⌚ 15:15

DZIŚ:
Wraz z szoferem i z dwójką "pomocników" (trzeba przecież wyprowadzić mugoli na dwór 😉) udaliśmy się na podbój tych fajnych keszy na Sołtysowice. Zaliczyliśmy prawdziwe Wrocławskie perełki; dwa staruchy z serii EG i dwa nowe z [12DŚBN]. Portfelowa przegródka z rekomendacjami jest, po tej wyprawie niestety zupełnie pusta. 😭

TUTAJ:
To chyba najsmutniejszy widok: znakomitego, zepsutego kesza. Tutaj przemoczony logbook, ale zabawa przednia. Dzięki, zostawiam ostatnią rekomendacje.

Moje 212 znalezienie!

Logbook jest cały mokry, brak możliwości wpisu.

Udało się znaleźć za 12 razem.

Logbook jest cały mokry, brak możliwości wpisu. Fotolog.

Dziękuję, znalazłem 22 grudnia 2024 o 13:36, niedziela.
To był mój 2058 znaleziony kesz.

Dziękuję Lokcie za założenie skrytki. Pozdrawiam serdecznie - Geokeszer z Wrocławia.

Jak dobrze, że nie gram w totkalogbook mokry, nie miałam czym wyjąć. Dzięki za zabawę ;)

15. W takich chwilach żałuję, że nie noszę ze sobą odkurzaczaKesz ciekawy i dający sporo zabawy. Początki były ciężkie, ale jak już się załapało co i jak (okoliczne patyki okazały się bardzo przydatne przy zwiększaniu precyzji narzędzia i odgarnianiu liści) szło całkiem sprawnie. Przydałoby się tylko wymienić logbook (z trudem znalazłam miejsce na wpis), i nieco podczyścić samą skrytkę z liści. Przy najbliższej okazji zostawię fava :)

Logbook pełny i mokry!

 

Super skrytka. Moja najulubieńsza chyba. Tylko czemu wszystko soada z magnesu i liście strasznie przeszkadzają. Fajna zabawa ten kesz, ale namęczyliśmy się długo orzy nim. Dziękuję. Polecam!

Tyle osób zachwalało to miejsce że musieliśmy się tu w końcu wybrać. Faktycznie odludzie pełne dzikich róż i zryte przez dzikich keszerów. Znajomi określiliby że "keszery z tego miejsca wychodzą też zryte..." ale to nie moja opinia. Tylko tak słyszałem. Wykorzystaliśmy przełamanie pogody i podniesienie temperatury do keszowania. Mniej więcej po opisach spodziewaliśmy się tego co zastaliśmy na miejscu, wykonywaliśmy już coś podobnego ale nie spodziewaliśmy się, że ten będzie aż taki trudny. Żałowaliśmy że nie wzięliśmy po drodze własnego magnesu. Skrytka w umiarkowanym stopniu zabita była liśćmi które zaczynają sobie tam powolny rozkład. Wędka zakończona lichym magnesem nie chciała łapać rybek przez właśnie te liście. Pomogły prowizoryczne narzędzia pozostawione przez poprzedników. Po chyba 40 min. dłubaniny udało się znaleźć małą, brudną mokrą eppendorfkę z rozmokniętym i rozmytym logbookiem, w którym znaleziono ostatnią linijkę do wpisu. Następni to już chyba własny logbook i pojemnik muszą przynieść albo wpisywać się na tych których markery się rozmyły a imiona poszły w niepamięć. Niestety nie było jak tego wysuszyć. Niemniej jednak warto było! Proszę o pilny serwis i sprawdzenie czy faktycznie ten słaby magnesik to celowy i oryginalny, że wszystko z niego spada przy lekkim wietrze, czy ktoś prowizorkę na chybcika zrobił.

P.S. Eppendorf był wizualnie dobrze zamknięty, jednak mimo keszcepcji albo woda pozostała po zamknięciu przez innych i nie miała gdzie odparować albo faktycznie eppendorfek też nie trzyma szczelności, gdyż kapsułka go otulająca puszcza wodę albo na śrubie albo na tym że sama ciężko się domyka z racji gabarytu kesza.

Niemniej jednak warto było! Favik idzie.

Znaleziona rewelacja :)

Logbook niestety zamoknięty. Nie ma prawie miejsca żeby się wpisać.
Ogólnie pomysł i wykonanie mistrzowskie.

Za 2 razem się udało. Logbook lekko zamoknięty, ale wpis zrobiony. Dzięki

Mi się udało za 10 próbą. Pomysł na kesza jest super i fajnie, że jest na odludziu, bo można w spokoju zająć się połowem. Dzięki za kesza!

Cóż tu napisać... Federacja rosyjska napadła zbrojnie na Ukrainę. Każdego dnia mają miejsce zbrodnie wojenne. Żyjemy w XXI wieku a cofamy się ideowo o kilkadziesiąt albo więcej lat. Widzimy dramaty milionów ludzi. W takich okolicznościach zabawa schodzi na bardzo odległy plan. I tak geocaching niestety stał się mało ważny. Tu próbowałem choć na chwilę oderwać się od tej parszywej rzeczywistości, ale nie do końca się to udało. O pewnych rzeczach po prostu nie da się zapomnieć. Dziękuję za świetną skrzynkę, zrobioną naprawdę z pomysłem. Przedrostek EG na pewno jest adekwatny.
Bądźcie bezpieczni. Oby te okropieństwa jak najszybciej się zakończyły. Teraz jak nigdy potrzebujemy modlić się o pokój...

Synchronizacja z GC, tak, żebym wiedział co jeszcze mam do zdobycia na openie. Loguję z datą kiedy go znalazłem w terenie.

 

Bodajże najlepszy keszyk w mojej "karierze", po znalezieniu logbooka bawiłem się do końcaJak dla mnie absolutny must find we Wrocławiu, a niestety prawie nikt tu nie trafia, przynajmniej porównując liczbę FAVów ze zwykłymi +1 w centrum. Ogromne dzięki za zabawę!

Moja pierwsza skrytka. Znaleziona razem z synem. Doskonały pomysł i wykonanie. Właściwy pojemnik wylosowaliśmy pod koniec, ale i tak wyciągnęliśmy wszystkie, dobrze się przy tym bawiąc.

Zaległe wpisy keszy znalezionych na GC przed założeniem konta OC.

 

Nasz pierwszy kesz. Zrobiony bardzo ciekawie, świetnie się bawiliśmy :).

Wyciągaliśmy te pojemniczki i wyciągaliśmy, a właściwym okazał się...

.

.

.

.

.

.

...nie, nie był to ostatni pojemniczek, choć niewiele brakowałoBardzo fajny pomysł. Co prawda z losowaniem mieliśmy momentami problem, bo nic nie chciało się złowić (wszystkie "uchwyty" były odwrócone w dół i nie było za co łapać), ale daliśmy radę. Dzięki!

Chyba dobrą porę roku wybraliśmy na zdobywanie tego kesza - komary nas nie poganiały, więc trochę czasu tu spędziliśmy, nawet nie zliczę za którym razem udało się nam wydobyć kesza…Ale to fajne, dzięki!

Znaleziona z Weroniką i Adamem. Nam udało się za 3 razem i to podczas mojego losowania trafiliśmy na logbook. Skrzyneczka tak fajna że bawiliśmy się do końca sprawdzając co tam jeszcze autor przygotował. Dzięki za wyrwanie z domu i kolejny spacerek po wałach. Takiego patentu się nie spodziewałem. Jak w tych skrzynkach +1 bywa, czasami trafi się +1* a raczej dla mnie -1*

#1096

Outstanding cache. I had a lot of fun during fishing and great satisfaction after eventually finding the right one. Many thanks for setting and maintaining the cache.

Znaleziono razem z Grojszkiem. Próbowaliśmy przed reaktywacją ale udało się dopiero teraz. Za "9 próbą". TFTC

Znaleziona wraz z Michałem TFTCUdało się za 9 próbą

Skoro skrzynka świeżo po serwisie, to wiadomo było, że łatwo nie będzie. Udało się za 13-tym razem. Fajny pomysł.

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Przy tak ładnej pogodzie wybraliśmy się z mixenem6 na rowery.To pewnie jeden z ostatnich takich dni w roku, więc korzystaliśmy z okazji! W trakcie wycieczki zahaczyliśmy o kilka (a może nawet kilkanaście) keszy. Zbieraliśmy głównie te, które mieliśmy po drodze, ale zdarzyło nam się również zboczyć z trasy.

Przedzieranie się przez zarośla z rowerami, by dostać się do tego kesza, nie należało do najprzyjemniejszych. Ale na szczęście udało się znaleźć.

Dzięki za pokazanie miejsca oraz za kesza! :-)

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Niestety, nie tym razemPoświęciliśmy tutaj paręnaście minut, ale nic nie udało nam się wylosować.

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Znaleziona razem z dawid7wk przy drugim losowaniu. Świetny pomysł na kesza, niestety logbook jest mokry i prawdopodobnie szybko ulegnie zniszczeniu. Dzięki!

Za 2 podejściem się udało. Super patent na kesza, niestety wszystko jest mokre a pojemniczki znajdują się w mikro jeziorku niczym statki. Dziękuję za tak przygotowanego kesza :)

Tu się niestety nie udało namierzyć kesza

Długo szukaliśmy, ale w końcu znaleźliśmy
Po dzisiejszej wyprawie nie zdziwiło nas że za ostatnim trafieniem trafiliśmy.
Dzięki za super kesza

Kesz znaleziony na pierwszym rowerowym wyjeździe w tym roku razem z drużyną RPC. Nasz dzisiejszy cel to odcinek GO WRO Świniary-Pawłowice.

Przy tym keszu spędziliśmy bardzo dużo czasu. Nie mieliśmy szczęścia już od początku - nie mogliśmy znaleźć pojemnika. Ktoś zamaskował go tak mocno, że odkryliśmy go właściwie przez przypadek. Później zaczęła się zabawa z losowaniem... Logbook udało się wydobyć za 10 razem  Dziękuję założycielowi za świetną zabawę, którą nam zafundował. Zostawiam gwiazdkę 

Synchronizacja z Geocaching

No tak: zacznę od tego, że już od dawna słyszałem o tym keszyku. Fajny, warto iść, super sprawa, z każdej strony był dobry bajer, ale nawet niechcący nic nie usłyszałem co i jak działa. Zawsze była wymówka , zawsze nie po drodze, a to nie ta pora , zimno albo. Gdy przestrzeń mapy zaczęła się przejaśniać postanowiłem wziąć swój wehikuł i splądrować nieznaną dotąd galaktykę. Ach cóż to była za podróż ... gdyby nie mój wodolot, pewnie wzywałbym posiłki. Odbiornik najnowszej generacji GiePeEs wskazał 250m do jądra komory. Uzbrojony po zęby, udałem się w kierunku obranej lokalizacji pieszo.  Na szczęście mieszkańcy tej dzielnicy i obce istoty nie próbowały mnie powstrzymać, w dotarciu do jądra planety Kesz. Niby 250m, a tyle tu skarbów, że głowa mała. Planeta Kesz namierzona z oddali, ale gdzie jądro i komora? Z nieba wzięty przeze mnie rozmiar, trochę utrudnił plądrowanie, ale nie ma to tak doświadczenie w przestworzach. Hmmmm .... cel osiągnięty, jądro jest, komora widoczna, pomoce naukowe dostępne, więc do dzieła., celem odnotowania przybycia. Nie tym razem, już blisko, nie tego szukasz, ..... dość!!!Opuściło mnie wszystko co możliwe, szczęście, najwyższy, mugole, tubylcy i wszyscy święci. Wynik ostateczny 10:1, ale ten jeden to przez wielkie J, wracam na Ziemie. Dzięki

W słoneczny, bezwietrzny dzień warto wybrać się na kesze. Ale gdzie? Do miasta? Nie, kesze w przyrodzie to jest to co lubię. Więc nastawiłem nawigację popularnej amerykańskiej firmy z Mountain View na sąsiedniego kesza GO WRO - Geoschronisko - "Nad Widawą", ale ta zaproponowała mi aby zatrzymać się na A8, wysiąść, podjąć i wrócić. Zrezygnowałem. Podjechałem od strony Sołtysowic i zatrzymałem się koło charakterystycznej anteny satelitarnej reklamującej miejscową firmę, o tutaj dokładnie: N 51 9.424 E 17 3.774. Było to rozsądniejsze podejście niż jazda dalszą drogą o tej porze roku biorąc pod uwagę klasyczny keszowóz z lekko obniżonym zawieszeniem. Plecak i w drogę. Przydał się, m.in. innymi z uwagi na latarkę która pomogła "naświelić" kesza.

W połowie spaceru droga dojazdowa którą wybrałem ucina się (załączam zdjęcie). Póki co, biorąc pod uwagę aktualny stan postępu prac warto uważać na glinę (niedzielne buty obecnie odpadają). Gdy już byłem prawie na miejscu pojawiły się sarny na polach. Kordy w miarę blisko, czas schodzić z drogi. Maskowanie duże, rzuca się w oczy. Ale gdzie? Trzecie wytypowanie, już mniej intuicyjne okazało się skuteczne. Zatem działam. Chwila działania, nic. O i jest, coś żółtego (nareszcie). Jednak niestety okazało się że w moim przypadku udało się za DWUNASTYM razem. Dla tych, dla których poziom frustracji osiągnie szczyt - hint: warto bujać narzędziem na boki, tak aby narzędzie odbijało się od górnych części maskowania, a na dole bujało poza średnicę górnego maskowania. Miałem nawet umieścić w keszu mały przedmiot podróżny, ale obawiałem się że kesz z uwagi na napięcie wewnętrzne otworzy się. Jedynie ostatecznie zrobiłem mu główne zdjęcie tuż obok kesza i nazwałem Opaska Polskiego Kibica. Jeszcze trochę i gdzieś zamieszka.

Satysfakcja osiągnięta, później jeszcze odwiedziny sąsiedniego Geoschroniska i powrót. Wybierając się na kesza warto mieć nieograniczoną ilość czasu. Kesz którego zapamiętasz, ocena znakomita. Dziękuję.

Coś my się tutaj namordowali to nasze. Podjęta za '8, czy tam 9 próbą'.. To chyba wystarczająca przesłanka do tego, żeby w lotka nie grywać. Dzięki!

Zastanawiałam się podczas podejmowania czy znakomitość skrzyneczki przekłada się na poziom frustracji po kolejnym nieudanym losowaniu? Czy był ktoś, kto chciał/musiał opróżnić całą komorę?Nam wiele nie brakowało. Powiedzmy, że chcieliśmy sobie poczytać wszystkie karteczkiDzięki za kesza i pozdrawiam!!!!

Podjęta xytrasem, dziękuję za znakomitą skrzynkę i pozdrawiam!

Znakomita skrzyneczka , bardzo mi się podobało.

To raczej nie będzie , krótki wpis... Ani szczególnie piękny... Z uwagi na słowo do keszerów...

 

Przyjechałem na wasze kesze z serii EG specjalnie. Ok zaliczyłem po drodze kilka mikrusów z Go Wro, ale celem były te dwa. Normalnie nie jeżdżę wg jakiegoś planu, więc przyjechałem przygotowany z GK w kieszeni itd.

Logbook znaleziony za ostatnim możliwym razem.

 

Samo odnalezienie kesza nie stanowi problemu. Maskowanie nosi normalne moim zdaniem ślady zużycia - części elementów ewidentnie brakuje, ale całość spełnia swoja rolę maskującą. Zresztą na tym odludziu chyba ma to znaczenie marginalne. Nie ma jednak szczelności. Po chwilowej rozkmince co z czym udało się podjąć pierwszy element. Po kilku minutach uświadomiłem sobie, że nie jest to szybki kesz. W poszczególnych elementach była woda. Wszystko przez tą wodę umazało się błockiem. Mimo wszystko sprawiało mi to przyjemność, ale po 6 przestało mi się udawać wyciąganie czegokolwiek.... Zaświeciłem do środka i ...

--- Słowo do keszerów ---

Powinien się tu pojawić stek przekleństw, ale z uwagi na to, że czytają to również dzieci, a jak celowo czekałem dobę, aby emocje mi uleciały nie pojawi się nic. Zupełnie kur.. nic.

Po zaświeceniu do środka okazało się, że jakiś mądry inaczej z czystej złośliwości nawtykał tam patyków. Na tyle krótkich, że nie da się ich dosięgnąć ręką, a na tyle długich że klinują się miedzy sobą i losowanymi elementami. Wszystko bezsprzecznie zrobione, aby zepsuć zabawę innym. Spędziłem prawie 1,5 godziny na wyciąganiu tego tałatajstwa.

Ostatni wpis w logbooku to Xluda - z tego co wiem to 16.09.

Przez te dwa tygodnie pojawił się jakiś pieprz... pseudo keszer. Nie chciało mu się losować więc popsuł kesza. Nie umiesz podjąć - zostaw jak znalazłeś, a nie psuj. Ile mamy latek 10?  Jak cie człowieku spotkam to dostaniesz w wpierdol. Zęby będziesz w trawie szukał. Cały zestaw nano... Jeśli jesteś nieletni złoję dupsko pasem, abyś dluuuugo lekcje popamiętał.

 

--- Koniec słowa do keszerów ---

 

A_team. Dzięki za świetny pomysł. Bardzo kreatywny, ale w tym wydaniu gwiazdy nie jestem wstanie dać. Tyle mi się negatywnych emocji uwolniło, że nie jestem w stanie. W zamian macie serwis ode mnie gratis i znakomitą.

 

Ja wiem ile trzeba czasu, aby fajnego kesza przygotować - szacun dla Was.

PodjęteDzięki. Razem z Kielbek i Niedźwiedziowa. O Boże, ja spokojny człowiek jestem, także zero emocji, ale gdyby robił to kto inny, to pewnie wlałby tam benzynę i spalił to wszystko :D. Ciężko łapałem te wszystkie te tamte

Mikro ukryte gdzieś w krzakach, hmm... Myśleliśmy, że trochę nam to zajmie ale jednak udało się sprawnie odnaleźć keszyka. Szarlih zajął się losowaniem :D. Dzięki!

Dzięki śliczne za kesza. Znaleziona z Szarlihem :)

Znaleziono za pierwszym razem świetny pomysł

jupi za pierwszym razem! nie ma to jak z rana chodzić po rosie :D
Dzięki za chwilę radości z keszem, pozdrawiam!

przydala się mała zmiana pojemnika, dłuższa wędka, ale i tak na dzisiejszy szal na mikro jest to coś miłego 

Przy okazji odwożenia koleżanki zapuściliśmy się w nieznane nam dotąd krzaczory. Kesz super. Jak to mówią do trzech razy sztuka. Dzięki za zabawę

Użytkownik A_TEAM_PL - jeden z nielicznych, ze starszych stażem , który dotychczas zakłada nowe skrzynki. Niektóre udało mi się znaleźć (spieszcie się szukać keszy, tak szybko odchodzą), na niektóre się już nie załapałem (FRC). Tutaj marka jest znana i jeszcze nie raz pomysły mnie jeszcze zaskoczą. Tak było i tym razem. Miejsce trochę na uboczu. Ostatnio w tej okolicy próbowałem przedostać się na drugą stronę Widawy do zapomniany pojemnik po margarynie po moście saperskim, którego już nie ma. Teren bogaty w zwierzynę. Bardzo łatwo można spotkać sarny, króliki.
Komora losowania najpierw mi się zepsuła. Tzn. nie wiedziałem gdzie jest instrukcja obsługi wiec nie wiedziałem jak ją uruchomić. Przy jasnym świetle samo to się kręci trochę w inną stronę niż bym chciał. No i ta grawitacja... Ostatecznie wykupiłem trzy zakłady. Aż w końcu coś zabrzęczało. I mogłem odbierać nagrodę.
Piękna sprawa.
Widziałem coś podobnego w wykonaniu Lensera w Parku Leśnickim, dawne dzieje, tamtego kesza już też dawno nie ma.
Piękne dzięki za kawał dobrej roboty!. Już się nie mogę doczekać na zabawę z wędką.

Chciałam zdobyć tą skrzynkę jak tylko się pojawiła na mapie. Jakoś zawsze nie było czasu, pogody, za daleko itp. Nie tym razem. Nie ma, że boli (a bolało jak cholera). Do sklepu po energetyczne rożki czekoladowe i w drogęNa miejscu nie było tak łatwo, zawsze z algo wytyczymy nową ścieżkęPotem tylko leczymy rany w domu. Po dotarciu na miejsce odnalezienie nie zajęło aglo nawet 5 min, ale nie zajarzyłyśmy elementu z próbami. Stwierdziłyśmy: to fejk, szukamy dalej. Naiwne my. Tak mało jeszcze wiemy o keszowaniu Tyle nas jeszcze zaskakuje.
Udało się za pierwszym razem, co mnie zdziwiło przy naszym szczęściuChciałyśmy jeszcze, ale pokonała nas natura. Skrzynka świetna, coś nowego, coś co tygryski lubią najbardziej :D 

Przyznam, że manewrowanie tym "urzadzeniem" było dość problematyczne. Trzeba mieć cierpliwość :D 

Dziękujemy za skrzynkę, bardzo nam się podobało. 

 

Skrzynki z tej serii były celem naszej dzisiejszej wyprawy. No i tak w sumie dochodzimy do wniosku, że oczywiście warto było jechać prosto z WF (chociaż ból nóg dawał się we znaki. Dziwnie się chodziło. Właśnie sobie uświadomiłam, że w sumie ten ból mógł być powodem mych dzisiejszych porażek, ale o tym w tej drugiej skrzyneczce :D), warto było iść taki kawał i warto było w ogóle... wow! Świetny pomysł. Choć nie dane nam było się pobawić dłuższej chwili, udało się za 1. razem. Chciałyśmy pooglądać resztę, jednak z chwilą, w której zauważyłam na swojej ręce spacerującego jeszcze kleszczyka postanowiłyśmy rychło się ewakuować. Co i tak nie przeszkodziło małemu pajączkowi na zadomowienie się w mojej nodze :<
Kesz oczywiście na miejscu, choć na początku nie załapałyśmy o co chodzi ze szczęściem i szukałyśmy dalej. Maskowanie no piękno i natura. W sumie przydałoby się więcej pojemniczków, chyba zacznę jeść takie rzeczy :D

Najlepsza skrzynka na jakiej byłem do tej pory. Polecam każdemu. Świetny pomysł i wykonanie skrzynki. Dzięki :)

PS. ze względu na długie "losowanie" uwaga na komary, które żrą niemiłosiernie ;) skrzynka do zdobycia na rowerze...

Super skrytka, za 8 razem sie udało podjąć. Wiecej takich ekstra pomysłów

Co to były za emocje!

Oby 6 raz przyniósł szczęście w kumulacji o 60 milionów. :P

Dzięki! 

Jak to mawiają "do 6 razy sztuka" czy jakoś tak. Fajny pomysł i realizacja. Dzięki :)

No cóż ... za szóstym razem, ale i tak dobrze, że w końcu się udało :D. W sumie zawartość pozostałych 5 wywołała uśmiech na twarzy i trochę wynagrodziła tak długie losowanie :D

Hi hi, do tej pory nie mogę uwierzyć, że tego nikt wcześniej nie znalazłpopędziliśmy z Lupim na kordy, a wtedy on doznał czegoś w rodzaju deja vu. Co więcej - znalazł to! Zmyliło nas to totalnie i już zaczynaliśmy pomstować że jak to, niby tradycyjna a to co? Ale po telefonie do równie zaskoczonego właściciela wszystko się wyjaśniło i przed nami odkryło. Tzn za dziewiątym razem... dzięki za fajnego kesza!

Znaleziona razem z Alą;) Oj było trochę zabawy zręcznościowej:) Przy okazji znaleźliśmy nawet jakieś pozostałości po FRC :)

Dziękujemy i pozdrawiamy!

Nieomal daliśmy się wyprowadzić w pole, ale zwyciężyła zimna dedukcja i upór. Trochę żeśmy się nalosowali, chyba z 6 czy 7 razy. Czapka z głowy za przygotowanie tego chytruska 

Komora maszyny jest pusta, następuje zwolnienie blokady i.... gdyby był to totolotek, to byłbym teraz na Bahamach i zbierał tamtejsze kesze, gdyż udało się złapać tego jedynego za pierwszym razem:)
Pierwszy keszyk znaleziony w tej serii i muszę przyznać, że jestem pod ogromnym wrażeniem, trudu i wysiłku i oczywiście czasu w przygotowanie tak fajnej skrytkiZdecydowanie bardziej podobają mi się tego typu skrytki aniżeli zwykłe "parapeciaki".
Przyznaję oczywiście favourite point i jutro śmigam do kolektury!

Genialna. To jest skrzynka - pokaż ją ludziom, którzy jeszcze nie widzieli geocachingu, a się w tym zakochają:)

Młody oczywiście podjął za pierwszym razem (ja bankowo bym za ostatnim trafił:), ale jeszcze połowiliśmy:) Super zabawa. Aha - trzech naraz się nie da podjąć :)

Wielkie dzięki za TAKIEGO kesza!!!! Reko bez gadania:)

Właściwie to moje plany na dzień dzisiejszy były inne. 5-6 keszy na GO Wro i do domciu, ale ten teren wyczyściłem jakieś 2-3 dni temu więc te skrzyneczki strasznie mnie uwierałyTo co miałem zrobić dziś przełożyłem na jutro i bardzo się z tego cieszę. Samo podejście do kesza i jego znalezienie nie sprawiło trudności to o tyle jego podjęcie dało mi tyle radości, że nie pamiętam kiedy tak świetnie się bawiłemreddox ucieszony jak małe dziecko. Może teraz ?A może teraz ? Nieee.  O jest !!! 

Z tego co widzę, żebym się wybrał od razu na te kesze załapałbym FTFy, ale jakoś nigdy jakoś nie miałem zapału do ścigania się więc pięknie dziękuję za bardzo świetnie wykonany certyfikat TTF. 

Nie ma mowy, aby tak rewelacyjny kesz nie dostał zielenizny. 

Z wielkimi podziękowaniami dla autora za nietuzinkowy pomysł, za staranność wykonania i za mega zabawę.

 PS za czwartym razem

 

9 kwietnia 2016 18:17
Za pierwszym podejściem ale z ciekawości wszystkie sprawdzone. Znalezione z Maazurek

{FTF} Za 5 razem (sześć).  Za ostatnim razem  myślałem że to koniec ale poświeciłem latarką a tam na bokach chowały się kolejne .  Ostania była trafna, niedowiary ... ostatnia