TFTC

No i przychodzi mi zalogować drugie przypadkowe znalezienie kesza na tym samym obszarze, w ciągu dwóch nastepujących po sobie wypadów. Tutaj, podobnie jak PrincePolo w październiku 2018, znalazłem wywleczony pojemnik z rozsypaną wokół zawartością - szczęśliwie logbook był cały. Nie wiedząc, co to jest za kesz (dopiero w domu zorientowałem się, że kod skrzynki to nie OPOOD1, tylko OP00D1) i jak pierwotnie był ukryty, schowałem go w delikatnie pogłębionym otworze, z którego musiał być przez ciekawskiego znalazcę-niszczyciela wysupłany (obecne ukrycie zgadza się z opisem ukrycia na stronie kesza, tylko głębokość jest inna) i nie mając pod ręką żadnego kamienia, przykryłem jedynie humusem i patykami. Nie wiem, ile to pożyje (to raczej prowizorka) i kiedy znowu będę w okolicy, proszę więc Autora o serwis.

Jak zwykle genialna zabawa z nutą niepewności i marudzeniem męsko-techniczno-ścisłym umysłom "ale o co chodzi, bo ja blondynka"Bardzo dziękuję i pozdrawiam.

Jak niżej

Jakiś czas temu byłem na kordach początkowych i wykonałem wszelkie niezbędne pomiary. Niestety, to chyba nie był mój dzień, bo najpierw przy obliczeniach źle zinterpretowałem formułę i dopiero p_nowik naprowadził mnie na właściwy trop, a później próbowałem wbić się do finału po ciemku od niewłaściwej strony, co skończyło się penetracją pewnego bagienka i testowaniem wodoszczelności butów.

Dziś podjechałem już od właściwej strony, za dnia i od razu keszyk mi się ukazał. Niestety całkowicie zniszczony, znalazłem tylko pogniecione pudełko i jakieś niebieskie serduszko. Nie miałem ze sobą pojemnika odpowiedniej wielkości, więc poprostowałem jakoś stary i doposażyłem w nowy logbook w strunówce. Kesz raczej nie zachował hermetyczności, więc uprasza się o wymianę kolejnego Znalazcę.

Sama historia obiektu to dla mnie nowość, więc bardzo dziękuję.

Miejsce początkowe odwiedzone już dawno, obliczenia wykonane, a dziś w końcu była okazja na spacerze z Nuką aby odwiedzić finał. Dotarcie na miejsce poszło w miarę łatwo (chociaż trochę trzeba się przedzierać przez krzaki), ale już z samym wygrzebaniem skrzynki poszło nieco trudniej, konieczne były dosłownie prace archeologicznebyła zagrzebana dobre kilkanaście centymetrów pod ziemią i nic na powierzchnie nie wskazywało, że jest właśnie tutaj. Pomógł telefon do Elvisa, który utwierdził mnie w przekonaniu, że dobrze kombinuję (dziękuję za pomoc !). Faktycznie, tak jak w opisie, skrzynka jest najwyżej 20-30 cm od charakterystycznego obiektu. Jak na wiek skrzynki i głębokość na jakiej była, to w sumie jest w całkiem niezłym stanie (co ciekawe w środku były jakieś wulgarne wpisy z lutego bieżącego roku).

z michaelem50. Dokonaliśmy niezbędnych pomiarów i obliczeń, po czym zebraliśmy kilka keszy po drodze i dotarliśmy w miejsce docelowe. Tam łatwo nie było. Dopiero po dłuższym czasie udało się namierzyć i odkopać kesza.

Z Michem4000. Najpierw obejrzeliśmy miejsce startowe, później ruszyliśmy na wyliczony finał. Tam, dzięki dużemu wsparciu Elvisa, udało się nam zlokalizować pojemnik. Łatwo nie było!

Odpowiednich pomiarów dokonałem kilka tygodni temu, dzisiaj udało mi się zmotywować i wybrać na poszukiwania docelowego miejsca i pojemnika. Na miejscu trochę się przeraziłem, bo w okolicy "charakterystycznego punktu" znalazłem połamane pudełko... "Oho, nici z kesza" - pomyślałem, ale to był przedwczesny osąd, bo tuż obok znalazłem drugie - całe (lekko wgięte, ale pojemnik plastyczny więc nic mu nie jest), z fantami i logbookiem. Zatem tę część zadania miałem ułatwioną - nie musiałem kopaćOdłożyłem wg opisu.

Dziękuję za ciekawy quiz, spacer i kolejny kawałek historii - choć znany - to jednak warto sobie takie sprawy odświeżaćOcena znakomita.

Spacerkiem w towarzystwie ŚiH. Pierwsza część trasy sprawnie, w drugiej trochę pobłądziliśmy ale ostatecznie kesza znaleźliśmy.

Znaleziona 

tftc

I tak oto ten potworek, który okazuje się nie być takim strasznym jak go rysują, znika z mapybardzo fajna i jednak nie taka trudna zagadka do wyliczenia. Potem tylko rowerowo samochodowy wyścig i kesz prawie był nasz. Jednak samo wyciagnięcie pojemnika było trudniejsze. Znalazłem vanishową reaktywację ale skoro oryginalny pojemnik cały czas tam jest to wrócę :D

Super skrzynka. Dziekuję za pokazanie miejsca i skrzynkę. Pozdrawiam

Ogromna konstrukcja i te wartownie z "CZUWAJ", dla mnie bomba. Miejsce ukrycia wytypowałem od razu, bo już tu bywałem, ale osoby mniej zaznajomione z terenem pewnie muszą więcej popracować. A pojemnik znalazłem w kolorze vanish i chyba był tu większy z żółtą pokrywą, obecnie pokruszony, jego szczątki robią za ochronę przed zbyt agresywnymi kłujkami.

 

 

Założyciel wykazał się podczas zakładania tej skrzynki 100% profesjonalizmem.

Za co otrzymuje zieloną gwiazdkę.

Znaleziona.Nie taki diabeł straszny."Coś charakterystycznego" dało nam pewność, że trafiliśmy we właściwe miejsce. Gorzej było z przedzieraniem się do tego miejsca przez różności - wybraliśmy drogę na skróty.TFTC. :)

Razem z Brym. Kesz zdobyty i satysfakcja jest, bo to nie jest zwykłe podejście na kordy. Pewnie dlatego od 2006 roku, przed nami miał tylko 19 znalezień.A przecież jak się odpowiednio do niego zabierze, to znaleźć jest go jednak łatwo.W naszym przypadku po wyliczeniach na starcie od razu wiedzieliśmy gdzie się trzeba udać, a po przybyciu na miejsce finału od razu było też widać, gdzie należy macać ziemię. Stąd skrzyneczkę namierzyliśmy w jakieś 15 sekund. Jak na 7 miesięcy leżenia w glebie zaskoczył mnie świetny stan kesza i jego worka ochronnego. W logu widzę, że na miejscu są dwa pojemniki - my znaleźliśmy ten z wpisami Lavinki i Meteora, gdzie ostatnim po nich wpisem był wpis Czajorka z Pumą i RWD3. Jako, że przy okazji tego kesza dużo się dowiedziałem o przedwojennej historii okolicy, a widywane wcześniej w Bemowskim lesie resztki zespołu budowli radiostacji przestały być anonimową kupką starego betonu, to za to leci gwiazdeczka. Dziękuję za fajny historyczny kesz.

znaleziona skrzyneczka na weekendowych łowach z Alim. Zabrany GeoKrecik - Mini Samochodzik.

Jak zwykle skrzynka Johnnego to trochę więcej zabawy. Gorąco polecam.

Polecam kompendium wiedzy:

http://www.nadajnik-babice.pl

Jest tam wszystko co można wiedzieć.

Szkoda że nie wiedziałem o tym keszu, bym go już znalazł przy okazji pobytu w okolicy.

A tak za następną razą. Pozdrawiam!

Piątkowa wyprawa rowerowa z Pumą i Lechem... tę skrzynkę robiliśmy na raty, kiedyś dokonaliśmy stosownych obliczeń, teraz już jechaliśmy jak po swoje... nam udało się odnaleźć pojemnik gdzie wpisani byli między innymi Martuś i R00t, drugiego pojemnika nie szukaliśmy, krwiopijcy nie dali nam takiej możliwości... dziękuję za skrzynkę i pozdrawiam... czajorek

Pomiary i obliczenia równe dwa miesiące temu, dzisiaj podjechałem szukać finału. Pomiar krokami i po kilku nakłuciach znalazłem. Przy wyciąganiu myślałem, że z kesza niewiele zostało, a to były tylko zabezpieczenia przed kujkami.

Kesz po dwóch latach od ostatniego znalezienia jest w b.d. stanie.

Wrzuciłem kreta niech sobie poleży ;)

Wielkie dzięki za ten quiz.

PS.

Znalazłem kesza z ostatnimi wpisami zrobionymi przez TEC777 i PUG II Bielany (taki rózowy, oczoje8ny, aż komary uciekały).

dokładny pomiar ...krokami i   wreszcie jest !!!oj dobre maskowanie!!!mi też  się trafił stary kesz

okrągłe pudełko pod kamieniemcałkiem blisko pewnego "obiektu"  - tu nie piszę, coby nie spoilerować. Choć jak tak jednak myślę - to znalazłeś statego kesza skoro jest wpis tATO, a my reaktywację bo wpisywałem się do czystego logbooka - zapewne po nas wpisali się do niego : meteor, rubeus i lavinka :D

świetna skrzynka , którą robiłem na trzy razy , ale  tak czasem bywa ; 
ostatnio szukałem w prawie dobrym miejscu .....
NIE WIEM CO ZNALEŹLI MOI POPRZEDNICY , ALE ŻADNYCH WPISÓW PO WPISIE TATY NIE MA ;
BEZ WYMIANY ;
POZDRAWIAM ZAŁOŻYCIELA

w zasadzie to Johny224 ma rację - to miejscowi powinni zgłaszać kesze do COG a nie pacjenci którzy sobie statystyki zgłoszeń nabijają. zwłaszcza że miejsca na oczy nie widzieli...

Irytację rozumiem, ale Maliniaka jeszcze bardziej, bo czasem zapomnę czytać logi i jak głupia odbijam się od skrzynki której od dawna nie ma.A ja nie lubię tak tracić czasu. Mam taki system,że jak skrzynka ginie to ją po prostu zawieszam,zwłaszcza jeśli wiem że nie zdążę ją w parę tygodni przeserwisować albo sprawdzić czy jest. I wiem, że mam 9 miesięcy na serwis lub przekazanie komuś do adopcji. Tak na przykład zrobiłam ze skrzynką w Sochaczewie, która mi w kółko ginęła i nie miałam siły jeździć tam co parę miesięcy. Oddałam lokalsowi i mam spokój. Miejskie zazwyczaj zawieszam od razu, chyba że wiem, że w ciągu tygodnia je zreaktywuję.

Lavinko, masz już sporo własnych skrzynek, w tym dużo miejskich i pewnie niedługo staniesz wobec takiego dylematu, który ja odczuwam permanentnie, czyli: czy zakładać nową skrytkę, czy serwisować pięć własnych. Wtedy zrozumiesz moją irytację. Nie miałbym żadnych zastrzeżeń gdybyś to Ty zgłosiła problem do COG, natomiast ślęczenie przed monitorem i wyszukiwanie problemów ze skrytkami 300 km od miejsca przebywania wydaje się być grą niezbyt fair. EOT w tym miejscu, na przeglądanie forum niestety nie mam czasu. Pozdrawiam

A propos mam 3 pomysły na nowego kesza i co najmniej 7 "nieznalezień"... i brak czasu :-)

 

Zadanie wykonane niemal dokładnie rok temu, dotarlismy tez do właściwego masztu i szukaliśmy w dobrym miejscu (ile my się wtedy naszukaliśmy), ale skrzynki wtedy już nie było... Moim zdaniem Maliniak dobrze zrobił, bo co by nie mówić zmotywowało to autora do sprawdzenia i reaktywacji skrzynki, dzięki czemu teraz mogliśmy ją znaleźć :-)

Znaleziona podczas Bemowskiego maratonu geocachingowego w towarzystwie lavinki i meteora.

 

Cieszymy się z inicjatywy kolegi Maliniaka (na którą dostał zresztą oficjalnie zielone światło od COG - w przypadku wielu nieznalezień przez wiele miesięcy i braku reakcji autora można zgłaszać do COG skrzynki których się nie szukało, jest wątek na forum) udało się dziś skrzynkę odnaleźć całą i zdrową po reaktywacji. Johnny, miałeś rok by do skrzynki zajrzeć a nie tydzień, tydzień dało Ci tylko COG po otrzymaniu zgłoszenia. Więc nie rób proszę dramatu, w końcu dobrze się stało, bo w końcu ruszyłeś się i skrzynka jest. Ja tam się bardzo cieszę, bo miejsce ukrycia znaliśmy od roku i długo czekaliśmy na rekatywację. No i wreszcie się doczekaliśmy. Żałuję, że sama nie zgłosiłam jej do COG wcześniej, bo by może była szybciej zreaktywowana ;)

p.s. logbook nowy, zatem jednak starej skrzynki nie było.

out: GK

zastanawialismy sie co to za charakterystyczna rzecz moze tkwic w punkcie przeciecia i faktycznie jest niepowtarzalna - przynajmniej w najblizszej okolicy ;)

nie wiem co chciał zdziałać Maliniak zawieszaniem keszy na których nawet nie był.

Za to wiem że keszyk jest bardzo ciekawy i warto go zaliczyćNam to się zeszło co prawda aż na 3 razy, za pierwszym nasz błąd i źle wyznaczone miejsce, za drugim miejsce ok, ale kesza brakowało, teraz już wszystko było na miejscu - z gpsem w reku wyznaczony mniej więcej srodek i za 3 grzebnięciem kesz:)

Dzięki za przybliżenie kawałka historiiJak to zawsze u tego autora fajny keszyk z historią!

+3 i *

Skrzynka zostala zablokowana przez RR z powodu wspaniałomyślnej akcji Maliniaka, który wirtualnie, nie ruszając dupska ze stołka wyszukiwal gdzieś znad morza skrytki ze środka Polski z kilkoma nieudanymi zaliczeniami pod rząd, i zgłaszał problem do RR. Znalazło się w tym kilka moich, a może była to akcja wymierzona tylko we mnie, nie wiem. W każdym razie jestem pod wrażeniem pomysłu. Życzyłbym tylko Maliniakowi rychłego zwiększenia jego konta założonych skrytek, wtedy być może zrozumiałby sens swojej akcji.

A RR, jak przystało na wielki urząd odpowieziała w ustawowym teminie 7 dni i cache'a zablokowała. Tak się złożyło, że w tym samym czasie miałem wezwanie z Urzędu Skarbowego i nieco inaczej poustawiałem sobie priorytety. Nie mówiąc o tym, że po serii Maliniaka, musiałbym pójść na chorobowe, bo urlop już wykorzystałem, żeby obrobić wszystkie zgłoszone "problemy".

Nie mniej jednak, ponieważ na utrzymaniu tego cache'a akurat mi zależy, byłem dziś na miejscu i wszysko przywróciłem do stanu używalności. Zapraszam do szukania, bo chyba warto - w szególności Maliniaka, którego również bardzo pozdrawiam.

Skrzynka gotowa do szukania!

Skrzynka zmieniła status na "tymczasowo niedostępna" decyzją COG, po tym jak wpłynęło zgłoszenie, autor został poproszony o sprawdzenie i ew. reaktywację. Jako że w przypadku tej skrzynki nie było reakcji autora w terminie 7 dni, standardową procedurą została zmieniła status na j.w.

Dlaczego skrzynka została zawieszona? To, że poprzednicy jej nie znaleźli nie znaczy, że jej nie ma. Rozwiązanie tego quizu nie jest takie oczywiste i wpisy poprzedników jednoznacznie nie wskazują, że szukali w dobrym miejscu. Jesli powód jest inny zaraz usunę swój komentarz by nie zaśmiecać logów. Dzięki z góry za wszelkie wyjaśnienia.

[COG] Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

no niestety potwierdzam że kesza brak - choć teren dosyć spory to jednak nie znaleźliśmy.

wydaje mi się że byłem przy dobrym maszcie , ale znalazłem jedynie dziurę w ziemi prawie na przecięciu przekątnych - w tym buszu bardzo trudno oznaczyć miejsca położenia nóg masztu , ale kolorowy plecak i czerwony rower się przydały

Nie wiedzieć właściwie czemu zasugerowaliśmy się z r00t7 skrzynką "transatlantycka..." i myślelismy, że i ten kesz będzie w tamtych okolicach Po rozmowie z właścicielem okazało się że numer masztu wyszedł nam dobry, ale źle szukamy Jeszcze tu wrócimy!

Zwiedziliśmy z Meteorem w sumie 6 masztów, 3 czuwajki, 2 inne budynki i parę ruinek,dotarliśmy chyba do innego masztu,bo nie wygmeraliśmy nic pośrodku. I zrobiło się ciemno. Ale w trybie GPS free tak bywa. Jeszcze kiedyś tu wrócimy po sprawdzeniu przy którym maszcie wylądowaliśmy :)<br /> <br /> edit: Wychodzi mi,że jednak byliśmy przy dobrym maszcie. Niedopszszsz... przegmeraliśmy cały środek i nicTak czy siak przy okazji się sprawdzi ponownie.

pomysł fajny więc jeszcze tu wrócę ; dotarłem do resztek 5 masztu i time over; polecam

#868<br /> To nie jest najłatwiejsza skrzynka w serwisie. Ale już za drugim podejściem namierzyliśmy właściwe miejsce. A samo znajdowanie skrzynki finałowej było z deczka zabawne. Chodzę, kombinuję, mierzę na oko. I tak z głupia frant, że to mniej więcej w tym miejscu. I Maciek bierze kujkę i dosłownie za pierwszym wbiciem znany odgłos. Aż mi szczęka opadła. No miał chłop dzień.<br /> Co prawda trochę się zmartwiliśmy na moment, bo przy wyciąganiu skrzynki wyglądało, że jest rozwalona. Ale szybko okazało się, że to tylko takie sprytne maskowanie. <br /> Zabrałem osiołka. Dorzuciłem żołnierzyki i serce na magnesie. Trochę posprzątałem, zabrałem zmaltretowaną kasetę magnetofonową, bo tylko zabierała miejsce, dorzuciłem ołówek.<br /> <br /> Wielkie dzięki za ten kesz. Mój mały rozumek ciągle nie ogarnia wielkości tego systemu radiostacji. Ale całe zadanie jest super. Zaczynając od mierzenia słupa, co okazało się całkiem ciekawą zabawą biorąc pod uwagę, że jedyną miarką była kartka A4 i wszystko opierało się o proporcje itp. zabawy trygonometryczne. Aż do namierzania miejsca docelowego i miejscówki kesza.<br /> <br /> +3 za całokształt i order, bo polecam wszystkim<br /> <br /> PS. w logu znalazłem wpis ekipy szukacze i pies bodaj z kwietnia, czyli skrzynka nie jest aż tak bardzo rzadko odwiedzana, jak by to mogło wyglądać z logu w necie

Znaleziona wspólnie z pełnym składem tATO. Tomek wykonał wszystkie potrzebne wyliczenia. Ja odwdzięczyłem się namierzeniem skrzynki. Myślałem, że spędzimy tam trochę czasu, a tu okazało się, że pierwsze kłucie było prosto w skrzynkę :)
Ocena +3.

P.S. uratowany logbook z pierwszej skrzynki z dużą liczbą wpisów obcych (przed reaktywacją) po reanimacji jest u mnie w domu - nie nadaje się do dalszego wykorzystania.

P.S.2 jakoś dziwnie zapomniałem o rekomendacji dla tej skrzynki, co niniejszym nadrabiam.

Pomiary i spacery po lasach okolicznych wykonane. Ale jeszcze dzisiaj do końca nie doszliśmy. Teraz po obliczeniach w domu już wiem z 99% pewnością gdzie jest kesz. ale to już następnym razem.<br /> <br /> Tym niemniej już się szykuje kolejna rekomendacja, bo fajna historia z tą radiostację, a las okoliczny zajefajny.

Podczas remanentu historii keszy znalezionych (i nie) odkryliśmy, że zapomnieliśmy wpisać się do netoweho logu tej super-skrzynki, której szukaliśmy chyba przez 3 niedzielne zimowo-wiosenne spacery.

Rekomendacja za przyblizenie bardzo ciekawego i nieznanego kawalka historii (i techniki). Pozdrawiamy!

  s  e  r  w  i  s   

Skrzyneczka zreaktywowana. Błagam o identyczne maskowanie po odwiedzinach. To prawie niemożliwe, żeby ktoś ją odkopał przypadkiem, jeśli jest zamaskowana tak, ja ja to zrobiłem, chyba że jakieś zwierze.

Z okazji mijającej za trzy dni pierwszej rocznicy znalezienia skrzynki (razem z filipsami) warto wkońcu ją zarejestrować  Pełna dokumentacja w logbooku oraz na zdjęciach filipsa.

No, muszę przyznać, że trochę poszedłem na łatwiznę, jak zwykle z zagadkami Johnny'ego (i za to je lubię) ;-). No ale ostatecznie skrzynkę miałem w ręku i wpisałem się do logbooka.<br /> <br /> Tak czy inaczej miejsce trzeba odwiedzić no i należy się rekomendacja za obszerne przygotowanie tematu.<br /> <br /> Niestety skrzynka wymaga serwisu - pudełko jest w drzazgach. A może następny poszukiwacz mógłby wziąć ze sobą skrzynkę ze 2 litry na wymianę ? (i worek foliowy też by się przydał).<br /> <br /> Niezły pomysł z tacką, też juz trochę jest połamana, ale pełni swoją rolę.<br /> <br /> Pewnie nie wiecie, że w dzienniku skrzynki są dwa wpisy spoza OC.PL z października, których oczywiście nie ma też w logu internetowym.<br /> <br />

No no. Ale z Ciebie twardziel. Ja bym chyba zwątpił.

Gratulacje.

   Znaleziona !!!  

Do trzech razy sztuka ! Tym razem pogoda dopisała, i to chyba było podstawą sukcesu - zupełnie inna bajeczka !  Samo wyrycie okazało się formalnośćią jedynie - skrzyneczkę trafiłem za 2 lub 3 kujnięcim .

Miejsce rewelacyjne ! To musiała być imponująca budowla !   Cache ukryty jak na jakimś filmie o piratach   - naprawdę super zabawa ! 

Pudło ma uszkodzoną pokrywkę od dzióbnięcia ale w środku sucho. Dodatkowo owinąłem w trzeci worek foliowy.    

Out - klej do papieru  ,  in - coś tak samo potrzebnego w domu albo nawet bardziej.  

Podobało mi się szalenie ! Johnny  DZIĘKUJĘ za tą skrzyneczkę !!!  Polecam ją wszystkim !

Filips Jesteście gigantami w taką pogodę tyle kilometrów i do tego dziecko niczemu niewinne, malutkie :)

Uff, udało się. Mieliśmy problem z określeniem, czy te słupy, do których doszliśmy, to są te właściwe. Z wyliczeń wyszło, że jeszcze nie, ale poniewaz dalej już nic nie było (tzn tak nam się zdawało) a autor napisał, że 2 słupy są słabo widoczne, więc zaczęliśmy ryć. Po zryciu okolicy sięgnęliśmy po telefon do przyjaciela, który nas nieco wspomógł radą i dobrym słowem.<br /> <br /> Po odnalezieniu właściwego słupa też nie było łatwo. Widać, że ktoś rył i widać, że w wielu miejscach. Ryliśmy i my - łopatką, ręcami i dodatkowo próbkowaliśmy kijkiem. I ta ostatnia metoda okazała się najskuteczniejsza.<br /> <br /> OUT: latarka, notesik<br /> IN: klucze imbusowe, kaseta J. Hendrixa i VCD edukacyjne.<br /> <br /> Skład /alfabetycznie/: filips, gosia, kasia, maja, marek.

Pierwszy! Pierwszy!<br /> Poganialiśmy po lesie i płyta SVCD nasza! Na pociechę kolejnym poszukiwaczom zaopatrzylismy skrzynkę w inne gadżety, w tym malutkiego siorbaka na rozgrzewkę. Była gęsta mgła i omszałe betonowe bloki ukryte pośród lasu wyglądały niesamowicie.

Nie ma co - pięknie żeś się Waćpan spisał i taką smaczną skrzynkę wysmażył!