Skrzynka została zarchiwizowana.

Do tej skrzynki zawsze mi było daleko i nie po drodze ;).

Aż tu nadarzyła się świetna okazja - wybieganie dla mojego nowego psa i test nowego Garmina. Jedno i drugie sprawdziło się świetnie. Choć był moment grozy, gdy zostaliśmy otoczeni przez sforę bezpańskich psów o bliżej nieokreślonych intencjach. Ale ostatecznie udało się ujść z życiem i bez żadnych strat w ludziach tudzież psach ;)

Piękne miejsce, choć niełatwo do niego dotrzeć. Chaszcze ogromne, w dodatku na dróżkę między płotami przewróciła się stara jabłoń. Ale warto, bo miejscówka świetna. Dzięki piękne!

Podjęta razem z santazlous szybka akcjaps. niech następny weźmie jakiś worek bo aktualny przecieka. 

Moja pierwsza skrzynka znaleziona wraz z kashu... Bomba przy okazji pozdrawiam miłego pana który opowiedział więcej o hisotrii tego miejsca :)

Może i dobrze że o tej porze roku. Przynajmniej nie ma żadnych chaszczy [no prawie żadnych]. Za to obszczekany przez dwa jakieś pańskie czy bezpańskie psy które latają beztrosko i drą mordę na pól wsi . Nic je nie odstraszyło i towarzyszyły mi do samej skrzynki.  I tu dziwna sprawa po dokonaniu wpisu przestały się mną interesować. Tak że droga powrotna w ciszy i spokoju. Dzięki.

Sebastian którędy tam dojechałeś?ech trzeba pomyśleć o atrybucie tylko dla 4x4

Fajne miejsce :) 

Da się podjechać od strony pól droga się skończyła ale zrobiłem nową drive in

Coś  tam  poszczekiwało  w  okolicy  ale  bezpośredniego  kontaktu  z  psami  nie  odnotowano .  Podczas  podejmowania  wskazana  maczeta  na  wyposażeniu (poważnie) . Dzięki  za  najdłuższe  trzysta  metrów , mokre  spodnie  i  buty , stado  kleszczy  i  rewelacyjnego  kesza . W  środku  trochę  wilgotno .

Zaliczona przy zakładaniu z Pepe1. TFTC!

Spontaniczne keszobranie po pracy. Totalne czyszczenie okolicydzięki za kesza. Piękne miejsce. dojście troszkę gorsze ale da sięPOdszedłem polem bezpośrednio za sklepem. Psiaki przybiegły ale tragedii nie byłodzięki.

fajne miejsce polecam.:) piesek na też przywitał ale nie groźny.

Pozdrawiam

 

Na prawdę świetnie się szukało, najlepszy był mój szok gdy zobaczyłem sam dworek. Coś wspaniałego, gorąco polecam. ;)

Dojście wg. zalecen, przy czym sklep splajtował ;-)
Świetna miejscówka, psy na tyle płochliwe że nawet marcepanu nie chciały ;-)
Kesz znaleziona okolica pozwiedzana - fajnie było.
Dzięki i pozdrawiam.

Najpierw chcieliśmy sobie podjechać jak najbliżej, ale rzeczywiście te psy są strasznie hałaśliwe i trzeba było wykonać odwrót. Dostosowaliśmy się do zaleceń w opisie i poszło lepiejPsy i tak nas znalazły ale faktycznie są tchórzliweLarma narobią a jak co do czego przyjdzie to tak spierniczają, że się kurzy ;)

Fajnie było, połaziliśmy trochę po okolicy,- dzięki za keszynke :)

Najpierw przywitał nas kot, który po chwili zniknął. Pewnie skoczył po psy, bo natychmiast się okolica rozszczekała, tak że ktoś nawet wyszedł z pobliskiego domu. Dlatego też szybki wpis i bez zbędnego zwlekania ewakuacja w kierunku pojazdu. Dzięki i pozdrowienia. Ania, Marcin i Kuba

Dzięki za kesz i pokazanie miejsca. Pozdrawiam, Czarkowaty

Sobotni wypad z Mugolem, będą z niego ludzie. Skrzyneczka szubciutko zlokalizowana. Uwaga na spuszczone psy z sąsiedztwa. Miejsce tak klimatyczne, że ścina z nóg. Tutaj musiało być pięknie, dziękuję

Zielona gwiazdeczka musi być za miejsce.

Miejsce mega klimatyczne, warto było brnąć przez rzeki, lasy i jeżyny, i jeżyny, i jeżyny (dużo było jeżyn).
Ta brama się otwiera?
Dzięki

W sumie to tylko strasze były jerzyny. O tej porze roku roślinność zanika i dość sprawnie poszło przedostać się na teren.
A miejsce bardzo klimatyczne, podobało sie :)
Dzięki :)

Że się podobało to widać. Niestety uważam że skrzynka nie będzie popularna ze względu na trudności z dotarciem. I oddalenie od większych miejscowości. Jeżyny jak drzewa, czas taki że pokrzyw i komarów nie ma, a łatwo nie było. W środku też trzeba się natrudzić. Z sąsiedniego budynku czujne oczy patrzyły... Dopiero po głośnym ,,dzień dobry,, pani dała spokój. Miejscowy pies rzeczywiście do odważnych nie należy ale jest czujny. Miejsce takie, że dech zapiera gdy sobie wyobrażę jak to niegdyś miejsce pełne życia było. Trafił się TTF. Dołożyłem worek ale puszka z czsem zardzewieje. Dzięki. Bajkowo.

Do obiektu wchodzimy wyłomem w murze na teren dworku i otwartą bramą już na teren samego budynku. Pies robi hałas ale jest nieszkodliwy :)

Skrzynka zwróciła moją uwagę, zaraz po opublikowaniu. Ciekawy opis, więc oczekiwałem świetnej zabawy.
Dotarłem od strony południowej, stosunkowo gładko. Spacerowo z rowerem. Dopiero na kilkadzeisiąt metrów od ruin dworku zaczęły kolić jeżyny. Długie spodnie niezbędne.
Dotarłem pod bramę niestety taką zamkniętą. Ogólnie dałem radę, ale trzymając kesza przeżyłem nieco traumatyczny moment. Do dworku wtenczas wbiegł ujadający pies, a  ja przyparty do muru i przez chwilę nie było mi do śmiechu. Kilkuset metrowy powrót, odbyty także z jego szczekaniem w tle.
STF. Piękny certyfikat. Znakomite dzięki.

FTF. Dla rowerzystów stopień trudności powinien wynosić 5. Klimatyczne miejsce, tylko te jeżyny. Niestety poszukiwania trochę trwały bo bramy są dwie, a drzew kilkaDzięki za kesz.