Przeszukaliśmy cis, ale niestety niczego nie znaleźliśmy. Zapach znośny.

Szybko i sprawnie z Iwciaa91 żadnego zapachu tam nie było czuć

Znaleziono z RafalPAX szybko i łatwo lookbook cały mokry więc zmieniliśmy na nowy

Znaleziono zobena, Marta Roman Aga alkoturuystyka Kędzierzyn-Koźle sekcja keszerska. Logbook zamknięty. Smrodek znośny bo kropiło

Ponieważ byliśmy na rowerach smród był już z nami od dłuższego czasu... Przemknęliśmy szybko obok, bo nie byliśmy w stanie się zatrzymać...

W centrum smrodu ludzie stawiali sobie nowy dom, uznaliśmy, że chyba pocovidowcy...

Założycielowi skrzynki gratulujemy wytrzymałości! 

Smog z delikatną nutą obornikaPojemnik na wierzchu, w środku pływa woda

Lekko śmierdzi nie za mocno może z względu na chłodny dzień...

Co do kesza podjęty drive-in.

Dzięki

Poranna wyprawa driveinowo spacerowa w towarzystwie Karwda. Dzięki

Podmianka pudełka 

Absolutnie kapitalnie to miejsce wpisuje się w okolice... tu wszędzie zwyczajnie śmierdzi:) 

Ależ śmierdziało! Szybkie podjęcie i uciekamy :P

Szybki kesz. Dzięki!

kesz na szczęście w miarę szybko wypatrzony! 

Krótko mówiąc: waliło niemiłosiernie  Kesz znaleziony z Zyfiką 

Tu działaliśmy z zawrotną szybkością, bo zapach był nie do wytrzymania Miejsce odwiedzone z Unieskim, dzięki za kesza

Śmierdziało i tyle. Dzięki za kesza.

Dzięki.

Zapachy bardzo swojskie.
Kesza reaktywowaliśmy.
TFTC.

Tutaj nie udało nam się skrzyneczki odnaleźć

Pachniało nieprzeciętnie, intensywnie i bardzo swojsko?:) jednak cis nie chciał z nami współpracować i nic nie znaleźliśmy.

krótki wypad rowerowy

szybki keszyk akurat udało się że nikogo nie było, jak wracałem tą drogą już trochę więcej ludzi się kręciło :p 

Druga dzisiejszego dnia. Z racji świąt pachnidło nie było wyczuwalne. Może to i lepiej... :p

Skrzynka na widoku, możliwe że ma to coś wspólnego z "Fryzjerami", którzy odwiedzili legowisko kesza... Proszę właściciela o sprawdzenie. Tu też nowy strunowiec i logbook.

TFTC

---

W czasie świątecznego wypadu z krcr i psem rasy nieostrej :P

---

Nic nie pachniało bo święta. Poczekaliśmy aż pan ochraniacz zniknie nam z pola widzenia i podjęliśmy...

PS: Tu nastąpiła wymiana geokretów

---

Świąteczny wypad na kesze wraz z Pospii cz III

dobrze że byłem sam,bo Żona kazałaby szybko opuścić tak aromatyczne hehehe miejsce,no ale bywało już gorzej

Za drugim podejsciem.. Najpierw ja wylazlem na kordy, zwachalem szeroki wachlarz zapachow i ocenilem je na "takie sobie"Dopadlem miejscowke ale nagle zrobil sie taki ruch ze musialem odpuscic.. Od mysliwych ktorzy wylezli sobie na kaczki 15m od kesza, po jakiegos goscia w kombinezonie ktoremu brakowalo jeszcze znaku radiacji.. Decyzja, odpuszczamy! Bo jeszcze kierowca tira myl karcherem opony.. Udalismy sie na kolejne skrzynki ale okazalo sie ze zle jedziemy..wiec wrocilismy ta sama droga i przy keszu nie bylo juz nikogoZaria szybko dopadla kordy i kesz byl nasz :)

Out: Zatyczki do uszu
In: Buzka ;]

Wspolne keszowanie z Zaria w okolicach Pyskowic.

Zaliczona podczas szybkiego wyjazdu służbowego. W sumie to nie było dziś ani zapachów, ani odgłosów, a sam kesz leżał na ziemi ... czuję się zawiedziony . Dzięki.

Mimo silnego wiatru z przeciwnego kierunku i tak było czuć niezły smrodekmiejsce niezbyt ciekawe ,ale na trasie więc zaliczam

Nazwa bardzo adekwatna!

Znaleziona szybko i bez problemu.

Razem z atena.pl przy okazji wędrówki szlakiem projektu K3.
Pozdrawiam i dziękuję znakomicie - Sebastian

Podczas drugiej wyprawy na 3 kanały z Sebkiem. Miejsce wiadome tylko znajdź go w świetle czołówek i takimi zapachami. Jednak się udało. Dziękuję

Hmm.... Przyjechałem tam rowerowo, wokół smród, że trudno wytrzymać. Ryki świń to z pewnością nie są ich sympatyczne rozmowy, tylko efekty "dyscyplinowania" - nieludzkie. Do tego kesz ukryty w trującym cisie.

Obszedłem cisa dwa razy dookoła i odpuściłem. Nie moje klimaty - dla mnie keszowanie powinno być przyjemne, a nie śmierdząco-trująco-nieludzkie. Jeśli założyciel założy jakiś kesz zapachowy np. w tartaku albo na łące - chętnie odwiedzę. Ten trafia do ignorów - nie mam ochoty tam wracać.

Intensywny zapach i żar lejący się w tym dniu z nieba nie zachęcały do dokładnej eksploracji. Odpuściliśmy

Hmmm.. No faktycznie zapach do najłagodniejszych nie należał..Jechaliśmy na rowerach więc z racji przyspieszonego oddechu wykonaliśmy więcej niuchów niż należałohehe

A zapach, hmm.. Jest nieprzyjemny. Intensywny na tyle, że nie przyzwyczaiłam się do niego po chwili. Zrobiliśmy kesza i odjechaliśmy ale ten zapach jeszcze jakiś czas czuliśmy. No! Mocna rzecz! :)

Pogaduszek dzisiaj nie słyszeliśmy żadnych ;)

Dzięki za interesujące doznania ;)

Przejeżdzaliśmy w okolicy 2 razy rowerem i raz samochodem ;-)

Skrzynka zlokalizowana na zasadzie - "nie to chyba nie to " ;)

Zapach - hmm no wali na całego ale nie przeraża, na innym keszu mieliśmy potężny smród padliny więc tu pachniało prawie że channel no.5 ;-)

Dzięki i pozdrawiam.

No dobra, niech już będzie ten keszRzeczyce znam po sąsiedzku toteż wiedziałem czym ta skrzynka pachnie. A co do opisu doznań: Tutaj po prostu wali jak w Rzeczycach. :P

Fajna skrzynka, może sam pojemnik nie jest zbyt wyrafinowany czy specjalnie schowany ale temat i przesłanie jest całkiem ciekawe.

Zapaszki są fajne, w pierwszym momencie (niemal) wyciskają łzy z oczu ale po chwili człowiek się przyzwyczaja i nie jest tak źle. Niestety dzisiaj schabowe nie wydawały żadnych odgłosów ;-( a nawet przyjemnie byłoby posłuchać głosów kotletów.

 

Zdecydowanie skrzynka nie powstałaby w tym miejscy gdyby nie ten zapach. Cóż, nie każdy lubi perfumy "Pani Walewska". Zapewniam, że odgłosy "blondynek" to normalne ich pogaduszki a nie krzyk z rzeźni. Tam jest tylko hodowla a nie rzeźnia. Szkoda, że szkrzynek nie mozna załozyć w środku takich przybytków bo to dopiero było przeżycie dla miastowych keszerów. A tak przynajmniej jest jakaś odmniana w keszach niż tylko urbexy, bunkry i bieganie po lesie gospodarczym. No ale nie kazży kesz jest dla każdego. 

Złapana w wesołej śląskiej ekipie z Agathą, Anetą, Kajem, Rubinem i Mariosem bez Moni :)

Szybka akcja bo dziewczyny nie mogły znieść kwiku :)

W wesołej ekipie z Miśkiem, Kajem, Nannette, Rubinem i Mariosem. Fuuuj! Dziękuję i pozdrawiam!

Sobotnie keszowanie w super ekipie Nannette+Rubin, Agatha+Misiek, Kajo+Mariosek. 

Może się nie znam, ale nie polecam tej skrzynki. Masakra jakaś. Chyba że ktoś lubi zapachy PGR i odgłosy zarzynanych zwierząt. Zmroziło mnie. Naprawdę drogi założycielu Cię to kręci ?

świadomość tego, co dzieje się kilkadziesiąt metrów od skrzynki zepsuły mi dalsze keszowanie. Być może założyciel nie słyszał pisków i wycia świń rażonych prądem. My niestety mieliśmy wątpliwą "przyjemność" podejmując tego kesza. Nie wiem, czy atrubut można zabrać dzieci jest wskazany - owszem można ale co wrażliwsze jak akurat trafią na "produkcję mięsna" nie będą zachwycone. Coż... szczerze nie podobało się. 

Skrzynka namierzona po zapachu jakieś 1,5 km wcześniej. Czym bliżej źródła tym jakby mniej śmierdzi. Dzięki

 

Nocna wyprawa na Śląsk trochę okrężną drogą pozwoliła znaleźć tego kesza. :)

Ach te zróżnicowane nuty zapachowe… Rewelacja, polecam. :)

Dzięki za kesza i pozdrawiam.

Podczas Nocnych Manewrów razem z Mziolko :)

Zapach wyczuliśmy już jakieś 100 m od kordów skrzynki. Masakra, ciężko było wytrzymać.

Trochę się naszukaliśmy, ale się udało.

TFTC

Nie wiem jak inni, ale ja aż poczułem wir w żołądku kierujący się ku górze...

Dzięki :)

Tego zapachu się nie da opisać....

O, bywało się w takich miejscach. Taki tam biznes rodzinny :P 
Aromaty unoszące się w powietrzu nie rozpieszczają, ale.. Czego człowiek nie zrobi aby podjąć skrzynkę :) 

Zapach w niedzielny wieczór do wytrzymania - wyczuwalna leciutka nutka dymu ;-))<br /> <br /> A ochroniarz (nawet jeśli tam w ogóle był) to chyba spał albo się przestraszył. W sumie sam nie wiem jakbym zareagował na jego miejscu widząc czarne auto i dwie osoby wychodzącego z niego z latarkami :)

Oj, czymś tutaj dzisiaj pachniało, tak że cieszyłem się że skrzynka została szybko znaleziona i czym prędzej stąd uciekałem. TFTC.

Znaleziona przy okazji realizacji projektu K3. Cis spoko, zapach - świńskie fiołki.
Dzięki za miejsce i kesza .

Rzut oka na mapę nie pozwolił na wątpliwości o jakie zapachy chodzi. Rzeczyce słyną z dwóch, z których zdecydowanie wolimy tartak ;) 
Dzięki za kesza.

Nie przyłożyłam się specjalnie do szukania, jakoś czujność ochrony mnie zniechęciła. Na szczęście Michałowi udało się kesza znaleźć. Zapachu żadnego nie czułam , natomaist ciekostką dotycząca cisa jest fakt, iż jest to gatunek najwcześniej objęty ochroną w Polsce, bo już od roku 1423....

Dzięki, Tatiana

Prawdop. to pierwsza skrzynka zapachowa założyciela, z planowanej serii zapachów drzew czy krzewów? Tak to rozumiem, gdyż skrzynka zapachowa na OC już była (OP1E55).
Zatem... chyba zbyt zasugerowany tym co wtedy i miałem nieco inne wyobrażenia :)

Co do kesza. Zdobyliśmy wraz z Tatianą STFa. Osobiście nic nie czułem, stąd wrażeń brak, zatem i ocena nie może być najwyższa. W pierwotnym Pachnidle zapachy były ukryte przez i pod kontrolą założycielki kesza, a w swoim keszu Chlido, chyba zbyt zaufał przyrodzie. Nieco nieszczęśliwa także lokalizacja, wjazd na zakłady trzody chlewnej, preferowałbym bardziej ustronne miejsce, no chyba, że to w zwierzakach sekret pachnidła :)
Dzięki za kesza.

Cis jest obecny w wielu miejscach w pobliżu ludzi. Robi się z niego żywopłoty, zresztą bardzo efektowne. Chronione są przede wszystkim stanowiska naturalne tego gatunku, ale takich w pełni naturalnych chyba nie mo bo cis był wycinany na potegę jako najlepszy surowiec do produkcji łuków. Ma bardzo gietkie pędy. 
Chyba nikt nie będzie próbował zjadać igieł cisa, żuć kory i połykać nasion. Nie trująca jest czerwona osnówka nasiona ale po co próbować. Za to dotykać można bez obaw.

Z tym cisem to ostrożnie, bo po pierwsze jest rośliną chronioną (i to jako pierwszy gatunek w Polskce, bo juz od roku 1423!) oraz trującą:
"Roślina trująca. We wszystkich częściach rośliny, oprócz osnówki, znajdują się duże ilości trujących związków, przede wszystkim taksyna. Zatrucia zazwyczaj przypadkowe. Objawy zatrucia dotyczą przede wszystkim układu krwionośnego i serca (spadek ciśnienia krwi, zaburzenia rytmu serca, migotanie komór). Zatrucia mogą okazać się śmiertelne, więc poszkodowany powinien znaleźć się jak najszybciej w szpitalu." Za Wiki.

Zapachniało. Chyba szambem. Ciekawe skąd? Jednak naprawdę sympatyczne było spotkanie z cisem. Nie miałem pojęcia że to taka miła roślina. Łagodny dotyk jej igieł mam w pamięci do dziś. Czuję się ok. Cis też. Dzięki. Bajkowo.