Skrzynka została zarchiwizowana.

Teraz tak jest w ogóle poręba. Elf tu była, a też nie znalazła.

Czas robi swoje,od 2 lat nikogo tam nie było a miejsce zmieniło się moim zdaniem diametralnie. W końcu to środek lasu. Powalonych drzew jest multum,liści i krzaków również. Pomimo koordów nie da się zlokalizować drzewa ze zdjęcia. Poproszę o odnowę skrzynki. 

Wreszcie uzupełniam zaległy wpis. Niedzielne późne popołudnie spędzone na rowerze w jednej z moich ulubionych malowniczych okolic. Skrzynka jak najbardziej była na swoim miejscu choć muszę przyznać, że musiałem bardzo dokładnie przeczesać teren żeby ją odnaleźć - cała akcja trwała około 45 minut. Byłem już totalnie zrezygnowany. Należy dodać, że okoliczności zdobycia kesza nie były sprzyjające. Zaczynał się właśnie letni deszczyk, a komary cięły wręcz niemiłosiernie - nie dało rady być w bezruchu przez małą chwilkęNiestety miejsce coraz bardziej dzikie, podmokłe, totalnie zarośnięte. Aby zdobyć skrzynkę od strony stawów trzeba się przedrzeć przez spore chaszcze z wyjątkowo dużą ilością pokrzywPrzydałaby się reaktywacja/odnowienie wszystkich skrzynek w okolicy Zofiówki - to miejsce ma swój niepowtarzalny klimat.

Duzo pokrzyw ale miejsce bardzo fajne , najlepsze jest to ze dostalem  sie tam rowerem i wszyscy  wędkarze sie na mnie patrzyli jak koło  nich przejeżdżalem. Kesz znaleziony również  dawno , jak i ten niedaleko  . 

Jak to jest że zawsze w drodze powrotnej wraca się już jak człowiek?

Wszystko to co lubię: pokrzywy? jest! komary? są! dużo? taaa! krzaki przez które trzeba się przedzierać żeby przejść? a jakżesz.. rzeczki przez które trzeba przeskakiwać? of kors (to akurat faktycznie lubię).

Torba cała mokra, aż dziwne że logbuk się trzyma. Wpis wykonany w trybie błyskawicznym (truchtałam w miejscu żeby ocalić jakąś część mego ciała przez tymi krwiożerczymi bestiami).

Ale i tak byłam zadowolona. Najbardziej jak już wyszłam z lasu :)

Dzięki! Razem z T. i M.

Znaleziona dawno temu, dzięki wielkieDojście na miejsce było okropne, podejmowaliśmy nie od tej strony co trzeba było...

Słońce odmieniło krajobraz w niezwykle malowniczy. Długie zimowe cienie przydały dodatkowego wyrazu, wydawałoby się smutnej, okolicy.
Leśnicy zabrali się ostatnim czasem za czyszczenie rowów i rzeczki. Tą ostatnią to spokojnie mogli zostawić w spokoju, ale pewnie naturalna erozja zabiera ich zdaniem za dużo cennej leśnej powierzchni. Teraz nurt wartki i wypłukuje skutecznie cenną, nagromadzoną latami materię.
Odszukana z pomocą buta. Ciut wilgoci wewnątrz, ale bez dramatu.
W końcu było gdzie umyć dłonie.
Dzięki.

Spacer na azymut wraz z ekipą ze Śląskadobrze że był mrozik bo było chwilami mokro pod nogami ! Dzięki

W mocnej śląsko - dąbrowsko - lutomierskiej ekipie. Zwyczajem moim jest aby z każdego pobytu poza granicami śląska jakiś projekcik przywieźć. Padło na Zofiówkę, najbliższą naszej noclegowni i nie pożałowaliśmy. Chyba jakoś od końca to robiliśmy bo akurat była jako druga na naszej ścieżce. Dziękuję

W górę i dół przez lasek. Zmarznięte rośliny nieźle trzaskały. Woda wypływająca wprost z ziemi przypomniała mi moją "Panię Jeziora". Klimatyczna miejscówka. Dzięki.

Idąc przez las na azymut w niektórych miejscach było widać wodę. Ale w końcu udało się nam dotrzeć na kordy Po chwili poszukiwań kesz był w naszych rękach.

Dzięki

-Chodź tamtędy, tam gość skuterem jechał, tam musi być ścieżka. 

Dupa nie ścieżka! Już myślałem, że obejdzie się bez pokrzyw, ale na szczęście i one się pokazały. Przejeżdżając przez betonową kładkę napotkaliśmy nietypowe zjawisko. Teraz już wiem, że motorem wszędzie da się wjechać. A niech ktoś mi teraz powie, że ja jestem dziwny, bo szukam pojemników na kanapki po lasach. Kurnia, gęstwina jak cholera, rowery niesiemy na plecach, a ten człowiek motocyklem tam się wpierdziela.

Skrzynkę znalazłem bardzo przez przypadek. Właściwie to takie bezczelne grzebnięcie butem i niespodzianka. Dzięki

Skrzynka znaleziona podczas rowerowej przejażdżki. Urocze miejsce. Dzięki

Ostatnia przed finałem. Szybko udało się odnaleźć może dlatego, że rzeczka i otoczenie raczej suche. Nie było problemu z podjęciem. Dzięki za kesza.

 

Wielkanoc, noc, zbieranie mulciaka na czas. Doskoczyliśmy przez rzeczki na współrzędne, zaczynam otwierać opis a tu wesoły okrzyk, że nie trzeba bo już znaleziona;)

Wszystko ok. Stosunkowo łatwo ją znaleźć + sucha trasa. Odkryta z karmelek195, ppaciek i kasztan14b. :)

Nieznajomość terenu szkodziNiepotrzebnie 500m pokonałem z buta. Zdjęcie trochę się różni z dzisiejszym stanem, lecz są pewne podobieństwa których można się doszukać :)

Znaleziona z ppaciek, kasztan 14b i paulix6. Życzę innym szczęścia,aby trafili na suchy teren tak jak my ;)

Step 4. Znaleziona z Karmelek195, Kasztan14b i Paulix6.

 

Nie ta pora roku i dojście suchutkie. Ze znalezieniem nie było problemu bo torebka wystawała. Schowaliśmy ją dokładniej :)

Znaleziona z ppaciek, karmelek195 i Paulix6.

 

Nam na szczęście udało się na sucho dotrzeć do tej skrzynki gdyż rzeczka chyba wyschła.

Tamtejsze lasy są naprawdę piękne. Dzięki za pokazanie miejsca.

Skrzynka odnaleziona szybko, nam przeprawa przez rzeczkę nie nastręczyła trudności, gdyż rzeczka po prostu wyschła. Jednak w pojemniku jest dość wilgotno, mimo iż był szczelnie zamknięty. Znaleziona razem z żoną, synem i Gosią. Dziękujemy

 

Kolejny błyskawiczny kesz z bzyczeniem w tle.

Tutaj mały problem ze znalezieniem zwalonego drzewa. Po chwili szukania skrzynka wymacana. Potem wpis anoriell i dalej w drogę. 

Po tym biegu przez lasy, pola i krzaki byłam już kompletnie wykończona. Panowie poszukiwali najlepszego wskazania GPSa, kiedy ja zawisłam na gałęzi drzewa i czekałam na wyniki poszukiwań. 

Po małej chwili okazało się, że wrócili do mnie, bo to ja stałam najbliżej kesza. Właściwie niemal na nim ;)

Znaleziona razem z Astro i Ryjkiem

Czwarta skrzynka z serii zofiówkowej podjęta z anoriell i Astro.

Nazwa tej skrzynki mogłaby brzmieć równie dobrze - leśna rzeczka i mokradłaLas w tym miejscu jest bardzo gęsty, więc wskazania GPS trochę nam skakały zanim wybraliśmy odpowiednie miejsce. Warto też dodać, że zdjęcie w spojlerze trochę się zdezaktualizowało...

TFTC!

Rowerowa rekreacja, czyli ciepło, słońce i wiosna :D

...i bagno, w którym utopiła się moja stopa. Niby powalonych drzew jest tylko kilka, a jak przyjdzie co do czego, to żadne nie jest podobne do tego ze zdjęcia ;p Stawy urokliwe, ale tej rzeczki jakoś już nie lubię ;)

niestety w lesie mój GPS nie daje rady i w promieniu marginesu błędu powalonych drzew było kilka. nie obyło się więc bez spoilera a i to mi nie pomogło zbyt wiele. dobrze, że byłem z żoną, bo to ona wypatrzyła rzeczony pień.

fajna leśna rzeczka, gdyby była to inna pora roku to bym sobie nogi wymoczyłale dziś jednak na samą myśl przeszedł mnie dreszczyk... dlatego przekraczanie odbyło się suchą stopą.

A! no i super atrakcją była przebiegająca obok sarna. jakoś mnie zawsze szokują takie widoki. jak ona potrafi biec tak szybko omijając drzewa?

Z punktu 02 poszliśmy tutaj - "bo bliżej"Poszło sprawnie i bez kąpieli. Rzeczka wyjątkowo czysta, nawet coś żywego w niej pływało. Dzięki.

Mimo niskiego poziomu wody nie obyło się bez kąpieli!

Dzięki świetnemu opisowi skrzynka znaleziona bez problemu.

Szybki wpis i dalej w drogę po kolejne etapy mulciaka.

Tutaj zbierało się na burzę, więc szybka akcja, rower na ramię i przez rzeczkęDzięki!

Takie kesze lubię. Droga urozmaicona różnymi przeszkdami terenowymi, dzięki!

Ubaw był z drogi do kesza:D miałam kremowe sandałki mam czarne sandałki:D skoki były swietne, choc nikt nie wpadł ani sie nie poślizgnał a szkoda:D

Tak tutaj było nieźle90m więc śmigamy na przełaj, okazało się, że był to dosyć daleki kawałek jak na te warunki i trzeba było skakać nie raz przez rzeczkę:D ja z Maleską miałyśmy troszkę gorzej, Celwa jest bardziej skoczny więc miał teoretycznie ułatwioną sprawę ale i tak bucik mu zanurkował w błotkudzięki!

Bardzo lubię leśne kesze. I to jest typowy przykład tego jak można sprawić olbrzymią frajdę zwyczajnym tradycyjniakiem. Latem okolica musi być cudna. Nie mogłem skorzystać w 100% z dobrodziejstw kesza bo nie miałem rolniczych gumofilców, a stwierdziłem, że przeskoczyć rady nie dam, a but chwilę wcześniej zapadł mi się do połowy. Ale za to miałem yoshio który po chwili przyniósł kesza:). Wpis i hop dalej:).

kolejna z serii. okolica bezludna, idziemy, a tu nagle ktoś chodzi! patrzymy, Nefryt. wiedzieliśmy, że Załozyciel gdzieś tu będzie się kręcił, ale nie spodziewaliśmy się już tutaj :)<br /> ponieważ tylko ja (oprócz Nefryta) posiadałem kalosze, to mi przypadła przyjemność odgrzebania kesza. latem musi tu być fajnie.<br /> w skrzynce zamieszkał GK Pomarańczowy Koleś.<br /> TFTC!

Upust, szum wody... mokre buty, i... !? Stado sarenek ;)

Z kaloszami misja nie była trudna. Bonusowo kilkadziesiąt metrów od nas przebiegła wataha dzików. Znakomicie !

Przyjemna okolica, warto wybrać się tu np. na grzyby

Od tego zaczeliśmy z synem, poszło szybko i gładko, rzeczka wyschła na wiór więc było sucho. Out: Muszelka In: Danonek

Szczęście,że było sucho.Dzięki

Bez problemów, TFTC

Dziki las aż miłoTHFTC

Toż to było z ulicy widać. A niby co tu napisać żeby założyciela nie urazić nawet dobrym komentażem - lepiej nic nie napisać - więc milczę

Znaleziona razem z innymi. Trochę przygnębiający ten lasek

; D. Pozdrawiam

 

znalezione z C. teamem:)

Rzeczka prawie ze wyschnieta o tej porze roku. Mimo to Pieczonie udalo sie zmoczyc buta. Dzieki za keszyk. I lecim na final.

 

Druga na trasie rowerowej znaleziona.Ja już bezsilny coraz dalej w las a żona bezbłędnie znalazła z silną ekipą.Spojler mnie trochę zmylił.

Pozdrawiamy

bolerob z żoną

Szybko łatwo i przyjemnie tylko znowu te komary. 

Doceniam lekkie spodnie wożone w sakwach, biorę prysznic w płynie przeciw owadom i ruszam w enduro trasę. Rzeczka na szczęście prawie sucha więc łatwo docieram na miejsce ukrycia. Choć kartki do wpisu ciekawe – wpisuję w nie przewidywaną wagę zestawu rower + prowadzący to jednak resztę pobytu ograniczam do minimum ze względu na wszechobecnych krwiopijcówkeszyk dobrze zabezpieczonydorzucam monetkę i w drogę mam już wszystkie dane potrzebne do finału.

Skrzynka została zaakceptowana przez COG