Teren ogrodzony, pilnowany. Jeszcze z auta nie zdążyłem wysiąść, bo doczytywałem wpisy poprzedników, gdy z bramy wyłonił się ochroniarz z ewidentnym zamiarem przegnania mnie stąd:p Więc nawet nie próbowałem...

teren prywatny wszystko ogrodzone

Niestety kesz znajduje się aktualnie na terenie prywatnym, strzeżonym dodatkowo przez mocno elektrycznego ochroniarza, który zjawił się gdy tylko opuściliśmy keszowóz i nie tylko zabronił spacerów w okolicy ale nawet robienia zdjęć "bo właściciel sobie nie życzy".

Proponujemy zatem przeniesienie kesza w inne miejsce bądź archiwizację.

Pałac ogrodzony, droga rozryta, rozmyta i zamknięty przejazd, ale nie zniechęciliśmy się. Kesz wabił z daleka, a to za sprawą spoilera.Dziękujemy. :-)

Poprawiłem wreszcie kordy, niech mi RoDa wybaczą że się tak ociągałem z tym

Byłem tu już kiedyś, jednak wówczas nie było możliwości podjęcia kesza. Dziś poszło szybko i sprawnie, choć kordy takie jakieś nie teges. Ale założyciel o tym wieTFTC!

Drugie i trzecie podejście do skrzynki. W ramach zaliczania obecnej formy kesza trafiliśmy najpierw na uroczysko, potem na starą lokalizację, aż wreszcie się wydało, że jest fotospoiler i w ten oto sposób dwór w Gołaszynie - dzięki założycielowi - mamy dogłębnie poznany. Dziękujemy.

Afbeeldingen in deze log:

Tu leżą ci, co do kesza nie trafili

Nowa lokalizacja kesza zachęciła mnie do podjęcia. Przy wcześniejszych próbach, w starej lokalizacji, odpuszczałem. Dziś było łatwo i przyjemnie. Dzięki i pozdro!

Zgodnie z sugestiami przeniosłem kesza tak aby nawet najstrachliwsza osoba dała sobie radę, obecnie polecam drive in :)

Rozwodzić się nie ma co: pałac w ruinie, zamieszkały przez ludzi bardzo podejrzliwych i śledzących kroki każdego obcego. Z resztą: nie ma im się co dziwić - jakby mi ktoś łaził wokół chaty, też bym pewnie nie był szczęśliwy. Po którymś z kolei okrążeniu obiektu, kiedy tylko jedna z mieszkanek zniknęła w budynku, a druga wreszcie przestała "wisieć w oknie" podjąłem akcję. Mam tylko nadzieję, że nikt inny mnie w tym czasie nie śledził.

Faktycznie, kesz mega przypałowy... W sobotnie popołudnie  nie było możliwości nawet spróbować podjęcia... Chyba faktycznie miejscówka trochę dalej od obiektu byłaby o wiele lepsza.

Znaleziona, choć kesz jest w bardzo niewygodnym do podjęcia miejscu, musiałem czekać aż okolica się wyludni, a i wtedy nie byłem pewien czy ryzykować, ale udało się.

O kurcze. Miejsce wygląda na zamieszkane, może być ciężko. Firanki w oknach, kwiatki na parapetach, słoneczko świeci i aż zachęca do wyjścia na zewnątrz. Na szczęście jednak nikogo nie zachęciło, bo skrzyneczkę udało się podjąć nie będąc przez nikogo niepokojonym, ani nikogo nie niepokojąc. Dzięki za pokazanie miejsca! TFTC! Pozdrawiam, Nati.

Ładny pałac, szkoda, że tak niszczeje :(

Widzę skrzynka jest kontrowersyjna :P

Gdy zakładałem nie spotkałem żywego ducha tam, były co prawda ślady zamieszkiwania, no ale dreszczyk emocji nikomu nie szkodzi :P

Póki co kesz nie został zdemaskowany, więc miejscówka sobie jakoś radzi, może i bym tego kesza przeniósł gdzieś ale niestety nie bywam w tych rejonach już ostatnio

Gratuluje znalazcom ;)

Pięknie dziękuję za skrzynkę. TFTC!

Ale przypał! Już w drodze na kordy miałem złe przeczucia. Na miejscu zamieszkany dwór, a kordy ciągną do piwnicy. Wokół kręcą się mieszkańcy, garaż pełen rowerów stoi otworem, spoilera nie widać, tylko czekać na... aż zza pleców "Państwo tu na kogoś czekają?!". No to klops, jakoś udało się ściemnić i markować celowość wizyty, zlokalizować spoiler (wyjątkowo wredny, a jeśli dodać lokalizację to arcywredny) i podjąć ale ani łatwe ani przyjemne to nie było. Nawet jeśli kesz się utrzyma i nie skończy się konfrontacją z policją jego podejmowania, to i tak byłbym za jego przeniesieniem w mniej przypałowe miejsce. TFTC!

chwila myslenia, dobre oko i kesz znaleziony w 3 sekundyTFTC!

Znaleziona wraz z ladybird78 i motylek26.

Skrzyneczka podjęta bardzo sprawnie lecz nie do końca bezstresowo.

Ciekawe tylko, za którym razem tubylcy zorientują się czego szukają "najeźdźcy" zainteresowani obiektem. 

W przypadku nieprzewidzianego pojawienia się osób postronnych podczas podejmowania kesza -  błyskawiczna reakcja i oddalenie się z miejsca ukrycia może być raczej mało realna co może skutkować cuchnącą spalenizną skrzynki 

TFTC !!!

Dzięki za keszyk ;]
P.S Nie wchodzcie do piwnicy !!! :O

Trochę się naszukalismy,  ale się w końcu udało  :)

Klimat piwnicy mimo godziny popołudniowej rewelacyjny ;)

Święto, cisza, spokój - mieszkańcy dworku wysiadują przed posesją. Uprzejmie odpowiedzieli na powitania, jednak nie przekładało się to na komfort poszukiwań, w końcu przebywaliśmy na ich domowym podwórku, Po krótkim obejrzeniu miejsca, wskazywanego przez koordynaty, zdecydowaliśmy odpuścić. Trochę przez wyobrażenie jak byśmy się czuli na miejscu tambylców.
Niemniej dziękujemy za pokazanie okolicy dworku. Położony w pięknej, fotogenicznej okolicy z dużymi możliwościami keszotwórczymi.

TTF !!!  Kolejny dzisiaj w drodze powrotnej do domu. Dzięki. Pzdr. 

Hello,

Przed wyjazdem z północy rzuciłem okiem do serwisu i proszę, prawie po drodze nowa skrzynka. Kordy zapisane na kolanie, potem się zobaczy. Miejsce klimatyczne jak diabli. Zmrok już zapadał, z pobliskiej chlewni niósł się intensywny zapach dramatycznych zdarzeń. Świnie darły się niemożebnie ! Może pora karmienia, może pora na rzeź ? Mój przyjazd nie wzbudził jakiegoś większego ruchu w oknach, więc spokojnie na kordy. Chodzę sobie, chodzę, do celu zero metrów, oglądam wszystko i niczego podejrzanego nie widzę. Tu skubnąłem coś podpadającego pod schowek, tu zajrzałem. Może do piwnicy ? Eee, pewnie nie (chociaż czemu nie ?  ). Ruch się jakiś zaczął. Jegomość w ciuchach roboczych podążał do dworu. Skrył się w jego czeluściach. Potem drugi - na szczęście zdążyłem schować się za mur. Nie jest dobrze. Latarką się nie poświeci, bo okna mimo wszystko podejrzanie pootwierane. Trudno, telefon do Vilka, bo coś nie bangla. No i okazało się, że wpadłem w pułapkę, jaką często sam zastawiam na Bogu ducha winnych keszerów   Jaka pułapka ? Figa z makiem, sami sobie wpadajcie  I gdy tak rozmawialiśmy, szukałem tego, co powinienem widzieć (jak dla mnie, to powinno to mieć przynajmniej pół metra średnicy) i skok w krzaki, bo na podwórze wtoczyło się auto. Ten skok troszkę dobrze mi zrobił, bo przy okazji zajarzyłem, o co chodzi. Rozłączenie, mały odskok, przeczekanie parki i skoki szybsze niż lamparcie   Cap, za mur, wpis (zabrałem GK, zostawiłem coina), błyskawiczne odłożenie i na luzie do auta. Kesz zrobiony trochę na krzywy ryj.  Z drugiej strony dobrze, że się dało. Intensywny zapach towarzyszył mi aż do samego Poznania. Na jakiś czas świnki idą w odstawkę   Miejsce mocno przypałowe. Ciekawe, jakie inni będą mieli przygody ? Pzdr, Wojtek

Nasz pierwszy w życiu, pełen satysfakcji FTF, w drodze okrężnej do Poznania :)

Dziękujemy!

Świetne miejsce i namierzone miejsce ukrycia ale podjęcie niemożliwe tubylcy obserwowali mnie jakby ufo zobaczyli ;)