Skryteczka na miejscu, tylko logbook mokry, bo strunówka przerwana. Dziś za zimno, by suszyć - za dużo czasu, by to zajęło. Dziękuję i pozdrawiam ownera.

Logbook mokry, do wymiany.

Szybka skrzynka.

Odnaleziony. Logbook mokry

TFTC! ????
OC #12

W czasie odpoczynku na Kozińcach trzeba było podjąć lokalnego keszyka. Niestety logbook jest wilgotny. Osuszyliśmy skrytkę na ile się dało. Znalezione z rpkk i znajomymi z grupy. Dzięki za kesza :)

Kesz znalezione, nikt nas nie chciał fotografować, nikt nas nie pogonił dzięki za pokazanie Okolicy

Zasadniczo to podejmowaliśmy żółty szlak z Kubalonki do Wisły. Keszyk był wisieńką na torcie. Podeszliśmy pod górę i nagle młodzieży stwierdza, że skoro już tu są to też się wpiszą (troszkę późno :-S , jakoś nie mogą się zdecydować czy keszować czy nie)

Podjęta więc z Super króliczkiem i Pustaczkiem.

Oj te krzaki... No, ale udało sięDzięki!

Zostawiłem samochód na poboczu i poszedłem dróżką przez las, później łąką do kesza. W drodze powrotnej zostałem obfotografowany i poinstruowany żebym się udał do Ameryki sprawdzić co się może stać z intruzem chodzącym po prywatnym terenie... Żadnych tabliczek nie było, ale nie był to też oznakowany szlak... W sumie to i tak dobrze, że nie dostałem ciupagą przez plecyTFTC

Kolejny kesz na dzisiejszym szlaku.  Krzaczorów umiarkowanie, więc obyło się bez przedzierania do kesza. 

Kreta nie stwierdziliśmy.

Z yabayem.

Dzięki za górskiego kesza.

Czytając wpisy poprzedników, widzę, że mi się upiekło, choć i tak chodzenie w krótkich spodenkach po krzaczkach nie należy do najprzyjemniejszych rzeczy.

Z freneyem.

TFTC

Jak poprzedni wpis krzaczory po pachy ale udało się<br /> 30 maja 2015 14:14I<br /> onka

Ta skrzynka trochę mnie przeczołgała ... wybrałem najgorsze jak na wariant rowerowy podejście. Ale nawet w trawie po kolana i przez krzaczory po uda się udało.

Rzeczywiście, tam się woda zbierała. Przewierciłem pieniek, powinno być teraz lepiej.

Wydawało się, że będzie trudniej, bo podejmowanie bez gps-a w takich miejscach nie zawsze jest proste, ale na miejscu wszystko było oczywiste. Niestety kesz pływał w wodzie. Zbudowałem mu "pomost" i daszek, włożyłem do worka, ale dobrze by było chyba zmienić lokalizację.

Dziękuję i pozdrawiam

Nogi bolą,jest gorąco ale znaleziona wraz z Najwerem. Dzięki za keszyka.

Potwierdzam wersję Sajmona. Oj działo się. Zafundowaliśmy sobie tutaj niezłą saunę. Przyjemna skrzynka.

Rodzinny wypad do Wisły.

Oj dała nam ta skrzynka w kość. Autko zostało przy głównej drodze, a my ruszyliśmy na krótki spacerek przy pięknej pogodzie. Ostre podejście odsłoniętym terenem w pełnym wiosennym słońcu i szybko się zagotowaliśmy. Kondycja po zimie minus osiem :(. Później od żółtego szlaku wyszło nam 150 m na azymut ostro pod górkę. Mozolna wspinaczka i kesz nasz. Tutaj chyba TTF, ale dużo wpisów z GC.

Okazało się, że nie trzeba było się wspinać, bo wróciliśmy lekką drogą przez pole i podwórko jakiegoś tubylca, który wmówił nam, że się zgubiliśmyi pokierował do drogi.

Podjęta z duna verde w drodze na event. Pozdrawiam i dziękuję za kesza.

FTF#118

Trochę źle wybrałem i musiałem się powspinać. Rozpadało się i wszystko mokre, brrr, mało przyjemnie. Na początku koordy doprowadziły do innego pieńka ale po chwili się poprawiły i bez problemów.