Udało się suchą stopą. W rodzinnym teamie z Bartkiem, dzięki pomocy Unkasa.

Kiedyś w lepszych czasach en kesz musiał być szałowy. 
Na miejsce udało mi się dotrzeć suchą stopą.

Dzięki Unkasowi i Rubinowi udało się w końcu Stukostrachy pokonać.Dzięki wielkie za kesza.

Miejsca na podłączenie baterii jest wewnątrz drzewa. Tylko kabelki urwane. Ale po kabelku udało się dojść do finału. Świetny kesz. Nawet w takiej formie;) 

Dzięki bardzo.

Nocny wypad po pracy wraz z Galowianie świetlik zaprowadził do samej keszynki dzięki

Człowiek uczy się przez całe życie.

Zamiast  EM-183 Stukostrachy - OP5A92 ,znaleźliśmy zarchiwizowaną Carrie - OP4AF2 

Znaleziona z Maxime. Na kordach odsłuchanych z wiadomości brakuje elementu do założenia baterii, zostały gołe druty... Ale właśnie dzięki nim trafiliśmy na finałNocą musiał robić wrażenie. Dzięki za kesza!

Zaliczone dzięki uprzejmości  Drivera. Miało być szybko ( no bo przecież mam kordy) a było jak zawsze. Przez największe chaszcze i mokradła. Tony Halik pewnie z 10 odcinków by z tego zrobił. Łosie to mi na ty już mówią. Ale było warto. Miejscówka klimatyczna . Jak wszystko działało musiało być super ale i teraz jest nieźle. Po kabelku. Dzięki.

Jak była nowością, to musiało robić piorunujące wrażenieAle ja i tak jestem pod wrażeniem dostosowania skrzynki do powieści :)

Dzięki wielkie :)

Potwierdzam poprzedni wpis, skrzyneczka potrzebuje pełnego serwisu dziś nawet sztuczka z podłączaniem baterii na żywca nie pomogła i trochę improwizować musieliśmy, ale udało się znaleźć ;]

Podjęta z incipher. Znaleziona idąc za przewodem... Wymaga serwisu.

TFTC 

Znaleziona, ale..

... pilnie potrzebny serwis "urządzenia" na baterie! Totalnie zamoczone i zardzewiałe nie nadaje się do użycia, poza tym kable są pourywane.
Po obrobieniu kluczami końcówek kabli i podłączeniu "na krótko" do trzymanych w ręku baterii, wszystko zadziałało, ku naszemu wielkiemu zdziwieniu :)

Świetna skrzynka w doborowym towarzystwie. Podczas odsłuchiwania mp3 czułem się jak badacz czarnej skrzynki samolotu, a wyglądałem podobno jak sonarowiec z łodzi podwodnej ;)

Czad, rewelacja, ogień z d... lewa noga umoczona. Cóż jeszcze dodać? Kto zdobył to wie, kto nie zdobył niech szuka. Skrzyneczkę zabraliśmy na małe przesuszanie - oddam jutro i niech mnie porwą stukostrachy jeśli kłamię. :)

no fajny kesz , pierwszy taki przez nas zdobyty

całe szczęście, że okolica jeszcze trochę zamarznięta

w doborowym towarzystwie - lusitata i maja team

za pomysł pierwszego etapu gwiazdka

dzięki i pozdrawiamy

Sobotni wypad z Sebkiem na "trudne kesze etna&mars". Po raz pierwszy nie wiem co napisać. Przy tej skrzyneczce wydarzyło się wiele. Paręnaście minut wcześniej dowiedziałam się, że Sebek nie ma czołówka a moja została w plecaku Wioli i zdani byliśmy tylko na jedną latarkę. W takiej sytuacji tylko podjazd na kordy nas ratował, co też uczyniliśmy na 150m i jeszcze nie byliśmy pewni, że Fabusia odpali bo jakoś zaczęła się dzisiaj dusić, chyba odwilż jej nie służy. Oczywiście gnamy na azymut a ja już z daleka widzę, że to przed nami to bagno i nastąpił szybki odwrót po tym jak się przekonałam na własnej skórze a raczej nodze. Na garminie widać, że można to obejść to obchodzimy. Po drodze gdzieś na gałęziach zawiesił się mój prawy kolczyk (jakby kto znalazł to będę wdzięczna). Z tej strony też grunt niepewny ale znowu pora roku była po naszej stronie i wszystko lekko przymarznięte dawało możliwości w miarę suchą nogą na dotarcie do kordów. Jest, widzę. Teraz Sebek szukaj przewodów bo przecież te baterie po coś targam w plecaku. Nie ma i w desperacji tele do Tati i wszystko jasne. Na finale następne bagno ale tym razem już nawet nie zamarznięte. Nigdy tak szybko nie wracałam do auta. Wielkie dzięki

Oczywiście nie może być inaczej jak tylko zielona gwiazdeczka musi być za wszystko, quiz, teren, wykonanie.

Stukostrachy odwiedzone razem z Małgosią, oj tutaj się działo, było małe podtopienie, problemy z latarkami oraz straty w ludziach i sprzęcie. Kesz wynagrodził poniesiony trud.

Nagradzam Zieloną Gwiazdą

Pozdrawiam i dziękuję znakomicie - Sebek

Skrzyneczka rewelacyjna! Patent genialny! Z przemoczonymi butami udało nam się dotrzeć do celu choć pewne problemy napotkały nas na etapie gdzie trzeba było użyć baterii, ale poruszaliśmy trochę i zadziałało :D
Ze skrzynki wylaliśmy bardzo dużo wody, ale logbook nie był doszczętnie przemoczony więc udało się wbić pieczątkę. Drobny serwis by się przydał :)

Dziękujemy bardzo za świetny quiz, świetny finał i zostawiamy zieloną gwiazdkę :D

Rewelacyjny pomysł. Miejscówka i dopasowanie do niej elementów kesza - perfekcyjne. Dobra kończę bo już mi się polecane przez kolegę "Lśnienie" zassało - lecę oglądać :)

Pozdrawiam
Art_noise

Skrzynka znaleziona !

Gwiazdki chomikowane przez lata mi się kończącałość przemyślana od początku do końca.

Dzięki za kesz

TFTC

Podcast dosyć męczacy  , ale się udało odsłuchać informację.Kesz super.Jak wkładałem baterie to bałem się czy czegoś nie wysadzę w powietrze .

Wielkie dzieki.Pozdrowienia.

Ps.Przy okazji znalazłem kozaczka 

Miejsce odwiedzone dziś skoro świt. Cel - "święcące ustrojstwo" :). Dzisiaj udało mi się dostrzec jeden z istotnych elementów, który podczas podejmowania kesza jakoś mi umknął.

Nie ma to jak ciężka przeprawa przez wysokie zarośla, która okazała się być niepotrzebna, bo można było dotrzeć inna drogą :D<br /> Po dotarciu na kordy, odrazu znaleźliśmy co trzeba, bo było wyciągnięte z miejsca ukrycia, więc poprawiliśmy trochę maskowanie :)<br /> To co zobaczyliśmy zwaliło nas z nóg...jest to chyba NAJLEPSZA skrzynka z wszystkich jakie do tej pory znaleźliśmy :D<br /> Gdyby można było dalibyśmy 10 rekomendacji, a że nie można dajemy tylko jedną :D:D<br /> Dodatkowych wrażeń dostarczył nam fakt że skusiliśmy się na powrót inna droga, w efekcie czego byliśmy zmuszeni przechodzić przez ogrodzenie obok posesji :D<br /> Out: długopis i kret "Bon Towarowy 0,02$"<br /> In: "świecące ustrojstwo" i zapalara :D<br /> Wielki ukłon i podziw za wkład pracy i pomysł :)

A mialam rosol gotowac...

dzieki - dags

Znaleziona za 2 podejściem, niestety w dzień.Pierwsze nocne minimalne chybione :(. Super lokalizacja.

in: kret bon towarowy

TFTC.

Pierwsze podejście z wolipa 29 września godzina 21 a my już na miejscu. Niestety kordy pomylone dosłownie o kilkanaście metrów. Dziś solo ale efekt już niestety nie ten sam jak za pierwszym podejściem. TYLKO NOCĄ! TFTC

ZNAKOMITA! Dziękujemy.

Znakomicie się bawiliśmy, motyw przedni dziękuje za kolejnego znakomitego kesza :]

Pozdrawiam

Kolejny znakomity King zaliczony z mocną Jaworznicką ekipą. Wykonanie kesza i przeprawa przez las w trakcie pełni, niezapomniana. TFTC !

Kolejny swietnie wykonany King TFTC

Kolejna skrzynka zasługująca na kingowską ocenę . Dziękujemy.

Grupowy TTF wraz z Tati, Fredzeim i dagsRocha nie było, miał randkę z rosołem :P

Ja tu sobie siedze wieczorem w chacie, pojawia się King. Miałem szczescie, że Tati była w poblizuPotem szybko (naprwdę szybko, szczególnie na DTS :P) po Dags, nadrabiając przy okazji 2 km po KatosachNo co tak mi Gieps kazał :)

Na miejscu spotkanie jeszcze z drugą grupą. Pomysł na wykonanie kesza rewelacyjny. Już pólmetek projektu, ciekawe co będzie dalej :)

Powrót do chaty ok. 0:30 :)

Dzięki za moc wrazen i czekamy na następne! :)

Pozdrawiam

Grupowy STF wraz z M&M'sami, Agathą i Docem.
Najpierw słuchanie co w słuchawkach piszczy/szumi później jazda na kordy. Nie obyło się bez błądzenia i małej paniki bo ktoś zapomniał dokumentów...

Dużo wrażeń przy podejmowaniu oraz świetny pomysł i wykonanie kesza.

Podziękowania dla Tati za błyskawiczne poprowadzenie nocnej przygody.

Hopa na progu zwalniającym pod SCC, wspólne "180 do celu" oraz dags szukająca igły w stogu siana i olewający sprawę Miki :)

Mimo ze Fredzio prowadził zygzakiem po krzakach i nie świecił latarką zawsze tak jak trzeba - było pięknie.

A sama skrzynka. Znowu inna, znowu piękna. Znakomita. Bardzo dziękuję.

STF w towarzystwie Agathy, Doktorka oraz Bućka...

Napracowaliśmy się wszyscy wspólnie podczas rozkminiania kordów, kombinowaliśmy, przekombinowywaliśmy jak  to zwykle to w naszym zwyczaju. Bezbłędny słuch okazał się jednak u Bućka Rach - ciach i wbijamy ekipa w paska i kierunek... KING. Jednak gdyby kordy były wbite poprawnie to możliwe żebyśmy mieli nawet FTF-a Kordy wbite źle, ale dotarliśmy  zaglądając jeszcze w ciekawe miejsca Zagłębia... hehe

Dzieki za kesza, poprzedzającego nasz urlopik, pozdrawiamy

Kamyczek uruchomił lawinę…

Po powrocie z tego miejsca już nic nie było takie jak zawsze. Wyjeżdżając z miasteczka minęliśmy automat do coli lecący nad jednopasmową wiejską asfaltową drogą. Śmieszny czerwono–biały prostokąt wysokości sześciu i pół stopy i szerokości czterech automat ciął powietrze, mknąc mniej więcej osiemnaście cali nad powierzchnią drogi. Z shahem porozumiewaliśmy się bez słów, to kolejna dziwna przypadłość po odgrzebaniu z ziemi kawałka tego czegoś...

A przed jakim stukostrachem Ty uciekasz...? Mój czekał w domu i odliczał minuty, które się spóźniałem. :)

EDIT: Zapomniałem dodać że świetnie jak zawsze :O, dzię-ku-je-my!

 

Wszysko właściwie już zostało napisane, coż tu dodać od siebie, może tyle że nie przypuszczałam, że wyląduję dziś w nocy w DG z taką ekipą w aucie :). A co do Kinga, to kolejny świetnie przygotowany i dopracowany kesz.

 

A zatem dziękuję i rekomenduję,

pozdrawiam, Tatiana

Grupowy STF wraz z M&M'sami, Agathą i Bućkiem. Podczas drogi empirycznie poznaliśmy proces powstawania plotki:

- Cześć, Buciek. Dlaczego sam?

- Bućkowa haftuje.

- Agata słyszałaś? Buckowa heftuje.

- Ej Mario, słyszałeś? Doc mi powiedział - Bućkowa rzyga!

- Kurcze.... Monia wiedziałaś? Bućkowa rzyga, chyba po czeskim alkoholu!!! :):):)

 

A co do skrzyneczki... hmmmm.... opłacało się jechać po nocy tak daleko.  Wrażeń pod dostatkiem. Koniecznie róbcie ją po zmroku, tak jak założyciele przykazali :):)

TFTC

 

 

FTF z dallasem. Co tu dużo mówić... kolejna genialna skrzyneczka. Niby człowiek widział prawie wszystko, ale jak fajnie jest kiedy opada szczęka i z ust wydobywa się "wow" :). Pięknie dziękuję. btw... małe (a najlepiej duże) studio dźwiękowe będzie zdecydowanie atutem przy zdobywaniu tego kesza ;)

W wesołej ekipie, a w zasadzie w dwóch ekipach. Śmiechu było co nie miara, bo przy wbijaniu koordów w giepsa troszkę się machnęliśmy:) We właściwym miejscu już mi do śmiechu nie było:) Mega skrzynka! Dziękuję i pozdrawiam!