Znaleziona za drugim podejściem. Dzięki 

Kesz leżał na wierzchu, więc go schowałem za gruzami. Na wycieczkę się zabrałem bez plecaka a w środku jest sam logbook więc nie miałem się jak wpisać - może następnym razem.

Tftc. Straszne kolce na krzaczorach

Nie wiem jak autor wypatrzył resztki piwnicy w tych krzaczorach. Cieszę się, że dotarłem tu późną jesienią i tylko maliny rzucały się na mnie. Zapewne latem są tu dwumetrowe pokrzywy i mordercze komary. ;)

Sam kesz znalazłem kilka metrów od miejsca gdzie powinien być. Odłożyłem zgodnie z podpowiedzią, choć nie do końca zgodnie ze spoilerem. Myślę, że nikt nie będzie miał problemu ze znalezieniem ;)

Dzięki

Find

Jak już człowiek pokona jeżyny, pokrzywy, winorośl łapiącą za nogi to znalezienie kesza idzie bardzo sprawnie. Tak naprawdę był sobie na widoku więc się wzięłam i wpisałam. Dzięki!

Znaleziona z Kwaśnymi Żelkami. TFTC

Nie wiedzieliśmy, jak się przez tą dżunglę przedostać, ale okazało się że nie trzeba jednak iść tak daleko. Dzięki za skrzynkę 

Gdy przejeżdżałem tuż obok w lipcu w dzienniku wpisów było kilka DNFów, więc nawet nie podjąłem próby szukania skrytki. Potem nastąpiła reaktywacja i teraz nie było innej możliwości jak podjechać i zdobyć zaległego kesza. To się udało. Teren mocno zarośnięty, ale do skrzynki prowadzi wygodna wydeptana ścieżka i ze zlokalizowaniem piwniczki nie ma najmniejszych problemów.
Dzięki za kesza!

Jest. Dzięki!

Jest. Dzięki!

Podczas porannego rowerowania. Niezłe chaszczowisko, szczególnie dla tych z gołymi nogami :)

Znaleziono podczas wiosennej psio-wędrówki. Wydaje mi się, że spoiler jest mylący a i podpowiedź nie lepsza.

Smaczne jeżyny. Z piwnicy niewiele zostało. Tftc. 12.00

A w piwnicy wino, marchew, powidła i ziemniaki ;)

Przeprowadzono procedurę adopcji skrzynki. Dotychczasowym właścicielem był geomazowsze . Nowym właścicielem został użytkownik rubeus.

Szybka skrzynka. Dzięki za pokazanie miejsca

Miejsce na widoku. Oczywiście przypał - patrzący się lokales. Na szczęście drzewo mnie zasłoniło.

Znaleziona na szlaku keszowo-rowerowym z Azymut. To wygląda, jak pozostałość po jakimś domostwie. Dzięki krzaczorom nie było nas widać.) TFTC. :)

Rowerowo z Brym. Żółte dziś liście winogronowe tworzyły fajną kompozycję. Keszyk na szczęście szybko padł naszym łupem.Dzięki za kesz.

Wg serwisu Geocaching była to skrytka nam najbliższa, stąd jej wybór mimo braku doświadczenia. Niestety, nie udało nam się jej znaleźć. Siedlisko zsypane jest grubą warstwą suchych liści, które skutecznie wszystko maskują. Wrotkę znaleźlismy :-), talerza nie. Na szczęście Skuły nas uratowały przed gniewen Trolli, które na wycieczkę skusiła wizja znalezienia skarbu. W sumie i tak dzięki.

Chwile szukania było ale poszło sprawnieDziekujemy za kesza :)

Szybkie sobotnie skrzynki, chwilę przed weselem. Razem z Doc with the dog.

Kurde-e! Dostać się do tego to miejsca istne wyzwanie. Po pierwsze, złamany zakaz wjazdu, bo "nie dotyczy mieszkańców, obslugi i czegoś tam". Wymyśliliśmy, że my z obsługi, pojechaliśmy. Na miejcu dzicz i zarośnięte pole. W tym miejscu przydałaby się maczeta, kosiarka, albo coś inne do zrobienia ścieżki,no ale, dziś jakoś zapomniałam zabrać ze sobąFinalnie udało się i nie było tak źle. Dzięki

tftc, ciekawe haszcze dookoła ;)

Spontaniczny atak na Tarczyn i Grójec w towarzystwie rommyrafa.
Zielsko po pachy więc resztki ziemianki łatwo przeoczyć. Trochę się tu naszukaliśmy. Wrotka nadal leży gdyby ktoś chciał skorzystać

Tarczyńsko-Mszczonowsko-Grójeckie keszołupienie w towarzystwie Pen-y-Cat. Jacieee, to tam jakaś piwnica jest. Ale krzaczowisko!!! Przedzieranie się przez krzaki jeżyn w spodniach do kolan trąci lekkim masochizmemNo nic daliśmy radę. Dzięki za pokazanie piwnicy :)

Przez chwilę myślałem, że gps oszukuje bo żadnej piwniczki nie było widać. Dopiero jak zbliżyłem się na około 2 metry zauważyłem ją. Po ostatnich opadach i ciepłych dniach okolica to jeden wielki ocean zieleni. Przy podejmowaniu kesza bardzo uważajcie - sporo szkła (odniosłem wrażenie jak by było specjalnie rozmieszczone w miejscach gdzie można przez próbować szukać skrzynki.

Fajnie wypatrzone miejsce 

Ja już tą wrotkę próbowałem sobie zamontować do buta :P

Przejeżdżałem obok, to i zajrzałem jak się miewa skrzynka. Ma się całkiem nieźle, kontrolnie przetarłem z piachu, rozłożyłem zawartość (w tym lekko wilgotny logbook) na chwilę na słońcu.

A miejsce zmieniło się w prawdziwą winogronową dżunglę! Wygląda teraz malowniczej, niż gdy ostatnio tu z lavinką bylismy. Dlatego też chwilowo nie mogłem namierzyć miejsca ukrycia, bo pleniące się winogrono skutecznie je zamaskowało.

Niedzielna wycieczka po mazowieckich polach
Kesz dobry , miejsce słabe . Nie wiem co autor miał na mysli.

THX ZA CACHE !!!

Skrzynka adoptowana od ZYR-a. Pojawi się na GC

krótkie keszowanie z Wallsonem przy okazji reaktywacji jego skrzynek

Kesz zaliczony ale wypłoszyliśmy przy nim dorodnego koziołka.W tle słyszeliśmy też bażanty,więc skrzynka była jakaś przyrodnicza chyba.Dzięki.

Koziołek, który nam przemknął przed oczami jeszcze się nie przebrał z zimowego ubrania na letnie.

Pierwsza skrzynka zaliczona :)

Jako, że zaczynam to nic nie dołożyłem i nic nie zabrałem. Ale nie powiem, że nic nie wyniosłem. Kolce z suchych ostów, ślady po pokrzywach. To wszystko moje.

Skrzynka w dobrym stanie, ale książeczka zawilgocona (opakowana prawidłowo). Nie mogłem nic z tym zrobić, ale w słoneczny dzień warto skrzynkę trochę przesuszyć.

Troszkę mi zeszło, bo szukałem najpierw w złej lokalizacji. Skrzyneczka ma się dobrze.

Piwnica zdobyta.

No ale jak tu nie wierzyć nawigacji skoro właśnie chciałem żeby mnie tu przyprowadziła i trafiłem jak po sznurku ;)

TFTC!

Skrzynka znaleziona bez większych problemów, a koło piwnicy znalazłem ostry przedmiot. Czyżby poprzednik używał tego jako kujki . TFTC.

OUT: nic

IN: panda

pozdrawiamy 7 RDH Żywioł

dawno było to karczowanie wszystko od nowa zarosło

Znaleziona.Dzięki i pozdrawiam.

Trochę mała, ale co robić. Ci co będą łupić, będą mieli łatwiej bo rowerami wykarczowaliśmy kawałek łąki po drodze do kesza :)

Nie wierzcie ZYRowi, bo Was na takie zadupie wyprowadzi :-P

Ziemianka sympatyczna, niestety takiego cuda nie znaleźliśmy. A w skrzynce... cyrkiel, jakiś uchwyt na śrubki i trzy zużyte bilety/wejściówki. Ludzie pisżą że wrzucają aniołki, zabawki, potem wszyscy piszą że "no trade" a rzeczy znikają w zamian za bilety. Taa, no trade.  Wkurzyliśmy się wywaliliśmy bilety wstępu do cerkwi, klubu, na elektriczkę, a wrzuciliśmy metr żółtej linki i plastikowego zwierzaczka, nie są to może fanty wysokich lotó, ale niezużyte i kolrowo przynajmniej jest. Przynajmniej jak ktoś nowy znajdzie skrzynkę, to nie będzie się uczył na starych biletach wstępu geocachingu.

No i wymieniliśmy GeoKrety.

Skrzynka znaleziona.

in - GK Żołnierz -4

out - nic

To jest moja pierwsza skrzynka.<br /> Wydaje mi się ze w niedługim czasie bedzie wymagać zmiany czarna folia ochronna, która zaczyna się utleniać. Zresztą pomogł jej w tym włozony cyrkiel, ktory wystaje ze skrzyneczki.<br /> Bez wymiany, nastepnym razem coś podmienię.<br /> Zabawa w szukanie jest naprawdę wciągająca :)<br /> Pozdr

Skrzyneczka znaleziona bez problemu... musiałem się jednak śpieszyć
bo nadciagała solidna burza. Zdążyłem wpaść do samochodu kiedy lunęło
z nieba. Za znalezienie kesza czekałana mnie nagroda (foto w załączniku).

 

Bez wymiany.

Skrzyneczka zbobrowana. Blisko drogi.<br /> <br /> IN: smycz<br /> OUT: plakietka

Dawno tu nikogo nie było - zaliczyliśmy drobną wymiankę, Daruś wziął sobie naklejkę Elmeź, a zostawił drewnianego aniołka. Kolejna skrzyneczka ZYR'a znaleziona :)

Jestout: zabawka na ołówek

in: zapalniczka 

o 16:00zajrzałem do skrzynki fakt.znalazłem out-łańcuszek in-moneta

jam jest czwarty 

A ja trzeci... <br /> Najwyraźniej z takiej samej nawigacji korzystam co autor skrzynki - ale ja tak z premedytacją, bo uwielbiam się tłuc zadupiami <br /> Zauważyłem, że ślimaki się ścigają aby zdobyć skrzyneczkę. Siedziało na niej kilka sztuk, a kolejnych kilka było już bardzo blisko. Z resztą cały okoliczny teren jest gęsto zasiedlony przez te cudaczne stworki ;)

Jestem drugi...<br /> <br /> Ciekawe miejsce. Niedaleko był też stary młyn, gdzie chciałem onegdaj założyć kesza - ale na szczęście nie zdążyłem, bo młyn rozebrano.<br /> <br /> Na miejscu byłem świadkiem wyścigu ślimaków. Aha, dałem nowy worek. Poza tym bez wymiany. Dzięki za kesz w miłej okolicy.

Jestem pierwszy....