nic nie ma

Wierszem wpisać jest nie problem,

Prawie jakby był mym godłem,

Lecz jest sztuka,

Znaleźć, gdy się nie szuka.

Mnogość przeszkód pokonałem,

By bawić się wyzwaniem.

Te fraszki nie są ważkie,

Mogą posiadać wersy przaśne.

Kesz z Bartym

został zwerbowany.

Czynem niełatwym

wpis został dokonany.

Na spotkaniu posiedzieliśmy

do kilku keszów się wpisaliśmy,

a na koniec się rozeszliśmy:P 

Barty z Marudkiem na eventa się wybrali.

Do miasta gdzie niegdyś na keszach bywali.

Przed wrotami lokalu zbornego,

Spotkali część towarzystwa znajomego.

Na spotkaniu co bywa co 4 lata,

Spotkała się wcale nie mała gromada.

Poznali nowe towarzystwo,

Które spodobało im się bystro.

Gdy w ruch poszły manualne łamigłówki

To się rozgrzały nasze półgłówki.

Gdy drutówki rozbroiliśmy

To do logbooka się wpisaliśmy

I się ładnie pożegnaliśmy :P

Na łomżyńskim evencie spotkałem ów plecak,

Teraz trzeba pogłówkować i rozwiązać zadanie.

Hasło do loga już rozwiązane,

Pozostało jakimś rymem opisać spotkanie.

Poznawszy trochę nowych keszerów,

Zaczęły bajdy ze wszech stron lecieć.

Było wesoło i czas szybko płynął,

Czas był do domu pomału spłynąć.

Na koniec, tego nie było w planie,

Pani kelnerka zafundowała pyszne danie :)

 

Ps. poeta to ze mnie marny:)

Co tu pisać co tu kryć
Wpis do kesza musiał być.
Kiedyś to było, już dawno temu
na dobrym spotkanku przykeszowemu.
Radość z zagadki była ogromna,
się okazało żem nie ułomna :)

Mimi całkiem ucieszony
Kesz już prawie znaleziony
Zarymować pozostało
Ni w ząb się nie udało

Napiszę krótką fraszkę,

jak Stodow zbierał flaszkę.

Lecz nie mowa tu o jednej butli,

nie bądźmy tak okrutni.

Zebrało się ze czterdzieści,

pojemnik tyle pomieścił.

Plus kartka z super wierszem

i czego można chcieć jeszcze.

Takowy prezent ślubny,

keszerska brać zrobiła,

czym pewnie, nie ma co kryć

Szymanqa uszczęśliwiła.

Z Polcią oczywiście,

ślub wziął Pan Młody,

więc wiadomo, kto teraz

będzie procent w domu trzymał.

Oby nasz biedny Szymaneq,

klucz do sejfu otrzymał,

gdzie Polcia nieskromnie,

cały alkohol schowała.

Ups... i przy tym rym mój zapodziała.

 

Z tego wszystkiego morał jest taki,

nawet na ślubie Owna podjąć można.

plecak spotkany

na adwentowym finale logowany

pod choinką przy szampanie

byli panowie były i panie

radośnie rodzinnie w keszerskim gronie

żarty życzenia życzliwe dłonie

chociaż żadna przypinka naszywka wtedy niedopięta

czeka na okazję schowana nietknięta

 

 

ps: przez lenistwo okrutne

wpis po roku półtorej dokonany

zadanie nie było trudne

kolorowy plecak wreszcie zalogowany

 

Płonie ognisko w lesie

a Stodow plecak niesie.

Właściciel na ławeczce siada i obserwuje

jak łamigłówki rozwiązuje.

W plecaku szukam skarbów

a loogbook znajduję.

Jak hasło rozkminie

To się wpisuje.

Na keszowym spotkaniu

Przy rozmowach, piwkowaniu

Own Stodowa zaliczony

Dobrze, że był nieoclony

Dość zapału amatora

Na kolejne skrzynki pora

Rymowanie krótkie będzie 
Opencaching ZAWSZE WSZĘDZIE !!!
Za skrzyneczkę podziekuje 
Dziś już więcej nie rymuje 

Ach co to był za wieczór

Miłośników futrzaków spotkanie

Wszyscy jak jakiś chór

Polci i Szymankowi składali podziękowanie

 

Były pogaduchy porady pomysły

Kilka niespodzianek było też

Nagle na stole owncache wyrosły

Nie wszystkie proste – proszę uwierz

 

Kazano rozerwać nierozrywalne

W rymy składać słowa

A nagrodą za te prace Herkulesa godne

Jest zdobycie owncacha Stodowa

Wierszyk~
Dziś o keszu, krótkie słowa:
Ja dziękuję dla Stodowa,
Łamigłówki rozwiązane,
I rozmowy wysłuchane.

"O keszu"

 

Słaba ze mnie wierszokletka,

ale w logu figuruję,

wiersz napisać trzeba, 

zaraz coś zrymuję.

 

Spotkałam dziś Futrzaki, 

z okazji "iventu", 

own cache podejmę, 

potem nie będzie momentu.

 

Łamigłówka rozwiązana,

nie jedna, lecz całe pięć,

proste było,

jeśli się miało chęć.

 

Zadwolona z siebie i łamigłówki, 

logbook w swe ręce dorwałam, 

staranny podpis złożyłam,

ale o przypince zapomniałam! 

 

Stodowi podziękuję, 

za ładny own-kesz, 

plecak kolorowy,

dodatki również-też. 

 

Tu wiersz mój zakończę,

się rozpisałam trochę,

dobranoc wszystkim,

na koniec rymu nie ma. :p

Kesz nareszcie znaleziony,
mieszko w końcu ucieszony.
Dech zapiera mowa -
to own Stodowa!

W sobotni, ponury przedwieczów
Przez park zmierzam do celu
I słuchajcie mnie bo to nie pozór
W "Lalkach" keszerów spotkałem wielu

Wśród nich jeden, Stodowem zwany
Ze swym keszem ozdobionym znakami
Lecz by się wpisać trzeba być cwany
I trochę posiedzieć nad zagadkami

Więcej tu trzeba sprytu niż siły
By w logu swój podpis wstawić
W końcu starania się opłaciły
I o sukcesie w końcu można mówić

Zostało jeszcze to co najtrudniejsze
Parę rymów spleść w sensowną całość
I chociaż są poematy donioślejsze
Niech i te cieszą keszerską potomność.

Dnia pięknego sierpniowego,

Czas na owna Stodowego,

A że bardzo tego chciałem,

Z właścicielem się spotkałem,

Zagadeczka rozwiązana,

Twarz Demira roześmiana,

Kesz zdobyty - radość wielka,

Chyba zaraz zjem serdelka ;)

spotkał mieszko stodowa

chodzili razem po lesie

a tu skrzynka nowa -

stodow owna niesie.

mieszko się nie upomniał

a i stodow zapomniał

oj najdurniejszy mieszko pod słońcem!

morał z tego taki

owny w oczy się nie rzucające

to owny plecaki

Właściciel spotkany

kesz otwierany

zagadka rozkminiona

poezja poczyniona

(poeta ze mnie słaby, więc cóż...)

W Białymstoku, na Pietraszach, na spotkaniu
Nie skończyło się tylko na odpoczywaniu.
Stodow z plecakiem swoim przyjechał
I prawie nas zagadkami zajechał.
Trochę szymaneq, trochę polcia rozwiązała
Z radości aż pod niebo skakała.
Skrzynka się jej tak bardzo spodobała
Że w jej kierunku gwiazdkę wysłała.

TFTC!

Znaleziona
I jak zwykle, wstawiona emotikona.

 

 

Skrzynka zdobyta na spotkaniu,

którymś tam ogniskowaniu.

Wpis w logbooku dokonany,

FTF na listę dodany.

Autorowi dziękuję za ciekawą oprawę,

która dała mi ciekawą zabawę.

 

Przy ognisku na polanie,

Prowadziłem keszobranie.

Trafił mi się plecak mały,

Co w przypinkach był już cały.

Logbook dorwać, trudna sprawa,

Tu zaczęła  się zabawa.

Pierwsza próba, nerwy zdarte,

Lecz przy drugiej, poszło fartem.

Może, żebym był trzeźwiejszy,

z FTFem byłbym pierwszy.

Wpis zdobyłem chyba czwarty,

Może piąty, mniej już warty.

Mniej to jednak się udziela,

Od spotkania Właściciela.

Miło było co obwieszczam,

I dziękuję Ci za kesza.

Garść plakietek przekazana,

i zagadka rozwiązana,

STF też odebrany,

dzień ten był bardzo udany!

 

Żaden ze mnie wierszokleta, żaden liryk czy poeta.Wiersz potrzebny nie ma ma rady. Znikąd nie mam tu porady. Kończę zatem te wywody bo wyrządzam wieszczom szkody.

Co prawda to prawda, Cornet ma rację,

o nazwie torby zakończmy dywagację.

Chlebak, plecak, reklamówka,

nazwa się nie liczy, tu ważniejsza jest makówka.

Niezbędny jest intelekt i dusza poety,

bez tych zalet - brak wpisu niestety.

Więc zakończmy te spory z tą torbą związane,

do zobaczenia przy wpisie mózgi zkeszowane :)

Wypisujecie od rana same głupoty!

Nie macie ciekawszej roboty?

Jeden chce być mądrzejszy od drugiego.

Raczej tylko po to aby wznieść swoje ego.

O nazwę śmiesznej torby się spierać nie trzeba.

Ważne, że przenosi logbooka - koniec debat.

 

Co prawda studia pokrzyżowały mi wojskowe plany,

lecz "chlebak na granaty" jest mi dobrze znany.

To prawda, że plecak to określenie bliskie zera,

lecz nie chciałem powielać nazwy OWNa innego keszera.

Co do rodzaju zawieszenia to popełniłeś błąd niewielki,

nie mogąc znaleźć paska - doczepiłem szelki.

Na zdjęciu widać wyraźnie dwa paski brązowe,

ot lipne chwilowe mocowanie takowe.

Noszę go na plecach, więc plecakiem zowię,

gdy podarujesz mi pasek, w chlebak go przerobię.

Cenne Twe rady serdecznie doceniam,

lecz nazwy swego OWNa raczej nie zmieniam.

Młody z Ciebie keszer i w wojsku nie byłes

więc Ci się nie dziwię iż się pomyliłes

to cos na Twej fotce w zielonym kolorze

nie ma szelek - dlatego plecakiem być nie może

nazywają toto chlebakiem, gdy trzeba

choc nie każdy służy do noszenia chleba

i tak dla przykładu keszyk o numerze

opedwaefdedziewięć wożę przy rowerze

gdy masz watpliwości po prostu zalookaj

w keszyny opisie fotkę "Tego szukaj..."

chyba wszystko jasne zatem dość gadania

w niedalekim czasie myślę - do spotkania !