Stwierdzam, że chyba nie ma.

Raz, że jak doszliśy to ziemia przy ścianie była przeryta.

Dwa, jak doszedłem, to zobaczyłem charakterystyczny kamień który mógł przykrywać kesza. Odłożyłem go na bok i zacząłem szukać czegokolwiek pod nim. Niestety bezskutecznie.

Byliśmy tam około 20min.

dęby latem muszą prezentować się o niebo lepiej z liśćmi,<br /> cech szybko namierzony i bez problemu wydobyty,<br /> logbook nowy trzeba dodać bo się skończył,<br /> dzięki za tę miejscówke, pozdrawiam.

Deby ogromne mega wielkie. Co do kesza to listowia brak, któś chyba wykarczował cały bluszcz. Skrzynka siedzi teraz pod betonową płyta. Logbook się skończył.

piękne te dęby ; polecam zobaczyć ;dzięki za kesza ; bez wymiany

Duże drzewa, owszem...

Odnaleziona / zabrałem gk drink me a włożyłem gk surf.

w skrzynce skończył się logbook, musieliśmy się wpisac na okladceniestety nie mielismy przy sobie zapasowego, by dorzucic. Jako ze skrzynka poteznych rozmiarow, to wrzucilam wiekszego kreta;)

w drodze do łodzi, razem z martuś i czajorkiem

dzięki za kesz

Jesienią te dęby naprawdę wyglądają fantastycznie... dzięki i pozdrowienia... czajorek

Specyficzne miejsce. Dęby piękne, bardzo okazałe i potężnie zbudowane, o rozłożystej koronie wspartej na ogromnych, przeważnie nieregularnie powyginanych konarach. Naprawdę robią wrażenie

Skrzynka znaleziona bez problemów moich poprzedników.

Out: nic

In: Geokret

Dobrze, że chociaż tu się udało. Fatum zyrowych skrytkek przełamane. Dęby rzeczywiście piękne, aczkolwiek towarzystwo młodocianych wyrostków nawijających jakimś obcym narzeczem zbliżonym do łaciny nie zachęcał do bobrowania. Mimo to udało się. Skryteczka full wypas.

Skrzynka znaleziona.<br /> OUT: płyta<br /> IN: film<br /> Pozdrawiam.

SKRZYNKA PONOWNIE DOSTĘPNA

ZAMYKAJCIE DOKŁADNIE SKRZYNKĘ- proponuję najpierw przymknąć,docisnąć pokrywkę pośrodku by wypuścić ze środka powietrze i zrobiła się wklęsła i wtedy dokładniedocisnąć wszystkie rogi.Sprawdziłem, że tak dużo lepiej trzma.

Skrzynka umyta, wysuszona, takoż zawartość z logbookiem na czele, co się udało uratować uratowałem, dorzuciłem jakieś drobiazgi i GeoKreta, wymieniłem worki. Skrzynkę na nowo wkopałem, lekko przysypałem ziemią, liśćmi i nakryłem kawałkiem betonu.

A i oczywiście znów nie było tak prosto... jakichś dwóch panów stało między dębami i gadało. Gdyby były jeszcze liście, to tak stali, że schowałbym się w gąszczu, a teraz byłbym widoczny jak na talerzu. Zrobiłem więc rundkę po Milanówku, poszukałem innego kesza, ale nie znalazłem, wróciłem... a oni nadal stoją. No to zacząłem robić zdjęcia wszystkim dbom po kolei, także tak, żeby widzieli że są w kadzrze, może to ich wypłoszy... ale gdzie tam. W końcu przeszli dalej i stanęli. No to zacząłem robić zdjęcia tym dębom bliżej nich, a w końcu chyba poszli. Chyba z pół godziny minęło od mojego pierwszego przyjazdu do dębów nim mogłem zająć się odłożeniem skrzynki

Przyznam, że już miałem szczerze dość tej skrzynki.

Nosz kurde... mam jakiegoś pecha z tą skrzynką. Przyjechałem ją podrzucić, z łopatką by pogłębić dołek. Zimno, ciemno, więc nie spodziewałem się czyjejkolwiek obecności. Na wszelki wypadek zrobiłem rundkę po krzakach i wpadłem na jakieś dwie laski... zachowałem zimna krew i refleks i zagaiłem niezobowiązująco w stylu "Dzień dobry, czy zastałem Jolkę?". Jeszcze odjeżdżając omal nie zderzyłem się z jakimś kolesiem na rowerze (batman bez światełek, ja też bez światełek, bo sie maskowałem), który zmierzał w te krzaki.

Tu się zrobiła młodzieżowa melina 24h/7d

edit 14.11: kurczę, znów ktoś tam był :-/

SKRZYNKA CHWILOWO NIEDOSTĘPNA

Skrzynka jest u mnie... ale po kolei. Podjechałem, znalazłem całkowicie na wierzchu (jednak w okolicy sporo śmieci, to niezwracała chwilowo uwagi), worek oślizgło-mokry, skrzynka niedomknięta, ze środka wywaliłem ze trzy ogromne ślimole i wytrząsnąłem sporo robactwa (wolę nawet nie sprawdzać w atlasach jak to się nazywało).

W środku przemoczona gazeta, smycz i dwie płyty CD (okładki kompletnie zniszczone, a środek... zobaczymy). W środku dodatkowo małe pudełeczko w którym był logbook i przypinka - tam wilgoć na szczęście się nie dostała (od lavinki się dowiedziałem, że to ona założyła kesz w keszu ;-)).

 W zasadzie wypadałoby pogłębić dołek (łopatki ze sobą nie miałem), oraz zabrać i przeserwisować skrzynkę... chwilę nad tym dumałem, ale ostatecznie stwierdziłem, że nie będę miał kiedy oddaćjednak moje dylematy rozwiązała miejscowa młodzież - nagle pojawiła się trójka młodocianych, którym zająłem melinę i jak mnie zobaczyli, na chwilę przystanęli niezdecydowani. Wyglądałem na menela - zarośnięty, kurtka cała w błocie (dzięki skrzynce wallsona), tylko ten rower zbyt porządny i sakwy. Ostatecznie postanowili się wbić mając nadchodzące wsparcie (w sumie z tuzin młodzieży). Wyglądało na to że dłużej tu posiedzą, a ja nie miałem czasu na dłuższe przeczekiwanie, to zapakowałem skrzynkę do sakwy i w drogę.

Aha, chyba z powodu zapiaszczenia się niedomykała, bo mimo iż wydawało mi się, że ją dobrze, dokładnie zamknąłem, to wyjmując z sakw zastałem ją otwartą. Sprawdzę jak po umyciu, jak znów się otworzy, to wymienię pudełko.

SKRZYNKĘ ODDAM JAK TYLKO BĘDĘ MÓGŁ TAM PODSKOCZYĆ.Może to potrwać tydzień lub dwadam znać osobnym logiem

Tragedia,jak to wygląda. Zreanimowałam prowizorycznie by było gdzie kreta wrzucić,ale kesz wymaga gruntownego remontu. Błech ślimole.

Pod keszem zalęgły się jakieś pluskwiaki, całe mrowiepojemnik musiał zamoknąć, bo większość rzeczy w środku była w nieciekawym stanie. Miałam trudność z zamknięciem pojemnika. Warto by było, żeby właściciel skrzynki lub jakiś mieszkaniec Milanówka reanimował ją. 

 

out: żołnierzyk, in: przypinka 

Zaliczony telefonicznie z Migotką :)

chyba jest nieszczelny

gazeta cala mokra itd.

A ja odpuściłem, bo obok młodzież opijała Nowy Rok... szkolny ;-)

Zaszłam w całe te krzaki i pokrzywy w swoim galowym, szkolnym stroju. Musiałam go jakoś zbeszcześcić, a ten kesz dał mi okazję ładowania się w brudne miejsce, więc był na dziś idealny.

In: Gazeta Grodziska

Out: Kredki 

nie dosyć że pokrzywy to jeszcze robiłem coś co wyglądało jak taniec indian przy rurze, przez te komary...

skrzyneczka spora więc wpadła płytka z oprogramowaniem oryginalnym. 

Piekne deby ;)

Miejsce fajne, ale sama skrzynka w wyniku ostatnio panującej pogody + kiepskiego
zabezpieczenia usyfiona i generalnie odpychająca. Przydałby się mały serwis (suszenie,
oczyszczenie z błota, zainstalowanie solidnego dużego! worka).

Bez wymiany.

#730<br /> W trakcie miłego spaceru po Milanówku (fajne są te tablice informacyjne tu i ówdzie). Dęby piękne.<br /> Mały serwis, żołnierzyk dorzucony, +1

Skrzynka mocno wilgotna. Wywaliliśmy ze środka parę śmieci i lekko podsuszyliśmy.
Wrzuciłem kredki za termometr.

Ponownie, tym razem ja i Bożka , bez wymiany

Znaleziona, piękne te dęby :)

in: płyta CD, termometr do wina

out: kolorowe szkiełko, latarka

skrzyneczka znaleziona, w logbooku pomyłko zamiasz 12.07.2008 powinno być 11.07.2008takia mała pomyłeczka

GPS FREE

Super miejsce i otoczenie...bardzo klimatyczne.Niestety bez wymiany...wyskoczyłam na szybko z samochodu bez specjalnego mego plecaczka.

Fajna skrzynkatroszkę tam teraz zarosło, ale poza oparzeniami od pokrzyw, bez żadnych problem&amp;oacute;waż się chciało usiąść i wypić piwko kt&amp;oacute;re tam jestIn - szlugi<br /> out - nic

taa zawrtosc ciekawa jednak harnas chyba juz przeterminowany;) bez problemu znaleziona razem z Tiki

A więc kolejna ZYRowska dzisiaj.

Zawartość interesująca ale nie mieliśmy się czym odwdzięczyć :D

No Trade 

 

 

Łatwo, szybko i przyjemnie. :D

Harnaś przygotowuje się do zimy. Może następny znalazca go przytuli.

Skrzynki pilnował dzięcioł duży. Nie brałem Harnasia, ale proponuję, żeby kolejny odkrywca przygotował się na jego zabranie, bo chyba nie powinien tam zimować.

znaleziona jako ostatnia. no trade.

paka wielka ale na wierzchu! przygrzebałem nieco. za tysiaka harnaś. coby wagowo się zgadzało!

Tak - pies i gps  .  Zabrałem strasznie hałaśliwa układankę z kuleczkami.  Dęby są imponujące ! Dzięki  !

Tu przydał się pies - dzięki niemu inni psiarze sobie poszliDęby przepiękne

Bardzo ładny park, szkoda, że taki mały. Paczkę przykryłem dodatkowo jakąś cegłą, bo wystawała. A, uwaga na: 1) psie kupy! 2) czerwone mrówki w okolicach kesza, ślady mam do dziś.

Pierwsza dzisiaj (zaczynajaca rajd po skrzynkach ZYR-a w milanówku)

in: gra zrecznosciowa (udalo mi sie ulozyc to puszczam dalej)

out: mis (wybór był trudny, polecam zostawic na tenczas lepsza polowe i dzieci)