Jeśli reszta słonia jest na miejscu to mogę I etap podrzucić. Chaszcze takie, że nie chciałem na ślepo szukać finału bez współrzędnych :)

Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Pierwszego etapu zdecydowanie brak, więc pozostałych nie udało się dorwać. A szkoda, bo miejsce godne, dobrze mi znane i byłoby fajnie zaliczyć multaka ;) 

Proszę o sprawdzenie! :) 

Nigdy nie miałem okazji oglądać "słonia" z pod słonia, więc nie mogłem sobie odmówić tej przyjemności. Świetne miejsce. Rozczarowanie jednak się pojawiło, gdyż wcięło pierwszy etap, sądząc po poprzednim wpisie raczej się nie pomyliłem. Na szczęście dobre duszki latające w pobliżu eteru pomogły mi dotrzeć do celu, który powala swą atrakcyjnością. Dzięki.

Tatuaż jest. Etap 1 niemożliwy do zrealizowania.

No wreszcie miałem okazję tu podjechać. Słoń ma fajne dziary. I Windę też ma. Jedną, drugą, trzecią... AAAAA! W tej straszy! A. I gniazdko znalazłszy, podładować komputer pokładowy zamierzywszy, wtyczki jednak nie namierzywszy, odjechawszy ze smakiem. Albo bez. Z etapu pierwszego do drugiego rower bujany mnie poprowadził, dalej już tylko nos i paluchy. Jakoś tak za łatwo poszło, czuję tu chytrą sztuczkę! Ale nie. Pode słoniem przejechawszy nic na łeb nie spadłszy, w siną dal odjechawszy ku pomrukom burzy. Tam.

 

przy pierwszym etapie prawie dostałam zawału gdy nagle zając mi wyleciał z krzaczka i biegł co sił w nogach ..... w drugim atak pająków ,a w trzeci przez ślizgające się buty obawiałam się małego chlup ;p ehhh Many ty i te  twoje pomysły ;p

Jakoś mi ten quiz umknął, bo po zdjęciach bym trafił na pewno. Trąbalski regularnie odwiedzany podczas rowerowych wojaży.

Wczoraj skrzynka obczajona na mapie, dzisiaj podjęta. Pierwszy etap trochę dłużej, bo współrzędne pokazywały 15m, a ja sam szukałem czegoś większego. W końcu capnięta. 2 etap bezbłędnie, widoczny od razu. Trzeci bardzo ładny, skojarzenie git. Trochę było ciasno, ale się udało.

Zabrałem kreta. Dzięki za skrzynkę

Skrzynka gotowa do szukania. Wszystkie etapy są na miejscu. Żegnaj quizie, witaj multaku! Powodzenia! ;-) 

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Ach co to był za kesz... Z quizem żadnych problemów, wszak bywałem tam dosyć często. Sukałem już w pierwszy dzień po publikacji, ale niestety miałem ten sam problem co Taiffun (jakby co to I etap jest na miejscu - sprawdziłem). To wróciłem kilka godzin później z "obstawą" i w klika par oczu udało się znaleźć tatuaż. Chwilka na kmienie i jest pierwszy etap. No to rowerkiem szybko do drugiego etapu z nadzieją, że jeszcze STF wpadnie. Spoilerek bardzo ułatwił zadanie i mikrusik wyszedł ze swojej kryjówki. Po odczytaniu wskazówki wytypowałem jeden obiekt. Niestety zły, tylko, że wtedy jeszcze o tym nie wiedziałem. Tam poszukiwaliśmy, ale po dłuższym rozpoznaniu odpuściliśmy, bo kesz od 30 minut nie chciał dać się znaleźć. Od tego czasu ani widu, ani słychu o finale. W międzyczasie przy poszukiwaniu innego quizu w okolicy także próbowałem słonia namierzyć, ale bezskutecznie. W końcu nie wytrzymałem i napisałem do mmm. Na szczęście właściciel miły i podpowiedział, o co chodzi. I dzisiaj przyszedł dzień, aby słonia ukończyć. Podjechałem po pierwszy etap, bo kordy już dawno zaponiane i idę pod drugi. Tam przypomniałem sobie wskazówkę z II etapu i w drogę. Teraz, kiedy już wiedziałem czego szukać kesz wpadł w moje ręce. Nie ukrywam, na początku z lekka bałem się wejść na tę konstrukcję, ale jeśli nie dziś to kiedy. W końcu się udało. A przecież to tak blisko było... Dorzuciłem GK, dziękuję za podpowiedź i daję zielone za wspaniałą skrzynkę. Wielkie TFTC!

Record of type [Found it] deleted by user masloo5000 on 2014-05-26.

@omen:

Błagać o gwiazdkę z nieba? Ja? Raczej nie jestem zainteresowany kontynuacją tej znajomości. "Oddawaj wszystkie moje certy, nic tu po tobie / Twój czas już minął, od dziś jestem twoim wrogiem, ty moim wrogiem" 

Co to, kto to?? Któż śmiał sprzed mamuciej nogi zwinąć I etap mej figlarnej zabawy? Tylko ja mogę uśmiercić elefanta, zrobiłem to już ze dwa razy, a Behemot jak stał, tak stoi. Apokaliptyczna bestia, brat w zbrodni Lewiatana, łatwo skarbu nie odda, ale (zgodnie z pewnym trendem) @Taiffunie, władco burz i prądów wszelakich, wierzę Ci na słowo iż zrobiłeś wszystko, co w Twej mocy, konsultując nawet zagadkę z mistycznym mędrcem (znam ja go? czyżby to był...?), bo świadkiem tajemniczej, z architektonicznymi odniesieniami rozmowy uszu me były, także gdy tylko sprzyjające wiatry zawieją, ruszę na odsiecz potworowi, co to w koszmarach sennych mnie pożreć próbuje, za dnia sylwetką swą cień okalający misternie rzucając na me skromne ja. Wasz sługa, manymanymoons 

Zajeżdzam do poczciwego stworzenia dokonać oglądu. No to zmierzyłem go dwukrotnie bo każdy słoń ma dwa końce i sprawdziłem czy równo obcina wszystkie paznokcie za co w podzięce słoniostonoga oddawała na mnie z pewną regularnością płyny, dość rozpędzone z wysokości by zamiast chlupać w czapkę stukały. A nogawki z plonem ani widu. Telefon do mędrca o trzech oczach, co widzi bez względu na przestrzeń i usłyszałem gdzie a gdzie. I było tam a tam. I co dalej, co dalej - nic, nic. Kontakty w ruch po raz kolejny, ale efektów nie było. Albo mnie bestia przechytrzyła choć zacząłem wydeptywać już ścieżkę wokół kończyny, albo pierwszy etap zeżarła lub zdeptała. Na odjezdne elefant zamruczał do mnie w ramach pożegnania i tyle było z tych odwiedzin.

To chyba jedyny kesz w moim życiu o którym wiedziałem gdzie jest, zanim jeszcze powstał, w końcu to ja zmierzyłem przybliżone koordynaty, aby manymanymoons mógł tam wrócić. Ach!

Słoń jaki jest każdy widzi, zajmuje sporo miejsca, przez swój słoniowy tyłek, ale nawet idzie go lubić o ile nie strzela gromami ze swoich nabytków i nie ciska wokół soczystych łez na widok pająka.

Na początek rowerowej wyprawy, gdzie miałem pełne pole do popisu. Oby więcej takich wypraw!

 

Na pytania o gwiazdkę? Mimo, że skrzynka świetna, to gwiazdki nie będzie, gdy się o nią błaga!

 

Hello,

Zupełnie niepotrzebnie, ale OK, trudno - takie prawa założyciela. Wojtek

Record of type [Archived] deleted by user manymanymoons on 2014-05-31.

Pięknie dziękuję za skrzynkę. Znaleziona w towarzystwie rredana. TFTC!

---

Zbiorcze logowanie zaległych znalezień za pomocą GeoLoga&OKAPI

Świetny quiz, pierwszy etap nas porobił troszeczkę, bo okrętu się spodziewając go przeoczyliśmy. Kolejni śmiałkowie, w miarę rozbuchania wegetacji będą mieli coraz więcej atrakcji. Nie tylko rękawiczki ale cały kombinezon się przyda. Co do obiektu, to windy faktycznie są urocze. Znajomy opowiadał jakoby w cieniu słoniowych nóg tuż przed 13 grudnia ruskie czołgi miały się kryć na wypadek, gdyby Spawaczowi nie poszło albo zmiękła mu rura. Drugiego etapu znaleźliśmy tylko miejsce ukrycia. Pojemnik przeoczyliśmy lub znikł. Nie przeszkodziło to, a tylko troszeczkę utrudniło w namierzeniu finału. Znakomity kesz, idealny na świąteczny spacer. TFTC!

Hello,

Wiele lat termu mieszkałem w pobliżu, więc quiz nie zaskoczył mnie. Gorzej było z czasem na szukanie. Pierwszy etap w towarzystwie Słonia, przetaczającego się górą. Drugi sprawił psikusa. Znalazłem go na glebie i jak się później okazało, nie od tej strony, gdzie powinien być. Wygląda, że zwierzaki go namierzyły i wywłóczyły ze schowka. Nie mając pojęcia o właściwym sposobie ukrycia schowałem go tak, jak wg. mnie miał być schowany. Szukajcie go teraz w zasięgu podniesionej głowy i wyciągniętej ręki (oczywiście, na kordach 2 punktu), przyczepionego drutem do kawałka gałęzi i zamaskowanego drugą, dość rozłożystą. Mam nadzieję, że przetrwa, MMM mnie nie zamorduje, a Wy znajdziecie go bez problemu  Pozostał schowek z keszem - świetnie wybrany i oby nie tak zwodniczy, jak opisy autora  Nawet fajnie się tam siedziało. Zostawiłem GK i zająca. Pzdr, Wojtek

Miejscówka wytypowana w mig, jednak dopiero dzisiaj czas pozwolił na rekonesans w terenie. "Dziary" świetne Na etapie I na miejscu podpowiedz z rękawiczkami lekko mnie zmyliła, na II zacząłem się zastanawiać "Co to? Gdzie to?". Jak już zaskoczyłem, że to etap III nogi mi się ugięły bo "konstrukcja" lekko pracuje. Multaczko-quiz znakomity. Fajna zabawa przy ślicznej wiosennej pogodzie. Zabrałem ostatni cert i GK. Dzięki. Pzdr.

Quizik - łatwizna!Miejscówka przeze mnie znana i lubiana. Wiele wypraw rowerowych przebiegało właśnie obok żelaznego słonia. Na kończynach nie tylko pioruny można zobaczyć, ale również windę, upodobałam sobie zwłaszcza tę do nieba. Rekomenduję za przyjemny spacerek w miłych dla mnie okolicznościach przyrody, a szczególnie za umiejscowienie finału. Nawet po kilku % udało mi się bez szwanku sięgnąć po keszaA jaki fajny cert.  Me gusta mucho. TFTC! 

wybraliśmy się na rowerową wyprawe , poczatek poszedł sprawnie , no nie zupełnie albowiem podczas wyjmowania podpowiedzi z 1 etapu dmuchnął wiatr i porwał karteczke

Ale na szczęście RoDaje przybyli z pomocą i karteczka się odnalazła , dalej już w doskonałych humorach pomaszerowaliśmy razem po STF , podobało się bardzo dziekujemy .

in 2xGK

Jak żyję nie znam żadnego słonia, a ciąglę o jakimś słyszę, to ciekaweMiejsce pierwszego etapu znane już dużo wcześniej, i z góry i z dołu, i sam chciałem tam coś ukryć, ale jak zwykle nie było pomysłu. Sam finał też schowany ciekawie, chyba pierwsza skrzynka, którą widziałem ukrytą w ten sposób, lepiej nie iść po zmrokuDzięki za fajny multak  

TTFdobrze znany poczatek latwo sie poddal, mimo wielu spacerowiczow. final bardzo fajny! troche tylko nie chcial wyjsc. ale ostatecznie sie udalo. super skrzynka.

Wydłużony niedzielny spacer, pokrętną drogą zaprowadził na miejsce startowe, gdzie spotkaliśmy rodzinną ekipę W+Z.  Z początku było nietypowo albowiem kordy drugiego etapu latały w powietrzu, w sensie dosłownym. W końcu złowione w pojemnik, a my udaliśmy się dalej. Przy podejmowaniu finału robiliśmy z Władkiem za słonie, a panie patrzyły co z tego wyniknie :-). Dzięki za kesza i ładny certyfikat!

Przyjemna okolica można spotkać psa, kota ,sarnę, człowieka i oczywiście słonia!!!Na szczęście w zabawie to my go szukamy, a nie on nas. Serię fajnych tatuaży ma na wielu swoich masywnych kończynach( warto się przyjrzeć). Idąc na drugi etap można go zobaczyć w całej okazałości. Finał również atrakcyjny, choć niekoniecznie wieczorową porą, ale keszerzy przecież lubią klimaty ,które podnoszą im poziom andrenaliny szczególnie gdy mają niedaleko znajomego słonia co ..... Dzięki za emocje!!!