Zwiedzając Fort robiliśmy notatki, miejsce spoilerowe odwiedzone, dla formalności sprawdziliśmy kilka możliwych lokalizacji ale bez powodzenia. Dzięki

Obliczone, natomiast chyba kesza wywiało

Polecam i dziękuję za ciekawa skrzynkę!!!

fort odwiedzony wielokrotnie i za każdym razem wywiera na mnie ogromne wrażenie, aktualny obecnie temat skłonił do dokończenia już dawno rozpoczętego poszukiwania kesza . Ponownie ciarki i refleksja, że musimy pamiętać i wstydzić się za tą zbrodnię bez względu na nację bo to człowiek czyli ktoś z naszego gatunku tego dokonał. rekomenduję- kesz dobrze przygotowany ( można poznać historię fortu) i dobrze schowany (bo ma dość długi staż) wielkie dzięki

Pierwszy w 2017 r.Spędziłem tutaj zdecydowanie dłużej niż zamierzałem, ale ostatecznie wszystkie cele osiągnięte :)

Miejsce odwiedzone podczas 32 godzinnego rowerowego dwusystemowego keszowania po Poznaniu i okolicach (110 km - Łazarz, Górczyn, Jeżyce, Wola, Krzyżowniki, Przeźmierowo, Plewiska, Luboń, Wilda, Rataje, Stare Miasto). Dziękuję za kesza i pokazanie miejsca :)

Po ponad roku przysiadłem do zapisków i udało się znaleźć finał.

Miejsce naprawdę warte odwiedzin. Wstęp wolny tylko we wtorki, poza tym 2zł.

Z reguły nie tykam się skrzynek typu QUIZ, no chyba, że rozwiązanie przyjdzie samo. Z tym keszykiem było inaczej, bo nadażyła się okazja do odwiedzin muzeum z ramach IV Dni Fortu Poznań. Było trochę liczenia, ale w końcu się udało dotrzeć do celu. Dziękuję za rewelacyjną skrzynkę.

P.S. Skrzynka odnaleziona, a hasło nie pasuje, brakuje mi 10. Jak rozkminię gdzie popełniłem błąd, zamienie log.

Dzięki za skrzynkę, zrobiona etapowo, była okazja do kolejnych odwiedziny w forcie, przy okazji przespacerowałem się dookoła.

W ramach logowania zaległościObiekt zwiedzony, potrzebne informacje zebrane, jednak coś tam nie do końca pasowało. Dzięki uprzejmości Ani wszystko stało się jasne. Dzięki za kesza, pozdr.

fajny spacerek , troszke zamotania było z wyliczeniem , ale jest , dzięki

Fajna skrzynka. Można pochodzić i pozwiedzać zwracając uwagę na ważną historię tego miejsca. Pozdrawiam

byłem tu już za sprawą pewnego porjektu, jednak nie chciało mi się tego liczyć, więc nie próbowałem nawet. tylko liczby pozbierałem. Dzisiaj podczas pokazywania taiffunowi co i jak kesz się odnalazł. thx

Raz już tu byliśmy z Lirielą, ale odbiliśmy się od zamkniętej bramy. Jednak skrzynkę wtedy na czuja znaleźliśmy :)

Dzisiaj pojechaliśmy na zwiedzanie fortu i uzupełniliśmy brakujące informacje. Miejsce polecam wszystkim ze względu na klimat który mi się udzielił. Brakuje słów żeby opisać te tragedie których doświadczyli ludzie w tym forcie w czasach wojny.... smutne to wszystko. Dziękuję za pokazanie miejsca.

Ciężko czasem skomentować... I ciężko uwierzyć, że ludzie ludziom... Mieszkam niedaleko od zawsze i od zawsze wybierałam się, by zajrzeć do tegoż Fortu. W końcu mi się udało. I za to dziękuję. 

219- czaiłem się na tę skrzynkę już jakiś czas i w końcu się udało:D Zielone się należy nie tylko za miejsce i spacer ale za pomysł również TFTC

Wielka ucieczka odłożona na później, bo takie quizoposzukiwawczoliczeniozagadki zawsze straszą i wydaje się, że spędzi się nad nimi cały dzień. A tu hop siup dużą drużyną, gdy było już blisko manymanymoons się rozpierzchł na n+1 metrów od koordynatów, a reszta stała zrezygnowana. A przecież to nic strasznie niespotykanego, aczkolwiek przyjemnego, mac, mac i przekładanka, uwielbiam takie zadanka. ;)

Już od dawien dawna nękał mnie ten kesz. Miejsce samo w sobie jest niezwykle melancholijne, a ta wszechdobylska cisza skłania do refleksji...szkoda tylko, że zwiedzających ani widu ani słychu... Ale dzięki temu mogliśmy ze spokojem przejść poszczególne etapy. Nie obyło się bez niemałych problemów, ale to już taka nasza mała tradycja, że zawsze coś się źle policzy. Koniec końców udało się poprawnie policzyć współrzędne. Mimo to nie odnaleźliśmy finałowego pojemnika, ale kiedy wróciliśmy w większej grupie skrzynka szybko się poddała i ujawniła nam swoją kryjówkę. 

Fort ten odwiedziliśmy w sumie 3 razy, za pierwszym nie udało się znaleźć wszystkich potrzebnych liczb, za drugim razem coś nam nie poszło przy finale. Dopiero za 3 razem się udało, finał schowany nie tak strasznie jak się spodziewałem, właściwie to poprzednim razem źle szukaliśmy, może to wina miliona liści, które leżą przy skrzynce. Zdecydowanie polecam kesza każdemu, warto się przejść po muzeum i zwiedzić, tłumów nie ma, także można odbyć spokojną wycieczkę i przy okazji poszukać informacji do "ucieczki".

Świeżo wyespańolowana HazelEyes dołączyła do Drużyny G* i wysłała strumień energetyczny w ciut zmęczonego omen, który raz-dwa znalazł kesza. Oberwałem rykoszetem i aż mnie odrzuciło x metrów od miejsca poszukiwań :)


* G = Gąski

Taki to już specyficzny, nostalgiczny dzień wisiał w powietrzu, takim też stawał się na każdym kolejnym kroku. Miejsce, które jak pisał Dante czy Naruu, podczas każdej wizyty wywołuje niezmienne emocje... Zdecydowanie warte poznania i zatrzymania się na chwil parę. Sposób oprowadzenia bardzo zachęcający. Samą skrzynkę odnalazł Naruu w nieco bardziej mętnym miejscu. Przygody w poszukiwaniu literki E opisał już Adam. Dziękuję za kolejny pretekst do przybycia tu.

Może to nieco dziwnie zabrzmieć, ale podczas szukania tej skrzyneczki wraz z Bunią mieliśmy wiele momentów niezmiernie miłych i pozytywnych, aż nawet uśmiech od ucha do ucha był możliwy w tym bardzo specyficznym miejscu jakim jest fort VII. Ale po kolei.

Z początku była pełna powaga dla miejsca. Mimo że byłem już tutaj co najmniej kilka razy - to jednak wrażenie nadal pozostaje takie samo. Kiedy tak smętnie przechodziliśmy do kolejnych sal - to aż często nie chciało się zwracać uwagi na elementy quiza.

Kiedy to tak znaleźliśmy 4 elementy z łamigłówki - zachodziliśmy w głowę - jak to się stało, że przeoczyliśmy schody dające literocyfrę E. Za nic ich znaleźć nie mogliśmy, a użycie podpowiedzi w ogóle mi przez myśl nie przyszło. Postanowiliśmy w tym wypadku udać się do szefowstwa Muzeum i wprost zapytaliśmy gdzie takie schody można znaleźć.Okazało się, że są one w części tymczasowo zamkniętej ze względów bezpieczeństwa. Jednak pani kustosz okazała się na tyle przemiłą osobą, że postanowiła nas odprowadzić pod te schody. Po drodze nawet chciała policzyć dla nas schodki na schodach śmierci.Potem zostaliśmy potraktowani niczym specjalni goście i tajemnicze ciemne wrota otworzyły się przed nami, także i wszystko udało się policzyć. Do tego odbyliśmy bardzo przemiłą rozmowę. Dlatego też często pojawiał się uśmiech na naszych twarzach - a naprawdę nie wiem ile osób doświadczyło tego w takim miejscu.(oprócz wielce pozytywnej pani kustosz oczywiście). Dowiedzieliśmy się także o przyszłych planach muzeum co do udostępnienia całego fortu zwiedzającym.

Finał przebiegł nadspodziewanie bezproblemowo, aczkolwiek nie spodziewałem się takiej miejscówki w tej okolicy.Komary żarły niemiłosiernie.

Wziąłem Badge, dołożyłem opaskę odblaskową + kamyk.

TFTC! Podobało się!

Dużo robaków, więc tata wyciągał keszaMiejsce niesie ze sobą dużo mocnych wrażeń, skrzynka jest jakby "przy okazji"

Wczoraj atakowaliśmy kesza poza bramą, dziś wrócilismy na quiz wewnątrz muzeum. Jeden element grypsu nie dał się dokładnie zdobyć tradycyjną metodą, ale podpowiedź szyfrowana pomogła. Finał namierzony sprawnie.<br /> Dzięki za kesza i motywację do zwiedzenia fortu!

Obiekt zwiedzony w towarzystwie Kingi podczas Poznania za pół ceny. Ale dopiero dziś miałem okazję poszlajać się po okolicy... Bardzo sympatyczna skrzyneczka, a samo miejsce ukrycia dość zaskakujące (jego znalezienie zajęło mi trochę czasu...)

Drugi raz byłem w tym miejscu i prawdopodobnie jak będę za trzecim i czwartym, przeżycia będą podobnie głębokie.

Mieliśmy problem ze znalezieniem jednego etapu, ale skrzynkę koniec końców znaleźliśmy dzięki podpowiedzi kodowanej. Wykonanie skrzynki i zagadki na bardzo wysokim poziomie, bardzo mi się podobają staroszkolne quizy i zawsze bedę lobbował na ich korzyść. Tu przynajmniej można nauczyć się matematyki, gdzie w NFPSQiN* jeśli ktoś nie zna mistrzowsko topografii miasta, to nauczy się tylko "guglować" (o ile podróżując z np.z Suwałk będzie miał dostatecznie czasu). No i skrzynka ukryta w taki sposób, że nie wadzi randze i specyfice miejsca.
Fajnie, że opowiedziano, jak zauważono już, pozytywną historię. Gdyby nie skrzynka, prawdopodobnie nie dowiedziałbym się o Wielkiej Ucieczce.

Co dla geografów istotne, w miejscu tym tragicznie zginął także Stanisław Pawłowski, wybitny polski geograf, rektor Uniwersytetu Poznańskiego w latach 1932 - 1933, jego imienia jest Wydział Nauk Geograficznych i Geologicznych w Poznaniu.

*Tak, Rredanie, teraz jest to Nowa Fala Poznańskich Skrzynek Quizowych i Nietypowych. Pojawiło się to już w jednej ze skrzynek, ale wpis został usunięty. Toteż wspominam ponownie.

Aha zabrałem fosforyzujcy kamień, wrzuciłem przypinkę UAM. Wymieniłem GK.

Ciężkie jest to miejsce dla mnie, ale trzeba je znać. Fajnie pomyślany quiz, bezinwazyjny. Wielka ucieczka dokonana wraz Dante i Armisem. TFTC. Pozdrawiam, Nati.

Zadanie wykonane, zgrabny keszyk znaleziony, ale coś hasło nie wchodziwidocznie gdzieś się walnęliśmy z obliczeniem. Pomyłka jednak musi być na tyle mała, że skrzynka znleziona bez problemu. No nic, będę kombinować. Pozdrawiam, Nati.

Udało się uciec wraz z ntu i Dante!

Poszczególne etapy łatwo przechodziły, z jednym był trochę większy kłopot, ale metodą matematyczną wszystkiego się dowiedzieliśmy. Kordy były w pewien sposób przesuniętę. Mysleliśmy, że to wina naszych tfu...moich złych obliczeń, ale w keszu obok(tradycyjnym na kordach) również kesz był kilkanascie jeśli nie kilkadziesiąt metrów od kordów.
Miejsce specjalnej pamięci. Kesz odnosi się do bardziej "pozytywnych wydarzeń" związanych z tym miejscem jednak zachowuję powage.

Pozdrawiam P.S.

Dwa miesiące po TTF, a czwarte miejsce w logbooku ciągle wolne... Hasło bym zostawił, chyba, że razem z nim wyleci spoiler. Soldnie przygotowany quiz, chociaż nie z niesławnej NPFSQ. Cieszy, że Założyciel skupił się na pozytywnym zdarzeniu zw. z tym miejscem. W czasie ostatnich kroków ku finałowi pikawa przyspieszyła ale niepotrzebnie. Ze skrzynką wszystko w porządku. Czysto, sucho.

Wymieniłem GK, zabraliśmy pamiątkowy certyfikat.

Hello,

Kesz zrobiony metodą autorską   Myślę, że hasło jest zupełnie zbędne, chociaż u opornych wymusi spacer po forcie (pozostali pójdą "w sposób naturalny"). Kolejne w stosunkowo krótkim czasie odwiedziny tutaj. Chciałem się ładnie wpisać do logbooka, ale długopis zbiesił się i wylał  Resztką wyskrobałem datę i nicka, ale na więcej już nie starczyło. Zostawiłem pendrive`a i GK, zabrałem smyczkę i TTF-a (nawet długo się utrzymał). Pzdr, Wojtek

Sposób zbierania informacji niezbędnych dla stworzenia grypsu, precyzja wyznaczenia finału, sposób ukrycia skrzynki, to wszystko się nam bardzo spodobało. TFTC
Nie jest winą założycieli, że samo miejsce jest mocno przygnębiające, od wielu lat takie jest.

Skrzynka została zaakceptowana przez COG