6 godzin poszukiwania jakiegokolwiek śladu mogącego zaprowadzić na finał. Tak jak pisze Sławek, karty nieczytelne i wybrakowane. Ba są nawet takie, które zawierają litery oznaczone różnymi cyframi, można sobie wybrać. Najbardziej słabo wyszły kartki, które były oklejone taśmą klejącą, ten patent nigdy długo nie przetrwa, a tym bardziej kilku lat. Miejsce chociaż bardzo fajne nieco nas poirytowało. Mieliśmy pomoc AERa na telefonie, ale i tak okazało się to niewystarczające (chociaż jeden etap dzięki temu się poddał). Szukaliśmy już pod koniec (jakieś 2h) finału na zasadzie strzelania, ale i tak ponieśliśmy fiasko. Może kesz tam jest, ale bez jasnych danych prowadzących na finał to loteria. Mieliśmy kilka typów, w tym pokój kup (tak go nazwaliśmy bo to jedna wielka toaleta i naprawdę trzeba uważać gdzie się stąpa). Niestety. Może jak będzie lepszy spoiler lub ktoś odbuduje (naprawi) skrzynkę.

Nieznaleziona, wpis potem

Ponad 6 godzin szukania. Tylko dwa etapy są aktywne, jeden nie do odczytania. Próbowaliśmy znaleźć finał po podpowiedziach poprzednich znalazców, jednak noc skutecznie zablokowała nasze starania.  

Mimo że skrzynki w zasadzie nie szukałem, chciałbym bardzo podziękować autorowi, bo dzięki niemu trafiłem w to miejsce. Jak człowiek z północy, pewnie inaczej bym się nie dowiedział o istnieniu tej części twierdzy. Sama jej eksploracja to bardzo fajna przygoda - polecam!

Dzisiaj postanowiłem pokeszować trochę w Kłodzku. Miałem w planie zdobyć przynajmniej 10 skrzynek. Niestety lub też stety skończyło się na dwóch + jedna z serwisu Opencaching. Jako pierwsze miałem podjąć kesze na małej twierdzy, no i na nich się skończyło. Chodzenie i zwiedzanie twierdzy zajęło mi ok. 5 godzin i nie miałem już czasu iść do miasta. Jednakże nie żałuję tego, gdyż zwiedzanie sprawiło mi dużo frajdy, zaglądnąłem do każdej dziury i każdego wejścia. Bardzo lubię takie klimaty - zwiedzanie opuszczonych obiektów. Fajnie, że teren nie jest zamknięty, prawie wszędzie można wejść - prawdziwy raj dla exploratorów. Dzięki za zwiedzenie całego obiektu i za dzień dobrej zabawy. :)

Bardzo dobrze przygotowany kesz. Co prawda pojemniczki to w większości słoiczki, to i tak frajda z podejmowania jest. Niestety podejrzewam zaginięcie dwóch z nich w tunelu i w zbrojowni. Wszystko tam przeszukałem, ale niczego nie znalazłem. Na szczęście nie przeszkodziło mi to w odnalezieniu finału, bo akurat te liczby, których nie posiadałem mogłem wpisać na pałe. Informacje w etapach kompletnie nieczytelne, liczby owszem. Dzięki za cały projekt oblężenie. :)

Coweekendowe nocne keszoeksploracje - tym razem w znakomitym towarzystwie Ratowniczki i Xluda. Cel: fortyfikacje Glatzu.

Nie rozumiem. Naprawdę nie ogarniam i nie łapię, jakim cudem kesz w takim miejscu istnieje ponad dwa lata z tylko jednym zalogowanym znalezieniem?!?

…ale po kolei:

Miejsce: Arcyrewelacyjna i unikatowa jakby nie było miejscówka. Ogromna, zróżnicowana, a do tego przyjazna eksploratorom (bez zakazów, krat, czy ochrony). Słowem: rarytas. Dla nas tym bardziej klimatyczna, że zwiedzana nocą, w bladym świetle latarek… No dobrze, całość jest mocno zarośnięta, jednak ostatecznie co to za przeszkoda? My zresztą nie potrafiliśmy sobie odmówić szerszego zwiedzania (nie tylko punkt po punkcie do kolejnych waypointów).

Pomysł: Za znakomity uznaję koncept, by sprzedać jedną historię i w ten sposób poprowadzić poszukiwacza przez kolejne pierścienie umocnień aż do serca fortu. Tym bardziej, że droga równie kręta, co ciekawa (zwłaszcza nocą). Niestety, sama kolejność i scenariusz (?) wydały nam się nieczytelne, stąd w drodze do finału skupiliśmy się jedynie na spisywaniu cząstkowych współrzędnych.

Wykonanie: Szkoda, że proste i łatwe pojemniczko-słoiczki bez maskowań, plus niemal nieczytelne karteczki. Do tego etap Zbrojownia zawiera sprzeczne dane, a kordy niektórych etapów przestrzelone. Natomiast za samo umiejscowienie etapu Zbrojowni dałbym osobną rekomendację. Takie lubimy!

Zatem mulciak z fajnym pomysłem i ogromnym (choć moim zdaniem nieco zmarnowanym) potencjałem, do tego w rewelacyjnej miejscówce.

Dziękuję i rekomenduję!

ÆR

Info techniczne:

• Kordy Tunelu bardzo mocno rozjechane (choć spojlerowa fota rozwiewa wszelkie wątpliwości);
• Najprawdopodobniej brak etapu Tunel (pozostałe etapy są niestety łatwe do znalezienia, stąd przy failu w tunelu wnioskujemy brak pojemnika);
• Etap Zbrojownia – świetny z uwagi na miejsce, choć w pomieszczeniu obok funkcjonuje polowa toaleta lokalsów (sic!). Pojemnik niestety znaleźliśmy zupełnie na wierzchu, na samym środku posadzki. Zostawiliśmy zatem też na środku posadzki, tylko nieco głębiej (oczywiście nie mówimy o klopiku miejscowych!). Wytrawny keszer znajdzie;
• Etap Zbrojownia C.D. – informacja ze wskazówkami zawiera sprzeczne dane dot. finału (choć akurat w tym przypadku niewiele to zmienia).

Zależy od upodobania.Ale dzięki bo juz tam 2 razy byłem i patrzyłem czy wszystko jest oki

Skrzyneczka istnieje.

Nie dawała  mi spokoju tym bardziej, że pierwsze podejście "nieznaleziona "i takie atrybuty ,że ho  ho

Trza się było trochę obłazić po okolicy,  bo w tym rejonie mnie już dawno nie było,  więc keszyk podjęty w przewidzianym czasie 3h. No i presja, bo przy podstawianiu danych nagle pojawił się keszyk bliżej moich okolic ( Kapliczka w lesie / MH1 - OP8761 - polecam szczególnie jesienią  )

Siłą rzeczy na finał biegiem no i tu lekkie rozczarowanie , bo jak na kesza życia to ten cert mógł być ładniejszy (w sumie minął  prawie rok do pierwszego podjęcia więc można było wymyślić coś lepszego i podmienić -choćby w zwykłym paincie ) Kesz finałowy w sumie też nie zaimponował ,no cóż pozostaje w sumie satysfakcja z   FTF-a

Piękna okolica - ale strasznie zarośnięta.

W bojowym nastroju przymierzyłęm się do zdobycia skrzynki ale się nie udało.... jeszcze

Może po długim weekendzie :)

Muszę koniecznie zdobyć najpierw maczetę - chaszcze i pokrzywy sięgają 3 metrów :)