Dzięki za kesza.

Przedostatni (mam nadzieję) etap zdobywania eSeŁki razem z choooch. Dziś fragment początkowy od Skierniewic do okolic Mszczonowa. Znaleziony prawie komplet szukanych keszy. Do wszystkich dorzuciliśmy jakieś fanty (oprócz ostatniego, bo nam zabrakło).

 

Długo trzeba było wędrować do kesza, ale grunt, że znaleziony sprawnie. Dzięki.

Keszyk na miejscu. Kordy dokładne. Byłem tu latem na rowerze, ale flora była zbyt bujna. Teraz podjąłem na piechotę. Wzdłuż torów, przez pump trackI już. Cegła od razu zamierzona. Okazało się że nie ta. Ale ta właściwa tuż tuż.

Wspaniała wyprawa w doborowym towarzystwie.

Razem z MiszkaWu, Psikiszkiem i wzorowym.

Przyjemny spacer z widokiem na torowisko.

Grudniowa eskapada na S-Ł z MiszkąWu, Psikiszkiem i mimim.

Dotrzeć tutaj to nie taka prosta sprawa. Najgorzej że ścieżka powoli zanika, a jeszcze do tego bocznica została częściowo rozebrana. Przy skrzynce ślady niewielkiej libacji, może pracowników porządkujących teren, ale najważniejsze że skrzynka na miejscu. I to tyle jeżeli idzie o wyjazd na "esełkę" rowerem. Musiałem wracać do Białegostoku, ale jak ja sobie coś wbiję do głowy to muszę to zrobić. Dlatego następnego dnia znów wróciłem na szlak, ale już autem, bo niestety na rower już czasu brak.

Znaleziony podczas przejażdżki rowerem ze Skierniewic do Żyrardowa. Nie ukrywam że przy znalezieniu pomógł mi wpis do logbooka wcześniejszych znalazców

Nam się wydawało że jednak jest na kordach, Nie powiem trochę wysiłku trzeba włożyć żeby zapisać się w logbooku 

Sobotnie przedświąteczne włóczenie się po okolicach Rawki i Bzury wraz z Serengeti, dziękuję.

Najpierw przez płot, ale z tym najmniejszy problem, potem pod drutem kolczastym, rozerwałam spodnie, spoko teraz dziurawe modne, potem szukanie cegły, chwila szukania i keszyk namierzony,świąteczne keszowanie czas zacząć, razem z Bambą, dzięki :)

Przy tym keszu to mi się trochę zeszło. Pewnie byłoby szybciej gdyby nie zaszyfrowana podpowiedź, którą wziąłem zbyt dosłownie. Gdy zobaczyłem 2 cegły dziwnie ułożone to byłem pewien na 100%, że pod nimi jest skrzynka....a tu zonk. Następną cegłę znalazłem na ?? (może nie będę spojlerował). Wtedy dałbym już sobie uciąć rękę, że tam ukrył się skarb. I co? Kolejny zonk. Wtedy zacząłem czytać wypociny poprzedników i jeden z logów naprowadził mnie na skrytkę.

Dzięki za spacerek po torach.

znalezione wraz z kuba_skctrochę się zmęczyliśmy ale wkońcu się udało

Skrzynka nie jest przy płocie, ale w dość charakterystycznym miejscu. Być może kordy są przekoszone o kilkanaście metrów.

Skrzynka nieznaleziona wraz z Rowerem i potencjalnym kaszerem. Szukałyśmy chyba z godzinę - jednej strony płotu, drugiej strony... Znalazłyśmy [dodatkową informację], ale chyba nie tą, o którą chodziło. Tak czy siak - dzięki za świetną przygodę; po skrzynkę wrócimy kiedyś - o lepszej porze dnia.

Ech, lubię bocznicowe klimaty... zagubione tory w krzakach, niektóre zarastające, plus różne relikty... z przyjemnością sie po nich targało rowerZresztą sam mam bocznicową skrzynkę w Łodzi, a i to nie jest pierwsza bocznicowa skrzynka lavinki, którą znalazłem.

Na miejscu okazało się że jakieś przecinki były... chyba przy okazji kładzenia kabla wzdłuż eSeŁki (sam z tego powodu jesienią ewakuowałem jedną ze skrzynek na jakiś czas). Okazało się, że miejscówka nieco się zdewaluowała, ale nadal jej resztki były, a co ważniejsze skrzynka też! Jako że byłem z Matką Założycielką, podjęliśmy decyzję o przeniesieniu skrzynki nieco dalej w krzaki. Trochę było dźwigania by doprowadzić miejsce do stanu choć trochę zbliżonego do starej miejscówki... fajnie byłoNa koniec rozwałka z kawką i kanapkami.

Rekomendacja za spacer bocznicami, ogólną atmosferę bocznicową i trochę siłowni przy organizacji nowej skryjowki :-)

W związku z bytnościącdrwali skrzynka przeniesiona 40 metrów w stronę Łukowa do nowej kryjówki.

Na miejscu już było spoko, najtrudniejsze okazało się znalezienie właściwej drogi.

Znaleziona na szlaku keszowym z Azymut. Poszliśmy sobie po niego, ale w tym miejscu faktycznie najlepszy by był rower !TFTC. :)

Razem z Brym na zakończenie dzisiejszego dnia. Jak to dziś wcześniej już na "S-Ł"-ce bywało, kesz zdobyty techniką hybrydową - dojazd autem w okolicę a potem spacer przytorowy z buta.Dziękuję za kesz.

Moja pierwsza przygoda. Naprawdę pięknie miejsce. Z powodu deszczu poprzedniego dnia trzeba było trochę poskakać przez kałuże. Super pomysł na skrzynkę. 

46. Eee a już myślałem, że na szczycie "żółtej" wieży nieopodal... Walk in torami kolejowymi od samoobsługowego przejazdu.

Keszowanie z Mototrampem. Wyprawa jego autkiem od 19.09.2014 do 21.09.2014

Keszyk nr. 47 zaliczony

Nasz dojazd był dużo mniej zgrabny niż na prezentowanym zdjęciuWówczas nie wiedzieliśmy jeszcze, że cała nasza wyprawa będzie obfitowała w tak bliski (i bolesny) kontakt z naturą.  

Projekt S-Ł zdobywany z Kao i Skyqenem. Pierwsza na naszej rowerowej trasie, już wiedzieliśmy jakie szlaki nas czekają dalejSkeyqen był tu posłańcem i poszło mu szybko ;-)

Podjęta z buget-lodz i Kao podczas zdobywania SŁ'ki. Pierwsze koty za płoty i kesze do statów. Ja robiłem za murzynka TFTC

Wpis typu [Znaleziona] skasowany przez użytkownika lavinka dnia 2014-08-02.

Długi spacer, ale obecnie wygodną ścieżką. Skrzynka znaleziona, dzięki.

Długi spacer wzdłuż torów, ale ze względu na roboty, to jest tam teraz droga :)

Dzięki :)

Naszukaliśmy się nieco, ale fajnie było. podejrzewam, że jest łatwiejszy dojazd, ale my wybraliśmy skok przez płot :)

Dobrze schowane, ale dobrze oznaczone koordynaty

To nasz pierwszy kesz na Opencaching.pl, może jest jednak sposób, żeby wszystkie kesze były na jednej stronie, bo na geocaching.com mamy jeszcze 45 znalezionych :)

Dzięki

 

Skrzyneczka znaleziona bez problemu podjęta sprawnie.Pozdrawiam

Cegieł ci u nas dostatek. Zanim zlokalizowaliśmy tą właściwą to połowę dalszego nasypu jak dziki przeryliśmy żadne drzewo nie stoi na swoim miejscu. Dziękujemy. 

Trochę się torami trzeba było się nadreptać... ale było warto. Keszyk fajny, acz w środku nie wiedzieć czemu wilgotno.

spacerowa niedziela z Wallsonem, dziekujemy!

W deszczowa noc kesz nie jest trudny do zdobycia, ale piknik w jego okolicy do wielkich przyjemnosci nie nalezy. :P
Dzieki.

Znaleziona z Kamą, Nannette i Rubinem w niedzielne południe

Tu muszę dodać, że kody mogą być trochę niedokłądne plus minus 10m, mierzyłam je podczas niskiego pułapu chmur i gieps widział mało satelit. Jeśli ktoś tu będzie przy lepszej pogodzie, niech zmierzy je jeszcze raz, może metodą prób i błędów wyznaczymy najbardziej zbliżone do prawdy. Chociaż w najbliższym czasie prognozy mgliste i niewyraźne :(

Znaleziona z Ogórem, Kamilą i Rubinem podczas jesiennego spacerku. Dzięki za kesza. Widać, że Ogór wygłodniały keszowania bo nim się zdąrzyłam wdrapać gdzie trzeba, już miał pudło w łapie;)

Już następnego dnia pobytu wyruszyliśmy wraz z Nannette, Ogóreczkiem i Kamą na tego kesza. Droga okrężna troszkęogór wyniuchał jako pierwszy Odwiedziny miasta rodzinnego:). dzięki za kesza.

W końcu przyszedł u mnie czas na zdobywanie nowych skrzynek S-Ł . Po dwóch nieudanych próbach quizowych (dworzec i parowozownia) tu miałam zapewniony sukces :). Miejce przepiękne. Po drodze (jechałam tu po torach od stacji) mijałam zdziwionych robotników (nie ma PAni w domu innych atrakcji, tylko po torach trzeba jeździć?), stare bocznice i oczywiście tłum pociągów. Miejsce ukrycia kesza- jak przystało na Lavinkę i S-Ł- kę  - romantyczne. Naszukałam się trochę, bo Garnier szalał...Dzięki za tego kesza - fajne miejsce!

Edytowałam opis, zmieniłam koncepcję początku w związku z pomajtaniem mi się zespołów. Doszliśmy do wniosku z Meteorem, że fajniej będzie umieścić tu akcent japoński :)