Szkoda, że temu dworkowi się nie poszczęściło i nikt o niego nie dba. Kesz jest na miejscu, dzięki

Dwór dalej niszczeje, kesz na miejscu. Dzięki!

Rawska ósemka z Qbhaqu.
Drive-in :)
Szkoda budynku-stan dość agonalny.
Dzięki.

Kesz na miejscu. Ktoś próbował wyremontować dwór. Skrzynka złapana wspólnie z Robconem. Dzięki

Naprawdę piękne miejsce, a skoro takie wrażenie wywołuje w aktualnym stanie, z sypiącym się eternitowym dachem, to co by to było, gdyby ktoś to odratował? Strach pomyślećDzięki.

Dwór malowniczo położony. Z daleka robi wrażenie. Z bliska to tylko ruina. Kesz ma się dobrze. Obejrzeliśmy pozostałości po innych budynkach oraz studnię. Polecamy odwiedzić to miejsce.

Dziękuję za pokazanie miejsca i skrzynkę

Kesz na miejscu i ma się dobrze. Szkoda, że pałacyk to ruina. Dziękuję

Bezproblemowo.

Znaleziona z mimi, MiszkaWu i wzorowym. Zmyliliśmy lekko drogę, ale szybko odnaleźliśmy tą właściwą. Dworek mimo opuszczenia całkiem dobrze się prezentuje. Wymaga sporo nakładów pracy i kasy, ale jest do uratowania.

Korciło żeby wbić się do środka, ale ststystyka ważniejsza a dzień krótki. Zgodnie z wolą samozwańczego kierownika imprezy szybciutko do następnego punktu udaliśmy się.

Razem z MiszkaWu, Psikiszkiem i wzorowym.

klimatyczne miejsce. Dzięki.

Rawskie harcowanie z Maleską

 

Koordy mocno przekoszone. Za dworem dwa piękne modrzewie.

Nooo gdyby nie spoiler, toooo...

Mocno walnięte kordy.

Dzięki za skrzynkę.

No to po wizycie w  #19 jadę do #1...i trafiam do Lisnej! Teraz widzę, że mój GPS obcina w  nazwach drugą cyfrę i tych "1" jest więcej..

Miejsce cudne! Zwiedzam dokładnie (dla tych co też by chcieli informacja: żeby znaleźć się "na salonach" trzeba być dość szczupłym i wygimnastykowanym. Ja prawie powiesiłam się na tyłku, ale po zdjęciu kurtki i kalesonów jakoś poszło). 

To prawdopodobnie ostatnia jesień tego domu- przy większych śniegach przegniły dach już nie wytrzyma. Szkoda miejsca, szkoda historii (ostatni właściciel był obcokrajowcem?) kilku rzeczy ze środka też żal..

Miejsce z rodzaju moich ulubionych fajny klimacik dworu i otaczającego go terenu i pomyśleć że jeszcze w połowie lat 90' XX wieku była tam szkoła. Dzięki

skrzynka znaleziona dzięki!

Znaleziona z LwiciuL

Ładny dworek. Nie za duży, nie za mały, a w sam raz.Doszliśmy tu przez piękną łąkę z pięknymi, starymi drzewami. Drzewa też świadczą o tym, że były dla dworku czasy o wiele lepsze. Dziękuję za kesza. :)

Drugi nasz keszyk na Szlaku Rawskiej Osemki. Fajny dworek, ciekawe czy doczeka się kiedyś jakiegoś remontu. Oczywiście pozaglądaliśmy przez okienka.Dzięki za pokazanie.

Droga do tego miejsca to istna męczarnia, za to potem było już tylko lepiej - klimatyczna zarośnięta dróżka prowadząca do okazałego placu przed dworkiem, jak i sam opuszczony dworek, stojący tak sobie na odludziu, z dużą ilością zachowanego wyposażenia, który to pooglądaliśmy sobie z Zyfiką z zewnątrz na tyle, na ile się dało Podobało się, dlatego też zostawiam gwiazdkę

Piękny dworek, niestety oglądnięty tylko z zewnątrz i przez okienka. Zawsze przykro się patrzy jak marnują się takie zabytki Kesz znaleziony z Unieskim, dziękuję

Szkoda ,że się marnuje taki obiekt

TFTC!

Mimo, że po odwiedzeniu Rossochy miałem już wymagane minimum, to postanowiłem zajrzeć i tutaj - zwłaszcza, że wydawało się, że to całkiem po drodze do domu. Na miejscu okazało się, że muszę pokonać ze 3 kilometry tak koszmarnie dziurawej drogi, że chyba jeszcze nigdy taką nie jechałem .

Na miejscu bez żadnych problemów. Ani żywej duszy, mogłem więc spokojnie znaleźć, wpisać, odłożyć i trochę jeszcze pooglądać. Ponieważ jednak nie pasjonuje mnie zanadto samotne zwiedzanie takich opuszczonych miejsc, więc wizyta tu nie trwała jakoś szczególnie długo .

Dzięki za pokazanie tego miejsca!

Rowerowo z Niestowarzyszonym Towarzyszem.

I kolejny zrujnowany dworek na trasie.

Wewnątrz zauważyłem starego kompa, więc tak jakoś pewnie niedawno został opuszczony ;)

I kolejny dworek na trasie. Tu także zamknięte na 3 spusty, jedynie zajrzeliśmy przez okienko i udaliśmy się z powrotem. Dzięki

Najgorzej było z dojazdem. Skrzynka znaleziona. Wszystkie drzwi pozamykane. Pozaglądaliśmy przez okna. W środku niesamowity klimat. Dzięki.

Kolejny piękny budynek. Fantastyczny.

Dojazd był katorgą. Trzęslo, tłukło, waliło. Myślałem, że odpuścimy.

Jednak warto było jechać bo obiekt naprawdę bardzo interesujący.

Skrzynce raczej nic nie grozi. Znaleziona bez kłopotu.

Dzięki!

Oj dojazd w to miejsce samochodem to istna masakra, szczególnie moją super terenówką, która tłucze się niemiłosiernie na każdym wyboju... No ale po kilkunastu minutach męczarni udało się wreszcie szczęśliwie zaparkować i pójść pozwiedzać.
Miejsce fajne, nierozkradzone - morrison nawet wypatrzył starodawny komputor przez okno.
Usadowienie na zadupiu najwyraźniej służy dworkowi;)

Dzięki!

niedzielny wypad keszowy. dojazd do tego miejsca to była istna katorga... nie ma dobrej drogi, a już na pewno na luksusowy samochód. w końcu się jednak udało, ale podróż wykończyła nas psychicznie. skrzynka szybko namierzona, wpis i w dalszą drogę. dzięki!

Chyba nie od tej strony chciałem wjechać po skrzyneczkę bo pierw między polami a jak się nie dało to przesiadłem się na rower.Później już poszło dobrze.Dzięki

Współrzędne troszkę przestrzelone, ale spoiler ratuje sytuację :)

Znaleziona po krótkim spacerze w okół :)

Dzięki :)

Spoiler na Garminie słabo czytelny, dlatego okrążyliśmy ten ładny dworek dookoła. Znaleziona, dzięki za skrzynkę.

ostatnia skrzynka dzisiejszego dnia, szkoda tylko, żę nie dało się wejść do środka - główne drzwi wejściowe zamknięte na kłódkę

Cicho i spokojnie - bez żadnych przygód.

Znaleziona bez problemu. Cisza i spokój także oblukałyśmy jeszcze z rezystory bardzo dokładnie cały dworek.

Kesz ma się dobrze. Szkoda tylko, że taki ładny dwór niszczeje.

Szybko i sprawnie ;- ) Bez żadnych przygódKesz leżał na wierzchu i czekał na mnieTeraz schowany tak jak być powinien - i ma się dobrze. Dzięki.
P.S. Zauważyłem że kordy są kopnięte o jakieś 40 m. ale spoiler załatwia sprawę ;-)

Jesienny Rajd Rowerowy Rawską Ósemką. Do kesza docieram już w całkowitych ciemnościach. Dwór wyglądał upiornie. Obyło się bez przygód jakie mieli poprzednicy, choć droga do Babska to był koszmar. Ciemno, droga totalnie rozjeżdżona, tłumany kurzu podnoszone przez kursujące co chwile traktory z przyczepami kukurydzy.

Hardkorowa sobota z Olgą, czyli Rawska Ósemka & Przyległości :)

 

Do tego kesza wybitnie było nam pod górę. Wpierw błąd w nawigacji i zamiast wygodnym asfaltem od zachodu, zaczęliśmy się tłuc od południa. Jakieś 1,5 km od celu okazało się, że droga Babsk - Lisna jest nieprzejezdna. Mimo, że dzień miał się już ku końcowi a zmrok czekał za lasem, postanowiliśmy ruszyć dalej pieszo. I to był błąd!

Kiedy przy zabudowaniach skręcaliśmy w kierunku dworku (N 51° 52.715' E 20° 20.655') wyskoczył do nas jakiś zapijaczony lokals i wykrzykując masę niecenzuralnych słów, wyzywając nas od złodziei kazał nam zawrócić. Podobno droga prowadzi na teren prywatny a my nie mamy żadnego zezwolenia żeby tam wchodzić.

W tym samym czasie do pyskówki dołączyła się dziewczyna z psem na smyczy (mieszkająca w budynku przed którym staliśmy) i grzecznie nam zaczęła klarować, że nie powinniśmy iść tam gdzie chcemy, bo to teren prywatny. I kiedy wydawało się, ze sprawa rozejdzie się po kościach z podwórka zapijaczonego lokalsa wyskoczył wilczur bez kagańca. Myśleliśmy, że chce nas zaatakować, ale on zaatakował tego psa na smyczy. Wywiązała się walka między psami i wygladało to źle, bo wilczur prawie zagryzł małego pupila na smyczy.

Korzystając z zamieszania, płaczów, wyzwisk i lamentów ulotnilismy się z tego dziwnego miejsca. Ale to nie był koniec, bo okazał się, że ktoś za nami biegnie i wrzeszczy żeby się zatrzymać. Po kilkuset metrach dopadł nas kolejny pijany lokals i zaczął wyzywać od skurw... bandytów itp, bo podobno kopnęliśmy psa jej córki. gdyby nie zdecydowana perswazja, pewnie doszło by do bitki. Po ostrej wymianie zdań, zostaliśmy pożegnani bardzo ciepło (zaje*iemy Was jak jeszcze raz się tu pojawicie).

Zdenerwowani, ale nie zrażeni zrobiliśmy kółko i zaszlismy do kesza od tyłu. Tu już udało się bez kłopotu... szybkie podjęcie, wpis i powrót do samochoduPóźniej jeszcze przebijanie się kiepską drogą do Babska, obijanie miski olejowej i na tym koniec  :)

znaleziona z Wallsonem w czasie ataku na projekt Rawskiej Ósemki

zdecydowana antygwiazdka dla pijanych i agresywnych mieszkańców wsi - trzymajcie się z dala od zabudowań!

Pierwsza skrzyneczka tego wieczoru a raczej nocy ponieważ dobrze było już po 22. Znaleziona razem z Rubinem. Fajna miejscówka

razem z ogórem podczas nocnego keszowania. Jako pierwsza tego wieczoru bo babsk odpuściliśmy ze względu na krzaki i późną porę . Dzięki za kesza

Mała Pętla Rawska w oparach bzu - FTF

Pierwsza skrzynka z Rawskiej Ósemki. Do Lisnej trafiłem po raz pierwszy kilka lat temu objeżdżając nowe szlaki rowerowe Bolimowskiego Parku Krajobrazowego (a konkretnie zielony Szlak Starych Dworków). Ostatnio nawet się wybierałem tutaj zobaczy ć jak wygląda sytuacja z dworkiem w celu ewentualnego posadzenia skrzynki... ale skrzynka już posadzona, a ja mam FTFa :-)

Do środka teoretycznie da się wejść od tyłu, ale wygląda że może być trochę użytkowane (fotki wstawię potem), więc odpuściłem.

Aha, GiePS ciągnął 30 metrów w bok (co widać doskonale także na satelicie Google i ortofotomapie geoportalu), co prawda przy takie opisie skrzynki to nieistotne, ednak domierzyłem współrzędne na wypadek gdyby ktoś szukał po samych kordach (8m dokładności, więc szału nie ma, ale powinno być trochę lepiej) - N 51° 52.620' E 20° 20.623'