To był nasz pierwszy keszyk. Fajna przygoda. Mimo, że mieszkamy tutaj od wielu lat, po raz pierwszy dotarliśmy właśnie TAM.

Przygoda była extra. Pogoda dopisała, nie było trudności żeby dotrzeć do trzeciego miejsca. Las (po zeszłorocznej wichurze) jest już uprzątnięty i w tej części otwarty.  

Zawartość keszyka przemoknięta. Wymieniliśmy się fantami. Polecamy. :-)

Pięknie dziękuję za skrzynkę. TFTC!

Multak robiony na raty. Kiedyś tam odwiedzony etap pierwszy, dziś przyszedł czas na pozostałe dwa. Krótka, rowerowa wycieczka zakończona podjęciem kesza. Smutno się zrobiło, bo pomnik zapomniany, a okolica - pewnie nieświadomie i za sprawą sąsiedztwa autostrady ale jednak - mocno zaśmiecona. TFTC!

Fajna lekcja historii, zwłaszcza, że trzeci pomnik w dość odosobnionym i pewnie lekko zapomnianym miejscu.

Do skrzyneczki zabierałem się już rok temu (spacerowałem po starym cmentarzu w okolicach Wszystkich Świętych), ale jak okazało się ze to multi i w dodatku drugi punkt jest na 2 końcu Wrześni to zrezygnowałem. Teraz nadarzyła się okazja - nie dość że byłem mobilny (skuter) to jeszcze miałem do pomocy szwagra który dopiero dziś dowiedział się co to geocaching, więc była motywacjaDo trzeciego punktu z premedytacją podjechaliśmy z 2 strony autobana i przeszliśmy "na skróty" kładką dla zwierząt. Idzie gwiazdka - trzeba wspierać lokalne projekty (pochodzę z Wrześni hehe)

IN: samochodzik, OUT: kryształek TFTC!

Keszyk podjęty wraz z kuzynem ;] Bardzo przyjemna sprawa. Fakt ze można by pominąć pierwsze dwa miejsce ale nie byłoby takiej przyjemności. Keszyk troszkę zalany a że ciepło dziś było to go podsuszyłem.

Szliśmy szliśmy i nie mogliśmy doczekać się dojścia do celu tak upał dawał się we znaki. Skrzynka znaleziona razem z Tomanek. Ciekawa lekcja historii. Choć zbulwersowałam się widząc tabliczki przy grobach z info czas opłaty 20letniej minął

Znaleziona z ekipą podczas wyprawy do Wrześni. Spacerek bardzo przyjemny. Kesz troche wilgotny, więc dostał nowy worek. W środku sucho, ale pustawo, więc dosypaliśmy do pełna.

Kolejnym znalazcom radzę uważać na kleszcze i dziki. Mimo przedwieczornej pory zastaliśmy obfitość wyżej wymienionych.

 

Pozdrawiamy i dziękujemy za kesza.

Znaleziona wraz z kilgore.trout. Można się nastawić na przyjemny spacer po lesie. (Jeszcze raz: UWAGA na dziki)

Bardzo dobra skrzynka na dopełnienie weekendowego wypadu.

 

Zaległy wpis.
Razem z DeepBlue, dzięki :)

Kolejna skrzynka w ostatnim czasie prowadząca szlakiem męczeńskich śmierci z rąk oprawców. Wiele jest jeszcze takich pomników, gdzie keszy nie ma, i gdzie nie trafimy. Niemniej, trzeba pamiętać, niekoniecznie znając wszystkie miejsca z tak smutnymi historiami. Na miejscu finału stało kilkanaście różnych, wypalonych zniczy. Dziękuję za lekcję historii. Pozdrawiam. (W skrzynce sucho i ciepło, logbook i fanty w stanie idealnym.)

Hello,

Jak to z multakami - zrobiony metodą autorską, ale w tym wypadku miejsce ukrycia, jak i etapy pośrednie doskonale znane. Żona z Wrześni, więc i tu się chodziło. Poranny spacer od leśniczówki, pełno dziczych śladów, cicho i ... zimno. Zostawiłem drewnianego coina, zabrałem kulkę. Pzdr, Wojtek

Hm........? no nie wiem ......ale reki nie dam sobie uciac ze tak nie było ,wiec biore to na siebie  -ledwo w nocy logbook widzialem wiec moze mi gdzies zleciał.  Jak bede w okolicy to podrzuce ha ha.. nie wiem kiedy mnie tam drogi zaprowadza wiec prosze o wyrozumiałosc :p   pozdrawiam 

Klikon, przyznaj się - zgubiłeś w ciemnościach ołówek? ;)

Skrzynecyka poddasana w trakcie podróży nad jezioro. Po dość długim spacerze i po tym jak prawie opuściła nas nadzieja dotarliśmy do snuć etapu! Dzięki za skrzynkę oraz pielęgnowanie pamięci o ofiarach. A i nie ma pisadła!

Klikon - szacunek za Twoją odwagę! W nocy do lasu bez latarki???

Znaleziona21.04(BLAD W LOGBOOKU) wpisałem date22.04 zwykła pomyłka-- Zaliczenie dwóch pierwszych etapów to przyjemnosc ,łatwo i bezproblemowo ale...... trzeci etap(finał)?? Oj co to była za misja?  Dzis ponad 200km za keszami zrobiłem wiec do tej skrzyneczki wziałem sie jako do ostatniej przed powrotem do domu i to był mój bład   Finał brałem ok 21 całkiem po ciemku -szukałem trasy dojazdu z obu stron autostrady i schowany jest akurat nie po tej co bym sobie zyczyl-- majac namiary na finał musiałem go dokonczyc bo raczej nie predko w tamte okolice bym wrocil.  Od zaparkowanego auta do kesza miałem 1,3km przez las -w nocy!!! Bez latarki i w trase ,az strach sie bac!!  po pierwszych 300-stu metrach gdy mnie pare razy zwierzyna przestraszyła miałem juz zamiar wracac ale nie dałoby mi to spokoju wiec szedłem dalej i wkoncu znalałem. Po ciemku to jest naprawde hardcore i nie polecam --oceniam na wielki plus bo wiem ze miejsce ukrycia nie jest bezsensowne --jest połączone historia z całym projektem dlatego trzeba brac to pod uwage  -- ja daje gwiazde zeby innych zachecic