Skrzyneczka od dawien dawna czekała na szansę żeby ją zdobyć no i nadszedł ten dzień w którym przybyliśmy na miejsce a mimo to i tak sporo było tego szukania. Quiz dla przyjezdnych dość trudny przypuszczam że dla lokalnych keszerów też nie za łatwy, dzięki.

Z cyklu prawobrzezny Poznań sam się nie zrobi ;),bamba rozkminił zagadkę, udało się, dzięki :)

PerełkaZdjęcie przecudnej urody, otoczenie również. Dzięki.

Dziękuję. Dotarłem w rejon. Reko.

Rozwiązane, przy najbliższej bytności w okolicy spróbuję podjąć - właściciela proszę o weryfikację czy mam po co jechać :)

Jakieś czary. Wieczorem postaram się wrzucić obrazek "na stałe".

EDIT 21.06: zdjęcie wklejone do opisu.

404 not foundmoże mieli jakieś czyszczenie serwerów

Postaram się sprawdzić. Może jakiś problem z imageshack ? W każdym bądź razie działa link, podpięty automatycznie do właściwości obrazka.

EDIT: przed chwilą zaczął się ponownie wyświetlać, więc pewnie problemy za oceanem.

Obrazek padł, proszę o odświeżenie.

Quiz ogarnięty już dawno, jednak jakoś nie było okazji go podjąć... A potem w sumie o nim zapomniałem... Ostatnio jednak rzucił mi się znów w oczy, a dziś nadarzyła się okazja zjawić się na miejscu... Chwila szukania, ale w sumie niezbyt długa i kesz wylądował w moich rękach... W końcu :)

I kolejna zagadka schodzi z uzwojenia. Czego ja nie robiłem aby wpaść na właściwy trop. W końcu się udało. Dzisiaj zaliczyłem jeszcze tylko gufno pod buta bo to taka właśnie okolica. Obiecane reko i podziękowania.

Raz. Poznajesz? Zapytał mnie, a ja spojrzałem w przekoloryzowany wyświetlacz. Taa, poznaję. ;)

Uwaga na czujną babcię - opiekunkę miejsca.

No i pięknie, pięknie! Było wspaniale! Nie miało być, a jednak było. Nie było założenia wspaniałości, jednakże pięknie się wszystko ułożyło za sprawą wspaniałego kompana keszerskiego (przyp. @Zabla oczywiście :)), który przyznał mi się później, że tak piękne zbiegi okoliczności zdarzać się mogą jedynie przy wspomaganiu lekkim, przy pięknych szlakach rowerowych, którymi się toczyliśmy i oczywiście wspaniałomyślności mojego przewodnika - i dobrze, że mój zmysł zadziałał, bo rzeczywiście mogłoby nie być tak pięknie i tak wspaniale. No i pięknie się stało - mogę znalezisko zalogować. Wspaniała zagadka, piękny dzień, wspaniały towarzysz, piękna wycieczka, wspaniałości i piękno dookoła - czegóż chcieć więcej? :)

Jakiś czas temu udało mi się rozwiązać tę zagadkę, ale jakoś tak nie mogłem się wybrać po tego mikrusa. Dzisiaj to w ogóle miało padać pod wieczór więc chciałem wykorzystać okazję by mieć trochę swobody przy szukaniu. Jak na złość było przyjemnie ciepło i ludzie się kręcili, ale udało mi się go capnąć i wpisać znalezienie do logbookaDzięki!

Świetnie! Klasyczny poznański quiz hermetyczny!

Jak żywo pasuje tu "PS." z opisu kesza: Park Antoniukowski
Podobny obiekt znaleźliśmy na zupełnie innym fyrtlu i zaczęliśmy go molestować. Ale wiadomo, tylko podobny - to i zmolestować się nie udało. Po spotkaniu z rredan-team uzyskaliśmy pewne istotne zawężenie obszaru wynikające z tytułu: kto co komu zrobił. A dalej to już z górki - patrol przez dzielnię, na miejscu sprawdzenie kilku możliwych rozwiązań - i kesz w rękach.

Dzięki i pozdrowienia. Ania i Marcin

PS. Magnesik się odkleił i luźno lata wewnątrz, co nie wpływa jakoś drastycznie na podjęcie kesza.

Jejku, ile nad tym keszem Markus mi marudził. Ze tu, a nie, to nie tu, to na pewno tam. No ale jak nie tu, to gdzie, a to juz wiem, idziemy tam... I tak okrązyliśmy połowe Poznania w poszukiwaniu Pięknie, pięknie... az w końcu udało się dziwnym trafem. Przyznaję, ze był to przypadek, ale za to jaki szczęśliwy! Za te starania i trudy daję rekomendację, bo takich keszy brak, a ten naprawde jest pomysłowy jak jasna cholera i nie daje spac keszerom po nocachDzieki za kesza! :)

Chodzi lisek koło drogi...

stojąc pod keszem rozważaliśmy w którą stronę iść go sukać =.= na powrocie zauważyłem, że to tu a Moccia zgrabnie podjęła keszyka

Tak jak skrzynkę temu, tak sprawa wygląda tutaj. Z wiadomych względów odłożone na "bliżej nieokreślone kiedyś", z tą różnicą, że wcześniej poświęciłem chwilę na zastanowienie. Typ akurat był chybiony. Dziś przechodząć po drodze (akurat w tym miejscu byłem pierwszy raz w życiu), kątem oka dostrzegłem obiekt. Pomyślałem "zaraz zaraz, gdzieś chyba widziałem coś podobnego...". Dwa kroki w tył  i w ten sposób druga dziś skrzynka z NFPSQ rozwiązała się sama.

Ciekawa skrzyneczka. Akurat przechodziliśmy obok i quiz sam się rozwiązał. Podjęta z Dante. TFTC

Ile to zbiegów okoliczności musiało być żeby go zdobyć to coś niesamowitegoNajpierw mieliśmy keszować inne okolice i odnalazłem quiza daleko wyrzuconego z mapy... Pierwsze co pomyślałem chyba wiem gdzie to ale pójdę innym razem bo trzeba wychodzić z domu na umowiony keszowanie. Zepsuty samochód i zmiana planów pokeszujemy poznań idziemy idziemy i całkiem przypadkiem wiedzę rozwiązanie czyszbym się mylił ? z poprzednim w sumie co tam nie zaszkodzi sprawdzić iii nie matrudno nie minęło 5 minut i kolejne rozwiązanie... tak sobię myślę WTF?! ma jakieś de ża wu ? no nic trzeba sprawdzići jest kesz w ręce coś niesamowitego po niezłej ilości zbiegów okoliczności znaleziona z Buniaczek i Naruu

Ye ye ye jakież to cudowne uczucie odkryc coś w natłoku quizów, na które jestem zbyt mało rozgarnięta... Jakoś tak od razu przychodzi mi na myśl Rozgrzewka przed Daj ać... A tutaj to całkiem inaczej było, miejsce namierzone dośc dawno temu, pobierzne poszukiwania sprawiły, że pozostało mi tylko twierdzić, że mylę się i to pewnie nie tutaj... Hmm, aż do dzisiejszej wyprawy w towarzystwie Naruu, Prjd i przyglądającej się naszym poczynaniom Ntu, gdzie moje podejrzenia okazały sie być jednak słuszne... i kolejna lekcja wyniesiona z ostatnich dni, a już na pewno sukces pedagogiczny profesora Naruu co bym śmielej "dobierała" się do pewnych miejsc, w których subtelność niekoniecznie jest wskazana. Sposób ukrycia jak dla mnie świetny!

Udało się! Dzisiaj przy obstawie Buniaczka, ntu i prjd. W ramach spontanicznego keszowanka.

Oj, bardzo długo ten keszyk nie dawał mi spokoju. Wiele rozwiązań się nasuwało, wszystkie obiekty podobne do tego ze zdjęcia zaczynały wyglądać identycznie. Ale tym razem znów zadziałała metoda, która była skuteczna przy 'rozgrzewce'.

Najpierw zobaczyłem jeden obiekt... a potem drugi! Który to okazał się strzałem w dziesiątkę! A tak stosunkowo często przebywam na tym obszarze, a wcześniej tego obiektu nie skojarzyłem..

Ale tak to bywa z quizami Ronjowymi.Pojemniczek bardzo zgrabny, całkiem niedawno miałem do czynienia z podobnym patentem, lecz tutaj został wykonany 'z krokiem w przód' :)

Znów wielkie dzięki za ruszenie mózgownic, no i przechadzkę po mieście. Człowiek dzięki takim quizom zwraca już uwagę na każdy detal. :)

TFTC!

Nocnej wyprawy za dnia ciąg dalszy :)

Rozpracowana wieki temu... ale dziś dopiero była okazja podjechać...

Schowek extra :)

 

Rozszyfrowanie zagadki, a własciwie znalezienie obiektu ze zdjęcia zrobionego kalkulatorem (a może suwakiem logarytmicznym) to jedno. Drugie to znalezienie skrzynki już na miejscu, ale jak na skrzynki Ronji poszło bardzo szybko (poniżej 15 minut).

...i było wspaniale...dzieki I HEAVE GREAT SATISFAKTION!!!!

Pięknie, pięknie... kesz wspaniały !

Ubzdurałem sobie "dziwna konstrukcja skrzynki" i chciałem rozbierać część małej architektury miejskiej poczym nastąpiło oświecenie i "to jest tam" za pomocą ręki pajak_mala wyciągnięta

TFTC! :)

bardzo się cieszę że udało mi się pokonać ronie.

Podjęta razem z Algidą i rredanem. Agnieszka poszła jak po swojeGenialna konstrukcja. TFTC!!!!

Bardzo ciekawa zagadka -na cały dzień zajęła moje myśli, coś w pamięci mi się kołatało, ale nijak nie mogłam dopasować puzzli, aż nadszedł wieczór a z nim - rozwiązanieKesz o finezyjniej konstrukcji jest wprost zachwycający, dawno nie było takiego w mieście - gwiazdka i usmiech od ucha do ucha! dzięki  :)

Pół dnia kombinowałem, bo obiekt kołatał po łbie. Wiedziałem, że go znam ale wszystkie otwierane szufladki okazywały się puste. W końcu zabrałem się za analizę tekstów i własnych zdjęć. Bingo! 

Bardzo udana konstrukcja, z wewn. pojemnika chyba by można zrezygnować, wtedy nawet jakieś drobne fanty by weszły. 

FTF! Namierzenie miejsca to była chwila zastanowienia i w drogę  Na miejscu już gorzej. Wojtkowe skrzynki mają to do siebie, że trzeba uważnie czytać, zastanowić się, analizować otoczenie. Nie wszystko jest takie łatwe jak to się wydaje. Ale o samym szukaniu. Okolica ciekawa, najpierw zbierałem ze skrzyżowania nawaloną jak automat okoliczną mieszkankę i amatorkę taniego wina. Póżniej konfrontcja ze złomiarzami, a na końcu po "przygodach" przyszedł czas na keszowanie. Spędziłem tam około pół godziny. Miejsce ukrycia sprawdziłem wcześniej ale...kesza nie znalazłem. Dopiero za drugim razem skrzyneczka wpadała w rękę. Nie było łatwo, nie było!!! Tym bardziej, że pole poszukiwań jest spore  Kesz nadaje się na rekomendację, ale skąd brać tyle gwiazdek. Poczeka na swoją kolej. Pozdrawiam