Skrzynka została zarchiwizowana.

budynek został zburzony i zrównany z ziemią, a z nim kesz.

archiwizacja...

Byliśmy z grupą znajomych. Tylko jeden był w stanie wspiąć się na budynek. :) 

znaleziona przy pomocy 

To moje drugie podejście do tej skrzynki. Zapierwszym razem byłem sam i nie odważyłem się podjąć. Teraz dotarliśmy na miejsce z ekipą rowerową. Kolega użyczył mi bluzę - herosa dzięki której naszła mnie odwaga na wspięcie się na budynek. Wejście to jeszcze jakoś, ale gorzej z zejściem. Na szczęście na dole czekała ekipa asekurującaOcena znakomita za baardzo dobra zabawe i trochę dreszczyku emocji w czasie podejmowania.

Podjęty, ja się nie wspiąłem ale namówiłem innego poszukiwacza i użyczyłem mu swojego polara:D

Namierzony kesz bez problemu, samo miejsce fajne co do ukrycia też ok.

Wejście hmmm spoko, zejście hmmmm nie spoko 

Ale wpadłem na pomysł, że drzewo będzie ok do zejścia i nie myliłem się 

Dzięki za pokazanie miejsca 

Miejsce bardzo dobrze znane z dzieciństwa. Mieszkałam w pobliżu i każdą wolną chwilę wakacji spędzaliśmy "nad torami". Fajnie było przywrócić tamte wspomnienia i tamte przygody.

Dzięki za kesza. Aż tak trudno to znów nie było.

Podejście od strony zielonego szlaku, bo przyjechałem autobusem 61 i z przystanku to była po prostu najkrótsza droga.  Z wejściem faktycznie nie ma problemu, chociaż musiałem pożyczyć parę cegieł z okolicy (nie chciałem, żeby mi spodnie znowu poszły w wiadomym miejscu), a przy schodzeniu stwierdziłem, że nie będę kombinował i po prostu zeskoczę.  Po kontakcie z ziemią uświadomiłem sobie, a właściwie odczułem jaka jest różnica między lądowaniem 110kg na ziemi, a jak się lądowało, kiedy człowiek ważył 70kg... Noż wszystko mi zadzwoniło w nogach, a przez ułamek sekundy nawet się zestresowałem czy wszystko jest O.K. Całe szczęście obyło się bez kontuzji.  Dzięki za możliwość pooglądania przejeżdżających pociągów z góry.  Pozdrawiam. 

P.s. Dobrze by było trochę podsuszyć skrzynkę (chociaż niekoniecznie) i prosiłbym też następnego keszera o rozłożenie konstrukcji pod ścianą po której można się dostać na górę (po co kusić mugoli)... Przypomniało mi się o tym dopiero w autobusie powrotnym do domu. 

Opuszczony budynek. Szkoda, że taki tam śmietnik. Z wejściem nie było problemu. Gorzej z powrotem. Nie wiedziałem gdzie postawić nogę. W końcu zeskoczyłem.  W każdym bądź razie. Miło było podjąć  kesza innego od tych w centrum miasta. Dzięki.

Jakby nie było to trochę taki urbex. W środku śmietnik oraz krzaczory o czym założyciel wspomniał w opisie i byliśmy na to przygotowani. My dotarliśmy zielonym szlakiem. Dzięki

Podejście udane!
Wejść łatwiej niż zejść, ale dla chcącego nic trudnego!
Wszystko sprawne :)

Najtrudniejsza jak do tej pory pod względem fizycznym jak dla mnie. To ja wlazłem tam, gdzie trzeba, asekurowany przez zaba82, który był w sandałach i nie dał rady. Rodzinny skład zaba82 zięć, córka Ania, wnuczka Majeczka, pies Gizmo. Pomysłowo, ale troszkę niebezpiecznie. Znakomita. Lubię takie wyzwania.

Fajna miejscówka i można pociągi pooglądać :)

Imprezy Bunga Bunga byśmy tam nie zrobili ale schowek dla keszyka jest idealny.

Zdobyta w składzie stałym

zaba82+JAHW+AniaRuszkowska 

ZnalezionaOstrzegam że w tej dziurze co schowana jest skrzyneczka jakiś wielki pająk założył sobie ,,ala,, domek i osoby z arachnofobią może niech się nie zbliżająExtra miejscówka :D

"Wejść jest dość łatwo" - dobre mi sobie! Jak się ma półtora metra wysokości to wcale nie jest tak łatwo :D

Na szczęście przed drugą próbą podjemowania Bramstęga pochwaliła się fantastycznym zakupem: drabiną teleskopową! Z takim sprzętem naprawdę jest łatwo i przyjemnie. :D

Drugie podejście do skrzynkiPoprzednio jakoś nie mieliśmy pomysłu albo wystarczająco dużo samo zaparcia aby władować się tam gdzie trzeba szukać skrzynki.

Tym razem jednak keszowaliśmy z Bramstengą, która zabrała ze sobą genialną rozkładaną drabinę - mistrzostwo świata!

TFTC - skrzynka zdobyta z anoriell i Bramstengą.

Podjęta na wielkim luzaku w towarzystwie anoriell, Ryjka+ i świeżo zakupionej drabiny teleskopowej.

Dzięki za pokazanie miejsca!

Dawno planowana skrzynka i zdobyta w miłym towarzystwie. Z dreamsornightmare i GroźnymMistrzem ;3

Z wejsciem wiekszego problemu nie bylo. Keszyk podjety z Saya i GroznyMistrz

Znaleziona z dreamsornightmare i SaYa. Zarówno z wejściem jak i zejściem nie było żadnych problemów choć na początku chciałem wchodzić po drzewie. TFTC Fajne miejsce.

Dobrze ukryta

Osobiście nie przekonuje mnie okeszowywanie każdego takiego miejsca, ale była po drodze to złapałem. Wspinaczka była przy dopingu jakiejś starszej pary spacerującej po drugiej stronie torów. Ze względu na brak czegokolwiek do schwytanie musiałem wspomóc się siłą tarcia i moja koszulka nie zniosła tego za dobrze, ale co tam!

Fajna lokacja, jednak pomoc partnera przy wejściu na dach jest nieoceniona ; )

Skrzynka super,jestem z Dąbrowy więc lokalizacja nie sprawiła problemu,natomiast podjęcie jej to już wyzwanie.Nie obyło się bez kilku otarć,ale warto polecam.Skrzynka w dobrej kondycji.

 

Skrzynka łatwo znaleziona. Problemem było tylko zejście z dachu.

Trzeba był chwilę pokombinować ale koniec końców lżejszy kolega wspiął się na górę, ciekawy pomysł na skrzynkę ;)

Moja druga już wizyta w tym miejscu, wcześniej bez posiadania konta na OC xD Fajna skrzynka, ale głównie dla zwinnych.

Znaleziona

zdobyta za drugim podejściem, za pierwszym nie udało sie wejść

Z radziu44

Ciężko było wspiąć się ale się udałoDzięki ;D

Aż mi się przypomniało dzieciństwo i wspinanie na podobne budowle. Bądź co bądź spore wyzwanie : )

Dziękuję ,fajna skrzynka

Troszkę wymagająca wysiłku ;) 

Kolejny znaleziony w mojej typowej spacerowej okolicy - wejście faktycznie dość interesujące , sama skrzynka w dobrym stanie - wszystko jest :) 
Z nieocenioną pomocą moich przyjaciół :) 

Widoki moze nie najbardziej atrakcyjne, ale ciekawa lokalizacja skrzynkidostac sie tez nie jest bardzo ciezkoznalezione z mtrackerosem, karzełkiem i reganem

za drugim razem się udało, obyło się bez spotkania z gimbazą - siekący deszcz nie sprzyjał marcowaniu ale keszowaniu jak najbardziejSzybko i sprawnie. Dzięki za trochę porannej gimnastyki. Oby było więcej takich skrzyneczek ;-)

No dobra, przyznaję się - to Skyqen odwalił czarną robotę. Ale też pomogłam.Imprezowiczów nie było, ale pająki to niezłe się tam hodują. ;)

Szybko i sprawnie to nie było, Mia87 ubezpieczała tyły  Lokatorów i imprezowiczów brak. Wspinaczka utrudniona przez mokry po deszczu dach. Podjęta bez dodatkowego sprzętu (deska się nie liczy ) TFTC

Fajna skrzyneczka. Mysle,ze gdybym byl mniejszy to bym tego cache nie podjal. Ale ponad dwa metry wzrostu i o dziwo dobra sprawnosc fizyczna umozliwila mi jego podjecie :)

Troszke trzeba bylo pokombinowac ale mozna spokojnie dac rade. Przy okazji tej skrzynki byc moze udalo mi sie wrecic nowego geocacheraDzieki i pozdrawiam.

Znaleziona z Darthar, całkiem fajnie schowana

Trochę wysiłku i jestZnalezione z Nezmusik

Z wejściem nie było żadnego problemu, jednak z zejściem trochę gorzej ale jakoś dało radę. Dzięki za kesza:)

Skrzynka szybko znaleziona, Celicka nawet sama się zgłosiła do wspinaczki ;p

Tej nocy Celicka dawała z siebie wszystko i tym razem nie było inaczej. Dzięki śliczne za kesza.

PS jest jeszcze jeden szlak który nie jest na mapie oznaczony a jest najprostszy. Jadąc z młynka skręcamy w lewo przed torami parkujemy pojazd zaraz przy torach przy ruinach. Nikt nie ma prawa tam się przyczepić. 

Z drobną pomocą Plebka szybciutko na dach, wpis i dalej w drogę.Dzięki!

Kesz zgarnięty bez większych problemów razem z maDZIARKĄKesza można zdobywać nawet w strojach typowo cywilnych i pół-wyjściowychTFTC!

Hop i siup - kesz nasz! Ja w balerinach i spodniach mocno ograniczających ruchy, Hanu w służbowych 'laćkach', ale udało się bez problemu wejść i zejść nam obojgu, o dziwo bez żadnych doznanych obrażeń:)

Miejsce spokojne, zero człowieków, kesz elegancki, dołożyliśmy kreta.

Dzięki!:)

jak poniżej. zalecam poszukiwania we dwie osoby dla własnego bezpieczeństwa bo rzeczywiście tak jak w opisie przy zejściu niekturzy moga mieć problemy.

Ciężko wejść, Ciężko zejść ale się jakoś zrobiło ;] Ładny keszyk.
Out: GK Król - Kier Blue
In: 2 Naklejki

Uderzyłem do kesza od strony ścieżki która miała nie wiem jaki kolor. Myślę, że wymieszałem wszystkie po trochu;). Tutaj jakieś bagna, tutaj jakieś krzaczory, tutaj jacyś ludzie... I tak się kręciłem chcąc znaleźć dojście.

Na miejscu od razu wiedziałem jak wejść i od razu wiedziałem, że się ubrudzę. A białe (nawet krótkie) spodenki były średnim, choć wygodnym, pomysłem. Tak czy siak wdrapując się na dach obmyślałem już plan co powiem Żonie i czemu jestem brudny skoro pojechałem tylko po zakupy...

Na dachu już błyskawicznie. Kesz znaleziony w sekundę, wpis, pomachał mi Pan z kolei przejeżdżającej zaraz obok (a może groził palcem, sam nie wiem). I czas zejśc na dół. Ale po co w sumie schodzić? Nie jest wysoko, skakało się z Czerwonej to i skoczy się z takiej kanciapy. Więc podszedłem lajtowo do krawędzi, przykucnąłem i skoczyłem...

I to była zła decyzja... Wszelkie wytłumaczenia dlaczego jestem ubrudzony, wiedziałem już że nie zdadzą w tym momencie egzaminu...

Wylądowałem gładko i elegancko. Szkoda tylko, że wskoczyłem w wielkiego BALASA!!! A na domiar złego rozstrzaskał się pode mną z mlaskiem ochlapując mi nogi...

W drodze do samochodu śmiałem się z tego kuriozalnego zdarzenia tak, że aż młodzież siedząca nieopodal na rurach myślała, że idzie jakiś świr (choć z drugiej strony to w sumie szedł;)).

W samochodzie śmierdziało jak z chlewu:)...

A w domu? Wszedłem niepostrzeżenie, pokręciłem się chwilę i wiedziałem już jakie działenie podjąć, żeby mi się upiekło. Po chwili usłyszałem od Żony (o chyba Wojtka trzeba przebrać;)). To był tekst na jaki czekałem:D. Jak wiadomo pielucha Synka była puściuteńka ale mnie przynajmniej się upiekło, że znów chodzę po jakiś gzymsach, dachach i ruinach:D. I na domiar wszystkiego wskakuję w kupy;).

Tak więc mission complete:D.

P.S. Sorki tych co powrażliwszych za szczegółowy opis;P.

Po dzisiejszych urbexowych przygodach, wejście na tą nic niepokazującą ruinę było jak bąk po fasolce łatwe i przyjemneIn: GK

Ja wybrałem trasę różową, wzdłuż żółtej, parkujemy rower, a potem biegiem na drugą stronęSzybka akcja i do domu.
Pozdrawiam

STF zdobyty!

Sam podjechałem żółtym szlakiem ale po drugiej mańce bo możliwie płasko i bez chaszczy. Pozór na pociągi i chyc na drugą stonę. Kondycja już nie ta ale się udało. Pomoc znajdziecie na śmietniku za budynkiem.

Sama skrzynka siakaś mała, no ale fakt ciężko było chyba coś większego pomyśleć.

Podejchane rowerkiem trasą, powiedzmy, żółtą bis. ;-)

"Jak tam wleźć?" I burza mózgów, logistyka interwencyjna, uff udało się, ale pralka będzie miała zadanie. :D

TTF.

Zabrałem geokreta.

TFTC! :D

Troszke pozdzierana, ale żywa;) Daszek zaliczony dzieki za kesza;)podjety wraz z Galka.

ps: oczywscie wybrałśmy zielona trase;)

in 1 gk

Na północnej bocznicy była waga wagonów, w tej budce była maszynownia tejże windy w okolicach 92-93 wszystko było sukcesywnie wykradane na złom, jakieś 10 lat później rozmontowano bocznicę z wagą.

Ponieważ nieźle się przeziębiłam na Śląsku, Maleska musiała gramolić się na góręja tylko stałam na dole, asekurowałam i zużywałam biedne chusteczki a i oczywiście byłam kierowcą więc można powiedzieć, że podzieliłyśmy się pół na półdzięki wielkie!