Skrzynka została zarchiwizowana.

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Faktycznie kordy pierwszego etapu trochę z czapy. Już nawet dokładniejsze byłyby wzięte z mapy Google. No nic. Zdjęcie pomogło, a potem dopiero przeczytałem wpis brasi. Pierwszy etap na miejscu, ale chyba już bez maskowania. Czyli naturalny kamuflaż natury. Kordy wpisane i ruszyłem na drugi etap. Slalomem błotnym dotarłem do finału A w sumie to w okolice, bo trochę błądziłem. Dopiero wpis mstachula mi trochę podpowiedział okolicę.Pojemnik jako tako daje radę. Całość oceniam na przeciętną. Nie rozumiem idei ukrycia finału. Dziękuję.

Wszystko znalezione, choć pojemnik tak przymarzł, że nie sposób go wyciągnąć ze skrytki. Znaleziony jednak i uznałem jako zaliczony ;) 

TFTC! 

Skrzyneczka znaleziona - kolejna granica padła. W okolicy etapu pierwszego błoto okrutne, na szczęście współrzędne od Brasi oszczędziły długiego biegania z jednej strony na drugą. Na etapie 2 zdjęcie już niestety niewiele pomogło - rozkład zrobił swoje. W końcu jednak udało się trafić na skrzynkę. Niestety w środku była głównie woda...  Fanty przełożyliśmy w nową strunówkę, log został zastąpiony nowymi kartkami, bo z obecnym nie dało się nic zrobić. Zabrałem, przesuszę, może na WIO ktoś go przygarnie i podrzuci;) Pojemnik w nowym worku, przykryty nowymi brzózkami, może przetrwa.

Znaleziona razem z Slimaki39. Dzięki Brasia za współrzędne na pierwszym etapie. Drugi etap to już trochę poszukiwań i ne szczęście kawałek czarnego worka przykuł moją uwagę, a to było to. Niestety w środku pełno wody. Strunówki wymienione, suche kartki włożone i dodatkowo cała skrzynka włożona w worek i schowana na swoim miejscu. Nowe brzózki pilnują skrzynki. Dzięki.

Znaleziona na wycieczce rowerowej z Miki01, trasa do drugiego etapu dobrze się ułożyła i nie trzeba było wracać. Na miejscu dłuższa chwila poszukiwań ale w końcu się udało i kolejny graniczny keszyk w kolekcji (a sporo ich jeszcze zostało...) TFTC!

Znaleziona podczas przeglądania moich keszy z GC tutaj w lasku tuleckimBardzo fajny mulciak

Dzisiejszy dzień zdecydowanie był zły do zdobywanie tej skrzynki. Ale to wyłącznie moja wina, a w zasadzie mojego stanu psychofizycznego: katar, który leciał niczym strumyk w pobliżu i do tego ból głowy. Ale jak już podjechałem, to zdecydowałem się na ten ponad kilometrowy spacer. Dlatego pozostawię skrzynkę bez oceny...

Kordy pierwszego etapu przesunięte o ~12 m, moje pomiary: N52 21.583 E17 03.471
Drugi etap mokry w środku, osuszyłem na tyle ile się dało.

Jak na moje oko to kordy etapu 1 wskazują na inne miejsce (ale nikt nie mówił, że ma być łatwo). Już miałem zrezygnować na dziś i wrócić najpierw do domu celem zaopatrzenia się w sprzęt remontowo-rozbiórkowy celem zdiagnozowania mostku. Aż tu nagle wpadłem, że przecież są na pewno jakieś zdjęcia. I tutaj okazało się, że spoiler "E1 w ostateczności" to zupełnie inne miejsce niż ja szukałem. Teraz poszło już łatwo.

Po etapie 1 przyszła kolej na Etap 2. Trochę z buta i kurcze... znów coś nie tak: jakiś natrętny grzybiarz nie chciał poleźć w inną część lasu. A ja pozorowałem "Służbę Leśną"zainteresowaną wyrzuconymi śmieciami w lecie - a ile się na udawałem, że robię im zdjęcia... W końcu sobie poszedł a ja dość szybko znalazłem keszyk. Przyznam się jednak szczerze, że pomogło mi zdjęcie "okolica...". :)

Dzięki za przygodę. Pozdrawiamy z Dorotką :)

W drodze żółtym szlakiem z Nowej Wsi Poznańskiej. Nie obyło się bez podejrzenia spojlerów ale wtedy to już poszło gładko.

Pierwszy etap zlokalizowany bardzo szybko, przy drugim szło odrobinę dłużej.

TFTC!

Świetne tereny. Musiałam chwilę poczekać przy pierwszej skrzynce, bo mijało mnie kilkoro ludzi. Potem troszkę zbłądziłam (gps w telefonie ma lekko spóźniony zapłon) i już miałam zawracać rowerem na właściwą ścieżkę, patrzę pod nogi a tam leży sobie poroże jeleniajak założę kiedyś taką dużą skrzynkę to tam wcisnęDzięki!

Świetnie się bawiliśmy! Z szukaniem nie mieliśmy większych problemów, ale przygody nam się trafiły nieziemskie, widzieliście ile tam jest żab przy pierwszym etapie?! Niesamowite!

Witajcie,

Do skrzynki podchodziłem 5 razy to telefon ( którym szukam ), raz zsunełem się do rzeczki raz szukałem i nieznalazłem i jeszcze raz nie pamiętam lecz dziś postanowiłem, że Mi się uda. Wyruszyłem z Os. Przylesie w Tulcach przez chwilę szłem ścieżką lecz coś skusiło mnie aby iść przez bardziej zagłębione części lasu szłem 15 minut patrze a tu dwie sarny przedemną biegną więc pomyślałem, że trzeba uważać bo licho wie co wyskoczy, przyśpieszyłem krok lecz z daleka ujrzałe Moje zbawienie : leśniczą ambone na którą z pośpiechem weszłem zobaczyłem, mogę przejść na drugą strone rzeczki, przeszłem lecz stwierdziłem patrząc na mapkę w telefonie, że lepiej zrobię gdy się cofnę i pójde "puszczą" szłem kolejne 15 min patrze jestem blisko etapu pierwszego który bardzo szybko namierzyłem po chrakterystycznym maskowaniu, wbiłem kordy do telefonu i ide ( na ostatkach baterii w telefonie ) po 10 minutach marszu spojrzałem że tylko 50 metrów wiec zaczełem szukać lecz po 5 minutach bezskutecznych poszukiwań przeczytałem podpowiedź i wyświetliłem spoilery lecz szukam, szukam, szukam i nic więc zadzwoniłem do pana Pyry i Ronji lecz Oni pamiętają ten kesz gdy była to skrytka tradycyjna ale podpowiedzieli mi jak szukać lecz bezskutecznie, coś się we mnie przełamało i chciałem się poddać lecz powiedziałem sobie że jeszcze 5 minut jak nie znajde to nieznajde spróbuje innym razem spenetrowałem drzewa ( nie za dokładnie ) chciałem już iść i przez przypadek znalazłem miejsce z spoilera było tak na wierzchu że dziwiłem się że przedtem skrytki nie znalazłem ale w końcu sens tkwi w prostocie :-) 

Wymieniłem woreczki wziełem łuski i dorzuciłem zestaw elektroniczny młodego technika.

Pozdrawiam marcinord !!! TFTC !!!

Rowerowo z tatą, sprawnie poszlo, dzięki! :)

znalezione z RATEL2

Kesz na bogatoDorzucony resorek, zabrałem jednego fanta  Znalezione z kaka_bono  TFTC

Z pierwszą skrzyneczką był trochę czesaniapo okolicznych chaszczurach, za to druga podjęta błyskawicznie i bez szukania.

OUT:GK

:) To mnie Drogi Kajtku przeczołgałeś po mokradłach, błocku, moczarach i grzęzawiskachKordy troszkę szalały i najchętniej wepchnęły do wody ale spokojnie, analiza zdjęć i się znalazłoPotem znów przez mokradła, błocko, moczary i grzęzawiska do finału, który schowany jest bardzo ładnie i w takim też stanie go zostawiłamPrzeprzyjemny mini multaczek, jako pierwszy w dniu dzisiejszym, w towarzystwie Marka. TFTC! Out: GK, In: GK. Pzdr. Nati.

Mimo dłuzszego spaceru w bardzo nie ciekawej pogodzie znaleziona.Dzieki :)

Isc po keszyk przez pole 500m w deszczu na sama bluze a potem kolejnych 600 po finał? Bezcenne!!! Gdybym wiedział to bym sie chyba z 5 razy musiał zastanowic   mimo wszystko zaliczony 

Bardzo fajna skrzyneczkafajne etapy zdobyte podczas rowerowego keszowania z Dante_globtroter

W drodze na Pyrowy Fyrtel postanowiliśmy z prjdem odbić i podjąć skrzynkę. No i wyszło naprawdę super. Trasa idealna na rower. Uwielbiam leśne OSy! Droga do mikrusa i etapu finałowego to była czysta przyjemnośćIN: Łuski

wziąłem łopatkę szykując się na wielkie kopanie, ale gdy znalazłem się na miejscu po chwili dźgania ziemi patykiem wszystko się wyjaśniło. Dobrze, że nie brałem szpadla ;)<br /> <br /> in: pokemon tazo

Podjęta w ramach kolejnej wyprawy z Armisem ku południowo-wschodnim rubieżom Poznania. :)

Pierwsza skrzyneczka z 'Granic' zaliczona przez nas! Fajny offsecik wyszedł, towarzyszyły nam żabojady, a o mało co nie towarzyszyło nam potaplanie się w grzęzawisku, do którego doprowadziły nas kordy.

Oba etapy fajnie skitrane, bardzo lubię tamte okolice, kilka razy zdarzyły mi się wyprawy rowerowe w ten rewir.

TFTC!

Out/in - (przyznam szczerze, że zapomniałem zapisać.) Zapewne pare kulek/kamyków/kropelek tam nawrzucalem. ;)

Podjęta wraz z Naruu. Chyba z 3 razy miałem okazje wpaść do poblikiego cieku, ale cudem jeszcze ustałem. Tak to jest jak się goni niezbyt dokładne kordyCo do samej skrzynek to bardzo fajnie skitrane.
Pozdrawiam
P.S

Płaczące kuzynki wskazały nam drogę, nieźle schowana :).

Wojtek dziś spróbował wjechać nam na ambicję, pytał czy nie zachorowaliśmy, bo aktywnośc nam spadła w czerwcu drastycznie. Nie, to nie kryzys zdrowia ani motywacji: ot, obowiązki z dala od plastikowych pudełek trzymają. Dziś udało się przełamać impas i skoczyliśmy na granicę. Klasyczny drive-in. Może i zbyt daleko od ganicy ale sympatyczny keszyk. IN pojemniki na mikrusy, OUT GK.

W związku z euroszaleństwem, dziś moje obowiązki rozciągnęly się na tyle, że mogłem podjechać na kolejną granicę i udało mi sie jeszcze zgarnąć TTFa.

Faktycznie, okazuje się, że dalej jest bliżej.

No Trade

TFTC

Hello,

Po "zrobieniu" Zaniemyśla dzwoniłem do Pyry i Marasa i dzięki nim dowiedziałem się, że jest opublikowany nowy punkt - nawet na trasie powrotu do domu. Zmierzchało już, ale co tamOutdoorowy GPS średnio nadaje się do nawigacji samochodowej, a tej okolicy za bardzo nie czuję. Efekt - parę kilometrów więcej i większe ciemności na miejscu oraz ... asysta honorowa stada dzików !!! Spotkanie trwało krótko, bo dziki pomknęły dalej. Może witać drużyny przyjeżdżające na EURO ? Nie byłem pewien, czy za nimi nie podąża jakiś łowca autografów, więc szybki wpis, GK w ręce i chodu. Jak widać, na granicach zawsze coś się dzieje  Pzdr, Wojtek

FTF!!! Wspólnie z marass1111. Kesz blisko domu więc nie trudno było dojechać zaraz po publikacji. Dzięki. Zabraliśmy mikrusa.

FTF!!! Takiej dobrej passy jeszcze nie miałem. 10 pudło dzisiejszego dnia . Keszyk zrobiony razem z G-manem. IN: GK. No i mikrus wreszcie w naszych łapskach Miejscówki już obstalowane. Pzdr.