Tym razem sie udało. Poprzednio próba zakończona niepowodzeniem. Spacerowo po Głogowie. Dziekuje za skrzyneczke.

Delikatna zmiana miejsca ukrycia finału (poprzednie póki co lekko ogrodzone z zakazem wstępu), mała korekta końcowego wzoru, reaktywacja pojemniczka finałowego. Można poszukiwać, powodzenia.

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Chyba nasza najdłuższa przygoda z jedną skrzyneczka. Ale zacznijmy od początku trafiamy na kordy tam poszło nam zaskakująco sprawnie znajdujemy karteczkę z zadaniem okazuje się że byliśmy już tam więc wiedzieliśmy gdzie trafić ponownie ale po zrobieniu ścieżki bulwarowej zażyliśmy odrobiny odpoczynku przy rozwiązywaniu krzyżówki z użyciem nowoczesnych technologii i bang znów miejsce które znamy i do którego chcieliśmy wrócić więc wracamy! Odnajdujemy kolejne wytyczne przekonani że widzimy miejsce ukrycia trochę się przestrzeliliśmy ale mając Kordy finału trafiamy na domówkę i tu chwila zagwozdki dobrze że się czytało to dzieło. Na finale niestety wymagany serwis nie mniej satysfakcja z rozwiązania tego multaka niezastąpiona. Takie multaki to ja biorę w ciemno wszystko idzie jak po nitce do kłębkadziękuję za tą przygodę i dawkę historii a jeśli ktoś nie zna Głogowa pozycja obowiązkowa !!! Skrzynka zdobywana w towarzystwie Chrzaszcza na zakończenie naszych majówkowych wojaży.

Podróż śladami dzieci głogowskich to nie jest łatwa sprawa! Niepozorny początek pod szkołą i w trasę. Każdy kolejny etap fascynujący. Niektóre miejsca odwiedziliśmy kolejny raz. Siedząc na bulwarze rozwiązaliśmy krzyżówkę. Potem kolejna podpowiedź i już coraz bliżej. Finał w świetnym miejscu. Rzeczywiście bohater pewnej księgi jako dziecko też tam mieszkał.
Gwiazda za kawał dobrej roboty i przecieranie po Głogowie.

Skrzynka na finale wymaga serwisu gdyż ktoś stwierdził, że przyda mu się pojemnik do nowo zakupionej lodówki w Ikea.

Głogów na deser! Na zakończenie majówki podziwiany w towarzystwie słabakini. Uhuhhuuu

Dziękujemy

Ciekawy multak, dziękuję

Znalezienie tego kesza zajęło nam, bagatela, dwa dni.

Tyle było etapów i w tak różnych miejscach.

A kiedy już wreszcie mieliśmy kordy finału i szukaliśmy w domniemanym miejscu (prawidłowo zresztą) i tak nie znaleźliśmy. Naszą obecność zauważyła pracownica, musieliśmy zrezygnować. 

Powróciliśmy tam, gdy Założyciel potwierdził, że to jest to miejsce. Bar podkradł się po cichutku i tym razem Mu się udało - po prostu Połówka szukała zbyt płytko.

Dziękujemy za bardzo interesującą skrzyneczkę. :-)

Wszystkie etapy kesza dopracowane w każdym calu i choć opowiadają po drodze wiele smutnych historii, warto je poznać. Kesz ma już ponad 6 lat, powstał pół roku przed tym, jak Lumenka zdobyła swoją pierwszą skrzyneczkę. Do tej pory się utrzymał. Tak się chowało kiedyś kesze - usłyszałam, podczas szukania finału - hihihDziękuję za sympatyczny spacerek i pozdrawiam!

Record of type [Found it] deleted by user Chemik79 on 2020-11-26.

Pierwszy etap nieźle skitrany, drugi dla mnie najlepszy, jako milośniczki krzyżowek wszelakich. I właśnie  podczas ślęczenia nad krzyżówka odwiedził nas ojciec zalożyciel,super miłe spotkanie. Etap 3 poszedł sprawnie, a w czwartym jakoś nam nie pasowała miejscówka,a jednak to właśnie to. Nie lubię multaków, ale ten wyjątkowo przypadł mi do gustu, dziekuję :)

Serengeti wszystko opisała, dal mnie gdyby jeszcze finał był w trochę innym miejscu to zielona bez dwóch zdań , a tak jest zielona ale z jednym zdaniem...dzięki ;)))

Tak! Cóż to była za przygoda! Na sam koniec, zwieńczenie, mojej przygody z Zeitmaschine z Glogau, poszedł ten, najbardziej wymagający i najbardziej przepędzający keszera po mieście, kesz. Muszę przyznać, że do tego rodzaju keszy, wieloetapowych multaków zawierających jakieś quizy itp. długo, podobnie jak wielu keszerów, miałem awersję. Z racji swej natury, zaliczenie jednego takiego zajmuje sporo czasu. Do tego gdy zacząłem keszować, wiele quizoidów w mojej okolicy było po prostu niezrozumiałych i niezaliczalnych. Dopiero zaprzyjaźnienie się z okołogłogowskimi keszami uhuhu oraz przekonanie się, że one są dobrze utrzymane, że da się je rozwiązać i że po prostu żyją, sprawiło, że zainteresowałem się tym, co to w ogóle za geościeżka "Głogowski wehikuł czasu". Bez strachu, zaopatrzony w wydrukowaną krzyżówkę, wyprawiłem się.

Pierwszy etap bez problemów. Drugi - oj, przypiekało słońce na betonie... ale dało radę. Trzeci - musiałem zrobić przerwę na event.Czwarty - przechodząc w okolicy zawsze myślałem "ty przydałoby się założyć skrzynkę. No i jest! Jednak, mimo że podejmowałem ją ok. godziny 00:10, to spotkała mnie średnio przyjemna przygoda. Gdy wpisywałem się, parę metrów od miejsca ukrycia, przyszła parka "pod wpływem" i zaczęli mnie wypytywać co robię. Coś wymyśliłem i się wykręciłem. Gorzej, że zamierzali sobie pobalować dokładnie w miejscu ukrycia. Odłożenie nie wchodziło w rachubę, zabrałem więc kesza ze sobą  :)  i odłożyłem go następnego dnia rano.Jest teraz z powrotem bezpiecznie na miejscu.

Oczywiście leci rekomendacja.

Znaleziony z kafii  :))

Dzisiaj sprawnie dokończyliśmy zadanie i keszyk znaleziony;) dzieki;)

Pojemnik na miejscu, kilka certów, dwa geokrety. Można szukać, powodzenia.

Skrzynka będzie tymczasowo niedostępna.

Fajny spacerek. Dzięki za skrzyneczkę. 

Dzięki za kesza.

Dzięki za super mulciaka. Pozdrowienia.

Kesz podjęty w składzie D.A.Y, podczas kilkudniowej keszo-wycieczki turystycznej. Kesz zdobyty przeze mnie trochę jakby na skróty. Dzięki. 

#2934

Dam tutaj reko. Za mnogość pomysłów i pokazanie kilku ciekawych miejsc. No i za krzyżówkę ;) 

My nie czytamy opisów, więc niektóre etapy odwiedzaliśmy więcej niż raz. A co - piękna pogoda, piękne miejsce to się nie możemy przejść, Tylko tego, że to niedziela handlowa żal.

Uhuhu w formie ;) 

Bardzo fajny pomysł i zastosowane rozwiązanie, które daje możliwość odwiedzenia kilku ciekawych miejsc. Trochę nas ta skrzyneczka przegoniła w tę i z powrotemDzięki.

Kesz zdobyty na pożegnanie z Głogowem. W asyście uhuhu.

Pierwszy raz zrobiłem tak długiego multaka całkowicie samodzielnie. I o dziwo bardzo mi się podobało. Dzięki.

Bardzo fajny motyw przewodni tej skrzynki, warty uwagi. Kesz sam w sobie długi i przyjemny. Trochę kręcenia się po mieście, ale bezproblemowo. Dziękujemy

Długa I przyjemna podróż, a jakże satysfakcjonująca. Szczęśliwie, nie pomyliliśmy się w obliczeniach ani razu. TFTC :D

Wizyta serwisowa, keszyk na miejscu, wszystko OK. Powodzenia.

Fajny kesz wziąłem geokreta nim książkowy

Record of type [Maintenance performed] deleted by user uhuhu on 2018-09-16.

Rewelacyjne! Znalezione

Podjęta w większej ekipie, TFTC!

Zaległy zbiorczy log. Nasza (z ygrekiem) geocachingowa inicjacja pod troskliwym okiem uhuhu i razem z ekipą z Wielkopolski.

Dziękuję za świetne skrzynki i wesołe towarzystwo.

Zaległy zbiorczy log. Nasze pierwsze (z Choooch) kroki w zabawie pod troskliwym okiem uhuhu i razem z ekipą z Poznania. Z perspektywy czasu widzę, że miałem szczęście uczyć się na pierwszorzędnych skrzynkach. To był festiwal znakomitych opowieści, ciekawie podanych podpowiedzi i genialnego maskowania. Nie odniosę się do każdego kesza z osobna bo trochę czasu już minęło ale najbardziej utkwiły mi w pamięci: Bag Eng, Drewniak Wredniak, Hubert Żagiewski, Szkółka leśna i Singletrack (z geościeżki Uroczysko Obiszów) ze względu na świetne maskowanie.

Dziękuję za wszystkie kesze i możliwość nauki od najlepszych.

Domóweczka w terenie zaowocowała znalezieniem kesza. A gości było wielu.

Wehikuł czasu tym razem przeniósł nas w znane miejsce gdzie dokonaliśmy grupowego wpisu. TFTC!

Frontalny atak bardzo licznym wesołym oddziałem ubezpieczany ze wszystkich stron. Zaliczona razem z Blondo, Pati666, Noorbim. 

Skrytka podjęta w ramach "Uhuhu Trophy", off-roadowego rajdu pieszo-samochodowego!!! Był to trzydziesty pierwszy kesz tego dnia i chyba zmęczenie sprawiło, że dojście do finału przypominało bardziej drogę krzyżową. Pomógł telefon do przyjaciela! Wielkie dzięki za misterium męki geokeszera w formie monodramu, gdzie główną rolę odegrałem ja, a suflerem był oczywiście Uhuhu :-)

Z małymi problemamiale się udało. Dzięki. Pzdr.

Wizyta serwisowa. Wszystko OK. Powodzenia.

Podjęta podczas wizyty w Głogowie. TFTC

Jakiś czas temu błąd w obliczeniach Żony sprawił, że trzeci etap był nie zrozumiały mimo, że kordy wskazywały Ostrów czyli realne miejsce ukryciamała konstualcja z katulem i trzeci etap nabieral mocy urzędowej do dzisiajkrótki pogląd mapy i jest):)

Kesz odnaleziony! Świetny pomysł z diagramem. Dużo można pooglądać dzięki temu zadaniu. Podjąłem krety

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia.

I etap zabrany do liftingu. Lada moment wróci na miejsce.

Etapy świetne! Można odwiedzić kilka ciekawych miejsc. Za całość 5 i gwiazda.

Spacerek po Głogowie bardzo nam się podobał
Dziękujemy za skrzyneczkę i pozdrawiamy

Świetna zabawa. Rozszyfrowanie wszystkich etapów trochę zajęło, a trzeba przyznać, że naprawdę warto. Najlepsza skrzynka jaką do tej pory znalazłem. 

Najlepsza skrzynka jaką do tej pory zdobyłam. Przy okazji certyfikat zdobyty (mój pierwszy).Świetna zabawa nocną porą w świetle latarek. Naprawdę polecam.

Ciekawe zadanie. Kesz zdobyty.

Kesz znaleziony razem z nasa.

Bardzo fajny mulciak, nie było wątpliwości przy żadnym z etapów, ładne certyfikatyBardzo się podobało, ode mnie ocena znakomita, dziękuję i pozdrawiam!

Pomimo ogromnego żaru lejącego się z nieba keszynka się poddała ! TFTC!