finał ścieżki. Spojrzenie w kapownik: mam już 4 literki, dziś znalazłem piątą. Hasło stało się jasne, więc idę na kordy. Niestety mój GPS w lesie jest bezradny jak dziecko, więc ze 30min obchodziłem okolicę zbierając poziomki, czereśnie (tak, tak, takie cuda w tym lesie) i szukając etapu 1. Dzięki wskazówce Założyciela mogłem sobie odpuścić wchodzenie na drzewa i słupy, ale i tak dokładnie zlustrowałem okolicę, ze szczególnym uwzględnieniem sterty pustaków - ileż tam było potencjalnych miejsc ukryciaW końcu robiąc coraz szersze kręgi doszedłem do właściwego miejsca ukrycia, odpalam ponownie GPS-a, a ten z radością mi oznajmia: TAK TO TU! Ucieszony sięgam do maskowania, robię wszystko jak należy (tak mi się wydaje) i... nic, nie działa. Próbuję raz, drugi, dziesiąty - nic. W akcie rozpaczy dzwonię do jednego z poprzednich znalazców, ale on nie miał takich problemów i nie bardzo potrafi mi pomóc. W końcu metodą cierpliwych prób udaje mi się usunąć maskowanie (potem zorientowałem się, że było założone odwrotnie i stąd wziął się mój problem) i dostaję się do wskazówki. Teraz już prosto do finału, skrzynka szybko namierzona, a mój trud wynagrodzony niespodziewanie certyfikatem #6 :). Jeszcze wymiana GK i usatysfakcjonowany mogłem wrócić do domu.

Dzięki za fajnego kesza, za piękny cert, za zabawę i za poziomki (pewnie nie zjadłem wszystkich, więc polecam kolejnym Znalazcom). Za to wszystko z przyjemnością przyznaję zielone.

Obrazki do tego wpisu:

Blisko finału

Podbój Osiedla Wilga z akimg, jo_anna i Natik.

Kesz nr 3 na Osiedlu i już finałowy. Nie poddajemy się i ... matematykę mam w małym paluszku więc i do skrzynki się udało dostać (oczywiście nic nie psując). Za to się zielone należy.

Znaleziona podczas podboju osiedla Wilga z Gackkiem, Jo_anną i Natikiem.

Komedia, kesz finałowy podjęty jako 3, bez posiadania literekNo cóż... dobrze mieć w grupie postać ze skillem otwierania zamków ;)

Znaleziona z ekipą: jo_anna, gacekk, akimg.

Kawał dobrej roboty. Dzięki :)

Dzięki za świetną zabawę :))))

  <3<3

Warunki zaliczenia skrzynek są jasno opisane w ich opisach. Ilość skrzynek jest tak dobrana aby było w sam raz trudno.

Dziś właśnie teraz przeczytałem wszystkie opisy do zdobywania skrzynek. Fajne i naprawdę dopracowane. Widać Kolega nie próżnował i odwalił kawał dobrej roboty. Potomni będą mieli co poznać i zobaczyć i dowiedzieć się o Wildze, o przyrodzie tam panującej.

Ja osobiście powiem, że najlepiej Wilga by wyglądała jakby tam nikogo nie było. Tylko przyroda, las szum lasu, powiew wiatru i cisza taka naturalna, bez zgiełku cywilizacji, aut itp.

Brawo Kolego Mototramp. A ja podejmuję wyzwanie i biorę się za zdobycie choć tych 30 skrzynek, jak dam radę to i więcej.

Będę miał tylko prośbę. Nie dysponując takim sprzętem jakiego wymagasz do zdobywania, niektóre kesze podejmę tylko się wpisując na papierku itp. I zrobię fotki potwierdzające moją tam obecność/bytność.

Pozdrawiam i jeszcze raz wielkie Brawo i gratulacje.

Co tu dużo gadać... świetnie się bawiłem. Emocji i obaw, czy się uda, było sporo, ale stopień trudności był taki aby dało radę     Wielkie dzięki!

Tu miłe poznanie Polcia&Szymaneqa i razem zdobyty finał. Miałem szczęście, że to nie ja dotykałem mechanizmu. Osiedle super, znakomita leci. Pozdrawiamy

No i po zrobieniu kilku keszy już wiedzieliśmy jakie jest hasło, więc znaliśmy również cyfry potrzebne do finału. Postanowiliśmy go zaatakowaćNa miejscu spotkaliśmy się z Majonezem299 i razem ruszyliśmy po drugi etap. Dziękujemy za ładne certyfikaty (przypadł nam TTF).
P.S. Przy pierwszym etapie mechanizm jest caluśki uwalony żywicą. Dobrze, że mieliśmy wilgotne ściereczki do rąk, bo inaczej to byłaby bieda... 
Wielkie dzięki za świetną zabawę i pokazanie całego Osiedla Wilga. Za całokształt dajemy zieloną gwiazdę.

Nadejszła wiekopomna chwila i w końcu miałem sposobność podjąć skrzynkę finałową! Hasło rozszyfrowane już dawno czekało cierpliwie w notatkach na taki dzień jak dziś. Niestety FTF nie należy do mnie, ale certyfikat drugiego znalazcy owszem ! Chłopaki mnie uprzedzili... Do rzeczy jednak. Cała seria keszy osiedlowych (których jeszcze do zebrania zostało mi kilka w tym momencie) jest świetna. Poznałem sporo nowych interesujących miejsc, poruszałem się, świetnie przy tym bawiąc. Są kesze moim zdaniem ciekawsze i mniej ciekawe - zarówno jeśli chodzi o lokalizację jak i samo maskowanie. Generalnie jednak są świetne. Finał zaś moim zdaniem świetny ! Pierwszy etap mile mnie zaskoczył, ale zgadzam się z chłopakami, ze wcale nie było by to głupie gdyby nawet tu był umieszczony finał ! Jednak w miły sposób przedłuża to zabawę, dlatego stwierdzam, że rozwiązanie jest dobre. Sam pomysł pierwszego etapu super. Jednak serwis wskazówki konieczny - nie wiem może mocniejszy klej pomoże... Drugi etap, choć istotnie blisko jednej ze skrzynek z serii to i tak miło mnie zaskoczył. Miejsce aż się prosi o kesza ! Sama skrzynka i jej maskowanie bardzo mi się spodobały! Ocena nie może być inna niż ZNAKOMITA oraz Mega zielona gwiazdka leci za całą serię oraz za finał ! Oby więcej takich projektów ! Przy okazji (omyłkowo zabrałem też trzeci cert., bo skleił się z drugim, ale oddam go niezwłocznie przy najbliższej okazji). TFTC!!!

Skrzyneczka znaleziona na wyprawie z art_noise
Nadszedł czas na Grande Finale ! dzięki wielkie za cały projekt ! polecam każdemu zapoznać się z okolicą !

FTF :)

No i po zdobyciu wszystkich skrzynek projektowych przyszedł czas na finał

R00t rozkminił co i jak i z czym się je.

WARNING: A co do jedzenia - jedzenia w barze u Zośki nie polecamy - pisałem już o tym w innym keszu. Wprawdzie się nie zatruliśmy ale jedzenie było level niżej niż zupki chińskie. Nie no sorry - dwa levele niżej.

Co do sugestii w keszu żeby zaparkować obok tego baru i butować do kesza - nieprawda. Pod same kordy prowadzi zacna droga.

No dobra a co do finału.

Trochę nie rozumiem po co on dwuetapowy. Na pierwszym etapie można było spokojnie schować sporą skrzynkę i byłoby git. Finał wypada w miejscu które już jest niedaleko okeszowane przez skrzynkę projektową - czyli wracamy się do miejsca które już odwiedziliśmy. Gdyby to było jakieś unikalne miejsce którego geokeszer jeszcze nie widział na projekcie to byłoby bardzo OK. Ale tak to ten drugi etap (finał) to takie utrudnienie które nic nie wnosi.

Tak więc propozycja - przenieść finał w miejsce którego żadna ze skrzynek jeszcze nie pokazała, albo umieścić finał na pierwszym etapie.

A i drobna informacja techniczna - żadne z kółek na pierwszym etapie nie chciało "chodzić" nawet na mocną siłę palców. Dopiero siła scyzoryka spowodowała że udało się je pobudzić do życia. Przydałoby się chyba trochę WD-40 albo coś. Wydaje mi się że sprzęt zalewany wodą deszczową w końcu całkiem odmówi współpracy.

Tyle rad i marudzenia

Teraz pozytywy. Bardzo ale to bardzo dziękuję za ten projekt który zmusza miastowego do ruszenia tyłka w piękne naturalne miejsca. Na projekcie spędziłem bardzo miły dzień.
Było miło, było fajnie, było keszowo. I o to w tym wszystkim chodzi!

Za całokształt projektu oczywiście max.

P.S. Czy planujesz z tego projektu zrobić geościeżkę? Myślę że byłoby warto.

Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam.
Art_noise