Reaktywacja też nie istnieje...

Ja wiem o co chodzi ale nigdzie nic nie widze. Wroce w zimie.

o co tu wogóle chodzi

Po ok. 4 latach od znalezienia pierwszego etapu, udało nam się dotrzeć do finału. To chyba najdłużej zdobywana przez nas skrzynka, bo tak jakoś się nie składało po drodze nigdy. Dziękujemy. 

Chyba ostatni taki ciepły jesienny dzień. Można więc było wrócić do skrytki poszukiwanej trzy lata temu. Dziś się udało. Fajny patent. TFTC!

*** Tego kesza znalazłam z tatą - jest zalogowany jako gshegosh. Teraz mam własne konto, więc loguję go samodzielnie:-- Podczas spaceru córcia dopytywała o jakiś kesz wieloetapowy, a najbliższy był ten :-- Ciekawe miejsce i fajne maskowanie. Drugi etap namierzony bezbłędnie przez córcię. Do obliczeń już potrzebny był mózg mój. Dawno temu takiego wzoru używałem do symulacji fontann, kropla po kropli :-- Trochę się obawiałem ich dokładności, zwłaszcza że po dotarciu na finał trudno nam było wypatrzyć pojemnik, choć w sumie wiedziałem co to pewnie będzie. W końcu się jednak udało znaleźć klimatyczny finał. Bardzo dziękujemy za super zabawę.

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Podczas spaceru córcia dopytywała o jakiś kesz wieloetapowy, a najbliższy był tenCiekawe miejsce i fajne maskowanie. Drugi etap namierzony bezbłędnie przez córcię. Do obliczeń już potrzebny był mózg mój. Dawno temu takiego wzoru używałem do symulacji fontann, kropla po kropliTrochę się obawiałem ich dokładności, zwłaszcza że po dotarciu na finał trudno nam było wypatrzyć pojemnik, choć w sumie wiedziałem co to pewnie będzie. W końcu się jednak udało znaleźć klimatyczny finał. Bardzo dziękujemy za super zabawę.

No i przyszedł czas na armatę. Dziś noworocznie uderzyliśmy w składzie RudyKot, RudaKocica i Irzik. Pierwszy etap poszedł szybciutko, tylko zastanawialiśmy się jakiego artefaktu Goty użyły do zrobienia "repliki" armaty. Pomysły były różne, ale nie zdradzę jakie. Etap drugi błyskawiczny, bo znamy już klimat zagadek Gotów. Szybko podjęty i natychmiast chciałem udać się na finał, ale tylko dzięki temu, że Irzik to szczególarz, udało się bez wpadki nawigacyjnej. Teraz skrzynka finałowa. Gdy już kręciliśmy się po lesie bez sensu od kilku minut, finał wypatrzyła RudaKocica. Czyli współpraca ułożyła się wzorowo. Dziękujemy za wspaniałą zabawę, za świetne skrzyneczki pośrednie i za ekstra finał. Oczywiście zielona rekomendacja leci.

Hej Gocie!! z pięciu dni bobrowania po szczecińskich urbexach i bunkrach zostaje mi wspomnienie miłej Niedźwiedziowej i twoich zaje..fajnych keszy! Chylę czoła nad pomysłowością wykonania, nad scenariuszem ulokowań i za bajeranckie podejście. Widziałem wiele razy dokładne mapy w opisach, czyżbyś siedział w topografii? (może geodezji?) więc pozdrawiam branżowo. Zapraszam do Wrocka na nasz Projekt Ekstremalny Wrocław gdzie i śmieszno i straszno.

Dziś, po ostatnim evencie, pożegnalna skrzynka w towarzystwie Wrocławskich znajomych Ratownicza i Niemen. Wybrali sobie coś super, tak na drogę do domu. Świadomi ludzie po kilku dniach spedzonych w Szczecinie wiedzieli czego chcą. I zabawa się zaczeła z każdym etapem jeszcze większa frajda. Podczas obliczeń finału towarzystwo miało różne podejście do zagadnienia ale wyszło jak należy. I dotarliśmy na finał troszkę chodzenia było, mnustwio tabklic rejestracyjnych znalezionych i nagle to. Tak tak finał. uPodziekowania i kłony dla autora za pomysłowość. Dzieki za kesza.

DZIĘKI WIELKIE ZA KESZA. Wow petarda

ZWYCIĘSTWO!!!! ZWYCIĘSTWO!!!! ZWYCIĘSTWO!!!! 2 podejścia, ale było warto! Czytaliśmy, że finał będzie rewelacyjny, ale przeszedł wszelkie oczekiwania. Z imariuszek i Kuroko. Wielkanocnym keszowaniem. A już po zdobyciu spotkaliśmy ... GOTa!

Po jakiś 2 tygodniach w końcu się udało zdobyć ostatni etap. Maskowanie doskonałe wręcz ale mieliśmy z nim trochę przygód. A na koniec jeszcze przypadkowe spotkanie z założycielem. WIELKIE TFTC :D

Całą historię podejmowania tego kesza to opowiemy na najbliższym evencie. Zabawy było co nie miara. Kilka spektakularnych spudłowań. Ale koniec końców skorygowaliśmy celownik na właściwe koordynaty i jest. Szkolenie artyleryjskie zakończone. WIELKIE TFTC i generalska gwiazdka na dokładkę. A spotkanie z GOTem na zakończenie to już wisienka na torcie. 

Nareszcie zdobyta. Podjęta przy okazji krótkiego pobytu w Szczecinie. Super pomysłowe / jak zawsze/ skrytki. Dzięki

Lubię tego typu skrzyneczkiWięcej nie napiszę, bo bym pewnie zaspojlerowałDzięki !!

Zaczęta jeszcze w teamie Diabolo&Szarlih, ale wtedy darowaliśmy sobie. Dzisiaj powrót i poszło

Złapana podczas wycieczki rowerowej w miłym towarzystwieDzięki za skrzynkę :)

Skrzyneczka zdobywana "na dwa razy". Pierwszy raz, w pierwszy dzień wiosny, nasze poszukiwania przerwała ulewa i zimowa temperatura powietrza. drugie, tym razem owocne podejście po 2 miesiącach początkowo tez przebiegało z drobnymi problemami, ale w końcu się udało :-)
Rowerowo z Ewwką i Świerszczem.
Dzięki! :-)

 

Mulciak podjęty już wcześniej z Buuką i Świerszczem ale warunki atmosferyczne pokrzyżowały nam plany przy drugim etapie. Dzisiaj kolejne rowerowe podeście zakończone sukcesem. Pierwszy i drugi etap świetny a sam finał to rewelacjaWiadomo, że nie obyło się bez pomocy osób trzecich i kilku dodatkowych km na liczniku ale było warto. Dzięki

Zapraszamy .

Chwilowo niedostępna, ale tyko chwilowo

Jakie to szczęście, że keszyka zaliczyłem w dobrym czasie. Teraz Goty100 postawią nową armatę i będzie dobrze..

http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-uratowali-przed-zlomiarzami-unikatowe-dzialo,nId,1528887

 

No i keszyka popsuli! 

 

Wow. W pierwszym etapie nie odbyło się bez małego naprowadzenia chociaż wydawało mi się że sprawdzałem to miejsce aż za dokładnie. Co tu dużo pisać - maskowanie rewelka.Drugi etap poszedł błyskawicznie mimo że ukrycie też mistrzowskie. Jednak finał zostawiłem sobie na dzień drugi gdyż brak jakiegokolwiek pojazdu plus możliwość popełnienia błędu w obliczeniach w terenie mogłoby przy takiej odległości nieźle dać się we znaki. Wieczorem mogłem na spokojnie poskładać wszystkie informacje do kupy. Na drugi dzień po pracy udało mi się namówić znajomych ze Szczecina abyy podwieźli mnie w okolice finału i ... o mało się w gacie nie posikałem. Oczywiście ze szczęściaNie no czegoś takiego to ja bym się nie spodziewał. Zielona gwiazdka bez dwóch zdań. To jest mulciak którego każdy powinien zaliczyć aby zobaczyć o co w tym wszystkim chodzi. Chylę czoło za fabułę, dopracowanie i wkład włożony w zamaskowanie wszystkiego no i za wpasowanie się w moje klimaty. Jedna z najlepszych przeze mnie znalezionych. I powiedzieć że podszedłem do tego mulciaka z czystej ciekawości. TFTC

Pluszak nalegał, to dajemy reko poza kolejkąpozdrawiamy!

WOW! WOW! WOW! Zwyciestwo, zwyciestwo, zwyciestwo! :))))

Jestescie niemozliwi, to istny best multak ever! Choć do pierwszego etapu mielismy dwa podejścia, doświadczenia z #Szczecińskie #Rodeo, sprawiły, że za drugim razem to była formalność.

Drugi etap oczywiście na najwyższym poziomie. W nawiązaniu do dzisiejszych wydarzeń wspomnę tylko, że było blisko do spotkania III-stopnia, bo jakieś dwie minuty po podjęciu, przeszedł obok nas patrol policji :)))

Finał jednak przeszedł najśmielsze oczekiwania. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że nadal nie możemy uwierzyć, jak nam się to udało - tym którzy zdobyli finał wiedzą o co chodzi. Może nie uwierzycie, ale finałową skrzynkę podejmowaliśmy pełnym składem, czyli z małymi Pluszakami na rękach! :))

Wielkie, wielkie dzięki Wam za tego kesza! Zielony order na kredyt, ale już pracujemy nad tym, aby zaciągnięte długi spłacić jak najszybciej! 

Ps. Na marginesie, niesamowite, że jakieś 100 m od miejsca codziennego pobytu Pluszaka, znalazła się taka artyleria :))

Kespodejmowany na raty, w towarzystwie pkpk. Działo się po drodze! Policyjne pościgi, inwazjżab i wiele innych przygód. Cert trafił w nasze łapki a do Was leci reko! Dzięki za niezmiennie najlepsze kesze :)

Wow, co to był za kesz, maturzyści z fizyki mogliby na nim polegnąć;) ale nam,razem z kudrirado udało się odnaleźć wszystkie trzy etapy, choć na finał musieliśmy poczekać dwa dni by wrócić w takim samym składzie- to było warto czekać;) i na certa się załapaliśmy;) Wasze kesze chyba nie przestaną nas zadziwiać, a za tego dodamy rekomendację jak tylko nazbieramy,dzięki:)

@Norbert
Wiemy jak można się pieścić z...Wiemy jak żal było odchodzić. I wiemy jak można cieszyć oko jeszcze długo po... Na przykład widokiem zdjęcia, na którym męska część ekipy KoMa69 próbuje dokonać samo-penetracji przy użyciu obiektu finałowego. Nawiasem dobrze że nie przyjechał rowerem...ciężko by było wracać chyba ;)

Pierwszy etap poszedł gładko, teraz pędem na drugi i tu zaczęły się schody. GPS w prawym ręku, kierownica roweru w lewym i hajda na skróty ścieżynką aż tu nagle przepaść. Prawa ręka zajęta no to lewą na hamulec (przedni), rym... i gleba. Otrzepałem się, wyplułem piach, sprawdziłem czy razem z piachem nie poszły zęby i dalej w drogę. Chwila zwątpienia na dwójce ale to przecież goty stworzyły to pewnie po gociemu zakamuflowane pomyślałem i tak było. Na kolanie polowe biurko, jakiś świstek papieru, kalkulator w telefonie i po 10 minutach wskakuję na rower, dwie łapy na kierownicę, trzaskanie, chrobotanie przerzutki i finał. No tu gały wypadają z orbit, efektowne bach i najprzyjemniejsza chwila gmyrania w keszyku. Po formalnościach jeszcze jakiś czas pieściłem to cudo i cieszyłem oko widokiem tego... Wiecie jak żal było odchodzić...no jeszcze parę razy to cudowne bach i trzeba w drogę... Goty nogi bolą, kleszcze do tej pory wyłuskuję ale warto było, zielsko w wasze ręce. Dzięki

Gocie ja jeszcze w międzyczasie byłam w Castoramie po dach na działkę i po różne cudeńka, po obiedzie ruszyliśmy na keszowanie.

Iwmali, po takim porannym offroadzie, miałaś jeszcze siłę na zdobywanie tego multaka? Gratulację za wytrwałość i dzięki za order.

Po wylizaniu ran kanonierka Iwmali ponownie stawiła się na polu walki, tym razem wyszła bez obrażeń.

Multak rewelacyjny, przy ostatnim etapie omal zawału nie dostałam, powinny być trzy zielone ordery za każdy etap osobno, ale tak się nie da więc leci do Was jedna zielonka, dziękuję bardzo.

Mnie trafił ten naładowany odłamkowy, może po wylizaniu ran odważę się tam znowu pójść.

Byłem, sprawdziłem - wszystko gra i mucha nie siada.

Kanonier Iwmali melduje nie wykonanie zadania, została ranna na polu bitwy i po pierwszym polu musiała wracać leczyć krwawe rany, ale będzie tam ponownie już wkrótce.

No, już się bałem, że nie oddacie. A przecież sami wiecie, ze ja te gwiazdki później na Manhattanie na mamonę zamieniam i mam na następne keszyki. Dzięki.

Obiecaliśmy to już niech Wam będziesałata oddana!

Dziękujemy wszystkim którym się chciało,

miło jest usłyszeć, że się podobało.

Wielce kontent jesteśmy za zielone,

za co dziękujemy dużym ukłonem.

@Dezerterze, haha, ładna gafa  oczywiście, że się zgodzę co do gwiazdek. Szkoda, że nie można przyznawać kilku jednocześnie  a mam spory zapas do rozdania... więc Gocie, wrzucaj coś nowego !

@GG. Spokojna głowa, nie ma się czym nurtowaćDlaczego? Zgodzisz się z tym, że tu można by dać zielone za każdy etap z osobna? Od siebie dodałbym jeszcze bonus za podpowiedź kodowaną...prawie się zlałemMy tym bardziej cieszymy się z tak licznego grona "saperów" bo 2 razy(!) rezygnowaliśmy z wyjazdu na kesza, by w końcu ruszyć dupska.
I jeszcze sobie przypomniałem...w kwestii męskich pomyłek tego dnia...drugiego etapu szukaliśmy na kordach...yhy pierwszego etapu. To byłem ja Dezerter, który wbijał kordy ;)

mimo bojowych nastrojów i wojskowej mobilizacji dopiero za drugim popoludniowym podejściem udało się znaleźć finał. połączone matematyczne siły ASLAWNIAKów poskutkowaly TTFem. skrzynka genialna więc zielonka się należy :)

Podczas spokojnego wieczornego logowania znalezionych skrzynek wśród wielu skrzynek w okolicy moją uwagę wybitnie przykuła jedna "NOWA SKRZYNKA GOT-a"!! Bez długiego namysłu telefon do Fochsztapler i już kilka minut później byliśmy zwarci i GOT-owi do odbycia służby. Po załadowaniu działa przez Fochsztapler przeprowadziliśmy atak na zastępy wrogów niestety przeciwnik pod osłoną nocy miał zdecydowaną przewagę. Drugiego dnia po przegrupowaniu sił i odpowiednich ruchach taktycznych z pieśnią na ustach odnieśliśmy przepiękne zwycięstwo na dowód którego zostaliśmy odznaczeni wspaniałymi certyfikatami oraz pierwszym w życiu orderem TTF  Genialna skrzynka od startu aż po finał - zresztą czego innego można się spodziewać po got100?.

Kolejna zielonka "na kredyt"wrócę jak tylko uzbieram.

No i leci obiecana - zasłużona zieleń :)

 

Za bombowy kesz należy się zielona gwiazda generała brygady :D

Boże co to był za wyścig.

Szybki telefon do Kotehoka, że jest nowa skrzynka Gota, no to w samochód i jazda.

Pierwszy etap poszedł w miarę szybko, chłopy ciapki (baba znalazła). Oczywiście KoMy deptały nam po piętach aż w końcu dogoniły nas na drugim etapie gdzie mieliśmy miłe spotkanie z Dezerterami. W silnym składzie dotarliśmy do finału, do godnego finału, zresztą jak zawsze u Gotów ;)

Po całym dniu keszowania z dala od Szczecina, nie mogliśmy sobie odmówić podjęcia nowej skrzynki... oj, nie mogliśmy  gdy dotarliśmy w pobliże I-go etapu, miałam jeszcze cichą nadzieję, że wróg śpi i zdobędziemy FTF-a. Jak się później okazało cała brygada była już z przodu. Jednak miało to swoje dobre strony, bo byliśmy zdani tylko na siebie i w spokoju mogliśmy skoncentrować się na tym, co najważniejsze. W naszym teamie również męska część miała chyba słabszy dzień, bo wszystkie maskowania odkryła Geogosia   przypadł nam STF, z którego jesteśmy bardzo dumni. 

 

Mnie nurtuje tylko jedno: jak można mieć wyrobioną aż taką renomę, tak olbrzymią reputację i emanować przeświadczeniem o genialności każdej skrzynki, że chwilę po opublikowaniu kesza, kilka niezależnie działających szczecińskich ekip już było na miejscu?! To, że Gocie każda Twoja skrzynka jest perfekcyjna, to wiadomo nie od dziś i oczywiście powinieneś być z tego dumny, ale jak na moje oko, to największą satysfakcję powinien dawać Ci ten ekspresowy odzew odbiorców... ta pewność, że musi minąć niewiele czasu, byś zarobił kolejną gwiazdkę. Jestem pod ogromnym wrażeniem.

Przepięknie dziękuję za radość z podjęcia i wdzięczę się zielonym!

Po wyczerpującym dniu nad morzem, czas przyszedł na multaka.  Lekko zmęczeni wpadliśmy na kordy i zaczęliśmy szukać podpowiedzi, chwilę to trwało. Wykonanie wszystkich etapów oraz pomysłowość i przedstawienie ciekawych miejsc zasługuje na zieloną gwiazdę  Wspólnie z Geogosią podjęliśmy tego bajecznego kesza, dzięki za zabawę! 

Oj tam, oj tam! grzebanie w okolicy cudzej armaty to takie hmmm... niezręczne... ale Dulusowa poradziła sobie z zadaniem znakomicie! (ćwiczenia i praktyka keszerska robi swoje...)

Kolejny etap tiaa... nadinterpretacja zamiast porządne zapoznanie się z sytuacją... (Dzięki KoMa69 za uratowanie sytuacji!) - w grupie jednak siła a co siedem głów to nie jedna .

Finał zaś był normalnie bombowy!

Za całokształt pracy i nastrój wieczoru - zielonka dla Was.

Dzięki

Wczoraj rzeczywiście z chłopami było coś nie tegesKlimaty powiedzmy typowo "męskie" a to kobiety na pierwszym etapie rączkami grzebały gdzie trzeba - u nas też tak było ;)
Po nadejściu posiłków (kotehok, dulus-y i KoMy) nasz performance to komedia gagów i pomyłek: nadinterpretacja okoliczności miejsko-leśnych, nieznalezienie podpowiedzi, błędy rachunkowe, latające kordy...hehe. W końcu, po niezmiernie wyczerpującej analizie balistycznej zostaliśmy wyekspediowani do celu. Już się martwiliśmy, że tak rykoszetować będziemy przez pół nocy. Na szczęście pole rażenia było ograniczone. Dzięki za świetnego multaka, a finał...no cóż takie artefakty zawsze cieszą.
Ciepło się zrobiło, eksplozja zieleni nastąpiła, to my się dostosujemy niebawem.

To był kolejny "cel" naszej dzisiejszej wyprawy. Przy pierwszym etapie ponownie tego wieczoru, mijanka z dulusami i kotehokiem:) Sprawne oczy i rączki Ma szybko zlokalizowały podpowiedź i czym prędzej pognaliśmy po drugą. A tam biesiada na całego, zagęszczenie keszerów na m² ponad normę. Ale jak to mówią "w kupie" siła! Szybko namierzony drugi etap, burza mózgów i wio po finał! Szukania trochu było, macania, ciągania, kukania... no i co tam kto robił:) Summa summarum kesz namierzony i ustrzelony! Dziękujemy za wymagającego multaka, pokazanie miejsca startowego oraz za maskowanie, które wywołuje uśmiech na twarzy:) FTF zdobyty w mocnej ekipie Dezerterów, dulusów i kotehoka - dziękujemy TOWARZYSZE ;)

Zielonka będzie, ale później... :D