Wybraliśmy z Blagiem drogę po złej stronie wału, po przejechaniu którą kilkuset metrów samochód potrzebował serwisu jeszcze bardziej, niż skrzynka. A ta była po tej samej stronie, co dobra droga.

By rzecz ująć z detalami
Temat tak zakończyć mogę:
Przebywaliśmy z kumplami
Coś płaskiego, jakby drogę,
A że trasa była ostra
I częściowo za darmochę,
Droga wyszła dosyć prosta,
Tylko wyboista trochę
Lecz świeciła nam myśl główna,
Którą tak bym ujął tu:
Przyjdzie walec i wyrówna,
Przyjdzie walec i wyró,
Przyjdzie walec i wyró!
Więc choć się z początku
Sporo orłów na niej wywijało,
Niemniej, rzecz ogólnie biorąc,
Iść się po tej drodze dało,
Sprawa była oczywista,
Siwy mróz czy lipiec duszny,
Nic, że droga wyboista,
Ważne, że kierunek słuszny!

Sobotnia poranna keszerska przejażdżka TFTC, bardzo mokro w środku

Ostatni kesz na dziś, poprzedzony przyjemnym spacerem przez pola i wzdłuż wału. Cisza i spokój, wreszcie można trochę odpocząć od zgiełku cywilizacji. Kesz na miejscu, ale bardzo mokry, więc nie udało mi się wpisać. Za to przesyłam fotkę. Dzięki!

Dopiero teraz zobaczyłem czyj to kesz. Dziękuję Wojtku za okazje do odwiedzenia starych śmieci. Pozdrawiam

Teren wokół drzewa nieźle skopany...

TFTC, kesz  super schowany

Reaktywacja znaleziona po krótkim grzebaniu. dzięki...

Niedzielne keszowanie z Madzią. Niestety skrzynki nie znaleźliśmy. Zrobiliśmy reaktywacje w normalnym rozmiarze. Zakopek jak w wersji pierwotnej.Madzia wrzuci foto.

Kesza brak. Reaktywacja.

Akcja reaktywacja.

A myśleliśmy, że tym razem się uda...

Dzięki za kesza :-)

Znaleziona dzisiaj wraz z dziećmiCudowna przygoda, sympatyczna wycieczka rowerowa wałem nad Wisłą. Bez wymiany, zabrane przez nas skarby były zbyt duże ;)

 

Wyjątkowo cicha i spokojna okolica... miejsce pod drzewem świetnie nadaje się na mały popas...

Fajnie pomyślana reaktywacja Tylko w środku lekko wilgotnawo...

Pozostałości po keszu wywaliłem do kosza. Nowa skrzynka, nowy logbook, ołówek i skarby ukryte są juz nie w ziemi a na drzewie. Na wysokości ok 2 m. Proszę uważać przy wyciągania żeby nie połamać kory.

Po dwóch latach od ostatniego wpisu, ja znalazlem skrzynkę.  W sumie dużo powiedziane,  skrzynkę.  Ruina, dramat, syf i mrowisko.  Jeszcze wypalanie trawy było niedawno. Ogólnie nie ma co odratować.  Robie serwis. 

Konieczne całkowite odnowienie kesza (wymiana pojemnika, loga i zawartości).

Znaleziona podczas wyprawy keszersko-rowerowej z Azymut. Gruntowny serwis skrzynki jest potrzebny, może nawet konieczne jest jej przeniesienie, gdyż jest w mrowisku. Za to po lesie była tutaj odmiana krajobrazu - nie było komarów i wiatr przyjemnie wiał, a samo drzewo zapewne wiele pamięta.

Takiego kesza to jeszcze z Brym ześmy nie widzieli. Tu sprawdziło się powiedzenie, że fortuna kołem się toczy. Kiedyś w keszu było tysiąc złotych, a dziś rozpacz totalna - połamany i zjedzony przez mrówki. Zrobiliśmy dziś kilka serwisów, ale tu nie było czego serwisować.

w końcu się udało ;)

teraz to lux malina, trawka jakby przystrzyżona, zero wody

całkowicie bez stresu ;)

Skrzynka bardzo zniszczona. Mokro w środku. Wieczko pudełka jest pęknięte. Ładne miejsce przy wale nad Wisłą.

Dzięki

Dzięki za kesz .

Niespodzianki nie było , ale za to wiatr straszliwie dokazywał ...

Fajne miejsce, ale nocą przy mega mgle, sceneria z horroru... potrzebny serwis skrzynki

TRAFIONY NIE BYŁ ZATOPIONY.Kontrola w ramach MISCI POPOWODZIOWEJ Logbook lekko wilgotny, reszta OK

W ramach akcji "Walcząc ze skutkami powodzi". Drive in trochę trudny, parę razy o mało co nie zawisnęliśmy - ale na szczęście bez szkód się udało do niego dotrzeć. Dzięki i pozdrowienia. Ania i Marcin

Podczas rowerowej wycieczki po pracy. Tu byłam ok.19. Skrzynce potrzebny serwis, to pewnie przez to że pojemnik ma w klapce dziurkę - 2 worki to mało. Zabrałam do serwisu mokre fanty i wrzuciłam kilka bardziej wooodpornych. Nowy logbook wilgotny - uratowała go strunówka, raczej przeżyje. Notesik niestety w stanie agonalnym. GiGo:1:1

Nie dziwię się,że poprzednik nie znalazł - ja znalazłam pół fartem, grzebnęłam łopatką..... i coś mi podejrzanie puknęło. Inaczej mogłabym całe drzewo okopać dookoła i nic. Kesz całkowiecie od wiosny zarosły korzonki :)

Ja poświęciłem troszke więcej niż pół godziny na poszukiwania. Tak więc daje info że nie znalazłem. Sprawdziłem drzewo i mniejsze drzewka. Nie trawiłem na jakikolwiek trop.

Teren chyba był niedawno podmokły, bo czasem coś chlupnie pod nogą.

Po za tym widziałem chyba największą ropuchę w moim życiu :)
Była większa niż moja pięść :)

Świetny kesz... aczkolwiek jak na Ciebie - mały.. . Bardzo lubie Twoje skrzyneczki, za te odludzia i klimaty w jakich się znajdują... Ale Twoich w Bieszczadach, nie przebije nic.. Na jesieni znów jade.... Dokończe reszte ...

ziemia twarda i już myślałem , że nie ma ; stan bardzo dobry jak po serwisie ; bez wymiany

Skrzyneczka w lekkim rozpadzie zastaliśmy - troche wody w srodku kesza, logbook cały mokry i worki poszarpane... Wysuszyłem troche dałem nowy logbook i zawinołem w dwia worki.

Ładnie.

Znaleziona razem z Roszponką.. jako że niechciało nam się drałować piechotą po deszczu zrobiliśmy sobie drive in naszym "terenowym" golfem :)

Reaktywowana 11.06.2009.Zawartość dla dorosłych i dla dzieci.

Skrzynka rozgrabiona, została tylko folia i różowa pantera którą przygarneliśmy. Resztki rozmokniętej kartki nie do odczytania.

Miejsce ewidentnie zniszczone przez ludzi, pudełko wygrzebane patykami, został tylko prostokątny ślad w ziemi

Zakończenie wyprawy samotnego łowcy. Miejscówka fajna, tylko oczywiście spóźniłem się na fajerwerki.

Bez wymiany. Zewnętrzny worek mocno podarty. Niestety ostatni z zapasu zużyłem przy kaplicy.

skrzyneczka znaleziona podczas wycieczki rowerowej

tylko wpis 

fakt torba do wymiany nie wczytałem się nie miałem przy sobietylko wpis

Na miejscu okazało się, że po skrzynce pozostał tylko dołek. Już miałem się zbierać, gdy zobaczyłem strasznie rozwleczoną skrzynkę kilkanaście metrów dalej. Podejrzewam jakiegoś pieska. Dałem nową torbę, ale słabą, więc polecam uwadze kolejnego znalazcy. Skrzynkę oceniam na +1.

Wyjąłem batonik, bo spuchł (i podejrzewam go o winę wytargania skrzynki przez jakiegoś łakomczucha).

Zostawiłem kreta - książkę do poczytania o Niemcach w Polsce. Polecam. Szczególnie w pobliżu okolic zasiedlanych niegdyś przez różnych "Olendrów".

 

rowerem

Dobry dojazd nawet samochodem,bo takowym sie poruszałem bo pogoda kiepska.Zamieniłem płyn na coś dobrego:)

Bardzo fajne miejsce

w trakcie przejażdżki rowerowej można poleżeć trochę pod drzewkiem

in rakieta do tenisa stołowego (brelok)

out  rybka-lupa 

Znaleziona na pierwszej w tym roku rowerowej wyprawie.

IN: marker

OUT: geokret torunski mrowkojad  i starszliwy owad dla Adasia, ktory dzielnie znosil trudy pierwszego w tym roku krecenia pedalami.

PS. Wojtku, skrzynka wymaga osuszenia. 

Pug Bielany w składzie Miodzio ,Łukasik.Tylko wpis do dziennika.

Znaleziona wraz z Wojtkiem1121, Kubą zwanym Olgierdem i córką moją własną czyli Lilą.

Ładne miejsce, ale zimnica jak w kieleckim. 

Razem z Wojtkiem 1121, Radkiem i Lilką .  Zabrałem Winko od Meli - bardzo dobry rocznik 2006   a zostawiłem GK Toruński Mrówkojad  http://www.geokrety.org/konkret.php?id=139  (tak myślę) .  Dzięki za kesz !

Przegnani przez komary z kampinosu znaleźliśmy ukojenie nad wisłą. Szkoda że elektronika nie działała.<br /> <br /> IN: Różowa pantera<br /> OUT: żołądkowa, gorzka

znaleziona, wpis do logbooka :)

Niestety, wszystkie opcje padły. Mogłam sobie tylko wyobrazić, jaki ubaw mieli koledzy. Wszelakie ustrojstwa, mające, jak myślę, narobić hałasu, zamokły i zdechły na amen. Wojtku, chyba musisz serwisować. <br /> Tym razem zlitowałam się nad tysiącem, którego nikt dotąd nie chciał

Znaleziona dzisiaj po południu, wymieniono płyny

Dziś serwisowałem skrzynkę. Jedna opcja która się odzywała do odkrywcy padła , także z przykrością muszę zakomunikować, że nikt Was nie przywita. Druga opcja po wymianie baterii działa. Zapraszam do odwiedzania . Tysiąc złotych dalej znajduje się w matrioszce.

Skrzynka absolutnie mnie powaliła. Chyba ciagle jeszcze leżę pod tym drzewem :)<br /> Dobrze, że bodaj napitki zdołałem zamienić.<br /> Co za radocha z tej zabawy!

Dziś serwisowałem ,obie opcje działają .Myślę jak nie będzie wielkich mrozów to nastepny serwis wykonam za 2 tygodnie.Zapraszam do unikalnie wyposażonego geocachu.

Nie mogliśmy się powstrzymać by nie obejrzeć tej Niespodzianki. <br /> Skrzynka z efektami specjalnymi ja się patrzy, ale otwierający miał minę :)) <br /> Fajnie, że są ludzie którzy umieją się tak bawić - fajnie się bawić wraz z nimi.<br /> <br /> Zabieramy mini piersiówkę zostawiamy brelok z miejscem na zdjęcie.<br /> Teraz już tylko krótka wizyta na Wisłą bo zapada zmrok a do domu daleko.<br /> Pozdrawiamy<br /> <br /> PS <br /> Szkoda, że strona z kamerą nie działa <br />

:_DDDD sorry - pomyliłka :-D<br /> to miało byc &quot;komentarz&quot; ale z wrażenia zrobiło się znaleziona. Ale co prawda, to nie grzech:-) - ekipa z Sanoka jest hmmm..... no..... jest...całkiem bardzo dobra :-D

No proszę, proszę!!!<br /> Cóż za postawa, tak bardzo godna naśladowania w dzisiejszych czasach!<br /> Oto pierwszy odkrywca zostawia przeznaczony dla niego 1000 zł. (słownie - jeden tysiąc złotych!). Nie zabiera, tylko pozostawia dla innych, no bo a nuż znajdą się bardziej potrzebujący, biedniejsi? Może przyjdzie jakiś poszukiwacz, któremu właśnie nawalił sprzęt komputerowy, lub cyfrówka np.? Bardzo, bardzo to szlachetne i ze wszechmiar godne pochwały i naśladowania. Nie bądźmy pazerni drodzy znalazcy i bierzmy przykład z naszego kolegi Jamsessiona77.<br /> Wojtku ja proponuję tysiąc, którego nie wziął jamsession77 przeznaczyć na charytatywne i dobroczynne cele, np. zapoczątkować tym tysiącem zbiórkę na budowę Domu Emerytowanego Geocachera np. w okolicach Huczwic, albo np. Ośrodek Opieki Wszechstronnej nad podupadłymi na zdrwoiu zakapiorami z rejonu B. lub jeszcze coś innego. Albo niech ktoś to zabierze, bo pękam z zazdrości, że to nie mogę być ja.

Skrzyna został znaleziona o godz. 13.00<br /> Faktycznie w środku są zaskakujące niespodzianki. Ponieważ dzisaj była bardzo ładna pogoda spor spacerowiczów kręciło się w okolicy skarbu.<br /> <br /> Zabrałem: krupnik (1000 zł które było przeznaczona dla pierwszego odkrywcy zostawiłem)<br /> Zostawiłem: śrubokręty.<br /> <br />