Jak w prawie każdy wiosenny weekend, tata zabrał mnie na keszowanie. Jako że ostatnio podjąłem challenge'a na wszystkie powiaty, muszę uzupełniać braki. Dlatego naszym celem były powiaty: Siemianowice Śląskie i Jastrzębie-Zdrój. A dodatkowo Kędzierzyn-Koźle, bo tata musi uzbierać całą talię z tamtejszych biletów autobusowych (na rewersie mają karty). Do Jastrzębia ostatecznie nie dotarliśmy, bo jakoś nam nie po drodze wypadło - tak to jest, jak się planuje tylko kilka najbliższych keszy, a nie całą trasę. Ale za to odwiedziliśmy Tychy, Kędzierzyn-Koźle, Racibórz, Zabrze i wiele mniejszych miejscowości po drodze. I znowu trochę mapkę upiększyliśmy żółtymi uśmieszkami :)

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Skrzynka została zarchiwizowana.

Kordy trochę wariowały wskazując na kopiec/górkę piachu nieopodal... Ale kesz się nam nie oparł.

OUT: Kret.

Skrzyneczka slusznej wielkosci, wiec i kreciki sie posypalySzkoda ze taki zapomniany ten Dworek, ale okolica fantastyczna na spacer i rowerowe wycieczki :)

W trakcie nieudanego statystycznie ataku w  rejonie Raciborza i okolic - udanego jednak pod wzgledem samego czasu na powietrzu ;]

Skrzynka w ciekawym miejscu dobrze przygotowana.

Dzięki

fajne miejsce kesz ok

Fajna skrzyneczka:) ale dworku szkoda, że niszczeje;/ TFTC:)

IN: GK Guinness Halloween

Piękny dworek. Szkoda, że taki zaniedbany. Dzięki za skrzynkę.

Znaleziona podczas spaceru po urokliwym Łężczoku

Super

Ze względu na pogarszający się stan budynku (powiedzmy sobie szczerze- stawanie się w wyniku zaniedbania zagrażającą zdrowiu i życiu ruderą) przeniosłam kesza w bezpieczniejsze miejsce. Zmiana opisu i dorzucony hint i fotospoiler.

Kolejna mocna sprawa tego dnia! Tylko głowa do środka bo strach, ale dworek robi wrażenie :)

Dzięki :)

Dworek trochę lepiej prezentuje się od wewnątrz. Ale może lepiej nie zaglądać głębiej do środka.

Tak po prawdzie to więcej czasu spędziliśmy podziwiając przydrożne, gigantyczne drzewa.

Klimatyczne miejsce, znakomicie dziękuje.

Znaleziona

Szybko i sprawnie. Dzięki za kesza!

Szybko namierzona. TFTC. :)

Miejsce troche zarosniete ale skrzynka jest ;]

27.04.2014  odnaleziony z całą rodzinką

W większym towarzystwie w czasie CITO. Dzięki!

Budynek w przeszłości musiał wyglądać zjawiskowo, jednak w czasach obecnych strach obok niego nawet przejść.
Szkoda, że niektóre zabytki są doprowadzane do takiego stanu.

Pozdrawiam współtowarzyszy wyprawy!
TFTC!

Na rodzinnej wycieczce. Fajnie było, tylko maluchy trzeba pilnować bo mogą sobie zrobić krzywdę.

Znzleziona .

Znaleziona jako numer 4 ( i w życiu i w tym dniu) podczas rowerowania z hoszin66

Miejsce przecudne. Coś czuję że będziemy tu wracać. Dzięki za kesza!

Uwielbiam takie miejscówki. Po wpisie nie mogłem się powstrzymać od rozejrzenia po walącym się dworku. Szkoda tego budynku. Wrażenie robią grewniane wykończenia i wielki kominek :).

 

Dzięki za skrzynkę :).

Skrzyneczka w bardzo fajnym miejscu. Był powód do spacerowania :)

Dworek wygląda dość upiornie, kiedy zaczyna zmierzchać, ale schowany w jego odmętach kesz dostał się w nasze ręce. Dzięki!

jeden poranek trzy skrznki pierwszy wypad:) wciagam sie:)

Znaleziona! Bardzo dobrze ukryta!:)

Podjęta z synem podczas sobotniego keszowania. Pozdrawiam i dziękuję za kesza.

Było troche szukania w nocy ale udało sieDzieki!

Pól dworku rozebrane ale kesz jest mójrekonstrukcja skrytki wykona, kesz zachowany dla dla kolejnych odkrywców :)

Witam serdecznie wszystkich odkrywców i zakrywców.
To jest moja pierwsza znaleziona skrzynka. Teren znany i lubiany, zwłaszcza z perspektywy rowera. Kłopotu ze znalezieniem nie było. Skrzynka cała i sucha. OUT: kostka do gry ; IN: egipski funt (prawdziwy).
Pozdrawiam

Dworek i najbliższa okolica to raczej masakra, ale reszta rezerwatu "Łężczok" dzisiaj to przepiękny przykład Polskiej Złotej Jesieni. I dzięki keszowaniu mogłam się nią cieszyć i cieszyć, więc TFTC!!

Świetna kryjówka!

Znaleziona. Chociaż droga do niej nie była łatwa. Na drodze do skrzynki pole pokrzyw i miliony komarów :)

Przejście przez pokrzywy ;_;

Piękne miejsce. 

Do zdobycia kesza niezbędne okazały się długie spodnie w które zaopatrzyłam się mimo upalnego dnia po przeczytaniu wcześniejszych wpisów. Bez nich było by ciężko. 

Znaleziona podczas deszczowej niedzieli. Dworek w czasach swojej świetności musiał robić wrażenie, dziś... ruina, szkoda.
Dzięki za super miejsce i kesza 

znaleziona na G...C... dzięki!

Szkoda że to tak niszczeje :(

no trade

Jasny gwintjak ktos nie potrafi zdzierzyc kilkudziesieciu ukluc pokrzywami to nie polecam. Pokrzywy na póltora metra, praktycznie sciezke sam sobie musialem wydeptac w krótkich nogawkach :D

Diky za kes. Nalezeno na zaklade informaci na GC.com.

Kontrola skrzynki: kesz na swoim miejscu, w środku sucho. Gotowa do szukania. Ktoś zabrał ołówek - proszę o dorzucenie!

Zrobiona w czasie niedzielnego spaceru w nieco poszerzonym gronie. Pozdrawiamy.

Ładny pałacyk, szkoda że popada w ruinę. Do środka aż strach wchodzić.

Drugi i ostatni kesz w rezerwacie. Zmysły geokeszerskie tam świrują - praktycznie każde większe drzewo wygląda jak potencjalna kryjówka na skrzynkę.

Dzięki za kesza!

Drugi kesz na dziś. Drugi w tym ładnym miejscu.

No trade. TFTC!

Wiekowy budynek, miejmy nadzieję że kiedyś go odrestaurują. TFTC

I tu musiałam się trochę nagłowić... Zmyliło mnie trochę zdanie, że wejście na właśną odpowiedzialność i spodziewałam się kesza wewenątrz budynku. Ale po krótkich poszukiwaniach udało mi się go namierzyć.:)

IN: okulary przeciwsłoneczne, szklana kulka, folder o zabytkach Raciborza

OUT: szmatka z mikrowłókien, kostka, geokret

Dzięki.:)

Dworek, a właściwie jego runiny, pamiętam gdy byłem tu pierwsz raz 30 lat temu. Dziwne, że jeszcze stoi po tylu latach niszczenia. Niebawem go zapewne rozbiorą bo nie trudno o wypadek w runiach do których można wejśc pomimo krat. Kesz znaleziony po spojlerze, który jednak źle zapamiętałem i szukałem uporczywie z drugiej strony. Brak certyfikatów odbiłem sobie wymianą:

IN: korkociąg, lista ptaków, szmatka z mikrowłówkien, geokret

Out: muszla, puzzle

Piękny dworek na łonie natury, oby tylko zdążyli z jego restauracją zanim się doszczętnie zawali, a jest to kawał historii polski, prawdopodobnie jechał tędy Sobieski na Wiedeń (sam myślałem o okeszowaniu tego miejsca).

Tutaj też TTF. Dziękujemy i pozdrawiamy.

Wielka szkoda że Dworek jest w tak fatalnym stanie..pamietam jak jeszcze wcale nie tak dawno miał wszystkie ściany :)

Teraz mozna spokojnie wejść do środka i "pozwiedzać" jednak uwaga na grożący zawaleniem strop.

Dzięki :)

Wspólny wpis dla dwóch skrzynek Łężczokowych:

Dziś dość spontanicznie [patrząc na pustą tablicę korkową na ścianie w pracy] postanowiłem wrócić do domu baaardzo okrężną drogą [w celu zdobycia certyfikatów, które mi tę pustą tablicę zapełnią ;P]. Do rezerwatu podjechałem od południowej strony na tyle, na ile się dało [czyli do zakazu wjazdu]. W tym miejscu sobie kulturalnie zaparkowałem i wysiadłem. Pierwszą rzeczą, która mnie uderzyła [była gałąź ;P] był zupełny brak miejskiego zgiełku... jedynie cisza + mnóstwo śpiewających ptaków ;-). W takiej przyjemnej atmosferze udałem się w kierunku północnym, podziwiając piękne okoliczności przyrody.

 Do dworku dotarłem po kilku minutach – wygląda, jakby uderzyła w niego jakaś kula armatnia ;-). Skrzynkę znalazłem bez problemu, aczkolwiek obawiam się, że wkrótce trzeba będzie tam trochę uważać na kolce. Zabrałem tylko certyfikat FTF i strasznie żałowałem, że nie mam nic na wymianę, bo muszelkę też bym chętnie przygarnął do kolekcji… ;-). Po zamaskowaniu skrzynki udałem się na wschód.

 Po drodze z zarośli wyleciało całe stado kaczek, co jeszcze spotęgowało poczucie dzikości otaczającej przyrody.. ;-). W tym miejscu może wspomnę, że podczas całego mojego spaceru nie spotkałem żadnego żywego człowieka [martwego na szczęście też nie.. chyba, że się dobrze kamuflował i nie zauważyłem ;P]. Idealnie odludne miejsce dla odludqa, przynajmniej o tej porze roku ;-).

 W kilka minut dotarłem do krzyża, mającego na wyposażeniu stół piknikowy. Oczywiście oczywistą oczywistością było znalezienie skrzynki, ale nie wątpię, że stopień trudności znacząco wzrośnie gdy zaczną się tam schodzić spacerowicze, odpoczywający na ławce [będącej na wyposażeniu stołu piknikowego]. Tutaj również wziąłem tylko certyfikat FTF.. i znowu zaszlochałem rzewnie na widok muszelki… mam nauczkę na przyszłość, by z pustymi rękami nie jeździć do świeżych skrzynek Dzyndzoliny ;-).

Dzięki za pokazanie ciekawego miejsca.