Nie ma tu nic ekstremalnego w rodzaju OP4259. Zgodnie z opisem odszukanie wymaga czasu i cierpliwości a z tym bywa różnie.

To moja pierwsza skrzynka i nic. Teraz patrzę, że od lat są problemy. Po co takie ekstrema są poitrzebne?

W 2/3 zadania poległem. Po 40 minutach zabrakło już cierpliwości, w dodatku ten upał dający się we znaki. Może kiedyś będzie okazja to wrócę z własnym sprzętem :)

Wizyta kontrolna. Skrzyneczka i wszystkie elementy na miejscu. Artefakty, o których mowa niżej też są i niestety zawsze były.

Wizyta kontrolna. Wszystkie elementy na miejscu. Zapraszam.

Skrzynka nieznaleziona. Dziedziniec i ogród włoski fajne. Pzdr. 

Rowerowo w towarzystwie "skarbnicy świętokrzyskiej" poszło szybciutko. Dziękuję:)

Na spotkaniu. Nie lada atrakcja xD

W całej zabawie brałem udział, jako "pomocnik Głównego Łowczego":)

Podjęta pod okiem dżejbiego wraz z radosną kielecką ekipą geokeszerską:)

Połów się udał;)

Podziękował:)

garść pomysłów ojca założycielaświetne towarzystwo i kupa śmiechu :D 

Czytając opis skrzynki, będąc tam już kiedyś na małym rozeznaniu wiedziałam, że to będzie coś mocnego i nie zawiodłam się :D 

Wielkie dzięki dla założyciela, jestem pod wrażeniem pomysłowości i wykonania. Wielkie brawa dla Emiel, który zmierzył się z nie łatwym zadaniem zakończonym wielkim sukcesem. I oczywiście ogromne dzięki wszystkim za doborowe towarzystwo! :) 

Z przyjemnością rekomenduje zieloną gwiazdką!

Nadszedł czas na zaległe... czasem bardzo zaległe logowanie. Z góry proszę założycieli o wybaczenie, że loguję grupowo z Garminowych plików geocache_visits, a nie indywidualnie, ale tak jest szybciej, a i czas, jaki minął trochę już zatarł w pamięci szczegóły znalezień. Jedno jest pewne - zabawa była przednia, bo najczęściej odbywały się w doborowym towarzystwie, w którym o to nietrudno. TFTC! :)

Świetna zabawa, genialny pomysł na skrzyneczkę! 

Podjęta wspólnie z ekipą, ale mistrzem ceremonii okazał się Regis - dobrze, że przechodzi coroczny trening wędkarski, to i z taką "rybką" sobie poradziliśmy. 

TFTC!

zdobyta jeszcze podczas wizyty w kielcach , zaległy wpis

w końcu się udało! Skrzynka już od jakiegoś czasu śmiała mi się w twarz, kpiła i denerwowała. Udało się ją zlokalizować już jakiś czas temu ale... a to zabrakło czasu, a to nie miał kto pomóc jakoś ze światłem...

Mnóstwo mugoli dookoła... Ludzie patrzyli, dziwili się że "Wy tak na serio?" czy "Co zamierzacie tam karmić?" ale cóż zrobić że nie traktuje się nas na poważnie? 

Upolowana wraz z L4M ^^ TFTC! :)

W końcu! Chyba najbardziej irytująca skrzynka jaką udało nam się z Pickolck podjąć :D

TFTC!

Serwis skrzynki. Wymiana pojemnika i nowy logbook. Zmieniono i uaktualniono podpowiedź. Powodzenia.

Dzięki za zaopiekowanie się skrzyneczką. Krótka przerwa na serwis kesza . CHWILOWO NIECZYNNE. INWENTARYZACJA

Za 4 razem dopiero - 3 razy z Shaną i dziś jeszcze dodatkowo z |0lek13...ale było warto ;D Początkowo wogole znaleźliśmy inną tablice i nas kordy wyniooosły ;p ale kolejnym razem poprawka i juz atrybut dodatkowy nasz ;D Ale teraz co z nim zrobić? Że to tam jest niby? Ale jak? Jak my to dostaniemy? Jak to odstawimy na miejsce?? Potem dłuuugie szukanie, machanie, oglądanie(bez latarki ani rusz) i w końcu jest ;P Ostrożnie, powoli, bez gwałtownych ruchów i jest nasza ^^ Niestety pojemnik uszkodzony, więc telefon do ojca założyciela ;D Polecam i TFTC! A no i 3 miejsce na podium ;D

znalezione z cieniem i shaną. Robiłem tutaj kilka podejść, tablica i schody poszły szybko. ale wydobycie kesza... kilka razy miałem go na wyciągniecie reki ale spadał, finalnie musialem go wyciągać w 3 osoby i jakoś poszło. w miedzy czasie miałem przygody typu za krotka linka, pęknięty pojemnik z keszem. juz nawet poznalem osoby, ktore były odpowiedzialne za te uszkodzenia ale zachowam je dla siebie. co do sposobu odkladania, bardzo profesjonalny. daje za niego reko. Polecam mily igor.

Jak Ty w ogóle wymyślasz Takie rzeczy? ; ) Wreszcie,tym razem we troje zwyciężyliśmy.Było warto i na prawdę polecam(cierpliwość popłaca ; ) Ode mnie zielona pięcioramienna za całokształt Tftc!

Po sygnale ze lont za krótki, dosypano kilka metrówPowodzenia

Zaatakowana w słoneczną pogodę, chwila na zebranie sił i odczekanie aż odejdą niepożądane osoby i zaczynamy abordaż. Tylko czego szukamy? Po wybraniu kilku kilogramów pierwszorzędnego złomu i szybkim telefonie do konsultanta rozjaśnienie! Po kilku kolejnych minutach wytężania wzroku jest! Tylko co teraz? Szybko schwytana tylko coś jakby nie chce współpracować, po jednym lądowaniu bez telemarku - poddała sięDzięki!

Rowerowo w CK. Początek dzisiejszego dnia keszowego zapowiadał się słabo i tu nie inaczej :). Ale od początku. Wpadamy z dziedzińca na pełnej w ogród i zsiadamy z rumaków. Liczę schody, po raz drugi dla pewności. Szukanie tabliczki, znaleziona. Niestety strażnik pałacowy, poprosił aby nasze rumaki zostały na zewnątrz ogrodu. Tu po raz kolejny przydał się mój giermek, który zajął się popasem ogierów, mi zostało napojenie ogierów, ale nie było to takie proste :). Idąc po sprzęcik, miałem pewne obawy, czy nie zostanę przyuważony przez strażnika. Jakoś jednak poszło sprawnie. No i tu zaczyna się ponad godzinna zabawa, momentami doprowadzające mnie prawie do szału. Kolejny raz strażnik przechadza się obok, a rozmawiam głośno przez telefon, aby nie zorientował się, że coś kombinuję. No to podejmuję, bujam, łapa chodzi w górę i w dół, niestety bez efektu. Już go mam a tu nagle się menda wysmyknęła. Znów bujam, niestety muszę się zwinąć i zaatakować z drugiej strony, znów mam i znów trochę brakuje, bo kolejny raz ucieka. Po kolejnych próbach wreszcie zatrybiło. Delikatnie, ostrożnie, pawie bez oddechu. JEST!!! Szybki odcisk pieczęci, zabieram odznakę, bo myślę, że mi się należy :D. "Odkładam" kesza i zaczynam się zwijać. Fartownie, bo właśnie kroczy obok strażnik, ale na szczęście nie zwraca uwagi. Dokańczam swoje zwijanie i odstawiam sprzęcik na miejsce. Za bramą czeka na mnie już poddenerwowany giermek i mówi, ze konie się przeżarły i jeździć nie chcą. Od czegóż są ostrogi na butach :D. Dzięki.