Skrzynka została zarchiwizowana.

Już dwa dni przed eventem ciągle mi się kołatało w głowie "... dłużej tu nie mogę siedzieć, na mnie czeka leśna brać.." aż wreszczcie wybiła godzina W i mogliśmy rwać do lasu, gdzie od razu rozkręciła się zabawa na całego. Wspólne manewry były dla mnie zaszczytem, cieszy że obyło się bez strat osobowych .  Serce rosło patrząc jak najmłodsi rwą się do strzelania  ( wszak wiadomo żeby dzieci do karabinu od maleńkości sposobić -co też czyniliśmy) Dorosłym także gratuluję świetnych wyników w strzelaniu :D, Wprawdzie liczyliśmy wraz z marabutową na bardziej zróżnicowaną pogodę no ale cóż... Dziękujemy wszystkim za wspólne chwile, do zobaczenia znów!!!

Co prawda na spotkanie dotarłam troszkę (albo troszkę bardziej) późno, ponieważ wcześniej wezwały obowiązki cioci i dmuchałam świeczki  Niemniej nawet ten krótki czas był bardzo przyjemny. Co prawda ominęła mnie (z tego co słyszałam) pyszna grochówka, ale udało się nawet poszukać keszyków, postrzelać do celu, jak również przypadkiem trafić w rękę jednego z keszerów  - wniosek z tego taki: ja nie powinnam dostawać żadnej broni do rąk  Dziękuję wszystkim za spotkanie. Sama co prawda miałam pomagać w jego organizacji, ale niestety nawaliłam - zachciało mi się urlopu w październiku. Także tym bardziej dziękuję Organizatorom za organizację i super skrzyneczki.

Bardzo prosimy wszystkich o przysłanie zdjęć na adres Lza[małpka]tlen.pl - konto przyjmie pliki do 100MB bo sami jesteśmy nieoaparatowieni.

Dziękujemy wszystkim odważnym i bohaterskim za przybycie.

Fajnie było!

Dzięki wielkie za miło spędzony wieczór, świetne skrzyneczki i najlepszą grochówkę jaką jadłem.

Sympatyczni keszerzy, miła atmosfera, pyszna grochówka i bardzo dobra organizacja. Dziękuję za spotkanie i do zobaczenia, być może szybciej niż za rok ;)

Wojenko, wojenko ... pieśń choć krótko odśpiewana  zapadła w pamięci. Zrobił się klimacik, nie ma co - strzelanka, rozkazy, manewry, biesiada, partyzanckie jadło i keszyny. Aż miło. Syn choć na siłę wcielony do partyzantki - szczęśliwy.

Dziękuję za wspólnie spędzony czas oraz twórcą za tematyczny scenariusz. Do zobaczenia na keszerskim szlaku.

Wrócim w tą piękną okolicę i tematyczną keszynę dosadzim.

Warto od czasu do czasu opuścić ojcowiznę i udać się do braci polakówMałopolska gościnność, pyszna grochówka i miłe spotkanie warte jest przejechania tych kilkudziesięciu kilometrówDzięki wielkie dla organizatorów za wszystko, oraz dla wookhasha, który usługiwał swoim giepsem aż do wyładowania bateriiDobrze, ze udało się wrócić do ogniska. ;P

Jednym słowem - kto nie był, niech żałuje !

Dzięki za miłe spotkanie , pozdrawiamy ;)

Dziekuję za miłe leśne spotkanie i możliwość poznania kolejnych członków keszerskiej braci. Zawody strzeleckie, pieśni przy ognisku i grochówka stworzyły niezapomnianą atmosferę. Oczywiście znalezień nie zabrakło !

Do zobaczenia znów - kiedyś, gdzieś, jakoś ... Na pewno się uda !!!

Okazja do zwrotu zaczepnego została przeoczona, a gdy po wahaniach została zarządzona, operacja była już słusznie spóźniona dziekuje organizatorom do zabaczenia

Gdy dzieci namawiają na ognisko keszerów, to mają rację, że będzie super zabawa dla wszystkich. Strzelanie, kiełbaski, kesze, grochówka, grzyby, pieśni przy ognisku - to wszystko długo będziemy wspominać. Zmęczeni, brudni, ale uśmiechnięci wszyscy wrócilismy w dobrych humorach. Dzięki za zorganizowanie fantastycznego eventu.

 

Trochę już ochłonąłem, ale wciąż brak mi słów. Nie wiem, za dużo myśli pcha mi się na klawiaturę, najprościej będzie po prostu podziękować. Ale za co? Za wszystko! Za wspaniałą, niemalże można powiedzieć rodzinną atmosferę, za wielki wkład w przygotowanie manewrów, Eli i Zosi za cudowną kuchnię i prace operacyjno - kadrowe, Marabutowi za wysiłek włożony w szkolenie kadr partyzanckich, Łzie za dowodzenie całą operacją. Wszystkim partyzantkom i partyzantom za nie szczędzenie krwi i potu w czasie potyczek. Około Iwanowickie Eventy na stałe zagoszczą w moim kalendarzu. Jeszcze raz z całego serca wszystkim dziękuję i do zobaczenia. Pozdrawiam Piotr 

Bardzo lubię jesienne geo-ogniskowe spotkania, jak zwykle milo spotkac stare i nowe twarze, pogadac, pokeszować i pokonsumować.... Dzieki dla organizatorow szczegolne!

Do zobaczenia :-)

Piękne podziękowania dla Organizatorów za tak solidnie przygotowane spotkanie. Chłopakom bardzo się podobało. Maksio trochę marudził, że wciąż żaden wróg nas nie napada, ale w końcu bardzo spodobała mu się nocna akcja i o żywych wrogach zapomniał. Miki raz lekko zaliczył błoto, ale nie przeszkodziło mu to w cieszeniu się ogniskiem i pieczonymi parówkami i kiełbaskami (: Przepyszną grochówkę obaj pałaszowali aż im się przysłowiowe uszy trzęsły ;)
DzS! (:

Record of type [Attended] deleted.

fajna impreza, fajni ludzie, pisze sie na nastepna edycje :)

dobra robota to moj pierwszy Event i spodobalo mi sie bardzo fajnie bylo zabaczyc innych zakreconych :D

super Kesze , super klimat , super grochowka 

w sumie zaliczonych 7 

+ 2 lub 3 osoby trwa mobilizacja :)

Serdeczne pozdrowienia dla całej ekipy Event.ualnych partyzantów i partyzantek :), były plany aby przeprowadzić wizytację sztabu, jednak dezercja Pani Generał, wraz z keszowozem silnie utrudnia wykonanie manewrów. Dodatkowo Czerwony Byk nie chciał pomóc z desantem powietrznym, z uwagi na możliwe problemy z pogodą, jak to w Iwanowicach (zawsze można liczyć na śnieg, grad, burze z piorunami uwieńczoną tęczą  i inne pogodowe atrakcje). Pozdrowienia. PS. Szymek i Maciuś serdecznie pozdrawiają Kubę.

"Kto by się martwił, że na drodze kurz
i śnieg i deszcz – to znamy już.
Wzgórza przejdziemy, wodą popijemy,
Woda po walce ma jak wino smak.
Róża czerwono, biało kwitnie bez
Dojdziesz bracie, choć krucho jest!"

Niniejszym meldują:
Na miejsce przybyli, Hitlera ubili, rozkazy wykonali, grochówki posmakowali, świetne partyzanckie towarzystwo spotkali.

Dziękujemy za wyśmienitą atmosferę.
Pozdrawiamy współ.event.owiczów serdecznie!
Ania, Marcin oraz Kuba

Pójdziemy przez las. We wsi Moskal stoi!

Będzie pamiatkowa pieczęć. Zabierzcie więc swoje książeczki letterboksowe / notatniki.

Dodajemy atrybut letterbox.

Jeśli gwarantujecie dobrą pogodę (a widzę, że tak), to przyjedziemy ze Starlet przypomnieć sobie krakowską brać keszowąWezmę prawdopodobnie "Pismo Leonarda"

Plany strategiczne opracowane. Taktycznie zaczołgam się na manewry ze wskazanym ekwipunkiem. Broń kołowrotkowa typ OP4ABF będzie na wyposażeniu. Czołgiem !

Trzeba będzie wreszcie oderwać się od gry Battlefield3 i polatać z geokolegami po lesie z watherem w kaburze.

Zabieram ze sobą Basiaczka i Wojtiego

Tak! Przygotowania do eventu idą pełną parą , zdjęcie na dowód . Dziś przekonałem się jak trudno jest kopać dół w lesie i udawać że robi się to ot tak sobieAcha żeby nie było to my kopaliśmy, ale uczestnicy nie będą się musieli tak trudzić :-)

Sztab ogłosił pełny plan operacyjny. Zajrzyjcie do opisu akcji.

Przypomninamy o konieczności posiadania:

- latarki

- butelki (1,5litra) wody pitnej

- własnego kubka i łyżki (na grochówkę)

 

Czołem!

Wszystko wskazuje na to, że podkarpacki oddział geokeszerów w samochodzie hitlera, również się stawi ;)

W trakcie przygotowań Event.ualnej Partyzanckiej Akcji Zbrojnej Dowodztwo Leśnego Sztabu Konspiracyjnego ustaliło godzinę zbiórki na 16:30.

Uważajcie na oddziały wermachtu, których znaczna aktywność została zaobserowana w okolicach Michałowic.

broń może być bardzo potrzebna.

Będę, bo Marabutki obiecały zabrać mnie do swego keszowozu. Biorę saperkę, mocną latarkę i (prawdopodobnie) prawie prawdziwego kałacha.

Niech drżą nasi wrogowie  

EDIT 15.10 > Tradycyjnie już nie dojedziemy :(, chyba mamy jednak za daleko jak na szybki popołudniowy wypad.

 

Chcieć a móc, jak to niejednoznacznie brzmi. Jak nie będzie imprezy rodzinnej, jak młody nie będzie chory, jak zdążę się uwinąć z zaległościami do roboty, jak małżonka wyrazi chęć wyjazdu na wiochę no i jak na wiosce nie będzie niczego co pokrzyżuje plany to zamelduję się  w składzie minimum 1,5, max 2,5 osoby.

My bardzo chcemy się zjawić, ale jeszcze nie wiemy jak to będzie, gdyż ten termin może być obstawiony przez uroczystość rodzinną (:

 Jedyny dzień w październiku, który mam od dobrych kilku miesięcy zaplanowany. Wielka szkoda, bo bardzo sobie cenie iwanowickie meetingi i od dawna na takowy czekałem... Udanej zabawy!

jesienne ognisko! mam nadzieje, ze nic nie stanie mi na przeszkodzie! Bardzo sie ciesze :-)

oczywiście nieodpuścimy :D

A jak jest termin? :)

A jakże!  oczywiście, że tak. Chyba, że mnie ktoś siłą w domu zamknie

Daleka przyszłość, ale zamierzamy z wielką przyjemnością :)