Dobrze ukryta 

Palce brudne. Chyba w początkowej fazie było troszkę inaczej, lokalna patologia chyba też odwiedza soboty, nawet w niedzielę. Podejmując kesza 2 jegomości ewidentnie w stanie  próbowała nawiązać kontakt. Dzięki.

Obrazki do tego wpisu:

G

Rewelacyjna skrzyneczka. Mega uznanie za pomysł. Trochę cierpliwości i wszystko staje się jasne. Kesz ma się bardzo dobrze, okolica przecudna. Podjęta przy okazji wakacyjnej randki w drodze do Sandomierza. 

Szukana i w dzień i w nocy - bez rezultatu. Tylko znaczek OC się ostał a keszyna przepadła.

Ojojoj .... ale dyskusja w logach. Nie napiszę, że szybko i sprawnie bo w towarzystwie Aga.pl oraz dzejbiego i tyle w temacie. Pazurki trochę pozdzierane ale odrosną. Świetne ukrycie, dobry opis i sporo nowej wiedzy. Dziękuję

Cieszy że się podobało . Przepraszam wszystkich, którzy mogli odebrać mój poprzedni wpis jako atak czy wbijanie szpilek. Nie był adresowany do nikogo osobiście, również do logujących DNF-y. Wszyscy, którzy się tu bawimy, wielokrotnie odbijamy się od niektórych skrzynek. Ponieważ nie zaglądam na Forum, wykorzystam ten moment do przedstawienia kilku zdań dotyczących podobnych sytuacji. Uważam że brak jest rozwiązań systemowych, dotyczących serii DNF-ów i sakramentalnych logów założyciela - skrzynka na miejscu. Procedury pewnie zachowane, ale w czym to pomoże i upewni poszukiwaczy, że kesz faktycznie tam jest ? Przecież seria DNF, DNF, kesz na miejscu, DNF, DNF, DNF ... itd, kompletnie nic nie wnosi i nic nie rozstrzyga. To może trwać tak przez kolejny rok z wpisami co 2 tygodnie. (oczywiście przesadzam - ta trasa nie jest tak tłumnie przemierzana). RR już nie ma - pewnie to problem dla wszystkich COG-ów. Takich przypadków, wbrew pozorom, jest znaczna ilość. Może kategoryczny wpis COG-u o konieczności podwyższenia trudności ?, może sprawdzenie osobiste ?, może seria e-maili na priva z założycielem i logującymi znalezienie i nieznalezienie ? Przecież ten kesz nie jest ukryty w jakiś finezyjny sposób na wyszukanym patencie. Faktem jest, że odbiega od eppendorfki pod parapetem, może jest tylko trochę, bardziej "cwany". Skrzyneczki się archiwizują, są archiwizowane, a ja zakładał będę kolejne ...

Wielkie dzięki za gwiazdeczkę  .

A też dam gwiazdeczkę - za całokształt. Od razu powiem, że w sumie gdybym się uparła to kiedyś sama bym kesza znalazła....bez podpowiedzi. Tymczasem robiłam wszystko i nawet byłam bardzo blisko ale nie przyszło mi do głowy.....że tak możnaPierwszy raz spotkałam się z takim ukryciem. I chyba wykorzystamu siebie i może mi kesze ginąć nie będą.  W każdym razie dziękuję za wrażenia, za miejsce i również za sposób ukrycia. Czekam tylko kiedy ktoś jeszcze okeszuje np. Koprzywnicę(jak i pozostałe tereny). 

Dwa razy odjeżdżałem ze zwieszoną miną, a czytając wpisy poprzedników byłem przekonany, że kesza ewidentnie nie ma. Jednak czytając ostatni wpis właściciela zdecydowałem sie na kolejną wizytę. Tym razem miałem hinta ale postanowiłem dać szansę Aldonie. No cóż ..............gdybym nie podpowiedział jednak byłoby kiepsko. Kesz schowany niesamowicie. Owszem nie zginie przez przypadek ale podobnie będzie ze znalezieniem . Niemniej ode mnie za maskowanie leci gwiazdka. Warto , chociażby za mój pot :))))))))

Wpłynęło do mnie zgłoszenie COG-u o sprawdzenie czy: kesz jest na swoim miejscu, o ewentualną reaktywację albo zmianę statusu skrzynki... Odpowiem tak : zakładając każdą ze swoich skrzynek, przyjąłem na siebie zobowiązanie o serwisowaniu i ewentualnej reaktywacji kesza. Nie będę za każdym razem DNF-a Jasia, Marysi czy Rafałka sprawdzał, czy skrzynka na miejscu a tylko Jasio nie potrafił ... Skrzynka jest na swoim miejscu. COG ma prawo i powinien sprawdzić (korespondencją prywatną) i skonfrontować w takich przypadkach informację od kolejnego czy ostatniego znalazcy - gdzie i jak odszukał skrzynkę, jaki był element maskujący, podklejony, uwiązany, zawieszony ?  itp, itd - z informacją od osób, które od kesza się odbiły. Jeżeli tego COG nie robi, to znaczy że ustawia się w kolejce osób które kesza nie znalazły, przyjmuje z definicji że skrzynki brak - by po tygodniu ją zawiesić i po czasie zarchiwizować. Prosta robota. Odczytuję, że zgodnie ze statutem, "poszukujący" mają swojego przedstawiciela w strukturach Platformy OC, "zakładający" niech sobie założą Związki Zawodowe    ...  ale niech satysfakcja będzie po stronie tych, którzy szukali a nie znaleźli ... Nie powinno być na OC skrzynek trudniejszych do odszukania, a z pewnością takich, które nie znaleźli Jasio, Marysia czy Rafałek ?

   Postaram się zamieścić filmik z fizycznej likwidacji skrzynki i miejsca ukrycia kesza.

Nie udało się znaleźć pojemnika mimo dogłębnych prób.

Ciężko grzebać w ostrych małych kamykach samymi rękami. Nie udało się odkopać skrzyneczkiNie wiem, czy to kwestia odkopywania kamieni raptem 15cm wgłąb (pod znakiem) czy po prostu kesza nie ma.

Nadmienię, że to druga próba podjęcia skrzynki (poprzednia miesiąc temu).

Och tak ! Szalały bardzo! GPS w dwóch telefonach i pierowa GPS przy rowerze nie dały rady.

Zdarza się. Będziemy próbować przy następnej wizycie. 

Dwóch doświadczonych keszerów ma trudność z odszukaniem. więc należy przyjąć, że kordy zebrane przy ścianie trochę szaleją. Mała podpowiedź ... zdjęcie nr 1 . Powodzenia :)

Wyjazd rowerem z JackStr po 2 kesze dzejbiego w Sulisławicach zakończony połowicznym sukcesem. Tu klęska, mimo że poszukiwania trwały w sobotę.

Niestety nie udało się. Nie wypatrzyłem ,,znanego mi znaku".

Szkoda. Może następnym razem, przy okazji następnej wycieczki rowerowej.