Skrzynka została zarchiwizowana.

Dzisiaj od rana Matrix miał problemy z połączeniem z bazą podobnie jak COG z Pegazusem .

Wybór na padł na dwie, teoretycznie proste, skrzynki umieszczone na wyspach, które aktualnie i zapewne jeszcze z jeden dzień będą dostępne nawet dla 50 kg/lb chucherek. Jednak na miejscu sprawa okazała się znacznie trudniejsza, 3 lata od ostatnich znalezień. Informacje z pamięci : wyspa, to nie jest małe i nie jest zakopane. 10-15 minut krążenia i zero koncepcji, nawet antykoncepcji pre i post mortem. Dzisiaj nieznalezienie. Już tutaj nie będę wracał. Wcześniejszy keszo-quiz zapewne istnieje przymarźnięty w korzeniach po wschodniej stronie. Ale nie sprawdzałem, trudno pamiętać coś z przed wielu lat.

No dobra, za drugim podejściem się udało, bo wiedzieliśmy czego szukać. Przy pierwszym podejściu nocna pora przeszkodziła nam i dodatkowo skrzynka przybrała kolor otoczenia. Dziś wyzwaniem okazało się wyjęcie logbooka. Mróz również nie był naszym sprzymierzeńcem. już od dawna miałam na oku tego keszyka, dziś wreszcie się udało. Leci gwiazdka. TFTC z Jujami;

Mimo że ostatnie znalezienie 2 lata temu postanowiliśmy poszukać skarbu. Marek wziął nawet wtedy ale okazało się że damy radę bez. Skrzynka zlokalizowana. Potwierdzilismy u przyjaciela że to tam ale nie znalazł się śmialek żeby podjąć. Za zimno, za mokro, za ślisko. Innym razem.

Kesz ma się dobrze jednak biorąc pod uwagę warunki pogodowe i brak sprzetu nie do podjęcia ;(

Byłem tu z rok temu ale ze względu na parszywą pogodę - padający mokry śnieg oraz wyjściowe ciuchy nie zdecydowałem się podejmować. Obejrzałem sobie tylko z daleka. Dziś wróciłem przygotowany - kryptonim akcji: "Zdążyć przed odwilżą"

Udało się, choć łatwo nie było. Dzięki.

Kesz tradycyjny, ale kordy od czapy. Niby obszar poszukiwań ograniczony, ale potencjalnych miejscówek sporo. Pokręciliśmy się trochę w poszukiwaniu pożywienia, skończyło się jednak sms-em do niezawodnego JAśka, który jak zwykle precyzyjnie określił kierunek, w którym należy podążyć. Obiekt oglądałem wcześniej, ale dopiero po tej wskazówce dojrzałem to, czego szukaliśmy. Potem już szybka akcja Jeanpaula i wpis dokonany. Dzięki, ocena znakomita. Gdyby nie te kordy to może i gwiazdka by tu została.

Na wyspę dotarliśmy z Wojtkiem łatwo, ale znalezienie kesza już takie proste nie było. Właściwie to nawet bardzo trudne. Przemierzyliśmy ją kilka razy wzdłuż i wszerz a do jedzenia znaleźliśmy tylko grzyby huby i kilka szyszek. Gdyby nie telefony, pewnie padlibyśmy tam z głodu. Dobra wiadomość dla następnych poszukiwaczy - wszystkiego nie zjedliśmy. A wracając do kesza, pomysłowe maskowanie, nawiązujące jak najbardziej do powieści Daniela Defoe, świetne wykonanie i w ogóle prima sort. Z dużą przyjemnością przyznaję ocenę znakomitą zieloną gwiazdkę. Dzięki za kesza!

Potwierdzam tylko, że kesz jest na miejscuMoże kiedyś zaloguję go jako znaleziony i przyznam rekomendację ;P

 

Pozdrawiam założyciela i obecnego właściciela - dobrze, że są trzy, a nie dwa ;)

Hihi

Kolejna pomyłka przy tej skrzynce. SzczurzaMamo (fajny nick) niestety nie znalazłaś skrzynki "Wyspa Robinsona Crusoe" tylko zupełnie inną. Zdjęcia to potwierdzają. Nie zdradzę jakiej, bo choć chyba nie da się jej już podjąć legalnie, to jak widać w terenie ciągle istnieje, a w systemie jest aktywna

Tak czy siak, skrzynka o Robinsonie jest na pewno dużo ciekawsza od tego co znalazłaś (a przynajmniej kiedyś była). Radzę wrócić na wyspę póki wody nie napuścili i rozejrzeć się jeszcze raz

Powodzenia.

No więc... Łatwo to nie było...
Zwątpiłam kiedy zapadłam się po łydki w bagno (nie... Nie miałam koloszy... Ani nawet zimowych butów...) ale jakoś udało się wydostać. Po 15 min dotarłam na wyspę inną drogą. Samo szukanie kesza? Raz, dwa... Prawdę powiedziawszy nie był niczym zamaskowany... Ot rzucony byle gdzie. Logbook cały mokry. W ogóle cały kesz w środku mokry. Trochę go przykryłam żeby tak nie było go widać.

Zimowe warunki zachęciły do wyprawy na Wyspę Robinsona.

Po dotarciu, szybki podział wyspy na rewiry co by dwa razy tego samego miejsca nie macać/oglądać. Jednak po wyczerpaniu ( a byliśmy w błędzie) możliwych skrytek uruchomiony został plan awaryjny czyli czytanie poprzednich wpisów. Też za wiele nie pomogły.

Ostatni rzut okiem po okolicy i jest! Ale jak wcześniej go nie dostrzegliśmy?? Po chwili już był wpis dokonany i ruszamy dalej. Patent bardzo ciekawy i leci gwiazdka za to. Oby więcej!!

Przedostanie się na wyspę faktycznie zimowe warunki wspomagają.

Bardzo spodobał mi się patent na "pożywienie" które znaleźliśmy z chłopakami

Leci REKO :)

 

Znaleziona w drodze na uroczystość rodzinna.

Dotrzeć na wyspę nie było wielkiego problemu jednak jeden kij-kladka nie wytrzymał i  w bucie pojawiło się troszkę wody.Na wyspie spędziłem sporo czasu, skrzynkę znalazłem ale okazało się że to nie ta.Więc następna runda wokół wyspy w poszukiwaniu jedzenia,ale skrzynki dojrzeć nie zdolalem.

Telefon do poprzedniego znalazcy i okazało się że dobrze szukałem,nawet w tym miejscu, tyljo inny smak

Troszkę się utytralem i już szczęśliwy mogłem jechać dalej

Znakomita na konto skrzynki.

Dzięki. 

Przeprowadzono procedurę adopcji skrzynki. Dotychczasowym właścicielem był morrison-1986 . Nowym właścicielem został użytkownik Victor+.

Korzystając z tego, że morze wyschło i da się na wyspę przejść suchą stopą pojechałem z rodzinką na przygodę weekendu. Niestety przygoda strasznie się przedłużała, bo uparłem się na pewien rodzaj maskowania a ponadto informacja o tym, że współrzędne nie pokazują kesza kazała mi łazić po całej wyspie. Łaziłem więc z synem i szukałem, wypatrywałem, kombinowałem. Ale po 20 minutach i mi i Krzysiowi skończyła się cierpliwość. Telefony do założyciela i ostatniego znalazcy pozwoliły wrócić z tych łowów zwycięsko.

 

Jak dla mnie współrzędne powinny wprost pokazywać miejsce ukrycia. Nie trzeba by było łazić po niezbyt wygodnym terenie i badać każdego jednego drzewa i zakamarka. Nawet jeżeli byłyby chybione to wiadomo by było gdzie mniej więcej szukać. I to właściwie jedyny powód, dla którego nie przyznam tu rekomendacji. Jeśli kiedyś postanowić zmienić współrzędne na właściwe morrisonie to daj znać, gwiazdka przyleci :)

 

JAsiek. z rodzinką.

Niedzielne lenistwo. Nuda. Luzik. Właśnie rozmyślałem o drzewkach owocowych, sadownictwie, którym mam ochotę się zająć, zbiorach, nawozach, przycinkach, a tu sruuuu jebud ... log Bramstengi o znalezieniu "Robinsona" Nieco opacznie go zrozumiałem, ale był on motorem do wyjścia po skrzynkę, do której już dawno się przymierzaliśmy. 15 km w linii prostej
Z piskiem opon ruszyliśmy spod domu. Na miejscu udało nam się podczas krótkiego spaceru przetestować nowe czołówki. Powspominaliśmy zdobywanie innego multaka w tej okolicy, pochodziliśmy, poświeciliśmy, zimowa aura faktycznie pomogła w dojściu do celu. A u celu wcale nie było tak prosto jak się wydawało. Coby nie podpowiadać powiem, że dupsko miałem mokre. Calusieńkie od nasady po sam koniec 
W drodze powrotnej Lilalu oczywiście się zgubiła i chciała wsiadać do jakiegoś innego samochodu - ubaw miałem niesamowity

Reasumując. Super fajny, tematyczny od początku do końca kesz - i tyle mogę napisać, żeby nie spoilerować

Wycinki nie potwierdzam, ale ciemno było więc może coś przeoczyliśmy

Aaa i jeszcze jedno. Morrison - oddajesz mi za pralnie bo się upierdzieliłem jak dziecko w maliniaku

Dzięki.

Oj, długo to trwało, długo... Najpierw czekałam na lato, ale jak już przyszło, nigdy nie było dobrego momentu na wyprawę na Młynek.

Ostatecznie postanowiliśmy dokonać wejścia zimowego w mocnym składzie. Ryjek+ miał pewne obawy co do wytrzymałości lodu, ale szczęśliwie okazało się, że woda została spuszczona i wejście na wyspę to kaszka z mleczkiem.

Ze zlokalizowaniem skrzynki nie było żadnych problemów, gorzej z podjęciem Na szczęście był w naszym składzie niezawodny Rambo :-)

I na koniec wyznanie - powierzono mi zadanie wpisanie uczestników, ale byłam tak podekscytowana wyprawą, że z tego wszystkiego pominęłam anoriell i Ryjka+. Uroczyście zaświadczam, że oni też tam byli.

(I jeszcze info dla kolejnych poszukiwaczy - na wyspie trwa wycinka drzew, więc jeśli ktoś planuje zmierzyć się w tą piekielną wyspą, radzę się pospieszyć).

Ciężka przeprawa przez bezkresne morze zamarznięte błota i jest! Wyspa, na której przyszło nam walczyć o przetrwanie...

Po chwili rozglądania się i dzielnej walce naszego Rambo: Mniam mniam!

Bramstenga tak zajęta była pałaszowaniem, że... 

500 metrów od skrzynki dotarło do nas, że NAPRAWDĘ nas nie wpisała. Następnym razem zamiast bawić się z psem muszę bacznie patrzyć towarzyszom na ręce, bo wiadomo... Różnie to bywa jak człowiek głodny :D

Przed samą akcją umawialiśmy się kto przejdzie po lodzie na wyspę, a kto będzie kibicował z drugiej strony - chyba nietrudno domyślić się, jak się podzieliliśmy :P

Na miejscu okazało się jednak, że nawet ja przy moim wysokim poziomie nacisku na podłoże mogłem wejść na wyspę, bo...

...nie było tam wody ani w stanie stałym, ani ciekłym!

Rambo, o którym wspomina Bramstenga jest rzeczywiście super hiper w takich zabawach [spojler]. Gdyby nie On to pewnie byśmy nie dali rady i jedynie oblizali się na widok takich pyszności :)

TFTC + ocena znakomita + zielona gwiazda za miejsce i maskowanie! 

 

Znaleziona razem z DzieckoSzatana, dzięki za Kesza :p hy

Ja, radziu44, Gremlin0505 i Piotr160138 szukaliśmy jej ponad godzinę i nie znaleźliśmy. Nie jesteśmy jeszcze bardzo doświadczeni, więc możliwe, że coś nam umknęło, ale możliwe też, że kesza nie ma. Mógłbyś to sprawdzić? I mógłbyś dać też jakąś większą podpowiedź- przynajmniej czy szukać na gorze czy na dole?

Piszę to jako komentarz, a nie jako ,,nieznaleziona'', bo możliwe, że kesz jest, tylko my nie umiemy szukać, a nie chcę wprowadzić następnych keszerów w błąd.

Wyspy czekały na wiosenną aurę. Dzisiaj nadarzyła się okazja to podjechaliśmy. Niestety nie obyło się bez strat. Ofiarą padł klapek W24. Dzięki.

I kto powiedział, że wodery potrzebne? Wystarczyło skorzystać ze wspaniałej pogody. Najbardziej w tym wszystkim przejmuje mnie fakt, że podczas przeprawy wessało mi klapka i słuch o nim zaginął ;( . Podczas szukania jedzenia tak mnie obsiadły te pierdzielone mrówy, że miałem zacząć się drapać o korę. Do tego wykonywanie takich operacji jak zwijanie logbooka jest zdecydowanie nie na miejscu ( w tym miejscu). Dzięki! Tarzan wrócił!

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.<br /> <br /> Spokojnie już robię nowy logbook:)

Dzaczek, ratuuuj!

mnie też wydaje się, że zdjęcie w tym wypadku powinno być wystarczającym dowodem zalogowania znalezienia. najwyżej założyciel uwzględni te osoby naprawiając kesza.<br /> gorsze jest zalogowanie nieznalezienia, kiedy nie spróbowało się nawet podjąć skrzynki z powodu np. kręcącej się ochrony. są niestety takie kwiatki... nieznalezienie jest sygnałem, że kesz zaginął, co wymusza na założycielu, albo kolejnych poszukiwaczach podjęcia kroków naprawczych/reaktywacyjnych. w takiej sytuacji powinien wystarczyć komentarz.<br /> btw, już latem z morrisonem nie wróżyliśmy tej skrzynce spokojnego przezimowania...

@lukooo nie znamy się ale po Twoich komentarzach można zauważyć, że jesteś bardzo problematycznym człowiekiem... Jeśli byliśmy na miejscu schowania skrzynki i ją znaleźliśmy (niestety zniszczoną przez wandali) to z jakiej racji mamy jej nie zalogować?? To jest coś ala: dlaczego zalogowałeś znalezienie skrzynki na dachu fabryki skoro długopis zostawiłeś w samochodzie i nie masz się jak wpisać (na dowód posiadając zdjęcie).

Kesz, a raczej to co z niego zostało zabrany przeze mnie i Kao w celu przekazania właścicielowi.

Tutaj się trochę z Rozartem posprzeczaliśmy, tzn. nie uznaję znalezienia resztek kesza (o których wiedzieliśmy), za zaliczenie skrzynki ;p Zatem te resztki zabraliśmy - wieczko jest sprawne, znalazł się też gdański otwieracz.

Kaczki nas nie niepokoiły, za to Rozart zaobserwował zamarznięte ryby ;p Lód, o dziwo, bardzo mocny nadal, także całkiem bezpiecznie odległość pokonaliśmy. Ale latem musi być wesoło :p

Znaleziona w towarzystwie Kao.
Kesz w jakim stanie jest, każdy widzi. Razem z Kao postanowiliśmy go jednak zabrać z miejsca zdarzenia, bo szkoda żeby zginęło pudełko, które z tyloma keszerami miało styczność. Drogi właścicielu, skontaktuj się ze mną lub Kao, w celu umówienia spotkania na którym przekażemy ci resztki kesza wraz ze wszystkimi fantami, które udało nam się znaleźć w jego okolicy.
Co do samej drogi do kesza, to trochę się wahaliśmy z Kao z powodu tych kilku dni gdy temperatura była raczej in plus. Jednak głupi Rozart zdecydował się iść po lodzie.Na szczęście dotarłem, a nawet potem wróciłem cały i zdrowy. Kao zreszta też po wkroczyła gdy tylko ja dotarłem na wyspę.
Tak czy siak wielkie dzięki za adrenalinę i ocena znakomita za wielkość kesza oraz pomysł. ;)
TFTC!

Wchodząc tam musze sie przyznać nie czułam sie zbyt pewnie. Z kesza fakt nic nie zostało. Gałka ciągle tylko powtarzała żę ,, taki fajny kesz to był".  Szkoda, że nie był schowany chociaż pod kamieniem.

Postanowiłyśmy z Maleską odwiedzić i tego kesza przed sylwestrową zabawą. Niestety tak jak napisał poprzedni znalazca kesz jest w opłakanym staniezostało tylko połamane pudełku (dziwi mnie dlaczego wandal/złodziej nie zabrał i tego). Na dowód, że byłyśmy Maleska dołączy zdjęcie. Pomysł świetny, kesz był znakomity ale niestety...

To miał być 2/3 keszy specjalnych dzisiejszego dnia - i został znaleziony, a raczej to co z niego zostało ;-)  warunki są sprzyjające dla wszystkich - dla wandali też ;-( Załączam foto co zostało z kesza - potrzebny serwis, a raczej nowy cały kesz ;-(

Pudełeczko jest mega:) Kaczki czujnie nas obserwowały, ale poza tym nasza wizyta nie zrobiła na nich zbyt wielkiego wrażenia :)

 

Dzięki za przygodę:)

Wodery przetestowane razem z maDZIARKAKaczki zachodziły nas z każdej strony i czujnie obserwowały czy aby napewno nie jesteśmy wandalami i nie chcemy ukraść skrzynki :)

Wyprawa Mega tak jak i skrzynka :)

Również wesołą ekipą z yoshio;).

Zainspirowani filmem wyruszyliśmy na podbijanie skrzynki "W samo południe";). Ludzi praktycznie zero, tylko na brzegu siedziała robiąc piknik jakaś familia ale generalnie nie wzbudziliśmy ich zainteresowania. Z resztą po ubiorach można było sądzić iż jesteśmy jakimiś przyrodnikami więc nas olali:).

Sam kesz GIGANTYCZNY. Nie podejmowałem jeszcze takiego olbrzyma. Jak go zobaczyłem to myślałem, że tego nie uniosę;). Ale podobny problem jak w drugim wyzwaniu... Czyli - jak on przetrwa zimę? Myślę, że naprawdę warto rozważyć wkopanie go gdzieś (chociaż wkopując tego kesza to chyba do Chin się będzie można dokopać;) bo kaczki się do niego przezwyczaiły ale czy jakieś służby porządkowe robiące zimą porządki go zostawią, to bym nie liczył.

Dzięki za kolejny keszyk dzisiejszego dnia by dzaczek:).

Znaleziona, z morrison-1986. Wodery dały radę! Aj tam, wcale nie trzeba podbierać jej w nocy, my uderzyliśmy w samo południe kaczki obserwowały nas czujnie. Skrzynka mega! Trochę lepiej ją zakamuflowaliśmy, normalny człowiek tam nie wejdzie, ale jakaś służba porządkowa mogłaby się niepotrzebnie zainteresować. TFTC!<br /> out: nic, in: gumowa żabka

Podjęta w nocy, bez żadnego przygotowania, należy uważać na stopy bo łatwo można je sobie pociąć o czym dowiedzaiłem się dopiero po wyjściu, kaczek niestety nie było. Lubie takie brudne skrzynki <3


Razem ze Spira i G.

Razem z Godzią i Kurado.Dzięki temu, że Kurado lubi wyzwania i kąpiele nocną porą, poszedł po skrzynkę i ją przyniósł, a potem ładnie odłożył na miejsce, czyli połaził sobie trochę w tej uroczo czystej wodzie :P

TFTC

Niemieliśmy w planach podejmować dziś tego cache, ale Kurado zdecydował, że właduje się do stawu :D

Skrzynka wypasiona. Ze Spirą i Kurado. TFTC

Mimo złych humorów wybraliśmy się też po tę skrzynkę. Wody dużo nie było więc przedostanie się na drugą stronę nie było przeszkodą dla woderów ;]

Wodery sprawdzone po raz kolejny:) Efedryna pilnowała, gdy ja przebijałem się na wyspe. Nawet na podium się załapaliśmy:) 
O skrzynkę się trochę obawiam, bo jest widoczna od razu po wejściu, przysypałem liśćmi,czym było, ale wiatr robi swoje. Dzięki i pozdrawiam!

No niestety, FTF'a nie udało się zdobyć, bo zdobyła go ekipa przed nami, którą z resztą spotkaliśmy. Prawdę mówiąc, to za pierwszym razem nie byłem pewien czy to inni keszerzy, ale gdy tylko zapaliłem latarkę, to zauważyłem znane twarze. Pozdrawiam

FTF u mnie :Ddokładnie tak jak lubie-brudno, mokro i chaszczejeszcze troche i zostane fanem kapieli w lodzkich stawach ;p sama skrzynia - pierwsza klasa, wszystko wzorowo. dzieki ;)

Skrzynka została zaakceptowana przez COG