Pięknie tu... Dzięki.

Długo szukaliśmy, aż pojawiło się puste miejsce na kesza.

Dziękuję.

Miejsce ukrycia puste. Włożyliśmy nowego mikrusa.

Super keszyk! Podczas odwiedzin rodzinnych stron i rowerowania ! 

Dawno żaden kesz mnie tak nie wykiwał jak ten. Na początku przygody z keszowaniem nie znalazłem, trudno się dziwić, początki są jakie są. Zadziwiający jest jednak fakt, że późniejsze próby też poszły na marne. Potrzebny był telefon do przyjaciela, wszystko stało się wtedy jasne. Kesz 1, keszer 0. Niezły patent. Następcom polecam skupić się mocno na analizie drewna. Co się zaś tyczy samego miejsca - zawsze jest dobrze tu wrócić i zawiesić wzrok daleko przed sobą. Czasem przeszkadzają tu tłumy, zachody słońca można tu jednak obejrzeć w zupełnym spokoju.

Za trzecim razem znaleziona, lubię takie skrytki! 

Pierwsze podejście do geocachingu i niestety bez powodzenia. Znaleźliśmy dokładnie lokalizację że spojlera, ale samej skrzynki nie wypatrzyliśmy,ani na górze, ani na dole. 

A miejsce super. W czerwcowe południe mieliśmy je tylko dla siebie. 

Po długich poszukiwaniach wszelkich możliwych zakamarków, w których skrytka mogłaby wg wskazówek być...

Może tu wrócimy na rowerach.

Szacun za maskowanie! Gdyby nie czujne oczy Bobers Team to bym nie znalazłDzięki!

Aktualnie wojsko opanowało wieżę, rozstawili anteny i sprzęt, zakaz wejścia na wieżę... (może wypatrują imigrantów :). Salamalejkum!

Za zimno i za dużo ludzi do okoła. Ruch jak na MarszałkowskiejChyba zlokalizowałem właściwy rejon, więc wrócę inną porą roku.

Ogromne podziękowanie za tego kesza. Trafiliśmy na wieżę akurat gdy słońce chyliło się ku zachodowi. Obecni na wieży turyści opuścili miejsce. My weszliśmy na górę i gdy tylko ujrzeliśmy piękną panoramę, jakby automatycznie przestawiliśmy się z codziennego, zabieganego trybu w tryb nostalgii i totalnej swobody. Usiadłem na podłodze i przez szpary w barierce podziwiałem przepiękny, krwisto czerwony zachód słońca. W tle puściliśmy "Smile" Jimmy'ego Durante i przez pół godziny patrzyliśmy w dal nie myśląc o smutkach, problemach, sprawach do załatwienia ... czysty odpoczynek. Więc za możliwość umysłowego odpoczynku leci zielone, no i oczywiście też za interesujące miejsce ukrycia ;)

Moja pierwsza skrzynka (a raczej nasza - szukaliśmy razem z dziećmi). Skrzynka mikro, z samym logbookiem. Trzeba uważać, żeby jej za głęboko nie wcisnąć.

Miejsce super, idealne na dłuższy spacer :)

Ogarnęła mnie nieziemska geoślepota. Najpierw nie mogłem rozpocząć poszukiwań przez "fotografów" robiących zdjęcia każdemu skrawkowi terenu, potem dzieci. Gdy zaczęło się ściemniać, nie mogłem już nic zauważyć. Kesz pewnie leży sobie w którymś słupku. Na pewno po niego wrócę, bo to miejsce odwiedzam o każdej porze roku i nigdy mi się nie nudzi. W październikowe popołudnie przenosi nas wręcz w inną rzeczywistość.

Znaleziona reaktywacja od hratli.

A samo miejsce - achy i ochy.

Ładna pogoda  zgromadziła wielu turystów, miejsce warte polecenia o każdej porze roku.  TFTC

Znaleźliśmy miejsce ukrycia, nie było kesza więc zrobiliśmy reaktywację (mikrus w słupie).

Pierwsza znaleziona skrzynka. Dziękuję. Znaleziona przy okazji z przyjaciółmi, w czasie nocnego wypadu, na chwilę, na wieżę. Było bardzo wietrznie. Zdziwiony jestem w kwestii widoczności. Do tej pory bywałem tam w okresie kiedy korony drzew zasłaniały widoki. Musi być tam niezwykle, zimą w mroźny dzień, w czasie wysokiej przejrzystości powietrza.

Co do samego kesza, to został sam logbook (chyba, że nie udało mi się znaleźć właściwego), wilgotny i brak w nim miejsca na wpisy. Niestety nie miałem możliwości naprawy. Nie byłem przygotowany. Jak wspominałem to moja pierwsza znaleziona skrzynka i w dodatku wypad spontaniczny.  

Super, dzięki !pomysłowa podpowiedź :)

Bardzo fajne miejsce, no i zaskoczenie, że spotkaliśmy ludzi na tym końcu świata. Ale w sumie to Nowy Rok, co się dziwić. Kesz nie ma pokrywki, nie wiem czy tak miało być, ale na kilkunastostopniowym mrozie nie miałem głowy, żeby improwizować. Dzięki za skrzynkę!

Wieje. Ale skrzynka jest. Widoki super!!!

Widok wspaniały, ale gdzie te wiatraki na horyzoncie... Niemniej daję zielone, bo szlak prowadzący na wieżę jest moim ulubionym, a sama skrytka ukryta niebanalnie. Dzięki za kesz. : )

Znaleziona podczas wędrówki-spaceru na biwaku wędrownymFajny pomysł z ukryciem skrytki i super podpowiedź! TFTC! :)

Znaleziona Gackkiem i Akimg. Widoki, zachód słońca mega!

Znaleziona w mroźny, słoneczny zimowy dzień z Gackkiem i Natikiem.

Do kesza podjechaliśmy od d..py strony, przez co zmuszeni byliśmy odbyć dłuższy spacer połączony z wspinaczką, nie mniej jednak nasze trudy zostały wynagrodzone. Widok z wieży kapitalny.

Znaleziona z akimg i Natik.

Za widoki z wierzy zielone.

Wspaniałe miejsce, na szczęście pogoda dopisała, dzięki czemu można bylo podziwiać wspaniałe widoki. Bardzo sprytnie ukryta skrzyneczka, wymaga pomysłowości do podjęcia i tak jak ktoś pisał, nic na siłe, wystarczy pomyśleć. :D

Skrzyneczka znaleziona bez problemu, ale dotarcie do tego miejsca dało nam się we znaki. Na trasie z Kołodna zakopaliśmy się. Ledwo udało nam się wyjechać bez pomocy drogowej, ale to już dzisiaj drugi raz ;P No ale cóż. Ciężki teren to i przygody są. Warto było to miejsce odwiedzić. Kesz troszkę na widoku, mamy nadzieję, że nie zaginie, bo będzie naprawdę szkoda. Mógłby być czymś chociaż przysłonięty. TFTC!

znaleziona bardzo latwo na rodzinnym wypadzie w plener w piekny sloneczny jesienny dzien

Co za miejsce! I co za trasa! Dojechałem czerwonym szlakiem od strony Zasad, wróciłem jakąś ścieżką w dół, prawie na przełaj do Kołodna. Czułem się jak w Bieszczadach. Widoki, jesień, rower... Marzenie. TFTC!

Bardzo zacna wieża, widoki co prawda trochę okrojone ale i tak robi wrażenie. TFTC

Widok zacny. Warto podjechać, wdrapac sie i zobaczyć piękne widoki:-)

Miejsce rewelacyjne, a wieża robi wrażenie.

Tego dnia jednak miałem okazję podziwiać jedynie przesuwającą się z duża prędkością mgłę. Na pewno więc zawitam jeszcze raz tutaj jak będzie lepsza pogoda.

Witam nowego keszera i gratuluję fantazji w wymyśleniu nicka. Ukrycie skrzynki tez pierwsza klasa.

Zdobyta w czasie spontanicznej przejażdżki rowerowej z MiszkaWu. Do wieży z Królowego Mostu dotarliśmy po drogowskazach przez co trzeba było trochę się wspinać z rowerem. Z góry świetny widok, szkoda że lornetki nie miałem.

jak dobrze dać się porwać na leśne rowerowanie w chwili wytchnienia od życiowych obowiązków

-30 do siły +15 do zręczności + 15 do kondycji

szkoda że ktoś ftf zrobił...