Skrzynka została zarchiwizowana.

Szpital Tuszyn i Kuchta to skrzynki, które od początku jakoś dziwnie ze sobą myliłam ;)

Teraz już tego nie zrobięW tym całym tuszyńskim zakątku, obie skrzynki chciałam zdobyć najbardziej. Niejaka Maleska tak mnie namawiała, tak czarowała, że w końcu dałam się skusić. I oto jestem tu. Z morrisonem Na dzień dobry niestety zonk  Nie ma pierwszego etapu I jak mam dalej zdobywać skrzynkę? No nie da się. Na szczęście właściciel wyraził zgodę, by morrison ujawnił mi drugi etap. Astro dziękuję! Przy drugim etapie prawie straciłam kciuk ale spoko, jestem w jednym kawałkuTrzeci etap z pewną nieśmiałością, bo zapatrzona byłam jak morrison wszystko, ale to wszystko bierze do rąk, lata po tym pomieszczeniu, przekłada, wącha, jednym słowem sprawdza wszystko...organoleptycznie? Tak, to dobre słowo W końcu się ocknęłam, etap zgarnęłam, pora na finał. Ten opanowany przez mrówki, dzielnie broniące dostępu, ale...zaczynam się uczyć korzystać z pomocnych dłoni ;)

A w drodze powrotnej, tuż po wyjściu z obiektów wprost na komin...omal zawału nie dostałam, bo jakiś łysol tam stał i na nas czekał Przez chwilę wyglądał groźnie, by zaraz potem wyszczerzyć zęby w uśmiechuNiflhel!

Dzięki Astro za kolejną znakomitą skrzynkę.

Pozdrawiam, Nati.

Wspólnie z Grubek, cięzko było ale jaka satysfakcja ze znalezienia, poprostu nie do opisania.

Trochę było szukania,ale drugiego etapu chyba nie ma 

Fajny kesz polecam 

fajny obiekt, generalnie mocno rozsypany, ale można nieco pozwiedzać

Szpital, a w sumie jego pierwszy etap, pokonał mnie trzy razy. Dziś wracając z "Kuchty" postanowiłem spróbować po raz czwarty. Udało się Jednak przy jednym z etapów musieliśmy posiłkować się telefonem do Autora

Generalnie jest to bardzo fajnie pomyślany mulciak. Jedyne czego nam brakuje to większego opisu - spotkaliśmy między innymi jakieś takie donice na betonowych nogach, wewnątrz starego budynku - co to było? Spacerniak?? Warzywniak??.

Polecamy wszystkim - podobało się
Dzięki.

To było moje drugie podejście do tej skrzynki. Za pierwszym razem drugi etap nas przerósł. Dzisiaj byłam mądrzejsza i zapytałam się samego autora czy złapiemy tą skrzynkę skoro już jesteśmy w okolicy.

Miejsce nieźle się zmieniło od mojej ostatniej wizyty. Okien nie ma, w domku gdzie kiedyś był pierwszy etap zwiało dach, a w okolicy jest więcej śmieci.

Pierwszy etap już kiedyś zbierałam i wchodziłam na ten komin. Drugi mimo totalnej pustki (poza oczywistymi śmieciami) ciągle wisiTrzeci trzyma się świetnie. A Finał dostał nawet nowy pojemnik. I pozbyliśmy się worka, które jak wiadomo już dawno wyszły z mody ;)

Za pokazanie miejsca leci ocena znakomita ;)

Znaleziona w przemiłym towarzystwie Astro i Maleski.

Wszystkie etapy znalezione, a szpital dokładnie zwiedzony. Najwięcej kłopotów było z finałem, ale w końcu znalezionyPozdrawiamy 

Trzeci etap wrocil na swoje miejsce, skrzynka znaleziona bez odczytania kodu qr i bez znalezienia 2 etapu pozdrowki towarzyszyl mi stasiosobolewski :)

Swietna skrzynka. Znaleziona z NYCEK1910 :)

Znaleziona w zacnym patriotycznym towarzystwie tysiąc lat temu, ale gwiazdkę daję za to, że pierwszy etap udało mi się odrzucić (sic!) na miejsce z poziomu gruntu. :D

Bramstenga w zasadzie wszystko już napisała. Ja dodam jedynie, że lubię takie miejsca i świetnie się bawiłem - zwłaszcza przy pierwszym etapie :)

Warto w tym miejscu złożyć jeszcze gratulacje Pani anoriell za genialny rzut (chociaż był to chyba 50-ty).

Astro - to jest w mojej opinii najlepsza Twoja skrzynka jaką dotychczas widziałem!

TFTC + ocena znakomita za miejsce + zielona gwiazda za dużą dozę dobrej zabawy!

Zdecydowanie najfajniejsza skrzynka dzisiejszego dnia.

Za I etap dzielnie zabrał się Ryjek, choć w trakcie zdobywania nie obeszło się bez słów uznanych powszechnie za obelżywe. Za to anoriell udało się celnie odrzucić podpowiedź, że przyczepiła się na właściwe miejsce!

II etap - chwila penetracji budynku i jest!

III etap - niby wszystko OK, ale w środku brak wskazówki!

Finał - znaleziony - o dziwo bardzo sprawnie - dzięki intuicji i wpisowi morrisona-1986.

Na koniec kilka fotek w listopadowym słońcu i dalej w drogę!

Oczywiście najbardziej przypadł mi do gustu etap pierwszyWszędzie tam, gdzie choć trochę wspinaczki, dla mnie jest cudownie!

Dzięki i pozdrawiam!

Pierwszy etap bardzo fajnyByło troche problemów ze znalezieniem odpowiedniego garażu, ale jakoś sobie daliśmy rade z celicką.

Cały kompleks jest mi znany. Kiedyś podjarany jaką to fantastyczną miejscówkę znalazłem wyciągnąłem yoshio na rekonesans. Ale jakoś tak się zbierałem i zbierałem na założenie skrzynki, że się nie dozbierałem:). A tak bardziej serio to chciałem założyć skrzynkę bo ponoć na terenie stał ambulans! Taki opuszczony i zapomniany. Niestety przypomnieli chyba sobie o nim złomiarze...

Więc tym razem z Żeliwnym ruszyliśmy dopełnić (chyba) formalności. czułem się jakbym pełnił rolę przewodnika po ośrodku:). A właściwie pralniach:)...

Pierwszy etap - no problem. Większy kłopot stanowiło pochwycenie wskazówki od Towarzysza. Jakoś schodzić mi się nie chciało ale po trzech niepowodzeniach próbach stwierdziłem, że chyba jednak bez tego się nie obejdzie:). W ogóle tak powracając do etapu to bardzo klawy komin! A podczas pierwszej wizyty go nie widziałem.

Drugi etap - tutaj było trochę krążenia. Jak się okazało zupełnie niepotrzebnie. Wskazówka ukryta w oczywistym i bezpiecznym miejscu, a przekombinowaliśmy. Piętro wygląda już słabo... Poprzednim razem niemalże bez kłopotu i stresu można było je całe zwiedzić.

Trzeci etap - też chwilka krążenia ze względu na słabą interpretację tekstu przez nas. Ale co to jest "***"? No to jest to co jest "nad tym i nad tym". Aaa:). Ale po zaangażowaniu się w poszukiwania na poważnie znalezione od razu. Kiedyś była w tym miejscu kapitalna urna wyborcza! Ale już niestety tym razem jej nie było... A szkoda bo to taki stary PRLowski grzmot. Ale nadal mnóstwo rzeczy (nie śmieci) świadczących o funkcji miejsca jakie pełniło.

Finał! - czekałem czy to w tą stronę pójdzie finał. I tak! Poszedł:). Czekałem bo chciałem iść w tamtą stronę by odwiedzić ponownie obiekt jak znajduje się zaraz obok. Niestety tym razem obiekt był już ruiną... Zostały same ściany. Poprzednio było tam łóżko, w szafkach poukładane talerze i ubrania, na ścianie Matka Boska. Wyglądało jakby nadal ktoś mieszkał. Teraz nie zostało już nic... Nie ma nawet podłogi. A wracając do finału to jest to stare OC:). Wielka skrzynia z masą fantów (tematycznych).

Dzięki!

P.S.

Hotel pielęgniarek wygląda upiornie. Poprzednio wyglądał po stokroć lepiej niż tym razem a był kompletną ruiną. Robią tam coś na bank. Ciekawe tylko co...

Fantastyczne miejsce i mnóstwo frajdy z szukaniem kolejnych etapów - miło, że większości ukryta w sposób niewymagający magisterium z dziedziny Sztuk Cyrkowych i Akrobatycznych;)

Tak naprawdę brakuje tu jedynie jakieś fabuły, którą moglibyśmy śledzić podążając za kolejnymi etapami, ale i bez tego jest co najmniej znakomicie!

Dzięki za oprowadzenie po miejscówce!

Jak na razie mój pierwszy multikesz i od razu tyle zabawy. Zadania fajnie przygotowane, poukrywane i sprawiły dużo frajdy :)

Bardzo fajna skrzynka,a samo miejsce interesujące :)
Dużo frajdy sprawiły kolejne etapy

Obiekty zpenetrowane i kesz znaleziony w towarzystwie Kao i Robasia. Skrzynkę upodobały sobie mrówki. TFTC

Genialnie, że opis skrzynki jest taki bogaty. Tyle się dowiedziałam...

Teren szpitala zwiedzany rowerowo, bardzo się podobał i tak sobie myślę, że kuracjuszom też się podobał i podoba.

Skrzynka podjęta dzięki wsparciu wszelakiemu pewnego Keszera :)

W moim guście najbardziej etap ostatni czyli finał aczkolwiek upodobała go sobie kolonia mrówek, brrrrrr. Zawartość kesza taka oryginalna i pasująca do tematu ;)

 

Dzięki Astro!

 

Znaleziona Vitarą razem z GazoVitarąFajna skrzynka i przyjemnie się jej szuka. Przy okazji zrobiliśmy małe szkolenie dla Psa.

TFTC!

Witam dzisaj juz w silnym składzie darkmor gazovitara udało sie znalesc cel.

Miejsce super.

Pozdrawiam.

Znaleziona z Kao, z początku nie spodziewaliśmy się aż tak dużego kompleksu budynków. Kolejne bardzo klimatyczne miejsce w tej okolicy. Przyznam, że sporo czasu zajęło nam po prostu zwiedzanie przy okazji szukając keszy ;)

Całkiem ciekawa historia. Sporo tych budynków zostało, teren rozległy i ładny, zwłaszcza w okolicach finału (do którego zabrałam nową łopatkę, a tu niepotrzebna!). Ale, zanim tam dotarliśmy, to się  naszukaliśmy, zwłaszcza trzeciego etapu. A komin jak komin, zawsze daje trochę radości, natomiast jego górna część wygląda, jakby niedługo miała paść (a szkoda). Dzięki za kesza :)

Etap II poprawiony. Zmienił lokalizację jak i formę. 

Etap I przeniesiony tam gdzie być powinien. 

Dodany został dodatkowy również atrybut. Teraz potrzebny czytnik QR.

Powodzenia!! 

Brak drugiego etapu, ponieważ został rozebrany dach, podpowiedzi nie ma. Pierwszy etap jest o jeden poziom niżej w porównaniu do tego jak było. Pozdrawiam;)

Z pewnymi problemami ale się udało. Klimat całego obiektu i lasów wokół przyciąga mnie mógłbym tam przesiadywać godzinami. Dziękuję!

Kesz fajnie ukryty,z uwagi że odgadłem pod zdjęciu gdzie jest i tak wpadłem na wieże i znalazłem współzedne i było wiadomo który to dom,ale nic nie znalazłem na strychu ,może poprostu żle szukałem lub jest taką olamą że nic nie widzę 

Miejsce całkiem ciekawe, szkoda, że tak popada w ruinę. Nie ukrywam, że trochę problemu było z drugim etapem. Ukrycie jest tak konspiracyjne, że gdyby nie konsultacje, to byśmy ich nie znaleźli, a i inni po naszej wizycie mogliby mieć problemy. Spore zaskoczenie było na etapie trzecim i potem już tylko pozostał finał. Dzięki za zabawę

Skrzynka podjęta z Gałką, Maleską, Mia87 i Maniutex. "Szybko i sprawnie" - wiadomo jak to wyglądało Trochę wrocławsko, trochę kominiarsko Podobały mi się szpitalne napisy i inne rzeczy które można tam znaleźć. Dawno nie widziałem finału w takim rozmiarze. Dzięki za skrzynkę

Lubię takie mulciaki. Podcas podejmowania towarzyszyli Maleska, Gałka, Skyqen i Maniutex. Ciekawy obiekt, o którego istnieniu w tych okolkicach nie miałam pojęcia. Chyba tylko ja potrafię wziąć do ręki wskazówkę do następnego etapu, przeczytać ją, odłożyć na miejsce i szukać dalej nie orientując się, że właśnie ją znalazłam:/

Fajnie schowany był trzeci etap, ale pozostałe również niczego sobie. Całość oceniam jako znakomitą.
TFTC!

Podejmowany z Mia87 Maleska Gałka i Skyqen. Świetny keszyk trochę szukania bylo ale jakoś poszło. Lubie takie mulciaki tak więc ocenka znakomita. Dzięki dzięki wielkie!!!

Dziękuję za bardzo interesujący spacer i przygotowanie fajnego mulciaka. Etapy fajnie rozplanowane z trudnościami w granicach zdrowego rozsądku. Z pierwszego o mało co nie przywiózłbym zdjęcia z rowerem no ale byłem samDrugi gps swoje a ja swoje bo mi się ówczesna podpowiedź nie zgadzała ale i tak na górze już jednak skorzystałem z podpowiedzi Maleski- tu rower keszował ze mną :D. Trzeci etap - "czyli do czynu keszerzy, do czynu we wspólnej walce o kesze". Finał całkiem przyjemny jeziorko, plaża, gril, kiełbaska jakiś fartuch chirurgiczny, jakaś wystraszona kobitka :D. Dziękuję ze pokazanie kilku interesujących zakamarków i historii tego obiektu oraz fajną zabawę.

Gdzieś na szarym końcu widnieje mój wpis, to mogę logowaćMiejsce wcześniej znane, bardzo dobrze, ale trzeba było tam wrócić i założyć jakiegoś multaka, swoje odwiedziliśmy, zdjęcia są, wspomnienia są, towarzystwo idealne, czego chcieć więcej, mam nadzieję, że niedługo tam wrócimy i zwiedzimy jeszcze jedno miejsce o którym zapomniałem, a warto 

a mi się podobało i przyznam gwiazdę, bo warto odwiedzić to miejsce.<br /> ja je znałem, bo z morrisonem kiedyś tam byliśmy i pozwiedzaliśmy. a przy okazji wypróbowaliśmy nowo nabyte wiatrówki, więc z miejscówki zrobiliśmy sobie taki mini-poligon doświadczalny. morrison nawet chciał coś tam kiedyś zdziałać, na zasadzie wieloetapowego mulciaka, ale na chęciach niestety się skończyło... brak czasu.<br /> jakiś czas temu w jednym z garaży można było znaleźć jeszcze karetkę pogotowia, ale złomiarze się nią zajęli...<br /> etap pierwszy bułka z masłem.<br /> etap drugi zajął trochę czasu, mimo, że od razu wlazłem do właściwego budynku (bo już kiedyś tam byłem).<br /> etap trzeci też zajął więcej czasu, niż powinien, bo zabrałem się za niego ze złej strony...<br /> finał fajnie ukryty.<br /> było kilku spacerowiczów, ale ogólnie na lajcie.<br /> TFTC!

W drodze powrotnej z Bełchatowa, postanowiłem zajechać. Poszło szybko i sprawnie. Po kłopotach dziewczyn byłem mądrzejszy i z 2 etapem poszło szybko, ale rzeczywiście kordy 2 etapu są przekłamane i w złym budynku można się naszukać bo strych wielkiKolejne etapy bez kłopotu znalezione. Fajny finał ładnie zrobiny i dopracowany - tak trzymaj. Znakomicie - dzięki.
P.S. 1 etap był najfajniejszy ale dobrze że nie wyżej ;-)

Etap 1
Gałka weszła po kesza i ja go odniosłam. Kesz wypatorzy odrazu;) w domu wydawało sie, że łatwo pojdzie a tak nie było;)
Etap 2
Tu kordy nie pokazywały żadnego budynku, wiec szukaliśmy w tym co był bliżej i okazało sie, że źle szukalismy... dobre półtorej godziny zmarnowane;/
Etap 3
Szybko i sprawnie;)
Finał
Ładnie ukryta, duża i tematyczna;) wielkie dzieki

Zielone się należy ;)

Po niepokojących sygnałach dodałem dodatkowe spoilery. Przepraszam i powodzenia. 

O matko ile mu tam byłyśmy, ogólnie ponad 2hwiększość czasu to poszukiwania 2 etapu. Z każdym innym poszło bardzo szybko (jeżeli można tak powiedzieć o kominie gdzie razem z Maleską przydałyby nam się pampersy :D). Co do 2 etapu, szukałyśmy w złym budynku -_- na szczęście współzałożyciel odebrał telefon i powiedział, że musimy iść do następnegoah tak to jest jak za bardzo się patrzy na kordy. Ogólnie bardzo fajne miejsce i fajnie przygotowane etapy i finał ale ten 2 etap przysporzył nam niezłych problemówdzięki wielkie!