Śmieci, pióra...

Znaleziona, potrzebny serwis.

Dzięki 

Znaleźliśmy reaktywację koło betonowej klapy z metalowymi uchami.
Z Cezexem, na rowerach i wpław. Dziękuję za skrzynkę.

Nieoficjalny, rowerowy Troll Tour 2021.

Jest reaktywacja Zyfiki.

Mieliśmy dotrzeć tu jutro, a wyszło dziś.

Niby blisko drugiego wejścia do kanału, a jednak widok trochę inny.

Znalezione podczas wyprawy z głębi kontynentu. Udało się dotrzeć do tego miejsca.
Dzięki za kesza i powód do zwiedzania okolic Świnoujścia!

Ale tu guana i piór. Mnóstwo ptactwa. Ale za to widoki,....

Były kajaki, piesze wędrówki a dzisiaj przyszedł czas na rower. W świnoujściu wypożyczyliśmy sprzęt i heja w drogę. Samo dotarcie tutaj było mega przygodąMomentami czułem się jakbym jechał na koniec świata. Niesamowity klimat na samym końcu podróży. Zachmurzone niebo, zalew i chmara ptaków. Człowiek od razu czuje gdzie jest jego miejsce w świecie. Momentami tak wiało, ze bałem się , że rower odfrunie mi do wody.

Dziękuje za pokazanie miejsca i przyznaje gwiazdkę.

Pozdrawiam.

Rowerowa wyprawa czerwonym szlakiem Reaktywacja wykonana z Zyfiką

Widoki z falochronu fantastyczne, ale tak obsranego miejsca to jeszcze nie widziałem, dosłownie gówno na gównie...

Miejsce świetne... Po drodze widzieliśmy z Unieskim dwie kuny wygrzewające się na słońcu, łabędzie, czaple, kaczki, kormorany i mewy. W miarę jak się do nich zbliżaliśmy to odlatywały aż zostaliśmy na falochronie zupełnie sami i mogliśmy się skupić na szukaniu kesza. Niestety tego nie zastaliśmy ani w pierwotnym, ani w następnym, ani w ostatnim reaktywowanym miejscu, tam ostał się tylko sznurek... Postanowiliśmy spróbować schować go jeszcze inaczej, po lewej stronie na końcu chodnika obok takiej jakby klapy, może teraz przetrwa dłużej 

Poprawcie opis.

Reko za miejsce. Dzięki za kesz.

Dzięki za reaktywację. Ciekawe jak poradzi sobie w czasie sztormu? Za pokazanie miejsca leci gwiazdka. Wielkie dzięki.

Zatem znaleziona, miejsce ładne (bo niemal widać mój dom).

Niestety należy się liczyć z tym, że kesz długo nie pożyje.

Wpis edytowany 2015.07.21: zmiana ze znalezienia w komentarz.

Ja również nie znalazłem. Pozwalam sobie serwisować, na razie bez znalezienia. Jeżeli właściciel potwierdzi brak kesza i spodoba mu się mój serwis wtedy sobie "zaliczę" miejsce. 

Reaktywowanego nie było. Nowy na lewym nabrzeżu, przywiązany do pierwszej dziury w poziomym odbojniku.

Zmieniono pęknięte pudełko. Zmieniliśmy o parę metrów miejsce ukrycia kesza na bardziej przyjazne kolejnym poszukiwaczom.

Pozdrawiam
Art_noise

Miejsce rewelacyjne! Jak jechaliśmy na rowerach to cały tunel z ptaków się robił. Super. No fakt że jak dużo ptaków to i dużo guano ale dziś było sucho więc jakoś mało śmierdziało. Niestety kesz schowany w najgorszy możliwy sposób. Nawet ja który jestem nieczuły na smród i kupska - miałem dość. Szukaliśmy długo bo poprzednicy zamiast go przycisnąć tylko kamieniem, to dodatkowo zamaskowali kesz gównem. No niestety tak - gównem. Wprawdzie ptasim, ale co to za różnica. Zrobiliśmy serwis bo pojemnik był połamany i umieściliśmy kesza w dużo przyjaźniejszym dla kolejnych szukających miejscu. Naprawdę za miejsce dałbym rekomendację ale leci tylko "znakomita" bo miejsce oryginalne ukrycia kesza poniżej wszelkiej krytyki.

EDIT: Film jak wracaliśmy od kesza. Niestety przepłoszone ptaszyska poleciały na drugi falochron, to co widzicie to może z 10% tego co było jak jechaliśmy po kesza. Szkoda że nie nakręciliśmy drogi w tamtą stronę ;)

EDIT2: Oups, wychodzi że to moja skrzynka nr 5000 :)

Pozdrawiam
Art_noise

Cudowne miejsceKesz znaleziony w marnym stanie- pudełko zgniecione, logbook mokry.. Zreaktywowalismy w miejscu jak sądzę przyjemniejszym- bez kilogramow ptasich guano. Jest na wieżyczce, bez magnesu. Bedzie zdjęcie pomocnicze

Przepiękne miejsce, w szczególności że pogoda lux , no i towarzystwo.

Widok odlatujących mew gdy nadjezdzalismy - cudo.

Ogolnie miejsce jak najbardziej gwiazdkowe, szkoda że niestety skrzynka schowana chyba najgorzej jak się da. W stercie piór, odchodow i innych smieci. Jako że pudełko było pogniecione kamieniami i logbook był mokry - daliśmy nowe pudełko i przenieśliśmy.Dzięki i pozdrawiam 

Wycieczki rowerowej ciąg dalszy,buty przemoczone,wiatr mało nas nie zepchnął do wody,ale warto było ,tyle tu ptactwa ,dziękujemy i pozdrawiamy kazio i lila.

Hello,

Klimaty przyjemne, zaczęło wiać. Wcześniej przeprawa przez zalaną drogę - poszło dobrze, bo motywacja wysoka. Teraz po ostatnią skrzynkę. Po drodze położenie się na prawy bok, bo wiało tak, że omal nie zepchnęło z rowerem do wody. W którymś momencie prawie rozjechałem kormorana. Był mocno zajęty sobą i nie zuważył odlotu kompanów, wystraszonych widokiem roweru. Miał start, jak F-16 z dopalaczem ;)  Pzdr, Wojtek

Ilość guano na drodze dojazdowej przerosła moje wszelkie wyobrażenia, nie wspominając o "zapachach" pomimo mocnego wiatru...coś strasznego Do tego kesza wskazane podwójne rękawiczki, a po zdobyciu - wszystko do foliowego worka i out do najbliższego kosza. Masakra.

Nadszedł czas na trzeci dzień buszowania po Świnoujściu pod znakiem zmagań rowerowych. Dziękujemy za pokazanie miejsca i kesza ;)

O tak, ilość kilogramów guano na metr kwadratowy bije wszelakie możliwe normy. Do tego do kesza dojechaliśmy totalnie oblepieni robalami latającymi maści wszelkiej. W drodze powrotnej poszły w ruch okulary i kaptury, a i tak waliło robactwo po oczach że strach

Super miejsce. A byłoby jeszcze lepsze gdyby ptaki chciały zalatwiać swoje potrzeby do morza ;)

Widoczki wynagradzają aromaty ;)

To był cel naszej wycieczki czerwonym szlakiem. Zachwyt popsuły ptaki. Wszystko jest zasrane ekstremalnie. Łącznie z keszem. Bez rękawiczek odradzam. Nie zmienia to faktu, że miejscówka niesamowita! Warto było się tu wybrać. 

Miejsce bardzo oświetlone więc problemów nie byłoDalej jechać się nie dało więc został tylko powrót. Dziękujemy!

No i dojechaliśmy do końca. Dzięki za fajne nocne widoki.

Nasza grupa dotarła do końca, przed nami już tylko ... powrót do promu :))) Miejsce z pięknymi widokami, choć dramatycznie obs... - mewy i kormorany wyraźnie nie cieszyły się z odwiedzinA blaszany ptaszor na latarni bezcenny :)
Dziękujemy za cały szlak, bardzo miły spacer.

Szybko i sprawnie, dzięki

15:51 Szybko i sprawnie. Miejscówka rewelacja. Oj dłużej bym tu posiedział, może kiedyś z rodzinką.

Skrzynka znaleziona podczas zwiedzania północno-zachodniej części Polski. Dojechaliśmy do końca. Świetne miejsce.

No to Czerwony Szlak zaliczony. Łatwo nie było ale się udało. Generalnie się podobało wiec nie narzekamy, Z własnej winy bonus zdobyliśmy po drodze a to nauczka żeby nie dreptać ślepo na kordy a chociaż tytuły keszynek czytać, Większość miejsc bardzo fajnych a sama końcówka najlepsza. Fajnie ze już kolejny raz zdecydowaliśmy się na spędzenie części urlopu w tym właśnie zakątku. Jesli chodzi o skrzynkę to nic ze gołębie:), za yo widoki przepiękne
Dziękujemy i pozdrawiamy Agata i Jardo

Okolica konkretnie zasrana, wszystko białe ;-)
Mewy okupowały falochron ale uciekły przede mną.
Na szczęście rękawiczki mam (prawie) zawsze ze sobą na keszowaniu więc podstawy BHP keszera miałem zachowane. Szybko znaleziona, chyba drugi kamień ruszony i jest.
No, to czas wracać, licznik wykazał 16 km, rower ledwo zipie ale jadziem.

Faktycznie okolica mocno obes... upstrzona. Rękawiczki koniecznie, bo wszytsko ubabrane guanem. Za to widoki bardzo piękne :)

Fatalne zwieńczenie tej serii keszów, nieprzyjemne miejsce ukrycia. Aż sie prosi aby zainstalować mikromagnetyka pod latarnią obok. Miejsce zafajdane przez ptaki, kesz również plus mnóstwo piór. Trochę też trwało szukanie go. Tak czy inaczej dzięki.

Zabraliśmy kreta.

Miejsce bardzo urokliwe. Zastanawiam sie tylko czemu skrzynka jest zakopana w odchodach. Jest tam pełno lepszych miejsc do ukrycia kesza. Cała seria skrzynek raczej nieudana. Po co zakładać co 300m skrzynkę zakopaną pod drzewem w lesie?

Ukoronowanie szlaku. Piękna pogoda, piękny krajobraz i ... guanoskrzynkaWarto było. Dzięki!

Znaleziona razem z pw w czasie weekendowego wypadu do Świnoujścia. Pięknie było, setki ptaków zrywały się do lotu. Same wyjmowanie już nie było takie przyjemne;) Dzięki! In: GK

TFTC

Bardzo malownicze miejsce.... i zasrane.... Wyminiłem worek - bo tamten nie dał się wziąść do ręki - taki był ufajdany.

Rowerem przez wybrzeże. TFTC.

W czasie rowerowej wycieczki  :)  Dzięki za keszyka!! To najbardziej zafajdana okolica keszyka jaką widziałem ;)))) Może warto pomyśleć nad zmianą na magnetyk i podczepić w wiadomym miejscu? Dołożyłem nowy worek (reklamówka), może będzie łatwiej wyjąć keszyka bez brudzenia rąkSchowany w tym samym miejscu.

Keszyk podjęty podczas rowerowej majówki wraz z MichAsiami i Kowsiem. Szlak piękny, szczególnie końcówka. Pomimo iż komary i meszki żyć nam nie dawały, warto było przejechać te kilkanaście kilometrów. Po drodze mieliśmy przygody rowerowe z zerwaniem łańcucha i upadkami na piachu, bolały nas mięśnie i cztery litery, ale w końcu czekała nas nagroda w postaci finału. Dziękujemy za możliwość zwiedzenia takiego pięknego miejsca.

Zdobyta w czasie wesołej CZAPLOWEJ wycieczki rowerowej w towarzystwie Agathy, Meghan oraz Miśki i Kaczora. Fantastyczne widoki! TFTC!

Podczas Majówki 2012, rowerowo, piękne miejsce, polecam! Pozdrawiam!

 

Skrzyneczka złapana podczas majówkowego rowerowego wypadu wraz z Kowsiem i Boberkami. Udało się dojechać na koniec świata, tylko czemu akurat tam zaczął padać deszcz?

Dziękujemy.

Dzięki za kesza. Skrzynka znaleziona w doborowym towarzystwie, podczas majówki :)

Znaleziona czwartego dnia długiej Majówki 2012 wesołą rowerową ekipą w składzie Oferki, Miśka, Agatha i Meghan.

Ode mnie +3

Dzięki

Podjęta rowerowo wraz z MichAsiami i Boberkami, dzięki!

Wiatr i fale.

Widoka na Nowe Warpno pocieszający, bo często spędzam tam wakacje.

Skrzynka przyjemna :).

No i uff - cel osiągnięty, mała przerwa i dalej w drogę. Widoki piękne, słońce przypalało. Podczas majówki - w wesołym składzie z Qbackimi i Harpusem. Dziękuję za skrzynkę.

Może nie ostatni kesz, ale koniec trasy na pewno. Dalej juz tylko woda. Urocze miejsce. Miło, ze deszcz przestał padać, doszedł tez Harpus. Po dłuższej przerwie wsiadamy na rower i droga powrotna... Miejsce odwiedzone z Nannette deszczowego dnia na Majówce 2012. Dzięki za kesza :)

Podjęta w ramach tuptania po okolicyTu zrobiłem tylko ufff (bo pomyślałem o drodze powrotnej), Aneta cyknęła pamiątkowe zdjęcie i nazad.....  THX

haha- koledzy mnie chcieli zostawić samego do wykonania tej misji bo przy ok.-6 czy ile tam było i takim wietrze to oczy wydawały się zamarzać;) ale doszliśmy szybko, znaleźliśmy i jeszcze szybciej zawróciliśmy - mocno już po zmroku i kawał od domu- T/L/K

Sylwestrowy wypad w okolice Świnoujścia wspólnie z Wrzosami.
Godzina podjęcia: 23:40.
Ostatnia i najbardziej hardcorowa skrzynka z całego projektu. O ile kanał spokojny, to od strony zalewu woda wdzierała się na falochron. Przenikliwie zimny wiatr niosący krople wody powodował że powieki nam zamarzały. Bez słów przemieściliśmy się w miejsce ukrycia, z trudem wyrywając wiatrowi skrzynkę i logbook wpisaliśmy się, a Wrzos odkładając kesza zaliczył bliski kontakt z falą rozbijającą się o falochron. Ptaków, smrodów - nie uświadczyliśmy.
Super wrażenia!
Dzięki i pozdrowienia. Ania i Marcin

Skrzynka zdobyta podczas nocnego wypadu z Etna&Marsem Super miejscówka. Skrzynke podejmowaliśmy nocą podczas silnego wiatru, robijające się o falochron fale  utrudniały poszukiwania. Trzeba było uważać aby przypadkiem nie zaliczyc większej kąpieli. Wrażenia super. Dzięki za kesza!

Znaleziona podczas ostatniej słonecznej niedzieli tego lata.

Skrzynkę najlepiej podejmować na bezdechu. Zapachy dla wytrwałych  .

Czy jest kategoria skrzynki smrodliwe? :).

Ale warto przyjechać dla widoku. Cały kanał jest urokliwy.

TFTC.

Zapah i widok białego betonu bezcenny. Bez rękawiczek raczej nie ma szans. Widok fajny.

Jadąc tutaj trzeba zabrać ze sobą parsolkę lub płaszcz przeciw kupowy. Mewy obsiadują prawie całą długość falochrony. Jadąc rowerami podrywały się do góry zrzucając przy starcie balast. Do skrzynki koniecznie potrzebne rękawiczki, bo ptaszyska są mało kulturalne.

Widok na zalew fajny, można nawet jakiś statek trafić. Nie było lekko ale się udało po około 2 godzinach pedałowania falochron zaliczony.