Chyba znowu nie ma

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Etap drugi wcięło po raz kolejny, cierpliwości - pracujemy nad tym ;)

Brak drugiego etapu niestety. Miejsce fajne, warto reaktywować

Znaleźliśmy serce ale, w okolicy zadnej skrzynki nie było. Możliwe ze stali bywalcy to rozniesli...

znazazłem 2 skrzynki poboczne i niewiem czy to byly wspłórzędne czy azymut ????

Trochę szukania było , bardzo pomysłowapozdrawiam ^^

Trochę szukania ale sie udało. Bardzo fajna i ciekawa.:)

Znaleziona kilka dni temu, najlepsza do tej pory znaleziona skrzynka przeze mnie. Bardzo ciekawie, miejsce super i genialny pomysł, pozdrawiam! :)

Transcendencja!

Coraz bardziej nakręceni kroczymy ku Muzeum, gdzie co odważniejsi lub mniej zmęczeni przemieniają się w pająki i ruszają na łowy złamanych serc ;P Lewa komora i przedsionek znalezione bez problemu przez omon, prawe części organu przeoczone (ale w międzyczasie można było dać upust energii na pozostałym szkielecie materacu), ale w końcu wygrzebane przez wawerczyka, który najwyraźniej nie bał się widoku czerwonej plamy... Przy końcówce doszło do próby obalenia elefanta z żelaznego tronu (good luck next life ;P) i kołysania twardą ręką pana przypływów i odpływów na najdziwniejszej huśtawce po tej stronie Drogi Mlecznej. Samą skrzynkę znalazła Hazel, jeeej! :D

Pendulum.

Działy się tutaj schizy nad schizami! Muzeum skrywa wiele niecodziennych eksponatów, jeden z nich został wykorzystany przez MMMAle wracając do meritum, ubolewam strasznie nad tym, że nie dane mi było zobaczyć złamanego serca (ktoś musiał pilnować ekwipunkuEtapy znajdowane nie bez problemów, tak to jest jaki się nie potrafi czytać ze zrozumieniemAle najważniejsze jest to, że finał padł moim łupem. Czacha dymiła, że hej ;-) 

Już kiedyś się odwiedziło to muzeum, niestety wtedy było jakby zamknięte i odbiliśmy się od ścian, niczego nie znajdując. Dzisiaj, przy pomocy Omena, MMM, i wawerczyka1 udało się podjąc kesza. Miejscówka totalnie opuszczona, czyli ma swój klimat, a o niego w warunkach nocnych nawet nie pytamKesz ładnie schowany, jak zwykle królik był pierwszy. 

Tożto Muzeum Zabawek! Bawmy się więc! Ach, nie wszyscy się bawić lubią. Jednak do kesza wszyscy chętni, ajajaj! A to glajdy, żadna z nas nie potrafi czytać z rozumem, a może pożywienie lub płyny rozum odebrało? Udało się jednak! OMON szczęsliwy i nic tego nie zmieni!

świetna skrzynka mnóstwo zabawy przy podejmowaniu jej dzięki

wracam z gwiazdą

Na tartaku, bo tak w tym fyrtlu ów obiekt zwykło się nazywać, byłem wielokrotnie z interesami przeróżnymi. Na piętro się wspinałem, a jak się okazało, jakieś 20 cm od skrzynki głównej chwilowo też ukryłem jedną rzecz. Jednak dopiero niedawno nadarzyła się okazja znaleźć poszczególne etapy kesza. Dziękuję za skrzyneczkę.

Pewnego dnia mając chwilkę czasu

Dotarliśmy z @Zablem w okolice lasu.

Słyszeliśmy opowieści, że coś niesamowitego

W opuszczonym budynku czeka podróżnego.

Śmiało weszliśmy w historię ponurą

A jak to się stało? A zwyczajnie dziurą,

która w ścianie budynku ziała i straszyła

Wskazują kierunek wędrówki, który krwią znaczyła.

Ja w mych sandałach do sportów ekstremalnych

Zabel jak zwykle gotów do zadań specjalnych.

Wierszykiem prowadzeni czeluście przemierzaliśmy

i w pewnym momencie na piętro trafiliśmy.

Zabel zwinnie przodem,  pięterko ogląda.

A ja marudząc z tyłu na brzuchu się wciągam.

Misia serce złamane kolejny element wskazało

I już pełne kordy! - do finału nas gnało!

Cóż za emocje! Co nas spotka na końcu?

Fajny pojemnik i logbook. Lecz wpis w pełnym słońcu

Trochę uroku ujmuje. Jednakże nie tyle

By nie zachwycić się tegoż kesza pięknym stylem!

Za fajną przygodę i ten dreszczyk niewielki

Autorowi keszyka niech będą podzięki!

 

Niezła miejscówkaI pokazana fajną rymowankąZ Lirielą trochę się tu przypudrowaliśmy i dobrze się bawiliśmy, na drugim etapie szczególnieKto był ten wieLi dzielnie się wyciągała w górę, w boki i w dół żeby walczyć z demonamiFinał poszedł gładko, chociaż ja dziś miałem już dość krzaków a jeszcze przed nami Nałęczowska...Dzięki za fajną przygodę :)

Skrzynka znaleziona razem z masloo5000 Szukaliśmy go prawie godzine ale koniec końców znalezlismy go. Na końcowym etapie mielismy lekkie problemy ze znalezieniem kesza gdyż kordy nie były dokładne z miejscem położenia kesza :)

Łatwo nie było, bo myśleliśmy, że pierwszy etap jest namalowany. Drugi poszedł sprawnie. Na finale trochę zeszło, bo kordy są lekko walnięte. Jednak nowy keszer pierwszy dobrał się do skrzynki. A przed nami był Marass1111 i zabrał nam moblibniaka. No cóż, kiedy indziej. Podsumowując świetny kesz. Dzięki

Skrzynka podjęta wraz z Natalią podczas wypadu do Suchego Lasu. Tutaj poszło nawet szybko. Wierszyk oczywiście dla jednego z nas narobił więcej problemówDroga do finału szła nawet i wysoko ale nie było to dla nas problemem. Sam finał lekko wariował a zwłaszcza kordy pod którymi był ukryty. Koniec końców kesz odnaleziony, duży był.

Pozdrawiam P.S.

Podjęta podczas wycieczki z Armisem. Współpraca na poziomie. Coś ja wypatrzyłam, coś Armis, potem wspólne szukanie finału i jestKordy z lekka wariowały, ale skrzynka znaleziona po niezbyt długiej chwili przez mojego towarzysza. Dzięki za pokazanie miejsca! TFTC. Pozdrawiam, Nati. 

Pięknie dziękuję za skrzynkę. Znaleziona w towarzystwie rredana. TFTC!

---

Zbiorcze logowanie zaległych znalezień za pomocą GeoLoga&OKAPI

Godzinka wspólnej pracy w czasie przepięknej pogody. Zaczęliśmy nomen-omen od środka by wrócić na początek i skończyć, jak przykazano na końcu. Podpowiedzi trafne, oko się przydało, a jakże. Wymieniłem GK. TFTC!

Wspólny wypad z Algidą i Rredanem. Jak na wspólny wypad przystało była pełna kooperacja, bo każdy coś tam znalazł, coś tam zrobił dla ogólnego sukcesu. Pierwszy etap był...drugi, a drugi pierwszym - tak to czasem bywa  Na kordach finałowych istna wariacja na temat GiePeeSa. Łaziliśmy wte i nazad, aż w końcu znaleźliśmy miejsce gdzie kordy wskazywały zero (3 pomiary). Bystre oko przydało się bardzo. Cieszę się także iż mogłem wykazać się niewielką sprawnością fizyczną  Dzięki. Pzdr. 

jest to jedno moich ulubionych miejsc w okolicy, tymbardziej ze mam rzut beretem, az wstyd ze nie zaliczylym ftfa... pierwsze podejscie bylo juz po ciemku i za nic nie moglem wypatrzec bonusa od ktorego chcialem zaczac, dzisiaj tez bez sukcesu ale glowna zaliczona. trzeba wrocic niebawem ;)

Gwiazdę daję za emocje. Czułam, że do muzeum zabawek muszę iść ze starszymi dziećmi, więc wzięłam ze sobą "poszukiwaczy"i było świetnie, czytaj trudno i niebezpiecznie, a nawet czasami wulgarnie ze strony kesza i naszej. Gdy na rozgrzewkę już jest krew to co może być później?! kto chce niech się przekona, ale nie sam!!!!!! i nie z dziećmi! na przekór dorzuciłam trochę zabawek, zabrałam kropelkę i TTF-a (udało się:) ) Dzieki.

 

Bardzo ciekawa, romantyczna skrzyneczka podjęta z Dptakiem.

Prawdopodobnie zabiorę tam moich Airsoftowych przyjaciół :)

Hello,

Piękny urbexik, nie za makabryczny, pustawy i z lekko utrudnionymi warunkami eksploracji. Deszcz padał, więc całość lekko zniechęcała do kombinowania. Profilaktycznie obejrzałem bonusik - OK, potem spróbuję. Polecenia przeczytane, obiekt przejrzany, kilka wariantów wlezienia na górę sprawdzonych - czas do roboty. Powiedzmy, że poszła średnio ale z przytupem. W jakiś niezrozumiały dla mnie sposób naciągnąłem sobie przy tym mięsień brzuchaty łydki. Super, przy złażeniu będzie ciekawiej   Pokręciłem się w celach poznawczych. Bardzo mnie urzekł epicki napis w jednym z pomieszczeń, opisujący relacje męsko - damskie   Czas nieubłaganie mijał, trzeba było zabrać się za właściwy cel. Troszkę wygibasów i super - wszystko w garści, czyli 100% skuteczności. Tylko dlaczego drugie miejsce ? A, już wiem. Nie miałem szans, bo Paweł zdobył go 15.02 ... 2013 roku i to z RoDaJJami, których słusznie podejrzewałem o nadprzyrodzoną zdolność do przemieszczania się w czasie. No w ten sposób to FTF-a nigdy się nie znajdzie, skoro kesze już dawno wybebeszone   Oczywiście, błąd leżał po stronie datownika w pieczątce, ale wrażenie robi   Powrót lekko niemiły, jakbym kulką dostał. Dało się, choć już nie tak efektownie jak przy wejściu. Zabrałem GK. Bonusik czeka, to go sprawdzę. Pzdr, Wojtek

EDIT: literówka

Kiedy rano pojawiła się informacja o nowej skrzynce, cóż było robić, dokończyłem co miałem do dokończenia i ruszyłem na kordy. Z daleka mignęła jakaś postać, owszem to byli keszerzy. Kesz okazał się całkiem przyjemnym multakiem, w którym każdy z etapów mruga okiem chowając się sprytnie w ukryciu. Niby go niema a jednak jest. Nie za trudny, ale wymagający odpowiedniego spojrzenia i niewielkiej sprawności fizycznej. Dzięki za kesza, zabrałem certyfikat.
in: kropelka, GK "Cała naprzód"

Dwie godziny po publikacji, to chyba dość czasu, żeby ktoś się pojawił przy nowej skrzynce. Pojechaliśmy sprawdzić ileż to ekip będzie w pobliżu, nikogo ? - to cóż, rozejrzymy się...Po chwili dołączył Paweł, zatem spokojnie już, mogliśmy wspólnie zająć się poszczególnymi etapami.
Rzetelnie schowane etapy w obiekcie, przy tej pogodzie pustym, jednak w lepszych warunkach atmosferycznych, należy liczyć się z obecnością (głównie) młodzieży, dla której urbex jest miejscem zbiorowego smyrania po ekranach elektroniki wielofunkcyjnej i innych takich. Finał trochę czasu zajął ale Ala, końcu nam się objawiła - Dzięki.

Skrzynka została zaakceptowana przez OC-Team