Szczeliny zostały zachowane, niestety ogrodzone i brak do nich legalnego wejścia. Nie chciałem skakać przez płot, bo nie wygląda na stabilny i obok nadal przebywa Pan ochroniarz. Niestety

Cavatina - mówi to coś komuś ? Budowa trwa na całego.

A tak na serio, miejsce niedostępne, czy pozostawią schrony ? Nie sądzę. Na pewno to będzie prywatny wewnętrzny park osiedla WiMa.

Przy okazji postanowiłam sprawdzić, jak mają się szczeliny. Taśmy są już wyblakłe i zerwane. Wejście do szczeliny nr 3 faktycznie jest zamknięte na kłódkę, ale jest jeszcze wyjście. Keszyk jest na swoim miejscu. :)

Pictures for this log entry:

Zamknięte...

...ale to nic!

Na zdjęciu pokazana jest szczelina nr 1. Szczelina nr 3, w której miałby być kesz jest niedostępna, bo zagrodzona kratą zamkniętą na kłódkę. Poza tym wszystkie szczeliny są zabezpieczone taśmami biało-czerwonymi

Konspiracyjnie po zmroku zrobiliśmy przeszukanie szczelin. Nagle z trzech zrobiło się pięć, ale ogarnęliśmy o co chodziAż dziw, że w środku tak czysto i nawet żarówki są. Światło natomiast chyba ukradliCo się naszukaliśmy! Dopiero za trzecim przejściem Sławek dorwał kesza. Ja wcześniej pomyślałam, że tam na pewno nie ma i nie sprawdziłamBardzo dziękuję za pokazanie miejsca i za wykwintne maskowanie. Gwiazdę zostawię nawet ;)

Zmrok zapadł,  niebo zaciągnęło się atramentową kołdrą. Niemieccy spadochroniarze zabarykadowali się w schronach obrony przeciwlotniczej, wcześniej wycinając w pień ludność cywilną, taka ich wilcza natura mać. Wojna miała się ku końcowi, obie walczące strony nie odpuszczały, chcąc zabrać do grobu jak najwięcej wrogich trupów ze sobą.  Ragnarewiczewski,  żołnierz razwiedki zamarł z przerażenia,  gdy ujrzał pocięte bagnetami zwłoki niewinnych kobiet i dzieci,  -ot szwabskie świnie,  zaklął w duchu - odpowiecie za to. Wyjął dwa bagnety i umazał je we krwi, po czym wyrysował nimi na ziemi runiczne zaklęcie,  wyszeptał przy tym tylko jedno słowo -Odyn. Wewnątrz schronu z niemieckimi mordercami zgasło światło,  a wszelka palna broń przestała działać. Potężne kopnięcie Ragnara rozwarło drzwi, niczym w domku dla lalek. Zaczął się taniec śmierci, błyskające ostrza zostawiały za sobą czerwony dywan flaków i krwi. Świecące w ciemnościach kocie oczy Ragnara jakby krzesały iskry,  gdy w milczeniu oddawał upodlone niemieckie dusze na ołtarz starych bogów.  Twardzi spadochroniarze umierali w takiej samej ciszy, w jakiej on ich zabijał. Gdy padł ostatni, zielone światło zabłysło wewnątrz schronu ,  a upiorne demony zebrały wszystko co można było, dusze i ciała. Ragnar stał cały we krwi. Zemsta miała piękny smak.

Powtórne podejście po dwóch latachtym razem zakończone powodzeniem, aczkolwiek nie udałoby się to pewnie gdyby nie pomoc użytkownika Wojtek. ... musiałem odgrzebać maila sprzed właśnie dwóch lat, gdzie Wojtek tłumaczył mi jak dotrzeć do schronu, dzięki za keszyka :)

Rower plus murale - dzień trzeci.

Takiej skrzynki absolutnie nie mogłem odpuścić. W środku paliło się światło, więc był dreszczyk emocji, ale nikogo nie spotkałem.

Kesz fajnie ukryty. TFTC!

Hello,
NTR na gościnnych występach w mieście Uć  - dzień trzeci :)  Najpierw obudziliśmy Anglika, pracującego w pobliskiej firmie. Wyszedł na ciepełko i go sen zmorzył. Pogadaliśmy o Polsce, Łodzi i urbexach. Chłopak zmył się do roboty, a my do szczeliny. A tam niespodzianka - lokatorzy się zameldowali. Odpuściliśmy. Pozostałe dwie szczeliny sprawdzone, tam chwilowo wolne kwatery ;)  Pzdr, Wojtek

Znaleziona z Gackkiem i Mieszkiem. 

Kolejne świetne miejsce. Bardzo dobrze zachowane. No i nawet światło jest ;)

Znaleziona na podboju Łodzi z mieszkiem i akimg.

Wow nawet można sobie światło zapalić jak by ktoś latarki zapomniał.

Bardzo fajne miejsce i kesz - a wejście do szczeliny zamaskowane krzunami więc można wejśc bez przypału. Dziękuję!

Troszkę się zeszło,,ale to chyba przez te podpowiedzi trochę dziwne jak dla mnie.Wejście jest bezproblemowe,,szczelina dość czysta (no moze poza samym wejsciem),a i skrzynka sprytnie skitrana.

dzięki.

Razem z CMS, madzix-13 i Skyqen. Zeszło nam tutaj spory kawałek czasu. Po przeczytaniu logów nikt chyba nie spodziewał się prędkiego znalezienia. Koniec końców się znalazł. Miejsce się podobało. Dzięki za kesza!

Przeszliśmy kilka razy przez szczelinę nr 3 w tę i we wte. Kesza nie udało się namierzyć. Dopiero telefon do poprzedniego znalazcy ułatwił nam zadanie.

Perfidna. Lubię takie :D
Znaleziona po dłuższym macaniu, w towarzystwie Madzix-13, Paaap i Skyqen. Nie spodziewałbym się, ze na łódzkim osiedlu można znaleźć takie mini schrony. Chwali się, chwali :)

Mimo kłódki do szczeliny da się wejść.

Kesz na miejscu i ma się dobrze :)

Pierwszy keszyk z dzisiejszej "traski" niestety DNF ;/ szczeliny numer 1 i 2 otwarte, 3 zamknięta kłódką... zastanawia mnie jak cacher który także był dzisiaj ją znalazł, być może cache ukryty na zewnątrz szczeliny ;)

Kesz zaliczony w towarzystwie wcześniejszego Znalazcy - Jeanpaula, który uchronił mnie przed długotrwałym kręceniem się po trochę nieprzyjaznym terenie. Sama budowla ciekawa, choć nie przepadam za takimi miejscami. Dzięki za kesza

Podpowiedź mija się z celem, ostrzerzenia mylące. Mimo to, zwiedzić schrony było przyjemnie. Dzięki!

Zdobyta wraz z EdiAdą, Czarodziejem, telefonemalarmowym, TombaremDzięki!

Miejsce ciekawe, maskowanie kesza bardzo fajne, ale niepewnie czuliśmy się kręcąc się po tym terenie.

Zdobyta z EdiAdą, telefonemalarmowym, TSW i CzarodziejemDzięki!

Jak to mówią "Szału nie ma, d... nie urywa". Widać, że obiekt jest przystosowany do obrony cywilnej i utrzymywany we względnym stanie gotowości stąd chcieliśmy stamtąd szybko zmykać, tym bardziej, że ochroniarz prawdopodobnie czuwał.

Zdobyta pierwszego dnia keszowania w Łodzi z EdiAdą, Tombarem, Czarodziejem i TSWDzięki!

Mega-Super-Extra miejsce dla sympatyków wszelkiej fortyfikacji . Dobrze że nic nie znalazłem, będzie powód żeby jeszcze raz odwiedzić to miejsce .

Eh nie lubię za bardzo takich miejsc... Ale tym razem lepiej zniosłam, może towarzystwo lepsze :D 

Przyznać się jednak muszę do wykonania jednego awaryjnego telefonu.. ale tylko jeden, więc prawie jakby go nie było :)

Razem z J. i K. Dzięki!

Szczeliny fajne, aczkolwiek z pani.pasztetowa poczułyśmy niedosyt i żądne przygód skierowałyśmy się później do Tkalni Grohmana. Maskowanie rewelkaDzięki za pokazanie, nie miałam pojęcia, że w Łodzi są takie miejsca, a chwilę już tu mieszkam...

szczeliny dostępne bez problemu. wypadałoby się jednak rozejrzeć kilka razy przed wejsciem, żeby upewnić się, czy nikt nas nie obserwuje (w szczególności pan ochroniarz w budce)

Moja ostatnia skrzynka w starym 2015 roku. Zaliczona na raty. Z wejściem nie było żadnych problemów, choć jedno wejście faktycznie zaplombowane. Drugie za to szeroko otwarte. Zakamarków na ukrycie kesza nie ma za dużo, ale i tak bez znajomości sztuczek keszerskich można wyjść zawiedzionym. Dzięki za kesza!

Kolejny bunkier, kolejna szczelina. W sumie to chyba wolę szukać keszy w takich pomieszczeniach, aniżeli w urbexachTutaj nie ma zbyt wiele możliwości ukrycia skrzynki, nikt nas też tutaj nie wypatrzy. Bardzo mi się podobało. A dowody miłości jeszcze zostały.

Zwiedziliśmy szczelinę niemiecką i radziecką. Różniły się dość znacznie, ale większe szanse na przetrwanie miałbym raczej w tej drugiej, mniejszej, ale dłuższej. 

Dziękuję za towarzystwo JAsiowi, martinesss i ani. 

Szczeliny wyjątkowo czyste. Aż nieprawdopodobne. Chyba ktoś tam sprząta. Chwilę nam zajęło zanim namierzyliśmy kesza. Jest bezpieczny w bardzo dobrym stanie. Z wejsciem też nie ma zadnych problemów. Znaleziony w towarzystwie JAśka i JArosława. Dzięki za kesza.

Poprzednik zdecydowanie przesadza.
Skrzynka oznaczona jako miejsce niebezpieczne, dlatego można się spodziewać przechodzenia okrakiem nad plastikowymi taśmami.
Ponadto, to jest szczelina p-lotnicza. Charakteryzuje ją posiadanie dwóch wyjść. Pomimo, że opaski zaciskowe (trytytki) "zabezpieczające" jedno z wejść widziałem już wcześniej i idąc po kesz wziąłem ze sobą identyczne, żeby po sobie zamknąć, to nie przydały mi się. :-)
Kesz jest na miejscu i nie wymaga przeglądu.
Zdobyty po pół godzinie szukania, acz bez problemu, jako wielki finał spaceru po Łodzi fabrycznej wraz z żoną, i WYŁĄCZNIE dzięki jej przytomności.
Ogromne dzięki za tego wspaniałego kesza, rekomendacja oczywista.

Znaleziona za drugim razem. Tym razem mnie pomógł Yakub. Za pierwszym razem patrzyłem na maskowanie i nie przyszło mi do głowy to sprawdzić.

Będąc wcześniej na Polnej, nie miałem większych problemów ze znalezieniem. :)

Czytając wcześniejsze wpisy zastanawiałem się jak to będzie z dostaniem się na teren. Miejsce znane, bo kiedyś odbywał się tam plener fotograficzny, więc wiedziałem, że nie będzie prosto. A tu takie zaskoczenie... po prostu wjechałem rowerem, na pewniaka. Przypiąłem go do latarni i poszedłem szukać właściwej szczeliny. Znając prawa Murphiego oczywiście była to ostatnia.

W środku klimatycznie, tylko nisko, ciągle kaskiem szorowałem. Świateł nie włączałem, pozostałem przy latarce.

TFTC :)

PS... a apteczka jakże praktycznie wyposażona ;)

PS2. To moje zdjęcie z Wimy:

Znaleziona za drugim razem. Tym razem, przy wsparciu Kao, poszło jak najbardziej szybko i sprawnie :)

Zaległy wpis, bo widzę, że umknęło.

Zadziwiające, jak czyściutko jest w środku tych wszystkich szczelin. Ta nie jest pod tym względem wyjątkiem. Spenetrowaliśmy także inne - dzięki za kesza!

Kolejna szczelina wskazana przez autora. Kolejne miejsce, o którym bladego pojęcia nie mieliśmy. Kolejna fajna budowla zachowana w świetnym stanie. Kolejne fajne maskowanie, i kolejny mini kawałek historii. Znakomicie - gorąco polecamy następcom.

Nawet Lilalu weszła do środka mimo strachów, przed ciemnością i pająkami. Choć jak twierdzi miała wrażenie, że wszystko jej się na głowę zawali :) 

Dziękujemy

Szybko sprawnie bez problemu , zero ludzi może , że niedziela ! Dzięki za pokaznie kolejnego bunkru w Łodzi ! 

Leniwy niedzielny poranek sprzyjał szybkiej akcji.

Po przeczytaniu wcześniejszych komentarzy miałam wiele wątpliwości, czy uda się nam podjąć tą skrzynkę. A tu taka niespodzianka, żadnej żywej duszyczki - dosłownie nikogo. Podeszliśmy niemal pod samą szczelinę, nie trzeba było szukać, nie trzeba było przeciskać się przez jakieś dziury w płocie - brama była po prostu otwarta i wystarczyło wejść...

Ech, nastawiłam się na jakąś akcję, a tu bez żadnych problemów, ąż podejrzanie mi było, hehehehe 

miejsce rewelacyjne. jak weszliśmy "do parku" to klimat taki postapokaliptyczny, te opuszczone fabryki, zarośnięty skwer, popadająca w ruinę fontanna... a szczeliny w takim dobrym stanie! mam wrażenie, że ktoś je ostatnio pomalował chyba na biało wewnątrz :)

odwiedziliśmy szczeliny 1 i 3. od razu widać różnice w myśleniu niemieckim i radzieckim. w niemieckim schronie byłoby mi tak jakoś "raźniej" :)

natomiast niektórym podobają się schrony radzieckie do tego stopnia, że wydają im się perfekcyjnym miejscem na zabawy miłosne. pomieszczenie, w którym jest skrzynka było w ostatnim czasie świadkiem bardzo romantycznej miłości przy świecach... warto zajrzeć do apteczki, może jeszcze pozostanie tam ślad tych amorów ;)

nam miejsce podobało się bardzo, ale nie do tego stopnia ;)

dzięki za keszyka.

No to ja dodam, że maskowanie ciekawe. Ocena znakomita bo to jedna ze skrzynek, która zapadnie w pamięci. Dzięki

Kolega bardzo dokładnie wszystko opisał. Dodam od siebie, że to moje drugie podejście do tej skrzynki. Dzisiaj bogatsi o pewne doświadczenia zdobyliśmy kesza. Dziękuję.

Dzisiaj kolejna wyprawa w kierunku Anilany. Pierwszy kesz na drodze. Większego przypału nie mogło być. Na samym początku zdecydowaliśmy się zapytać ochroniarza o możliwość dostępu i porobienie trochę zdjęć. Ochroniarz nie miał pojęcia, że na terenie pilnowanym znajdują się jakiekolwiek szczeliny. To podziękowaliśmy i weszliśmy sobie już bez pytania od tyłu. Brama była otwarta to skorzystaliśmy. Na terenie trwały jakieś prace. Kolega dla zmyłki rozstawił statyw przykręcił aparat po czym szybko wtargnęliśmy do schronu. Pozwiedzaliśmy, porobiliśmy zdjęć, a kesz nie chciał się znaleźć. Mieliśmy już wychodzić lecz szkoda było  nie wykorzystać okazji jak już byliśmy bezpieczni w środku. Na szczęście udało się zdemaskować skrzynkę, dokonaliśmy wpisu i wychodzimy...

Mieliśmy statyw to chcieliśmy nastawić samowyzwalacz i zrobić sobie zdjęcie przed szczeliną. Wtedy w oddali ukazały się trzy postacie z czego jedna w garniaku i pod krawatem. Mefistos rzekł ze śmiechem '' o prezesy idą''. Po chwili podszedł do nas elegant i zadaje serie pytań twierdząc, że jest prezesem i wtargnęliśmy na jego teren. My przecież przyszliśmy porobić tylko zdjęcia, nie zamierzamy tam wchodzić, niczego nie dewastujemy... Prezes na szczęście zrozumiał nasze zainteresowania i zaprowadził nas w głąb jego posiadłości opowiadając w skrócie historię tego miejsca. My cały czas niepewni czy przypadkiem nie prowadzi nas do ochroniarza. Jednak zaproponował nam odwiedzić warsztaty. My do końca nie wiedzieliśmy o co chodzi. On wskazał nam na drzwi. My wysłuchaliśmy jego poleceń i udaliśmy się tam, on powędrował w przeciwną stronę. Po wejściu do tych warsztatów napotkaliśmy miłą młodą panią która była jeszcze bardziej zdziwiona. Zarówno ona jak i my nie wiedzieliśmy co powiedzieć, zaczęła nam opowiadać do czego służą poszczególne maszyny lecz nie było za bardzo o czym opowiadać . My opowiedzieliśmy naszą historię jak się tu znaleźliśmy, a ona ze śmiechem to przyjęła. Wyszliśmy od niej i kierowaliśmy się do wyjścia, bo już sami nie wiedzieliśmy co mamy robić. 

O skrzynce nic nie wspomnieliśmy więc spokojnie można dalej podejmować. Miejscówka bardzo przypałowa jak nie ochroniarz się napatoczy to wpadnie się na prezesa. Dzięki na nietypową przygodę. maskowanie trudne do wytypowania. Spodziewaliśmy się innego lecz byliśmy blisko. Dzieki

Dzięki zorganizowanemu na terenie festiwalowi udało się bez problemy zwiedzić szczeliny. W szczelinie nr.3 przywitało nas zapalone światło ;)

dzięki!

Pierwszy raz byłam w tych szczelinach ze dwa lata temu na pikniku i zwiedzaniu całej Wimy. Z radością stwierdzam, że ich stan się nie pogorszyłDzisiaj ponownie odwiedzone przy okazji "Towarów". Wygląda na to, że się gdzieś w Qrami minęłam... i to nie ja zapaliłam światłoDzięki za skrzynkę!

Z ochroniarzem jest różnie, byłem tam 3 razy (czysto  turystycznie) i dopiero ostatnim razem się doczepił, ale keszyk znaleziony , choć nie obyło się bez nerwów . Fajna wycieczka i również polecam zwiedzić wszystkie 3
TFTC 

W końcu sie udało. Z prezesem byłem ;D WI-MAstał na zewnątrz a ja byłem w szczelinie... ba.. we wszystkich trzech i mam zarąbiste zdjecia ! :D

Byłem tam 3x i dwa razy wywalał mnie ochroniarz.. wiec za drugim razem poprosiłem o numer do prezesaZadzwoniłem następnego dnia i mu mówie, że ciągle mnie wywalają z terenu i czy mógłbym zejść do jednej ze szczelin. On, ze ok ale w zamian, że... pozamiatam liscie na jej schodkachPowiedziałem mu, że zobaczymy co da się zrobić... Pytał skąd to 'zainteresowanie' wiec mu powiedziałem ,ze chodzę ostatnio po bunkrach i różnych urbexach.. a jak wiemy on tam nawet udostepnia swoj urbex bezpłatnie pod jakieś koncerty czy to łódzkich kapel czy czegośimpra w urbexie ;p Po czym zakończyliśmy rozmowę. Ale ! Zadzownił do mnie po jakiś 10-15 mintuach ze swojego prywatnego numeru z propozycjąOpowiedział, że na majówke chce zrobić tam swojego rodzaju 'event' Czyli udostępnić szczeline i czy ja chciałbym/mógłbym zrobić galerię ze swoich zdjęc które powiesiłby na czas eventu na ścianie ów szczeliny nr. 3Fotki z innego/innych bunkrów w Łodzi. Powiedziałem mu, że zajmuję sie tym w pełni amatorsko a nie jakoś profesjonalnie. Powiedział abym sie zastanowił i na tym w sumie zakończyliśmy nasza rozmowęMam m udać znać czy się zgadzam i zrobi mi ta wystawę czy nie dam rady.. Przemyśle to jeszcze bo czasu mało.

Pozwolił abym zwiedizł cały teren - gdzie tylko chce. Nikt mnie nie wyrzuci ani nic i poleciał na spotkanie ;D CO lepsze - byłem tam z 1h... Robiłem fotki terenu i trzech szczelin <łącznie ponad 150 zdjęć> i chyba była zmiana ochroniarzy bo po pewnym czasie przyszedł jakis sympatyczny starszy i pyta czy mam zezwolenie.. bo tak kraże i robię foty i schodze do szczelin ;D a ja, że tak ! że w końcu tak ! to powiedział ,że mogę pstrykać dowoli ;D Może jak wstawię fotki na serwer jutro to dam linka i pooglądacie sobie moze :)

THE END

oczywiście rekomendacja leci bo przecież taki cyrki...Keszowanie samemu z gazem na psy i nożem ma swoje plusy ;D

Dziwne, ja tam majstrowałem sam, w samo południe szwendając się od szczeliny do szczeliny, zanim upatrzyłem sobie miejsce na skrzynkę. Ochroniarz nawet nie zwrócił na mnie uwagi, może jestem niewidzialny? :D

No wiesz Maleska z takim psem bojowym nikt by nie miał na tyle odwagi by nas przegonić :D 

A na serio - pojedynczego osobnika jeden ochroniarz przegoni, a z grupą nigdy nic nie wiadomo. 

My 6 osób plus pies weszliśmy tak jak Ty, bez problemu a wyszliśmy bramą za schronem, bo była otwarta :D

Jak wy tam wchodzicie ? mnie dzisiaj ochroniarz wygonił jak wszedłem od strony piłsudskiego :)

Miejsce zdecydowanie warte odwiedzenia - świetnie zachowane, aż miło wyjść i oglądać!

Polecam i jeszcze raz polecam zajrzeć! :)

Skrzynka znaleziona wspólnie z maDZIARKĄ i dzaczkiem :)

Bardzo fajny i nieźle zachowany schron.

Skrzynka znaleziona bez większych problemów ;)

TFTC!

Najlepiej zachowana plotka w jakiej byłem . Prąd jest żarówki sąławki światła nie sprawdziłęm tylko czy woda w kranie. Ale bajka polecam .

Nie ma to jak blokować reszcie ekipy wejście do schronu w poszukiwaniu na schodach latarki po czym ktoś zapala świtałobezcennekesz znaleziony od razuChoć maskowanie podobne do reszty jakie zakłada założyciel to chyba wykonane najlepiej;) I pasuje idealnie;) 

Znaleziona w składzie: Gałka, Anoriell, Ryjek, Izeg i Zybcio;)

Akcja ze światłem była niesamowitaaż dziwne, że tak ładnie zachowana szczelina jest w tym miejscu. I po raz kolejny mieliśmy szczęście bo nikt nas nie złapał a sporo czasu tam się kręciliśmydzięki wielkie!

Niesamowite wrażenie zrobiło na mnie działające oświetlenie schronu i ławeczki wciąż obecne w środku. 

Wielkie dzięki za pokazanie miejsca i fajnego cache!

Ahhh, ta akcja kiedy wszyscy tłoczą się na schodach szukając latarek, a ja robię klik i się widno robi w mig - bezcenne ;D Szkoda tylko że później się człowiek namęczył aby je wyłączyć...
W środku, bardzo ciekawie, ciekawe czy była podłączona woda? ;>
I sesja zdjęciowa na zakończenie, gdzie Ryjek pozował (pod ziemią) do zdjęcia z radiem

Zdecydowanie polecam!

Złapany w składzie: Anoriell, Ryjek, Gałka, Maleska, Izeq.

Świetne miejsce, świetna okolica i świetne maskowanie! Nadal nie mogę wyjść z podziwu odnośnie zaangażowania :)

Obecność światła w środku była dla nas dużym zaskoczeniem - dzięki temu mamy więcej różnorodnych zdjęć...

TFTC + zielona gwiazda!

Skrzynka znaleziona w składzie: anoriell, Maleska, która przyblokowała wejście do szczeliny :), Gałka, izeq i Zybcio.

Jak to już Maleska pisała, stoimy sobie w szczelinie zaopatrzeni w latarki a tu Zybcio zrobił nam trolla i włączył światło. I tak, światło w schronie. Okazało się, że w schronie nie tylko jest prąd ale i działające żarówki :p Kesz został szybko namierzony a po wpisie zostało nam nic więcej niż wyjść, zgasić za sobą światło i zamknąć drzwiZebrana w ekipie Anoriell, Gałka, Maleska, Ryjek i Zybcio.

Skrzyneczka znaleziona bez problemu, a to dzięki oświetleniu które tam działa. Dzięki za pokazanie miejsca.Pozdrawiam

Kesz namierzony samodzielnie, choć z logistycznym wsparciem Kolegów. Generalnie nie lubię testować czujności ochrony, nie mniej miejsce zdecydowanie zasługuje na ocenę znakomitą.Dziękuję!

Mieszkam w blokach na przeciwko, już tu jakiś czas temu byłem zanim pojawił się kesz. Niedawno wyrzucił nas z terenu ochroniarz lecz dziś kesz został zdobyty. Z maskowaniem nie było problemu, niewiele rzeczy jest tam do obmacania więc po natrafieniu na "to" nie było wątpliwości. Zdobyta z Ge0rgem a potem jeszcze raz z Merkotem :)

No no. Maskowanie faktycznie dobre. Wymaga główkowania i bacznego ogarniania elementów schronu.

Wybrane się na spacer z zaufanym przyjacielem na spacer. Więc czemu by nie po kesza. ;)

Przy pierwszym wejściu w obiekt celowałem na infrastrukturę po przeciwnej ztronie ściany, ale za nowa no i nie potrzebny dodatkowy sprzęt, więc słusznie odpuściłem.

Wchodzone legalnie bramą, bez przypału.

TFTC.

Odbiłem sie od czujnego pana. Stał i podziwiał park jak przystało na dobrego pracownika robił to za co mu płacą wiec aby nie spalić miejscówki zrobiłem  kółko po całym terenie i wrócę tu może pod osłoną zmroku /

Jak pisali poprzednicy, miejsce wyjątkowo czyste i dobrze zachowane. Aż się wierzyć nie chce, że żadne ZZ-topy się tam wprowadzić jeszcze nie zdążyły...

A problemy morrisona, yoshio i budgeta kładę na karb ploteczek, na których sie niechybnie skupili - inaczej znaleźliby go w kilka chwil, podobnie jak ja:)

Dzięki za pokazanie miejsca!

Tutaj bez przypału pod osłoną nocy podejście od bocznej bramy i szybka akcja z Celicką i Astro:)
Dzięki i pozdrawiam!

Pierwsza skrzynka podczas wieczornego wypadu. Ledwo zdążyliśmy wejść, a już Astro pyta "który dzisiaj"Co do miejsca to.. całkiem przytulne ;p Dzięki!

Niestety nie udało się podejść dzisiaj do skrzynki w okolicach godziny 17.20. 
Po eksploracji wstępnej szczeliny ochroniarz (z budki od bramy przy Piłsudskiego) wrzeszcząc wezwał nas do siebie i nie dając sobie opisać tego co robimy wyprosił z terenu zakładów. 

Pierwsza skrzynka tego wieczoru w miłym towarzystwie. O maskowaniu nic nie napisze bo szkoda psuć innym zabawę. Miejsce dzisiaj wyjątkowo spokojne. Polecam serdecznie! 

jestem w głębokim szoku jaki tam porządek:) zauważyłem tam tylko jedną puszkętoaleta jak to toaleta publiczna.. brakuje jej do ideałusuper miejsce ze względu na utrzymanie... gdyby wszystkie takie były to byłoby chociaż gdzie się schronić na wszelki wypadek. dzieki za kesza

faktycznie, bardzo tam przytulnie, jak nie w schronie. może pracownicy okolicznych firm szykują się na jakiś atak ze wschodu, albo nie wiem? co do ukrycia, no nie ukrywam, gdybym poszedł tam sam, to do tej pory bym szukał. cwanie!

TFTC!

Kapitalna szczelina!

Środeczek czyściusieńki, jakby dopiero co odmalowany. Aż dziw, że po kliknięciu przełącznika światła nie zapalało:). Apteczki, klosze na żarówki, zadbana łazienka. Lux malina. Poważnie.

A maskowanie skuteczne. Najpierw wszedł budget, później ja, na końcu yoshio. Później dopiero jeszcze raz budget. I dopiero wtedy padło. Skoro keszer ma problemy to nic mu nie grozi:). A najśmieszniejsze jest to, że staliśmy przy maskowaniu (zanim je odkryliśmy) z budgetem i odbyliśmy na jego temat krótką dyskusję. A póxniej nawet je dotknąłem:).

Dzięki. Super! Malujemy. Na zielono pasuje czy nie;)?

FTFPodczas dzisiejszego wypadu z yoshio i morrisonem do innego kesza dowiedziałem się że powstał nowy - to jedziemyWejście do środka bez problemu, na miejscu mały rekonesans w jedną stronę a na powrocie szukanie i poszło szybkoKolejna super szczelina, czysta, zadbana aż miło zwiedzać tego typu miejsca w takim stanie - znakomicie. Dzięki.