Skrzynka została zarchiwizowana. Pojemnik zabrany z terenu.

Cześć. Quiz rozwiązany, w sumie Jowillo znalazła. Leżał na ziemi,został odłożony w typowe miejsce

I kolejny quiz znika z mapyRozwiązanie przyszło już jakiś czas temu, jednak dopiero dzis zawitałem w okolicy i capnąłem pojemnikDzięki!

Choć odcinek 1 jeszcze czeka (jakoś brak mobilizacji) to postanowiłem rozgrzać się w ten deszczowy dzień. Skrzynka namierzona szybko, wręcz intuicyjnie. Co ciekawe w logbooku chyba więcej wpisu z serwisu (sądząc po logach), który uważa, że nie ma innych serwisów ukrywających skrzynki.

Lekko, łatwo i przyjemnie w towarzystwie luksty Dzięki, pozdr.

Po wnikliwej Pomnikowej lekturze oraz wykonaniu kilku iteracji, rozwiązaliśmy zagadkę na parkingu już na koniec dnia wczorajszego. dobrze, że Magda sie odezwała z pewną na pozór nieistotna wiadomością. Dzisiaj już tylko pozostało dopełnienie formalności. Dzięki Za skrzynkę, czujemy sie rozgrzani imprzechodzimy do drugiej części. 

Co do wielkości skrzynki to raczej mała, choć pojemności nie obliczałem. Logbook nieopisany.

Rozwiązanie przypadkowe. Właściciel wie o co chodzi, ale ponieważ może nie dla wszystkich oczywiste, więc już nic więcej nie napiszę. Pozdrawiam.

Hello,

Kesze mają to do siebie, że czasami znajduje się je w różne, dziwne sposoby  

Pzdr, Wojtek

Niestety muszę się przyznać, że ja jestem też nieogarnięta... (w sumie można by w tym przypadku dodać jeszcze r i z :P). Taki fajny quiz, a tak głupio rozwiązany... ale pozostaje całe szczęście jeszcze właściwe bruszenie!

No cóż, ktoś niezbyt rozgarnięty się wypaplał na pewnym portalu społecznościowym, ja niepotrzebnie to przeczytałem i kesz stał się bardzo oczywisty. Szkoda, żałuję że tam zajrzałem, bo to fajny quiz który czekał na swój moment do rozwiązania. I to nie był ten moment. W każdym razie smutne jest nieogarnięcie niektórych, którzy wpisali się do tego logbooka.

Razem z pilifs'em, chyba nie mam nic do dodania.

Znaleziona metodą... od tyłu.

Keszowałem akurat w okolicach Rataj, głównie skrzynki GC i przy jednej z nich zaintrygowała mnie jedna rzecz - autor kesza zgłosił zaginięcie pojemnika, a cały czas pojawiały się informacje o znalezieniu tej skrzynki. Podjechałem na to miejsce, wsadzam rękę w pierwsze prawdopodobne miejsce przesiadowania skrzynki i mam! Dziwne, myślę sobie, wyciągam logbook'a i już mi się coś nie zgadza. Ronja? Przecież założycielem skrzynki której szukałem był ktoś inny. W każdym razie wpisałem się postanawiając zbadać sprawę głębiej już w domu (nigdzie w keszu nie ma wzmianki o jego nazwie, tylko że założycielem jest ronja). Zrobiłem zdjęcie pierwszych wpisów z logbooka, dzięki czemu udało mi się ustalić nazwę skrzynki.

Po dokładnej analizie logów w logbooku stwierdzam, iż tylko 3 pierwsze wpisy (Moccia+MarkusVisse, RoDaJJ i Taiffun) się zgadzają z tymi na OC, a cała reszta 20-30 wpisów to wpisy osób z GC które odnalazły nie tą skrzynkę o którą im chodziło.

Myślę, że należało by coś z tym faktem zrobić, bo skrzynka jest nieustannie przypadkowo odnajdywana przez ludzi z GC. Można powiedzieć, że przejęli oni tego kesza do siebie.

Chciałabym napisać jakie jaja z tym keszem były, ale zaspojlerowałabym. Chociaż już tyle tych spojlerów tu poszłoJedyne co mogę dodać to:

"Rower zaparkowany obok, ciepło, więc mogę sobie zasiąść. Akurat telefon dzwoni - czyli idealnie - odbieram, a drugą ręką sięgam, wpisuję się, rozmawiam, odkładam, kończę rozmowę, wsiadam na rower i jakby nigdy nic śmigam dalej :]"

Nic więcej nie dodam! O! A kusi, kusi :P

Trzy. Chyba najprostsza część dzisiejszej trylogii, jeśli ktoś spędza życie na ciągłych poślizgach myślowych. Na rowerze muszę mieć zwykle lepszą przyczepność.Dzięki za kesza!

Co robić gdy upał wszędzie i mózg się przegrzewa....? To czas podjąć, zapomniany już prawie, quiz ronji - wszak autor niejednemu już zwoje w głowie przepalał, przypiekał i wykręcał - żartowniś taki.
Skoro miejscówka wiadoma, to i miejsce ukrycia jednoznaczne. Kurka, ale rączki u nas za krótkie czy kesza nie ma ? Pobruszaliśmy z jednej, drugiej i nic. Decydujemy się upewnić u źródeł oraz wspomóc techniką fotograficzną. I tak jednocześnie zobaczyliśmy i usłyszelismy, dopiero wtedy uwierzyliśmy, że to To TO. Uff, dziękujemy,  idziemy poczywać w chłodzie domowego zacisza!

równo o północy znaleziona w towarzystwie Mocci i zainteresowanego nowym ukryciem naruu*. Się... dalej nie dało?!:P

Fajny pojemnik!

Taaak, w końcu ją mam ;p

akurat kiedy wpadłem na miejsce ukrycia... dosłownie wpadłem.

buuu

Znaleziona tzw. fuksem.
K: A co to jest za skrzynka ?
A: Na rozgrzewkę przed "Daj, ać ja pobruszę..."
K: aaa... to lece też się wpisać.

dwa metry ? jakieś niskie te dwa metry jak ja przy swoim kompaktowym wzroście bez problemu ją wyciągnąłem :))

TFTC!

Co by uniknąć elaboratów, większość zawarł Naruu w swym opisie. Mi po prostu trafiło się, jak ślepej (ooo tak ) kurze (oooo nie!) ziarno, w pełni niezasłuzenie i aż naprawdę niezręcznie logować się jako znalazca, bo jedynym ojcem tego sukcesu jest zdecydowanie Naruu, ze mnie ino towarzysz marny, rozkminiający rzeczony quiz zupełnie nie w tę stronę.

Podjęta podczas powrotu z keszo-wycieczki w okolice Zaniemyśla wraz z Buniaczkiem. :)

NIEKWESTIONOWANA wisienka na torcie dzisiejszego dnia... A jakie okoliczności jej odnalezienia. Buniaczek przeżyła zapewne deja vu - tym razem nie w jej wykonaniu a moim. Moją minę po ujrzeniu... tego.. zapamięta pewnie na długo.

A jakież były wcześniej męczarnie z tym keszykiem. Z początku głowiliśmy się niemiłosiernie z MarkusemVisse. Co my żeśmy odnajdywali to w ogóle masakra. Ale udało się odkryc zaskakujące i chyba naprawde nikomu nieznane miejsce - nawet pasowało.. ale tylko częsciowo. :)

A dzisiaj to czynnik przypadku i szczęścia pobił chyba wszelkie możliwe rekordy. Po prostu to zobaczyłem.. i to musiało być to. A nigdy przenigdy tego czegoś nie widziałem.. jakby to wczoraj się tam pojawiło.

Trudno opisać te wszelkie emocje.. a to ledwo rozgrzewka! Na dodatek tam.. idzie nie trafić w to miejsce, dodatkowo jeszcze prześwietne maskowanie. Coś pięknego po prostu, za same emocje należy się gwiazdeczka. Jak widać keszowe quizy Ronji trzeba podejmować w jego stylu - na opak, przypadkiem, ot tak.Wszelkie próby ruszenia mózgownicą okazały się niepowodzeniem.

Wielkie dzięki za łatwą rozgrzeweczkę, czekamy na więcej. :D

Wielkie TFTC!

Imieninowo :)

HmmmMyślałam, że załapię się na TTFa!!! A tu dupkaZostałam uprzedzonaNieświadomość tego, a przy samym keszu już świadomość spowodowała takie malutkie ukłucie zazdrości. Czwarte miejsce nie jest już tak fajne jak np trzecie czy piąte, bo czwarte to jednak czwarteCzwarte to takie zepchnięcie z podium. No ale jestem niezmiernie rada mimo wszystko z rozwiązania i nie wiem co pisać, bo cokolwiek napiszę będzie spoilerem. Był środek nocy, były procenty we krwi, było "olśnienie". To tak w skrócieObiekt przesłodki i jakże nasuwający jednoznacze skojarzenie z quizem. No ale trzeba go znać, a jak się nie zna? To trzeba kombinować, lub przypadkiem trafić...Konstrukja kesza już widziana, a na skrytkę certów już się nie załapałam. Nie mniej bardzo dziękuję. TFTC!

Sorry, Nati, za niezamierzonego psikusa ;).

Napisać, ze quiz rozwiązaliśmy byłoby sporym nadużyciem. To raczej on znalazł nas niźli my jego. Ma rację Sławek, moim zdaniem zagadka jest niemal nierozwiązywalna. Czyżby o założenie takiej właśnie skrzynki chodziło Wojtkowi? Jeśli tak, czeka nas horror ;). Wredność oceniem bez kozery na 500 w skali 1-10 :P. Bo okolica dobrze znana, a sam obiekt mijałem dziesiątki razy, tuż obok mieszkał w czasie studiów kolega z grupy. Co gorsza tematem się interesowałem, nawet keszersko... Mimo to nawet przez sekundę o tym miejscu nie pomyślałem, a kilka innych - zanim się poddaliśmy - braliśmy pod uwagę.

Maskowanie optymalne, konstrukcja kesza też. Odrobinę zmylił mnie opis, skrytkę wytypowałem szybko ale sugerując się zakazami ją początkowo odrzuciłem. W efekcie najpierw znaleźliśmy certy, a dopiero po dłuższym czasie właściwy pojemnik. Nam też nic nie wystawało. Następcy będą mieli gorzej, o czym wspominał na forum WIO Paweł. Nawet z dobrym rozwiązaniem spod obiektu można łatwo odejść z niczym. Nie ufajcie palcom :). Maskowanie certyfikatów znane, lubiane  i stosowane bo doskonałe. Pojemnik zgodnie z życzeniem Założyciela zabrany - może go wykorzystamy do nowej skrzynki? A jeśli, to tylko quizowej :).

Na koniec jeszcze do poprzednika w logu: idzie chyba o istnienie funkcji jednokierunkowych czyli jeden z "milenijnych problemów" informatyki, nierozwiązany od 40 lat?

Łoooo matko. Ile było fałszywych tropów.... Rzeczy najbardziej oczywiste, stawały sie fałszywymi tropami. Jednak kiedy się wczuje w osobowość założyciela, przeanalizuje Jego pokrętny i wielowymiarowy sposób rozumowania przestrzeni oraz faktów, można w pewnym momencie wpaść na mały  trop, będący jedną z wielu odnóg rozrastającego sie niczym pnącze obłędu... Ale co tam, faktem pozostaje, że kiedy już się wpadnie na rozwiązanie, to rzeczywiście wydaje się ono oczywiste.

Nie pamiętam dokładnie jak się nazywa ta teoria w kryptologii, ale mówi ona o kodowaniu jednokierunkowym, zakodować jest bardzo łatwo, jednak odkodowac bez klucza, jest niemożliwe.

Za nocne koszmary, siwe włosy i wiele innych rzeczy, których tu z przyzwoitości nie przytoczę, kesz zasługuje na wyklęcie, ale sposób ukrycia i maskowanie pojemnika, stoją na najwyższym poziomie i za to gwiazdka

Odnalezienie i capnięcie FTFa było tylko formalnością ...