Wydaje mi się ze zaliczona ale jeżeli się myle to wiesz gdzie mnie znaleźć :)

Partyjka rozegrana w piątek 13-tego na pichowym, autorskim evencie

Po ustaleniu twardych reguł zaczęło się jeden po drugim "rozbieraliśmy" ją dołu  aż w końcu "poleciała" na autora...... ej  czy to nie znaczy że ja ....... taaaaaaaaak wygrałem lecz ten puchar pełen  bursztynowego koloru, zapachu chmielu i pianką na 2 palce przeszedł mi koło nosa bo przyjechałem autem 

Dzięki, było super

Niezwykłe miejsce zobowiązuje do równie niezwykłej powierzchni na której układaliśmy Jenge . MEGA kesz ,mój pierwszy own i okazja ,żeby poznać picha. Gra nie potrwała zbyt długo ,gdyż oczywiście JA przegrałem. Ale nic.. Jak sam pichu powiedział "Liczy się dobra zabawa". Czekam na jakiś rewanżyk . Dzięki za MEGA udanego kesza oraz spotkanie ,znakomita i rekomendacja lecą . TFTC !!!

Obrazki do tego wpisu:

układanie 1

układanie 2

ja z pichem

Pffff banalnie proste... A tak serio to wielkie dzięki za grę! Było super :D

Edit: Przypomniałyśmy sobie o zdjęciach + dajemy gwiazdkę za przeniesienie jengi w zupełnie inny wymiar i świetną zabawę :)

Obrazki do tego wpisu:

.

i... leci! :D

Zaliczona z niepaukami w środku nocy, a właściwie nad ranem w środku lasu na Kupalnocce 2016.

Kilka razy grałem w jenge. Kilka miesięcy temu, mając na uwadze podjęcie tego owna nawet trochę z niepaukami poćwiczyłem. Ale to co myśmy robili, a to co pokazał nam pichu. to dwa różne poziomy wtajemniczenia.

Jak zobaczyłem jak można grać to szczena mi trochę opadła i myślałem, że tak szybko jak zaczniemy, tak szybko skończymy - oczywiście z mojej winy. I właśnie tak szybko zakończyła się pierwsza runda. Co prawda pichu. twierdzi, że to była rozgrzewka, ale... i tak szybko polegliśmy.

Druga runda już troszkę nam zajęła. Chociaż wysoko nie zaszliśmy, to stopień trudności był wysoki, jak dla mnie w każdym razie. Graliśmy na wieczku od kartonu, które uginało się pod ciężarem wieży. A ta chwiała się na wszystkie strony. Co rusz ratowaliśmy się przed jej wywróceniem. W końcu, nie wierz(ż)ędo teraz - udało się pokonać mistrza! Ole! :)

Pichu. Dzięki za pokazanie jak się gra, za grę, za wygranę i za wymianę napojami! ;)

Heh. Wreszcie mam tego owna. :)

PS. Wychodzi na to, że jenga jest moim keszem #500. Co prawda mam na liczniku 498, ale dwa kesze, które zdobyłem przed jengą są jeszcze nie opublikowane więc z koleiności zdobywania tak własnie wychodzi. Piękny zbieg okoliczności.

Dopiero doszedłem do siebie po evencie :D

Miło się grało a spotkanie najlepsze na jakim bylem :)

No cóż mój drogi, tym razem miałeś pecha w klockach :-D Moje dwie wygrane :-D Dziękuję :-D 

Było trochę stresu i strachu (wieża chwiejną jest, a najbardziej to mnie przestraszył kriis ;P ).

W doborowym towarzystwie zdobywana. Niestety piwko postawić trzeba mistrzowi przy następnym spotkanku.

Ale zabawa była.

Dziękuję :)

Mówi się że do trzech razy sztuka, mi się udało za drugim :p Także 1:1 

TFTC!

Fajnie było zagrać. Kiedyś musiał być ten pierwszy raz. Wygrałeś!

Dzięki za mile spędzony czasno i 3 zaliczone skrzynki przy okazji :D

Wygrałem zaliczona pod czas eventu dzięki pichu.

Wygrałam z autorem dawno temu,  jeszcze w śp. dawnej miejscówce. Eh... To były czasy . Dzięki wielkie!

Z wieża się zmierz to i face to face. Długo się przymierzałam, a tu taka okazjaŚwietny own, i miła rozgrywka. Niestety przegrana, ale... o włos ;)

Nareszcie. :)

Skrzynka zdobyta podczas eventu Z wieżą się zmierz VII.

Jako, że szybko odpadłem z turnieju głównego była okazja zagrać w turnieju towarzyszącym. :)

Super pomysł na owna, rozgrywka w wersji hard. I w dodatku udało mi się wygrać. :)

Skrzynka zaliczyłem podczas Z wieżą się zmierz VII.

Fajna gra. Wygrałem!

Dzięki pichu,dobry wariat z Ciebie!

Mniej więcej o tej godzinie przewróciłem swoją pierwszą w życiu wieżę:) Następnego dnia poszedłem do sklepu, kupiłem swoją i szykuję się teraz do rewanżu.

Dzięki za grę, wskazówki i pokazanie zawartości szafy;)

Co to był za mecz!

Na sam koniec eventu, około 45 minut walki, w końcu udało się uzyskać wynik 35 pięter. No ale wygrana należała się Mistrzowi, dzięki pichu za możliwość zagrania face to face. 

Oczywiście punkt 4 z powodów czasowych przenieśliśmy na inną okazję, może wtedy jakiś rewanż? ;)

Pozdro i zostawiam gwiazdę:)

były emocje, i była gorycz porażki :), ... eh MISTRZ jest tylko jeden... Pichu dzięki

Dobra ocena, bo dobra zabawa. Świetny pomysł. Oczywiście WYGRAŁAM ;)

Jak na pierwsze kroki w tej grze poszło mi zadziwiająco dobrze, ale i tak musiałem uznać wyższość picha ;D punkt 4 wypełniony! na następną batalie mam zamiar się przygotować ^^

No i nadeszła pora i na mnieSkrzynka wpadła w towarzystwie Picha na spotkanie do Grażki. Upłynęło już trochę wody w Zagórskiej Strudze, od czasu kiedy ostatnio grałem w Jengę. Zabawa była przednia, a zaangażowanie i emocje rosły wraz z upływem czasuMam nadzieję, że będzie jeszcze okazja pograć.

Dzięki Pichu! - Ode mnie masz gwiazdę. 

Zdobyta podczas spotkania u Grażki w Redzie. To była moja pierwsza styczność z Jengą, ale na pewno nie ostatniaPodobało mi się! Dzięki!

Po spontanicznym wspólnym nocnym keszowaniu przyszła też pora na zapoznanie się z ownami :)

Na szczęście odnaleźliśmy wygodną ławkę, przywitaliśmy się z panami wojakami patrolującymi teren za siatką i można było rozpocząć walkę :)

Zabawa była przednia, zwłaszcza że walczyliśmy jednocześnie w trzy osoby, na trudnym podłożu i przy nikłym oświetleniu :)

Bardzo miło było mi poznać pichu. i wypić wspólne piwko!

TFTC + ocena znakomita + zielona gwiazda, bo nie może być inaczej :)

Skrzyka zdobyta przy piwku, a jakże! 

Uwielbiam takie zadania i takie nocne keszowanie i dzielenie się doświadczeniami i opowieściami. 

Owny z założenia mają nakłaniać do poznania założyciela i tym razem poznanie było naprawdę warte gwiazdy i mam nadzieję, że jeszcze spotkamy się przy jakiejś skrzynce! :)

No panie pichu. - ciekawy own  Zaiste intergujący kesz. Fajnie, że wpadliście z kriisem. Ocena znakomita!

Noooooo i to jest toc o małe kózki lubią najbardziej : ) !!!!!! Środowe nudne popołudnie , zmęczony wracam, z parcy aż ty nagle telefon picha " koza co dziś robisz dawaj na kesze" bez chwili zastanowienia okok spoko : ) ! po 2 godzinach byliśmy już w terenie plan 7 keszy wyrobnic ale no cóż przy 2 keszu umarł nam gps .. i co dalej ? no dobra wracamu do domu. zatrzymaliśmy się na chwilę przy źródle Marii , i nagle pichu z zapytaniem czy może pomyślałem o nim , z wielką burzą mózgów w mojej głowie powiedziałem cąły czas o tobie myśle przyjacielu a w czym rzecz ? i nagle on wyciągnął kesza ... zamurowało mnie , zrobił mi mega wielka niespodzianke na wieczór : ) ! MISTRZU   dziękuje za kesza i za miłe spotkanie  ocena " Miażdżaca cycki " oraz zielona gwiazda : )! 

Niektórzy w nocy śpią a są tez tacy co keszują i jadą do Dębek żeby o godzinie 0300 pograć w Jenge. To był mój pierwszy raz z Jengą ale na pewno nie ostatni. Dzięki za kolejną nockę pełną przygod i finał w postaci wieży przy wieży. TFTC

STF! 19:51

Ha, gra (a właściwie świetna forma rozrywki) poznana dzięki Soolash'owym eventom ;) 
Tak jak mówiłem: dzięki za świetnie spędzony czas, fajną zabawę i oczywiście za spotkanie ;)
Ocena "tylko" znakomita, lecz kiedyś, po zrealizowaniu pomysłu autora na "ten" finał, prawdopodobnie dorzucę gwiazdeczkę :)

Pozdrawiam :)

1-2-3! U-MU-WIO-NY! :-)

Cóż mogę powiedzieć? Bardzo się cieszę, że taki kesz powstał. Jeszcze bardziej, że udało mi się być w odpowiednim miejscu o odpowiedniej porze i mieć możliwość uskutecznienia, jako pierwszy, "face to face" z właścicielem :-). Zdecydowanie polecam! Bawiłem się świetnie :-).

DZTK.