Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Założyciel naprawdę się napracował przy jej zakładaniu, a my przy zbieraniu odpowiedziPo cichu miałyśmy nadzieję na jakiś fajny finał, do którego możnaby wrzucić jakiegoś fanta.

Niestety natrafiłyśmy tylko na pozostałości po skrytce (foto w załączniku). Zrobiłyśmy prowizoryczną reaktywację, jednak nowy pojemnik by się przydał, bo zaraz wszystko przemoknie.

TFTCPodjęta wspólnie z Thr_

Znaleziona resztką skrytki, dorzuciliśmy logbook w strunówce, ale przydała by się porządną reaktywacja.
A sam skansen trochę się pozmieniał od czasu mojej ostatniej wizyty ;)

Wpis do logbooka zrobiony jeszcze w zeszłym roku.  W serwisie dopiero dziś w ramach sprawdzania notatek i uzupełniania tego co nie poszło on-line.   Świetne miejsce dla starszych jak i młodszych.  Kesza mieliśmy  sumie nie podejmować.  Raczej poświęcić się imprezie pszczelarskiej i podziwianiu starych domków.  Jednak było tak fajnie i zabawiliśmy ma tyle długo,że kesz policzył się sam w drodze powrotnej do auta.

Kesz zaliczony praktycznie w biegu do wyjścia, bo o 19 zamykaliAle zdążyliśmy i zwiedzić skansen i zaliczyć kesza i nawet wyjść stamtądDzięki !

Skansen doskonale nam znany, jednak z ogromną przyjemnością co parę lat tu wracamy. Tym razem głównym celem wycieczki było zaliczenie tej skrzynki. Dziękujemy za super zabawę i świetnie przygotowaną zagadkę.

Z zaobserwowanych przez nas zmian ( może się przydać kolejnym keszerom) :

1. Chałupa z Goleszowa ma znowu zawieszony numer, więc podpowiedź niepotrzebna;

2.Przed chałupą z Kaliny nie znaleźliśmy figury z koralami,  jednak wewnątrz obiektu wisi plansza ze zdjęciami strachów, strzyg itp., z której od biedy można uzyskać potrzebną liczbę. 

Skrzynka i maskowanie mają się dobrze.

Zaplanowałam z mamą wycieczkę do Skansenu, w którym byłam już wielokrotnie i bardzo go lubię. Chciałyśmy zobaczyć co się zmieniło od ostatniej wizyty, a zmieniło się dużo. Przybyło chat, zwierząt, zmienił się też trochę układ budynków.

Dzisiaj spacer miał być też umilony poszukiwaniem danych do tego kesza. Niestety, pomimo zdobycia wszystkich danych i 99% pewność, że wszystkie liczby są ok, opensprawdzacz nie potwierdza, że zdobyłam dobre współrzędne. Tak sobie myślę, że ewentualny problem może pochodzić z zadania przy chałupie z Kaliny (korale są odbarwione, liczenie tych "kolorowych" paciorków to bardzo subiektywne zajęcie). W każdym razie, uznałam, że i tak ograniczyłam strefę poszukiwań wystarczająco, by móc poszukać bez idealnych koordów. No i tu myślę, że chyba po prostu zabrakło szczęścia, ponieważ po wykluczeniu licznych miejscówek, deszcz zaczął być zbyt siarczysty, żeby móc kontynuować poszukiwania.

W każdym razie dzięki za przygotowanie tej skrzynki, spróbuję ją podjąć przy następnej wizycie w tym pięknym skansenie.

Jej, świetne miejsce. Przez długi czas bagatelizowaliśmy no bo "to tylko jeden kesz a i pewnie skansen mały - chodźmy na park". Ale miejsce jest ogromne, klimatyczne i bardzo urokliwe.

Sam kesz przyjemny praktycznie sam się robi w miarę zwiedzania parku, trzeba mieć tylko oczy otwarte i trochę pracować z mapką. Mieliśmy też problem ze współrzędnymi - nie pokrywały się ze sprawdzaczem. Ostatecznie stwierdziliśmy że nasz błąd musi być raczej mały rzędu 1-3 na współrzędnej i ogarniemy. I faktycznie poszło bez problemu. Sam kesz ukryty niekrzaczaście i nawet fajnie przymaskowany.

No po prostu super :)

W Parku Śląskim byliśmy już wielokrotnie - często w celu zapolowania na "skarby", ale Skansen jakoś zawsze odkładaliśmy na później... W końcu przyszła kolej i na niego, a tu...  niespodziankaNiby nigdy nie pociągała mnie architektura wiejska, jednak to miejsce ma zdecydowanie swój niepowtarzalny klimat. Kiedy chodzi się po Skansenie, ma się wrażenie jakby naprawdę przemierzało się prawdziwą polską wioskę - między budynkami są spore odległości, ogródki przed domami porośnięte są kwiatami.

Kesz mobilizuje do przejścia całego Skansenu - w końcu cyferki mogą być wszędzie !!! Jeśli chodzi o mapkę, którą można wziąć przy kasie, nie zawsze była pomocna - zdarzało się, że nazwy rozjeżdżały się z tym co zastaliśmy na miejscu. Sam kesz wykonany ładnie i  ma szanse na długie życie w wiejskim krajobrazie ;)

Podsumowując, zdecydowanie polecam każdemu :)

druga dzisiejsza miejscówka ( po Muzeum PRLu  , tez polecam ) która długo czekała na poznanie , dziś wraz z Połowka i siostrą zwiedziliśmy skansen , jedno z tych miejsc tak bliskich miejscu zamieszkania a traktowane po macoszemu , a szkoda bo atrakcja niebanalna , świetnie zorganizowana i nadal tętniąca zżyciem , do tego wysmienita pogoda zachęcała do kilkugodzinnego spaceru , wszyscy świetnie się bawiliśmy , panie nawet pomagały mi w uzyskaniu kordów , kesz ma się dobrze 

za swietnie spędzony czas pięknie dziękuję , polecam i pozdrawiam

Ludowe stare chałupy to może nie jest dla mnie najciekawsze miejsce do zwiedzania, ale trzeba przyznać że ma to miejsce jakiś urok. A obecny dziś na miejscu zlot rycerstwa tylko dodał mu folkloru :)
Dla mnie bomba, śmiało można innym polecić.
Dzięki.

Odnaleziona, dzięki za spacer!

Kolejny raz odwiedziliśmy to miejsce. Przyjemnie i nawet się udało wszystko dobrze wyliczyć za pierwszym razem. Dziękujemy.

Spacer po skansenie z Joutsen bardzo mi się podobałA do tego jeszcze wspaniałe pokazy rycerskieOczywiście, jak to w tym roku często bywa, na finale nie obyło się bez kleszczaBardzo fajna skrzynka, ode mnie ocena znakomitaTFTC

Bardzo przyjemny keszowy spacerek w ramach Zjazdu Rycerstwa ChrześcijańskiegoTyle ludzi ,że nikt na nikogo nie zwracał uwagiSkrzynka namierzona bardzo szybkoTFTC

Znaleziona przy okazji zlotu rycerstwa średniowiecznego.

Całkiem świetny pomysł żeby zwiedzic cały skansen

TFT

Kesz odnaleziony po telefonie do Przyjaciela...mimo dokładnego przejścia trasy skansenu i odcyfrowania zadanych pytań, mój końcowy wynik N różnił się o 1...

Całkiem przyjemny poświąteczny spacer. Przypomniały mi się wakacje na wsi i miałam okazję doedukować Unkasa w tej dziedzinie. Dzięki. Lubię takie skrzynki.

 Dopołudniowy, poświąteczny spacerek z Tris. I tak bez pośpiechu zleciało parę godzin. Fajnie że się tu dziś wybraliśmy. Szkoda tylko że do tak mało obiektów da się wejść. Czuję spory niedosyt, zwłaszcza po audycji usłyszanej w radiu i planach obecnego dyrektora. Dzięki za kesza.

już który raz tu jestemtym razem i na tego kesza przyszła kolej :) 

Spacerek w sam raz na poświąteczny poniedziałekGina mi się wytarzała w czymś bardzo podejrzanym i potem zapach śląskiej wsi wiozłam do domu, ale i tak było super :)

Dziękuję

Wreszcie udało mi się dotrzeć do skansenu, z resztą po raz kolejny. 

Dobrze, że czyste okna w szkole były, bo dzisiaj poniedziałek i nie wszędzie dało się wejść. Nie wiem także, czy przeoczyłem żurawia przy studni czy może też ktoś zwędził tabliczkę z jego wiekiem . Na szczęście jest opensprawdzacz i po chwili można było się udać na finał, który ma się dobrze. 

Zabieram krety w dalszą podróż i dziękuje za spacer.

Jeżeli ktoś będzie się wybierał do tej skrzynki - bardzo byłbym wdzięczny za wcześniejszy kontakt na PW

Miło spędzone poniedziałkowe popołudnie. Skanseny uwielbiam więc oczywiście że się bardzo podobało.

Mile spędzony czas w chorzowskim skansenie. Dzięki za skrzynkę, zmusza do uważnego zwiedzaniaDwa GK ruszają dalej.

Leniwy poniedziałek spędzony na słoneczku w skansenie.<br /> Skrzyneczka to geohotel na minikrety :)<br /> Dzięki.

Kocham skanseny, więc nie trzeba było skrzynki, by mnie zwabić kolejny raz w to miejsce;) Jednak gdy się dowiedziałam, że kesz tu jest - musiała wpaść w moje ręce! Świetne urozmaicenie spaceru, a maskowanie pierwsza klasa! Zasłużona gwiazdka:) TFTC!

Zdobyta wraz z nocheoscurą podczas wypadu do skansenu. Dzięki za kesza, dostarczy sporo rozrywki :-)

Wreszcie sukces!  Już sam nie wiem które to było nasze podejście z Zyfiką do tego kesza, do tej pory jak tu byliśmy to ciągle brakowało któregoś z etapów  Tym razem poszło łatwo, miło i przyjemnie w towarzystwie licznych wycieczek szkolnych i gromadek owiec  Sam skansen robi wrażenie oraz co ważne ciągle się rozwija 

Główny cel naszego wypadu do parku z Unieskim Skansen znany, ale zawsze robi na mnie wrażenie Bezbłędnie udało się nam wyliczyć kordy, więc z keszem też nie mieliśmy problemu, dzięki 

Coś niesamowitego z tą skrzynką! Nigdy nie byłem w stosownych godzinach w okolicy, by podjąć skrzynkę, więc długo wisiała na mapie. Dzisiaj akurat miałem chwilkę wolnego i przejeżdżałem obok, więc postanowiłem na nią zapolować.

Najpierw pod nosem solidnie ponarzekałem na HaCka, że zamiast po prostu szybko się wpisać, będę musiał zrobić kilometry po skansenie. Jednak z każdym następnym przebytym metrem udzielała mi się atmosfera tego miejsca. Zaorane pola, grządki obsadzone kwiatami, domy  pachnące drewnem, biegające owce... I to wszystko w środku miasta. Aż doszedłem do refleksji, który krajobraz i styl życia lepszy... Ech... Aż mi się przypomniały słowa A. Einsteina "Nie wiem jaką bronią będzie się walczyć w czasie III wojny światowej, ale IV wojna światowa będzie wojną na kamienie i maczugi".

Dzięki Ci, HaCek, za świetny kesz. Za wszystkie chwile refleksji i zadumy, które dziś przeżyłem. Choć to nie był koniec przygód... Po zaliczeniu kesza, wchodząc do samochodu zobaczyłem na parkingu Agathę i Miśka! Okazało się, że właśnie zaliczyli kesza... "Skansen"! I tak rozpoczęło się nasze spontaniczne, wspólne keszowanie i kilkanaście następnych znalezień!

Wszystkie cyferki złapane podczas zwiedzania. Bardzo ciekawy skansen :)

Znalezienie finału poszło jak z płatka.

Złapana z Agatą ;)

Z Miskiem. Mi osobiście najbardziej podobały się szalone owce:) Aaa i mega zacięty ochroniarz,  który nie chciał nas wpuścić na wystawę. Potem jeszcze się okazało,  że gwizdnęliśmy Degowi mobilniaka sprzed nosa...  Dziękuję i pozdrawiam! 

W deszczowy poniedziałek, zamiast siedemdziesięciu obiektów, obejrzałem tylko dziesięć, plus przytulny barek, gdzie przy "Żubrze" obliczyłem sobie, gdzie znajduje się finał.

Ale jeszcze tu wrócę, pozostałe obiekty, też chcą być obejrzane, TFTC

Skrzynka reaktywowana po raz czwarty...

Nowa forma, nowy pojemnik i oczywiście nowe miejsce ukrycia. W razie problemów - proszę i informacje. 

Powodzenia!

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Znaleźliśmy obiekt, znaleźliśmy belkę, nawet rysunek słojów pasował do zdjęcia z podpowiedzi, niestety moja ekipa skapitulowała po 20 min spędzonych na kolanach... Skrzynki nie znaleźliśmy.

Przybyło kilka nowych obiektów od ostatniej mojej wizyty co jest na plus, bo ile razy można się w kółko szwędać po tych samych chałupach. Pojemnik przeserwisowany. Driver zagadywał pana z galerii po sąsiedzku gdy ja spędzałem czas z młodym na kolanach poprawiając maskowanie. Święto kartofla a na jednym stoisku brakło surowca już przed 16. Wiocha.... Dzięki

 

Nie do wiary, ale nigdy tam nie byłem... Zawsze jakoś inne części parku mnie interesowały :)

Maskowanie wymagało odwrócenia uwagi, więc moje zdolności zagadywania o niczym przydały się bardzo :)

Dzięki wielkie :)

Drugie podejście już dokładnie na miejsce i niestety

W związku z powtarzającymi się problemami związanymi z pojemniczkami etapowymi - zmieniam typ skrzynki na nietypową. Od tej pory kesz nie ma już dotychczasowych etapów, tylko jedynie pojemnik finałowy, który odnajdziesz postępując zgodnie z podpowiedziami dołączonymi do opisu skrzynki.

Powodzenia!

Niestety dotarły do mnie wieści, że znów pojmniczki z etapami zostały wrzucone do kesza finałowego... 
Nietety nie mam obecnie możliwości, żeby je poodkładać na ich miejsca. Dlatego, gdyby ktoś pragnął w najbliższym czasie zdobywać skansen, to proszę o kontakt - w pierwszym logu mój telefon. 

pozdrawiam

Skansen odwiedzony i zwiedzony rodzinnie przy okazji Dożynek. Startu nie udało się zlokalizować, więc starałem się szukać po spoilerach, ale trochę przypominało to szukanie igły w stogu siana. Przy 5. etapie byłem prawie pewny, że to właściwy obiekt, ale wskazówki też nie udało się odnaleźć. Wtedy przyszła kolej na ostatnie koło ratunkowe - telefon do Założyciela. Okazało się, że przypadkowo byłem prawie na finale. Po konsultacji keszyk wpadł w moje ręce i... znowu to samo - multikesz niestety znowu "skupił się" w keszu finałowym. To już chyba jest złośliwość!

No już na starcie porażka, ale spacerek mimo pogody przyjemny, szkoda tylko że nie zaliczyłam

Ehh jak ja lubię ten nasz skansen. Czas się zatrzymuje, o każdej porze roku jest wspaniale. Tylko koni żal. ...

przemiły spacer w towarzystwie Ojca Założyciela, Nann, Mariosków i żeńskiej części Forgotten. Wreszcie była okazja by zwiedzić skansen. Nie wiedziałem, że to tak duży teren. i wiadomo też dlaczego nie było etapów - wszystkie były w pojemniku finałowym - jakiś nowy keszer chyba nie bardzo wie jak postępować przy multakachoceniam znakomicie, dzięki.

Tajemnica rozwiązana - wszystkie pojemniki z etapów pośrednich wylądowały w skrzynce finałowej... Odłożyłem je na miejsce. Tym samym skrzynka gotowa jest już do szukania. Powodzenia!

Tuż po skończonej pracy Moni większą ekipą wyruszyliśmy na spacer do skansenu wraz z Założycielem, Rubinetkami i Forgotten Silesia. Zastanawialiśmy się dlaczego odwiedzając poszczególne chaty etapowych keszy nie ma. Założyciel postanowił iż pójdziemy na finał a potem zreaktywujemy te etapy. Na finale wielkie zdziwienie i śmiech. Fiolki etapowe były wsypane do kesza finałowego. Wielkie dzięki za spacer w miłym towarzystwie. Pozdrawiamy

Ps. Owoce w skansenie już są zjadliwe

bardzo przyjemny popołudniowy spacer w towarzystwie założyciela, Nannette, Mariosów i Rubinaostatnio w skansenie byłam na wycieczce szkolnej więc fajnie było znowu pozwiedzać. na finale pośmialiśmy się z poprzednich znalazców, którzy chyba nie do końca zrozumieli ideę keszowania. dzięki  

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

W PONIEDZIAŁEK DO POŁUDNIA POSTARAM SIĘ ODWIEDZIĆ SKANSEN I PODRZUCIĆ SKRZYNECZKI, KTÓRE ZAGINĘŁY. NA RAZIE ZAWIESZAM.

Start i pierwszy etap nie zostały znalezione. Drugiego miejsca nie zlokalizowaliśmy; natomiast przypadkiem natknęliśmy się na miejsce z czwartego spoilera. Puste.

Ale spacer bardzo przyjemny!

Jak tak dalej pójdzie, to HCkid zgarnie mój zapas zielonychTym razem głównie za miejsce, chociaż finał również.

Nie raz bywałam (a nawet mieszkałam) w okolicy, ale jakoś zawsze było daleko. I jakoś nieszczególnie mnie tu ciągnęło. Może dlatego, że byłam kiedyś w skansenie, od którego wszystkie te przybytki wzięły swoja nazwę i było to dosyć rozczarowujące. 

Tutaj byłam zachwycona i z pewnością jeszcze wrócę. 

Wracając do kesza: Kiedy czytałam dzisiaj na facebooku komentarz mówiący o tym, że doświadczony keszer znajduje kesze bez koordow i gps, uśmiechnęłam się pod nosem, nie przypuszczając nawet, że jeszcze tego samego dnia obudzę w sobie tego doświadczonego keszera. Zdobyłam zaszczytne drugie miejsce, ale jestem z niego wyjątkowo dumna, jako, że po drodze wykonałam 0 (słownie: zero) telefonów do założyciela.

Następcom polecam zabrać mapkę przy kasie i od nr budynku podanego na ostatnim etapie odjąć jeden. Koordy oszukane o ok. 100 m, ale nie winię założyciela, nie raz widziałam co GPS wyprawia w czasie burzy.

Rowerowy FTF i już :)

Dałam szanse wczoraj ale dzisiaj rano to już nie wytrzymałam tym bardziej, że jeszcze dwa nowe kesze w okolicy posadzone. Skansen bardzo dobrze znany ale zawsze mile odwiedzany. Była okazja do pierwszej wizyty po modernizacji i jest cudownie. Widać, że to nie koniec inwestycji, prace budowlane cały czas trwają. Nie było łatwo ale było warto. Dziękuję

Współrzędne mogą być rozjechane. W razie problemów podaję swój numer: pięć zero zero dwa dziewięć dwa zero zero osiem