Czy ktoś wie kto zabrał skrzynkę mobilną Tytus, Romek i A'Tomek - Księga I po spotkaniu ŁJP? W logach nie ma o tym informacji, a po nim gdzieś zniknęła :-(

Udało się skończyć projekt w drugim teamie. Wielki szacun dla Nefryta, że dźwignął to sam. Ja sobie nie potrafię tego wyobrazić. Sami robiliśmy projekt wieńczony spotkaniem i wiem co mówię. Brawo!!! Wszystko mi się podobało. Nawet deszcz pierwszego dnia;)

Świetnie zorganizowany ewentWspólne z LadyMoon i Dulusami zdobywanie projektu, spotkanie w pizzerii i noceleg w Szpitalu Wspomnień, na zawsze pozostaną w mojej pamięci.

Pozdrawiam i dziękuję - Sebastian

To był niesamowity weekend. Tego mi właśnie trzeba było. Pomimo pogody - było fantastycznie i z pewnością wrócę w łódzkie na pewno nie jeden ani nie dwa razy.

Wielkie dzięki za zorganizowanie wszystkiego - Nefryt - JESTEŚ WIELKI !!!!!!!!!!!!!!!! 

 I dziękuję za miejscówkę na nocleg -  mega czad !

Wspaniały dzień, pełen przygó. Stawiło się liczne grono reprezentujące cała Polskę. Pogoda nie rozpieszczała i tylko najlepsi stanęli do rywalizacjiNa podziękowanie za projekt przyjedzie jeszcze czas w ostatnim wpisie, ale warto było stawić się tego dnia i podjąć wyzwanie Nefryta. Lekko nie było, ale wspólnie z dzielną Kao, Robasiem i Budgetem pokazaliśmy tego dnia co znaczy rowerowy hart ducha! Wspaniałe spotkania przy keszach z zaprzyjaźnioną mieszaną ekipą - Łódzko-Łowicko-Pabianicką również przejdą do historii. To był wspaniały dzień co dokumentują spontaniczne zdjęciana zakończenie podsumowanie i wspólne wspomnienia z trasy. Dziękuję.

Łódzkie jest piękne i mokre, czyli rowerowy keszing w dzielnej drużynie z Budgetem, Vulpeculą i Robasiem :)

Dzwonie rano do Budgeta pełna trwogi widząc co za oknem, a tu słyszę, że i tak bierzemy rowery i jedziemy. No to w drogę. Nie powiem, żeby zawsze na trasie było łatwo i przyjemnie, zwłaszcza, gdy kończyła się ścieżka albo nastąpiło urwanie chmury. Ale! Las przepiękny, skrzynki zacne, drużyna wesoła, więc nie będę zbytnio narzekać. Zwłaszcza jak teraz oglądam zdjęcia od Vulpeculi, to sobie myślę, jak było fajnie. Nie mogę się już doczekać powrotu i dokończenia gwiazdy!

Co do spotkania w Ozorkowie, potwierdzam - atmosfera super, a jedzenie pycha, a radość wielka, że tyle się ludzi zjechało :)

Dzięki serdeczne Nefrycie, że Ci się chciało. I za promocję łódzkiego oczywiście :)

Było mi dane uczestniczyc w spotkaniu i ukonczyłem projekt w bardzo wesołym towarzystwie. Wielkie dzięki za mozliwosc sprawdzenia naprawde LÓDZKIE JEST PIEKNE!!

Wraz ze zbliżaniem się godziny 18 coraz bardziej nie mogłem się doczekać spotkania i pysznego kebabu który był zachwalany przez Nefryta Po całodziennym prysznicu miło pogadać, podjąć mobilniaki i owny. Pogoda nie ułatwiała keszowania, ale przez takie rzeczy jest co wspominać Dzięki i do zobaczenia w terenie i na kolejnych spotkaniach

Bardzo dziękuję autorowi za przygotowanie projektu i opiekę nad startującymi. W porównaniu z innymi wypadam dość słabo, tylko 25% urobek, ale niebawem znów się pojawię w Grotnikach i spróbuję dokończyć projekt. Niektóre skrzynki bardzo pomysłowe i każda inna. Znalezienie niektórych z nich było naprawdę trudne, ale tym większa satysfakcja z ich zdobycia.

Kebab też był bardzo trafionym pomysłem. Fajna domowa atmosfera i mnóstwo znanych i nieznanych mi wcześniej keszerów... nie spodziewałem się, że będzie nas taka siła!

Dulus-om dziękuję za wspólne bobrowanie po Ozorkowie w przeddzień uruchomienia projektu.

Rewelacyjna impreza! To było moje pierwsze duże spotkanie keszerskie, bo pozostałe dwa miały troszkę mniejszy wymiar...

Już od 9 rano walczyliśmy ze skrzynkami w ekipie anoriell, Bossu, Galka, izeq, Maleska i Zybcio.

Nasz wynik to 19 skrzynek z projektu + 1 inna :). Udało nam się też zgarnąć kilka FTFów i STFów, co uważam za duży sukces.

Nefrycie - gratuluję i dziękuję za wyśmienitą zabawę i ciekawe spotkanie, dzięki któremu miałem możliwość poznać wiele ciekawych osób z regionu i nie tylko. Odwaliłeś kawał świetnej roboty i nawet kiepska pogoda nie mogła tego popsuć :)

Mam nadzieję w niedługim czasie dokończyć gwiazdę i odnaleźć finał!

Do zobaczenia na kolejnych spotkaniach!

Co to był za weekend ! Kilkanaście kilometrów w nogach, kilkadziesiąt kilometrów autem. Cały projekt zrobiony w dwa dni. Było warto przyjechać i "pomęczyć" się keszowanie w taką pogodę ;D

Oby więcej takich projektów w tych okolicach.

I nam dane było uczestniczyć w projekcie, baaaa a nawet go ukończyć i zdobyć w wesołej ekipie pt. Rysieks1973, Nannette, Rubin, Skyqen, Jed STF-a... jak się okazało mimo wielu sprzeciwności losu... Kolejny projekt na swoim koncie. Jupiiii

Podziękowania szczególne dla Nefryta za ogarnięcie całego projektu. Mimo drobnych pomyłek i tak się bawiliśmy świetnie. Wiadomo, każdy ma prawo do pomyłki, a nie sposób ich nie mieć jeśli samemu ogarnia się taki dużo projekt. Przeciorał nas projekt nie powiemy... Po spenetrowanej okolicy możemy z całą pewnością stwierdzić, że Łódzkie rzeczywiście jest piękne...

Miło było spotkać się z tymi, których dotąd nie znaliśmy, a także z tymi z którymi ma się kontakt. 

Pyszny kebab, ciepła atmosfera w środku. Dziękujemy.

Dziękujemy także za nocleg i gościnę w domu. No i za to zielone (czyżby przypadek?) ciasto do śniadania... (Ale one zieloną gwiazdkę już ma)

Podziękowania dla naszego kierowcy Rysia za transport. Oby tylko chłop nie zniechęcił się do jazdy po takim terenie na kolejnym projekcie.

Do zobaczenia, jeszcze raz dziękujemy - Mario&Monia

Pozdrawiamy

To był naprawdę wyśmienity weekend.

Wielkie podziękowania dla Nefryta za stworzenie tego niesamowitego projektu. Widać ogrom pracy jaką musiał włożyć w jego przygotowanie i trzeba uczciwie przyznać, że efekt jest rewelacyjny.

Dziękuję również wszystkim członkom ekip, z którymi spędziłem te dwa dni w łódzkich lasach.

Oczywiście wisienką na torcie całego weekendu było kebabowe spotkanie. Kolejni keszarzy poznani, kolejnym udało się otworzyć Drewnianą skrzyneczkę, kolejne doświadczenia wymienione.

Nie obyło się też bez kłopotów z autem, ale do tego powoli już się przyzwyczajam.Przy okazji jeszcze raz wielkie dzięki dla tych, którzy mi pomogli w potrzebie.

Dziękuję raz jeszcze wszystkim za tak liczne przybycie. Było to wspaniałe podsumowanie mojej prawie rocznej keszerskiej pracy w tych okolicach. Bardzo przyjemnie było oglądać wasze uśmiechnięte twarze podczas podejmowania kolejnych keszy.

Co do pogody - nie przyjmuję żadnych reklamacji. Pamiętajmy ze pierwotnie spotkanie miało się odbyć w dzisiejsza słoneczną, ciepłą niedzielę.

Podziwiam również wasz zapał i samozaparcie. Nie wiem czy wystarczyło by mi sił na całodzienne keszowanie w ulewnym deszczu ( zwłaszcza na rowerze ).

Jeśli chodzi o sam projekt to niestety wkradło się do niego kilka drobnych błędów co stwarzało często zabawne sytuacje. Niestety zaginęła również jedna ze skrzynek. Nie wiem czemu ale wszędzie gdzie posadzę kesza tam zaraz rozpoczyna się jakaś wycinka. Najbardziej chyba szkoda potężnego, okazałego pewnie ponad dwustuletniego dębu w okolicach skrzynki Łowicz.

Projekt również nie był zbyt łaskawy dla naszych keszowozów. Gdy tylko zdążyłem zamówić lawetę dla Jeda, dzwoni do mnie Wrzos i mówi że zepsuło mu się auto. Myślałem ze robi sobie z nas żarty. Niestety to nie był żart i w ciągu dwóch godzin dwa keszowozy opuściły projekt na lawetach. O rysach na karoserii, pogniecionych podłogach i ubłoconych wnętrzach nawet nie wspomnę.

Podsumowując: Jako założyciel projektu i spotkania bawiłem się świetnie. Spałem przez ostatnie trzy noce po cztery godziny. Byłem zaszczycony obecnością silnej reprezentacji województwa łódzkiego oraz gości z ,,zagranicy,, Projekt w ciągu dwóch dni ukończyło dziewięciu geokeszerów. W finale nadal czekają certyfikaty TTF. Dziś słyszałem stwierdzenie:,, ufff z jednej strony ulga że ukończyliśmy ten projekt a z drugiej strony smutek że już pewnie nie zawitamy w tej okolicy,, - czy aby na pewno ?

Byłam, widziałam i długo nie zapomnę jak było fajnie! 

W ekipie Bossu, Gałka, Izeq, Maleska i Ryjek zebraliśmy 19 keszy projektowych. Zmokliśmy przy tym straszliwie i umarliśmy ze śmiechu ze trzy razy ;) 

W logbooku Tuwima nie zostawiłam żadnego poematu, bo zawsze lepsza byłam w tworzeniu prozy, tak więc napisałam o wydarzeniu u siebie na blogu: Łódzkie Jest Piękne!

Najważniejszym przesłaniem wpisu jest: Wspaniała drużyno, Nefrycie OGROMNE DZIĘKI za spotkanie i REWELACYJNĄ zabawę przez cały dzień! (a będzie jej jeszcze więcej, bo przecież projekt trzeba dokończyć!)

Co to był za dzień!? Co to była za przygoda!? Co to było za spotkanie!?

Choć pogoda od samego początku nas nie rozpieszczała humory dopisywały. Niestety niedługo później nastąpiła plaga awarii samochodów, która troszkę zasmuciła całą naszą ekipę. Po przegrupowaniu i rozdzieleniu zadań członkom naszej drużyny dość szybko uspokoiliśmy sytuacje w naszych szeregach. Operacja transport zakończyła się sukcesem i po godzinie mieliśmy kolejny sprawny środek transportu. Po około dwóch godzinach nasza załoga znów była w komplecie i żwawo kontynuowaliśmy zdobywanie projektu ŁJP. Powoli morale i humor się poprawiały, a punkt kulminacyjny nadszedł w kebabowni, gdzie banda śmiałków (poszukiwaczy) posiliła się smacznym tureckim jadłem i opiła kawą i herbatą. A to wszystko działo się w niesamowitej atmosferze! Podróżnicy mogli nawet zdobyć kilka naprawdę rewelacyjnych ownów i mobilniaków!
Za to wszystko chcieliśmy podziękować przede wszystkim organizatorowi, reszcie naszej drużyny (Nanette, Rubin, Mario&Monia, Jed team, Rysiek1973, Skyqen) oraz wszystkim tym, którzy na spotkanie przybyli i razem z nami świetnie się bawili.
Do zobaczenia na kolejnych eventach!

P.S. My jeszcze po resztę gwiazdy wrócimy! :)

Pomimo niesprzyjającej pogody świetnie się bawiliśmy, dzięki dla całej ekipy za wyrozumiałość dla żółtodziobaByło bardzo rajdowo i zabawnie. Skład ekipy: Gałka, Maleska, Izeq, Anoriell, Zybcio i Ryjek.

Oczywiście również wielkie dzięki dla organizatora!

Dzięki za spotkanie na prawdę było miłona tych paru skrzynkach nie obyło się bez mokrych butów, spodni i kurtekRyjek i Anoriell to prawdziwi rajdowcy ! Dużo śmiechu było tez przy skrzynkach dzięki Izeq i Zybcio !Ekipa nietuzinkowa ! Samo spotkanie też super;) super Owny i Mobilniaki a przede wszystkim towarzystwo !;) A i oczywiście pyszny kebab ; ;)

Ten dzionek na długo zapadnie w mej pamięci, głównie dzięki pogodzie, która była bezlitosna dla nas tego dniapołowa projektu zrobiona więc odnieśliśmy sukcessamo spotkanie w kebabowni było świetnedzięki wszystkim!

Dzięki wszystkim za wspaniałe spotkanie i super keszowanie. Jeszcze rano zastanawiałem się czy nie wziąć roweru, ale jednak dwa koła zostały w wozie i polecieliśmy na skrzynki keszowozem. Mimo tego i tak po pierwszych trzech skrzynkach byliśmy już w sumie cali mokrzy, jednak zabawa była przednia tak samo jak i wieczorne spotkanie przy kebabie, ownach i mobilniakachPo resztę projektu wrócimy przy lepszej pogodzie ale i tak udało nam się sporo zaliczyć wspólnie z Draco. Do zobaczenia na keszach !

Falstaff, kilka skrzyneczek po drodze, apetyt na więcej. Ruszamy w krzki i ... kiszka. Fura padła, i trzeba było cos kombinowac. Dziś się nie udało ale my jeszcze do was wrocimy. Pozdrowionka i do następnego razu

Pictures for this log entry:

Łódzkie Jest Piękne - jeszcze to sprawdzimy!

Przedsięwzięcie rewelacyjne i po raz kolejny ogromny szacun, że ci się chciało stary! Super sprawa!

I samo afterparty - kapitalna sprawa, ludzi masa, rejestracje z całej Polski. Przeklawo!

Piękne dowody na brak zgrania łódzkiej ekipy wieszczony przez przeróżnych mendrcuf...

Dzięki wielkie i do następnego!:)

No i pojawiłem się. W towarzystwie Nati oraz Pyry przybyłem tuż po 18 na miejscu kordówZastała nas gorąca herbatka a po chwili pojawiali się już inni. Twarze w większości nieznane, loginu już bardziej znane. Miło było te wszystkie osoby zobaczyć. Trochę nas tam byłoPewnie z kilkanaście tysięcy znalezień, jeśli nie więcej. Atmosfera dopisywała, mobilniaki i owny krążyły nad naszymi głowami. Bardzo się ciesze, że udało mi się dotrzeć na spotkanie i zobaczyć tyle ile zobaczyłem.
Projekt dokończę, obiecuję :)
Jeszcze raz wielkie dzięki za bardzo miłą atmosferę!
Pozdrawiam P.S.

Nie bardzo wiem, od czego zacząć. Hmmm wiec tak. Było to moje pierwsze GEOSPOTKANIE. Ciężko mi do czegokolwiek się odnieść w tej kwestii. Ale ogólnie powiem tak. Impreza świetna! Ogrom ludzi, przemiła atmosfera. Udało się zgarnąć kilka mobilniaków. Troszkę zagubiłem się w tym całym spotkaniu. Tak bardzo chciałem porozmawiać z każdym z osobna. Poznać, posłuchać ciekawych historii. Brakło niestety czasu. Dziękuje tym z którymi zdążyłem choć zamienić słówko. I mam taką cicha nadzieję, że jeszcze Was wszystkich poznam. Ta impreza tak naprawdę pokazała mi drogę, która będę dalej podążał. Zrozumiałem idee tej zabawy. Nie statystyki, a ludzie i historie jakich doświadczają, stanowią serce tej zabawy. Zastanawiam się czy nie fajnie byłoby, raz na jakiś czas robić takie spotkania. Czy to w Kebsie czy jakieś ognisko. Było mi niezmiernie miło Was gościć w moim mieście i kebabie. Mam nadzieje że podobało się Wam u nas, a jedzenie smakowało!
Raz jeszcze dziękuje i do zobaczenia następnym razem!

Super spotkanie po całym dniu keszowania w deszczu na ŁJP. Podsumowując 25 keszy złapanych, 58 km przejechanych rowerem w deszczu. Brakło trzech godzin aby podjąć finał i najprawdopodobniej FTF, ale to nie jest już ważne. Dzięki za super całodniowa zabawę mimo że pogody gorszej już sobie zażyczyć nie można ;-( After party w bardzo miłej i przyjaznej atmosferze, miło było poznać nowych keszerów z całej Polski, a w śród nich elitę polskiego OC. Dzięki Nefryt za nasz domowy projekt, super robota ;-)

Od 9 do 18 w terenie szukając świetnych skrzynek. Zjeżdżone kilometry, przemoczone buty... Ba! nawet spodnie ucierpiały w tej walce. Ale spotkanie jak i sam projekt godny rekomendacji. Miło było poznać tyle nowych twarzy, dowiedzieć się czemu akurat projekt jest w takim kształcie a nie innym i do tego napoić się i zjeść kebaba po całym dniu przygód.

Dziękuję za te przeżycia nie tylko Nefrytowi, któremu się chciało założyć 41 skrzynek pokazujących czemu Łódzkie nie jest złe (tylko czemu nie było skrzynki poświęconej Pabianicom? W końcu są większe od Zgierza!)....

Ale też ekipie w składzie Bossu, Gałka, Maleska, Anoriell, Ryjek i Zybcio bez których zapewne nie było by tak fajnie. W końcu trzeba było poczuć się jak przewożeni przez granicę amerykańską obywatele Meksyku, nauczyć się czytać odbicie lustrzane, poprzeglądać słoiki na półkach, pochodzić po drabinach a nawet pomieszać kwasy, sole i zasady.

I jak tu nie dać innej oceny niż znakomita (chociaż wykrochmalona w kosmos pewnie bardziej by tu pasowała)?

Od samego rana w deszczowej atmosferze, ale cały czas z uśmiechem ;D Na razie tylko połowa gwiazdy, ale jest pod nosem więc w przyszłości pójdzie i reszta

Najbardziej w pamięci chyba mi zostanie off-rodowa jazda busem by Ryjek i 'wróżenie' zawilgotnienia terenu poprzez suchość w butach by Izeq. Ale śmiechu, dobrej zabawy, przyjemnej okolicy i fajnych skrzynek cały czas było co niemiara... a na koniec spotkanie z keszerami z całej polski również udane ;) 

Wielkie brawa i podziękowania dla założyciela.

W doborowej ekipie: Anoriell, Bossu, Galka, Izeq, Maleska, Ryjek ;)

Zaległy wpis, było super, również dziękuję wszystkim...

I stało się!

O powstawaniu Projektu, genezie i zalążkach idei i pomysłu usłyszałem już ho ho temu. I tak czekałem, czekałem i czekałem. Nawet raz czy dwa już przez myśl przeszło, że może jednak nic z tego. Może nawał pracy przerósł zamiary. Ale później przychodziło ockniecie się. Przecież to zakłada Nefryt:)! On da radę:D! No i dał. Jak zawsze:).

Na keszobraniu rady być nie daliśmy. Z resztą mamy czas i spokojnie z plecakami na plecach i prawodopodobnie rowerami pod dupskami zgarniemy całość jak tylko pojawią się opcję i czas. Daleko na szczęście tym razem nie mamy:). A już na samą myśl, że nie będzie trzeba gnać nie wiadomo ile czasu by móc dopiero po kilku godzinach jazdy wystartować na poszukiwania, morda rozdziawia sie w uśmiechu jeszcze bardziej:).

A teraz sam event bo o nim w przeciwieństwie do skrzynek mogę coś napisać:).

Dotarliśmy na miejsce kilka minut po 18. Lokal wypatrzyłem już z pewnej odległości bo okolica zrekonesansowana przy pomocy stritwiu;).

Na miejscu rejestracje z całej Polski!

A z czasem... Takiego oblężęnia to chyba kebabownia nie przeżywała nigdy wcześniej;). Skoko przynajmniej już wie, że z czystym sumieniem może orgarnizować imprezy integracyjne:). Dosłownie pękał w szwach. Lokal oczywiście, nie Skoko;). A z czasem zaczynało nawet w środku brakować miejsc i siedzisk:). Chmara ludu. Szczerze to chyba więcej osób niż na "Do Wioseł":).

Masa ownów, masa mobilaków.

Fantastyczni Ludzie z którymi (niestety nie wszystkimi) miło było zamienić choć kilka słów:). Super poznać kolejne osoby z niebiotycznymi ilościami znalezień i zobaczyć entuzjazm na twarzach który wciąż mają zapewnę taki sam jak podczas odnajdywania pierwszej skrzynki:). I ja wiem, że to Ludzie, którzy podobnie jak ja znaleźli hobby i pasję na całe życie:).

Cieszy też, że Rodaki-Łodziaki dali radę:). Jak zawsze cholernie, cholernie miło się z Wami zobaczyć:). Napiszę to co zawsze - Łodziaki uwielbiam Was:)! Kapitalna atmosfera jak na każdym evencie:)! Z resztą z Wami nie może być inaczej:).

Dziękuję wszystkim, że dane mi było uczestniczyć w tym cudownym spektaklu, za masę przesiedzianych godzin, za pycha kebab, za pifffffka, za towarzystwo, za rozmowy, za cudownie spędzony czas!

I oddzielny akapit dla Nefryta. Bracie... Jesteś Mistrzem!!! Słowo daję... Respekt za Przedsięwzięcie. Szacun za podjęcie się takiej Misji. Dzięki za umożliwienie spędzenia godzin (które na szczęście dopiero przede mną) w terenie i zbieranie keszy w leśnych okolicznościach przyrody. Masz u mnie piwko za kawał dobrej roboty:). Będzie na Ciebie czekało w finale jak juz go zgarniemy:). Podpisane i zapakowane - Dla Mistrza Nefryta:).

Dzięuję Wszystkim i każdemu z osobna!!!

Dzięki bardzo za spotkanie, ciepłą herbatkę i dach nad głową. Jakże w tym dniu było to dla nas ważnePozdrowienia z Poznania. Nati. 

Sam projekt, z racji choroby, udało nam się jedynie musnąć, jednak na spotkaniu mamy STFa.

Na wejściu przywitały Nas przemiłe panie z obsługi, tak więc już humory mieliśmy dobre. Jak to zwykle bywa, sporo "starych znajomych", ale co nas nie mniej cieszy, spora grupa nowych osób, parająca się tym samym hobby, pojawiła się na miejscu. Spotkanie dało nam możliwość poznania sporej grupy, keszerów łódzkich, szczególnie, że od jakiegoś czasu, jesteśmy z tym regionem szczególnie związani. Keszerom natomiast pokazało m.in., że mobilniak, nie musi być ependorfką.

Żałujemy że nie dało rady porozmawiać ze wszystkimi, ale z racji naszego ograniczonego czasu, po prostu nie daliśmy rady. Bardzo cieszy natomiast, że integracja środowiska postępuje, co daje nadzieję, na rozwój OC w dobrym kierunku.

Pragniemy podziękować zarówno organizatorowi w osobie Nefryta, jak i wszystkim obecnym, za stworzenie pozytywnej atmosfery i przemiłe spotkanie.

Pozdrowienia od Pyr z Pyrlandii

niestety zobowiązania rodzinne i niezbyt sprzyjająca pogoda (głównie jednak to pierwsze) nie pozwoliły na uczestnictwo w wyścigu po skrzynki nowej dumy woj. łódzkiego - projektu "Łódzkie jest piękne!". ale dzięki morrisonowi i jego słynnej żonie udało się jednak uczestniczyć w spotkaniu pokeszowym i jednym słowem powiem: rewelacja! i już nie chodzi o fantastyczne mobilniaki i owny, które miałem przyjemność zgarnąć, ale o sam fakt poznania nowych osób spoza mojego terenu działania. do ostatniej chwili nie wiedziałem, czy uda mi się dotrzeć, ale teraz wiem, że miałbym czego żałować, gdyby mi się nie udało.
tutaj kilka zdjęć:
https://plus.google.com/u/0/photos/106325688026945632323/albums/6006705136572889889

Byłam i jaDziękuję za organizację spotkania i stworzenie kolejnego wspaniałego projekciku ;)

Po całym dniu na deszczu w lesie, kebab smakował bardzo dobrzeFajnie było spotkać tych znanych i poznać tych jeszcze nieznanych :)

szacun dla Nefryta za ogarnięcie projektu i spotkania ! podobało się i jeszcze tu wrócimy dzięki !

Niestety rezygnuję, cały dzień chodzenia po błocie to nie dla mnie. Szkoda, że pogody nie da się u nas przewidzieć :(

plany się pozmieniały więc będziemy razem z naszymi rowerami :)

Jeśli ktoś z jakiś przyczyn nie może w sobotę uczestniczyć w zabawie (tak jak ja) to mam miejsca w keszowozie na niedziele. 

Już za kilka godzin paręset metrów od kordów... przemkniemy. Wcześniej poczynione plany nie pozwolą nam uczestniczyć w spotkaniu. Po pierwszych keszach widać, że grzecznie nie będzie :).  Na rozruszanie, ze specjalnym pozdrowieniem szczególnie dla ekip rowerowych coś od łódzkich krzykaczy:

Witam

Choroba powoli mnie opuszcza, więc Pojawimy się ekipą z WLKP;

Do zobaczenia

I ja się pewnie pojawię.

Po cięzkich bojach chwilach zwątpienia mysle że sie pojawie. 

Po kombinacjach alpejskich, wyczynianych dziwactwach i manewrach prawdopodobnie przyjedziemy na event:). Na keszobraniu niestety się nie pojawię z rana ale wieczorkiem melduję się na kebabowni;). Mam nadzieję, że wszystko uda sie dograć i chwilę tam posiedzimy.

Do zobaczenia!

Wszystko wskazuje na to, że będę.

Może coś się znajdzie, ale dzięki za wsparcie, na wszelki wypadek wezmę śpiworek ;)

Tataminiakus jak nie znajdziesz noclegu to my też będziemy w piątek i będziemy posiadać namiot na zbyciu ;)

Przyjadę już w piątek transportem kolejowo-rowerowym.

A może ktoś zna jakieś fajne miejsca do przenocowania w Ozorkowie i podzieli się tą informacją?

My najprawdopodobniej w pobliżu eventu będziemy już w piątek. Może znajdzie się ktoś aby wspólnie sobie pokeszować ?:)

5-osobowa ekipa z Pabianic pojawi się na spotkaniu ;)

Hmmm...jakby to powiedzieć...stopniowo urabiam temat ;) 

Pogodę już zamówiłem - prognoza pogody

Miło będzie uczcić 3 lata LadyMoon na OC podczas tego ewentu i RAZEM zdobyć parę trudniejszch keszy w okolicy :D

Do zobaczenia - Sebastian

Tak się zastanawiałam jak uczcić moje 3 lata na OC, których rocznica wypada 22.04 i myślę, że najlepszym pomysłem jest przyjazd Łodzi na ten eventA więc do zobaczenia :)

Plany klarują się na TAK :)

Edycja opisu. Podane nowe szczegóły spotkania. Do zobaczenia!

Oooo. Coś w okolicach krainy Oz.:) Więcej szczegółów można?

Postaram się być :))))

Jak tylko wszystko wypali to planujemy rodzinnie zawitać na spotkanie. Pozdrawiam i do zobaczenia - Wrzos

Polcia wpisała to wydarzenie w kalendarz, więc wygląda na to, że się zjawimy
Fajnie będzie się spotkać w takim gronie.

Pozdrawiamy
Paulina i Michał

Na imperezę w rodzinnym województwie zawitać zamierzam:)

Dawno mnie w Łodzi nie było, więc jeśli się nic nie wydarzy to będziemy ;)

Co?!

Impra u mnie w prowincji?

Muszę być!

Może, może, może się uda!

Edycja: uda się na pewno :)

Nie jestem zupełnie pewien, ale jeśli będę mógł i ktoś by mnie zechciał przygarnąć do swojej ekipy, to z chęcią się zjawię

Rowerowo albo pięta palec byle pogoda dopisała :D

Zamierzamy uczestniczyć. Spotkanie wpisaliśmy w kalendarz  

Do zobaczenia.

Jak czas się znajdzie to się pojawię! :D

btw. czy niedawna wyprzedaż klipsiaków w Tesco ma coś wspólnego z owymi 41 powodami? ;> 

Ze względu na duże zainteresowanie geokeszerów z poza Łodzi zmianie uległa data spotkania. Widzimy się w sobotę 26 kwietnia. Za wszelkie utrudnienia bardzo przepraszam.

Na 99,9% będziemy od samego rana do samej nocy ;)

Czujemy, że będzie się działo .... ;>

Jak i mnie przyjmiecie już ze zrośniętą lewą łapa to mogę wpaść, w końcu południe łodzi a ozorków to nie tak dalekoAle w końcu to na pieszo czy rowerowo ? I oznajmiam, że brak gpsatylko telefon w którym bateria trzyma max 5h jak keszuje.

A co! To ja też przyjadę ;)

Mam nadzieję pojawić się na tym spotkaniu.

PS. Świetny pomysł!

Mogę być i paniOczywiście że rowerem da radę. Na pewno będzie przyjemniej niż samochodem.

Rowerem da rade, Panie Organizatorze wycieczki? :)

Będę

Raczej nie inaczejSpray na komary i heja w las :D

Z przyjemnością :)

FTFOczywiście że będę i to bladym świtem, dwie góra trzy osoby mogę zabrać, ale muszą nie marudzić mieć dobre buty i kondycję ;-)