Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Szukałem, szperałem... i nic. Od ostatniego znalezienia minął rok... Lej trochę zryty przez dziki. Nie wiadomo czy kesz jest czy go nie ma - może następnym razem...

Znaleziona. Moje rodzinne strony, więc z szukania była ogromna radość, zważywszy również na to że wyciągnąłem na spacer moją Mamę, której się bardzo podobało:) Mam dwie uwagi: 1. opis jest trochę nieaktualny ze względu na zmiany w terenie, 2. skrzynce przydałby się serwis, bo jest podziurawione wieczko. Dziękukję i pozdrawiam 

za trzecim razem się udało. szukaliśmy na zupełnie innej ścianie, bo opis że między prawą a środkową ścieżka nas skutecznie zmylił... ważne że jest :-)

No i mam swój kamień milowy - skrzynkę nr 200Dzięki za kesza!

Do trzech razy sztuka. W końcu się udało. Dzięki za kesza

A jednak przesąd " Do trzech razy sztuka " się na coś przydaje :D

Keszyk znaleziony wraz z ekipąTFTC ^^

Trzecie podejście i jest, razem z ekipą, dzięki :).

Skrzynka znaleziona w towarzystwie Skyqena i dzięki jego wskazówce. Wiedziałem mniej więcej gdzie kopać, więc poszło sprawnie. Ciekawa historia miejsca. Dzięki! Jeden z najstarszych keszy OC zdobyty!

Było fajnie, choć strasznie gryzły komary. Ale wytrzymałem, bo jestem dzielnym poszukiwaczem skarbów

Dziękuję za skarb!

Tata nam wszystko opowiedział, więc nawet te okropne komary nie mogły nas odstraszyć. Tak wielkiego skarbu chyba jeszcze nie widziałem! No i wszystko, co chcieliśmy zdobyć czekało na nas w środku. Super!

A blisko skarbu widzieliśmy gniazko z malutkimi jajeczkami

Dziękuję za skarb!

Niestety pęknięcie pojemnika zrobiło swoje i w środek wkradła się wilgoć. Dziennik jeszcze się trzyma, ale jeśli nie dostanie nowego domku, to za chwilkę nie da się w nim nic napisać

Co tu dużo mówić... Głównym prowodyrem, który skłonił nas do tej wyprawy był pewien kocur... Ale w decyzji pomogły nam również okoliczności towarzyszące w postaci możliwości podjęcia w ramach tej samej eskapady dwóch innych keszy, w tym jednego ciekawie się zapowiadającego mobilniaka.

Ruszyliśmy więc z Hobbitami doświadczając na początek kilku niewielkich przeciwności losu w postaci gwałtownej burzy, która spowodowała nieplanowane korki, zalane przejazdy pod torami i inne tego typu atrakcje. Ale takie rzeczy to dla nas pikuś, więc dotarliśmy w końcu do celu. Miejsce byłoby bardzo urokliwe, gdyby nie banda wygłodniałych komarów, która napadła na nas zza wszystkich krzaczków. Postanowiliśmy działać szybko, dotarliśmy więc na miejsce forsownym marszem pod górkę i od razu przeszliśmy do czynu. W pierwszej chwili zainteresowały nas ewidentne ślady poszukiwań, ale ponieważ wcześniej dobrze się wczytaliśmy i wpatrzyliśmy w opisy i obrazy związane z keszem trochę nam te ślady poszukiwań nie pasowały do naszej koncepcji miejsca poszukiwań. Jak się okazało mieliśmy rację i po chwili cieszyliśmy się z naprawdę dużego znaleziska .

Kocur czekał... Mobilniak zresztą też... Pozostało nam tylko zostawić w zamian trzy kreciki - przyznajemy, nie tak ponętne jak te dwa, które zabraliśmy i zmykać w te pędy zanim nas komary zjadły na amen...

TFTC!

Zimą się mi nie udało - dziś z saperką zajeło mi to 3 minOd razu trafny strzałPojemnik popękany i przydał by się serwis ale i tak dzielnie się trzyma od ostatniego zalezienia sprzed roku. Osuszyłe ile się dało. Logbook ok. IN: GK i Mobilniak.

HURA!!!!! w końcu udało mi się - za 2 podejściem:)

Trzecie wytypowane miejsce do poszukiwań ( bo gps troszkę szalał pod drzewami) i JEsT! mega wielki kesz ukazał swoją zawartość.

Wieczko jest popękne, ale wilgoć jakoś nie daciera:)

No trade - tylko wpis do logu z tego wrażenia:)

godz 16 00

Ta skrzynka jest dla nas wisienką na torcie wsród dzisiejszych keszy.To chyba jedna z pierwszych założonych.Wielkosc dzisiaj chyba już mało spotykana.Pojemnik już jest w nienajlepszym stanie.O tą skrzynkę warto dbać.Co mogliśmy to jej pomogliśmy dla następnych znalazców.Pokazała nam ciekawe miejsca,a szczególnie cmentarz wojenny,bardzo zadbane miejsce pochówku.Po tylu latach opis ukrycia skrzynki jest nieaktualny i również mieliśmy problem ze znalezieniem jej.Zabralismy latarkę która nadawała się już tylko do utylizacji.również zabraliśmy kreta.Doszła kosc do gry w rozmiarze XXL.

Przyznajemy jej rekomendację

TFTC 

bolerob żoną

niestety... szukałam, kopałam, grzebałam, kłułam (czy jak się to pisze). Przeszukane całe zbocze leja....

Szukane razem z Baszą. I nieznalezione:(

Może następnym razem się uda

Skrzynka znaleziona z Ulą.

Niestety nie przygotowaliśmy się do serwisu. Mimo to pudełko chociaż dziurawe, cały czas pełni funkcje ochronne. Zawartość w miarę suchą spakowaliśmy do torebki strunowej. Powinno być dobrze, ale może w najbliższym czasie jeszcze raz się tam wybierzemy. Zostawiliśmy GK Mole Hasselhoff, zabraliśmy flaszkę.

Dzięki.

Skrzynka zdobyta za drugim razem. Za pierwszym razem (jako niewprawni poszukiwacze) myśleliśmy, że już jej tam nie ma Tym razem "ślady" zdradziły miejsce ukrycia.

TFTC

PS. Skrzynce potrzebna jest konserwacja, jest cała pokłuta (?).

Znaleziona bez większych problemów. Niestety skrzyneczce przydała by sie naprawa... Dzieki za cacha

Skrzynka porozbijana i troche wilgotna, mogla by byc troche lepiej zabezpieczona z racji tego ze jest pod ziemia. Kesz jest dobrze schowany i mialem troche problemow ze znalezieniem.

Nie powiem, ale powiem, był to główny cel dzisiejszego wypadu, oczywiście poza walorami turystycznymi.
Pojemnik ogromny ale totalnie porozbijany, w środku do połowy wypełniony wodą.
Pozdrowienia dla dwóch poprzednich znalazców wzorcowych gecacherów - członków Rady Rejsu za profesjonalne potłuczenie opakowania i zabezpieczenie porwanymi workami. :(
Wszystko co przegniło wywaliłem, a resztę udało się podsuszyć, tak żeby było się i jak i gdzie wpisać i coś wymienić.
THX ZA CACHE !!!

Jak to miło wyciągnąć czasem z ziemi coś tak wiekowego, to jak dotąd nasze "najstarsze" znalezisko. Skrzynka, mimo że zakopana to ukryta na tyle zmyślnie że wilgoć jej nie straszna. Widać ślady rycia ziemi, najpradopodobnie nie były to dziki...

Szukana wraz z art_noise, gdy już odpuściłem, oddałem jemu saperkę. Dowiedziałem się że za głeboko to się nie wbiłem, skrzynka obecnie dość głęboko zakopana. No trade. Dzięki za kesza. Ania i Marcin

Kesz odnaleziony przy okazji rajdu PZ Mot? Chyba tego rajdu, jak sie pomylilem, to następcy (Etna&Mars) mnie poprawia.
Imopnujący pomnik wart zobaczenia. Trochę szkoda że kesz w lesie w oddaleniu, zakopany "nie wiadomo gdzie". Ale rozumiemy starą szkołę geokeszingu - tak się kiedyś umieszczało. Biorąc na to poprawkę dajemy +2. Aha pudełko mocno pokieraszowane (ja niestety też się do tego przyczyniłem). Warto pudło zmienić na nowe. W środku na szczęście wszystko ok bo fanty i logbook w woreczkach strunowych.

OUT - nic
IN - geokret, flaszeczka %

Pozdrawiamy
Art_noise i Reniusia

Hołd bohaterom oddany, a kesz znaleziony. Co prawda nie miałem ze sobą żadnej łopatki, więc musialem ryć własnymi rękoma wspomagając się czasem znalezionym patykiem. Na szczęście jakoś udało mi się dotrzeć do skrzynki. Zawartość była dość ciekawa jednak nie mając nic na wymianę dokonałem jedynie wpisu.

Cache w bardzo dobrym stanie. Kiedys wielkość normalna, ale w obecnych warunkach ten cache to olbrzym :)
Dokonalismy wymiany i zmienilismy worek. Dziekujemy,
Bas-y

Skrzynka znaleziona razem z przyjaciółmi (Leon, Gacek, Ogór), którzy na zboczach Borowej Góry stworzyli tor zjazdowy i ćwiczą loty na rowerach. Zostawiamy szprychówkę z aleycata, zabieramy kompasik. Pokonany dystans rowerem - 70 km.

Dzięki sprzyjającej pogodzie zrobiliśmy sobie dłuższą wycieczkę i odkopaliśmy skrzynkę. Zakopana w ciekwaym miejscu. Skrzynka czysta, zawartość sucha. Zostawiliśmy maskotkę, zabraliśmy smycz. Przyjechała z nami także geolutynka Kukułka PL, która zostala w skrzynce.<br /> <br /> Beata, Julia, Mariusz

Minęło 7 miesięcy od dnia kiedy znaleźliśmy ta skrzynkę.
Wpisu dokonuje dopiero teraz - za co bardzo propraszam i liczę na rozgrzeszenie

A było to tak (która historia):
Ja i moja Agnieszka jechaliśmy właśnie na spotkanie GPSManiaków na Śnieżniku(impreza była wyśmienita).
Po drodze postanowiliśmy zahaczyć o skrzynkę kolegi Magnoom’a.
Odnalezienie nie sprawiło nam żadnego problemu, co prawda ja upierałem że należy kopać „tu”, a Agnieszka, że „tam” – rozbieżność 5 metrów. Wyszło na moje. Pierwszy ruch saperką i pudełko skarbowe odkryło nam swoją tajemnicę.
Po wpisaniu dokonaniu wpisu do logu i mywanie elementów, ruszyliśmy w dalsza podróż.

Skrzynka odnleziona przeze mnie i moją żonę 8 czerwca przy okazji wycieczki rowerowej na Borową Górę. Skarby zagarniętePozostawiliśmy kilka nowych przedmiotów, które mogą przydać się każdemu poszukiwaczowi skarbów, szczególnie jeśli znajdzie się w &quot;niesprzyjających warunach&quot;, a także kilka drobiazgów o znaczeniu historycznymJedna rada dla poszukiwaczy - weźcie ze sobą coś antykomarowego :D