Skrzynka została zarchiwizowana.

Niestety skrzynki nie udało mi się odnaleźć...

Mam nadzieje, że skrzyneczka nie podzieli losu OP14D1, szkoda by było aby taka perełka trafiła do archiwizacji :(
pozdrowienia z Krakowa dla ojca założyciela,
Fishu

Etap 1 nie istnieje od roku
Etap 2 zniszczony

Proszę o serwis (lub dezintegrację)

Bez wsparcia Rubeusa nie miałbym szans ani przy pierwszym, ani przy drugim etapie. Bardzo sprytnie pomyślane, ale druga część zagadki została już mocno nadgryziona zębem czasu.
Finał na miejscu. Zabrany GK Strażak.

Byłaby gwiazda jak nic, gdyby nie to, że quiz wymaga mocnego liftingu.
Generalny serwis potrzebny!!!

Brak etapu numer 1.

Pokręciłem się trochę po okolicach kordów, a potem zadzwoniłem do Rubeusa, bo kojarzyłem z któregoś eventu, że z tą skrzynką coś jest nie tak. Okazało się, że miejsce ukrycia pierwszego etapu już nie istnieje, więc siłą rzeczy nie można go znaleźć. Maciek poinformował mnie, gdzie jest ukryty etap drugi (oczywiście tylko w ogólnych zarysach), ale to było mi dziś zupełnie nie po drodze, więc odpuściłem.

zalegający śnieg, kontrowersyjne wcześniejsze logi oraz brak ustosunkowania sie do nich autora spowodowały, ze odpuściłem sobie po 5 minutach szukania I etapu... Szkoda :(

Wizyta sentymentalna i niestety mam złe wieści dotyczące pierwszego etapu - wygląda na to, że wkrótce zostanie on wyniesiony z lasu...

Niestety nie mogłem jakoś zacząć i od samego poczatku coś nie wychodziło mi... jeszcze tu wróce !

Po przeczytaniu wcześniejszych wpisów baliśmy się tej skrzynki. Tym bardziej, że co najmniej kilka makosowych dzieł nieźle dało nam popalić. Dziś w końcu zebraliśmy się na odwagę i poszliśmy w las (Kabacki). Okazało się, że nie taki makos straszny jak go logują...  Dziś był nasz dzień, żadne tam niezbyt dokładne współrzędne, ani tłumy biegające i jeżdzące rowerami po lesie, nie przeszkodziły nam przejść do finału jak po sznurku. Całość tak bardzo nam się spodobała, że do skrzynki finałowej wrzuciliśmy aż trzy szklanepatyki... No cudo po prostu!

Możemy z czystym sumieniem wszystkim polecić ten kesz. Bardzo dziękujemy Szanownemu Założycielowi i prosimy o jeszcze!

poległem na pierwszym etapie 

Bardzo dziękuję za wszystkie pochlebne słowa! Mam prośbę do tych co już znależli może udało by Wam się podrzucić jakieś krety gdyż planuję ich przerzut za granicę w najbliższym czasie.

Kiedy Wiewióra rzuciła pomysł poszukania tej skrzynki nawet się broniłem: "e, zobacz, to makosowe, ma 12 znalezień i 11 gwiazdek, więc znowu będzie jak z powstańcem... ba, gorzej, bo w lesie kesza można schować wszędzie." Odrobina perswazji i jechaliśmy na Kabaty... żeby znaleźć pierwszy etap i załamać nad drugim. Druga wycieczka pozwoliła pokonać pozostałe.

Etapy pośrednie są perfekcyjne - zaskakujące, niekonwencjonalne i piekielnie irytujące. Zwłaszcza jak się okazuje, że od 5 minut człowiek tępo gapi się dokładnie na to, czego szuka, a wcześniej podchodził do tego miejsca x razy i również patrzył we właściwy punkt. Finał okazał się łatwiejszy do znalezienia (spokojnie, na odchodnym lepiej przymaskowałem), choć równie zaskakująco wymyślony.

Dzięki za świetnie przygotowaną skrzynkę i dużo zabawy przy szukaniu. Perełka jakich mało.

Makos, Ty wariacie ! Genialne :D
Skrzynka rewelacyjna od samego początku, aż do samego końca. Każdy etap poszczególnie jest perełką.

Muszę przyznać, że przy drugim etapie było ciężko i to bardzo. Pierwsza nasza wyprawa z rogatym skońćzyła się właśnie na etapie drugim i poszukiwaniach, dziś przyszedł czas na ciąg dalszy. No i szukamy, przeglądamy każdą możliwą, bądź niemożliwą opcję, zraz byśmy doslzi do przeszukiwania szyszek z lupami. Zaś sama skrzynka ewidentnie "patrzysz i nie widzisz", zwłaszcz, że oglądaliśmy kilka razy z różnych stron, pod różnymi kątami i jak kamień w wodę... nic tu nie ma i jak już mieliśmy powiedzieć "pas", rogaty wypaczał, wypaczał i wreszcie wypaczył ! 

Tak jak do mnie należał powstaniec tak czarna dziura była ewidentnie rogatego.

Dziękuję za wspaniałego kesza i proszę o więcej takich perełek, chcoiaż obawiam się, że autor został by znienawidzony przez rzeszę geokeszerów głowiących się nad rozwiązaniem, ale mimo to chcę wiecej :D

Czadnie ma nic do pisania, ani my nie mamy, ale znaleźliśmy :-)

Czisiaj z rogatym rozpoczeliśmy cykl.

Udało się podjąć pierwszy etap, choć strasznie zdjęcia myliły i szukałam właśnie tego miejsca... Muszę przyznać, że pierwszy etap jest super i długo jeszcze z rogatym śmialiśmy się ze sposobu ukrycia.

Doszliśmy do miejsca pobytu etapu drugiego i tu na razie spasowaliśmy. Przeszukaliśmy chyba wszystkie możliwe i mniej możliwe miejsca, ale się nie udało. Zaludnienie lasu kabackiego w dzisiejszy dzień także nie pomagało w szukaniu. Etap drugi musimy odłożyć do kolejnej wizyty w lesie kabackim ;)

Taaak.. Przyznaję, że pierwszy etap mnie przerósł, bo dokładnie w tym miejscu już raz wcześniej szukałem i nie udało się - patrzyłem i nie widziałem. Później uwierzyłem w koordy - i te baczowe, i makosowe i gdyby nie pewna podpowiedź snułbym się po okolicy jeszcze baaardzo długo nie przybliżając się ani trochę do celu, bo koordy kopnięte o prawie 20m... Kolejne etapy padły już szybko - szczególnie nr 2 przypadł mi do gustu:) Makos - czapki z głów..! Zielone gratulacje należne zarówno za pomysł, jak i wykonanie:) Dzięki za świetną, acz momentami irytującą zabawę:)

Dziękuję za zielone.

@bacza autor zrobił "z tym porządek" choć ile razy na te kordy patrzył to tego nie widział. Taki urok widocznie tego kesza"patrzeć a widzieć" powiadacie.

@harpus "...do 1m to dlaczego tu nie jest to możliwe?? :D" właśnie nie wiem. Ile razy ja mierzyłem, niby wiem gdzie powininem mierzyć, zawsze wychodziło mi że mam "lepsze" koordy niż np podane przez baczę, a tu niby zawsze jestem przekoszony.

@tATO: Drogi Tomku jak to możliwe, że się nie wsydzisz chodzić ze zwykłym telefonem, toż to obciach? Jak nic szybciutki kurier do "świecidełek" i Android będzie zmodowany aż miłozamiast długich w samochodzie jak znalazł. Oby do lata.

Kesz znakomityOj, co ja się uśmiałam na poprzednich etapachMożna patrzeć, patrzeć, patrzeć i dalej nie widziećSzkoda tylko, że koordy trochę rozjechane, przez to w środku tygodnia, gdy sama walczyłam ze skrzynką, finału nie znalazłam. Dopiero poranna leśna wycieczka z mężem zaowocowała podjęciem finału. Tro drugie zimowe podjęcie, poprzedni team jeszcze nie zalogował (w logbooku jest wpis).

Dziękuję za zabawę i rewanżuję się zielonym :)

harpus, zobacz moj log na GC do tego kesza, podalem tam swoje koordy startu.<br /> btw. na GC koordy roznia sie od tych z OC strasznie, i to na niekorzysc GC, moze autor zrobilby z tym jakis porzadek? :&gt;<br />

Przeznaczyłem na szukanie startu 5 minuti się odbiłem.Teraz doczytuję w logach, że kordy mogą byćtrzepnięte nawet do 20 m. Taki mały apel do właściciela lub innych keszerów - może podacie swoje kordySkoro przy sąsiednim keszu możliwe jest podanie z dokładnością do 1m to dlaczego tu nie jest to możliwe?? :D

dzięki z góry...

I to się nazywa Liga Mistrzów. <br /> Przy punktach pośrednich widzieliśmy informacje. A jedno widzieć, a drugie zobaczyć. No Mistrz po prostu. Chociaż niestety muszę przyznać, że koniec końców i tak telefon do przyjaciela poużywaliśmy.<br /> Niestety mimo poszukiwań dzisiaj nie udało się znaleźć logbooka, ale jego dni są policzoneZbyt wcześnie robi się ciemno, a poszukiwania przy świetle &quot;latarek&quot; produkcji Android zbyt słabo świecą. Ale może taką skrzynkę od razu powinno się rozkładać na kilka dni, coby się nią właściwie delektować?

Jak dla mnie to ten kesz ma marne szanse na to aby zginąćposzczególne etapy także

@hiroaq Tak rzeczywiście d$%^ blada. Jako, że sezon na opalanie się już dla mnie skończył, a i jakoś solaria ostatnio rzadziej odwiedzam. :-)

W weekend rowerowo sprawdzone wszystko jest na miejscu, skrzynkę uzupełniłem o robactwo (przepraszam że tak późno). Uwaga w keszu teraz jest ciasno, proszę nie wpychać robaków za głęboko. Jeżeli ktoś chciałby coś wysłać do DE, proszę o pozostawienie w skrzynce z informacją dla innych żeby nie wynieśli. Postaram się wysłać paczkę "jeszcze przed Świętami" jeżeli zbierze się dostateczna ilość.

Miłego!

Makos...... Dupa blada. Poleglismy. Wraz z Oksa oraz Orqanem

2 oddzielne teamy ;)

Dzięki za 5 zielonych orderów, i gratuluję znalezień. Czyżby metoda wilczego stadka zadziałała ;-)

bardzo mily keszyk. fajne pomysly i super wykonanie - ode mnie najlepsze oceny i specjalne miejsce w ulubionych :)<br /> znaleziony za drugim rzutem, nie liczac proby zero, kiedy to nie znalazlem nawet startudzis przy drugim etapie, juz z daleka, przyuwazylem dwoch dziwnie zachowujacych sie osobnikow.. to Rubi i Fishu, ktorego mialem tu okazje poznac. dalej juz bylo i razniej, i sprawniej, i weselejpozdrawiam towarzyszy, jak i autora - well done, TFTC!<br /> <br /> btw. tutaj koordy startu widze lepszew takim razie pomylka jedynie na GC.<br />

Szkoda, że położenie etapu nr 1 tak mocno przekoszone, bo nawet we wlasciwym miejscu odnalezienie wskazowek nie jest tak oczywiste.
Sposób ukrycia poszczególnych etapów jak i sam finałowy pojemnik rewelacja.

Odnalezione w towarzystwie fishu i baczy, który dołączyl do nas nieoczekiwanie przy II etapie.

Można by rzec : Powrót makosa w wielkim stylu:) Wszystko w tym keszu jest jak zawsze u tego autora, fajne maskowania, pomysł na kesza i te koordy - zaprawdę iście makosowe+/- 20m można z góry zakładać.

Rekomendacja - w zasadzie winy być 3 za każdy etap :)

chyba pierwszy raz widze 'miejskie' schowania skrzynek w lesieGwiazda pełną gębą. Chyba z każdym etapem robi się coraz ciekawiej, a i poziom chowania wzrastaZwłaszcza jak wszystkie koordy są przekoszone od 10 do 20 metrów - iście Makosowe, jak pisze fishuBył to cel naszej dzisiejszej wycieczki, więc tym bardziej dziękujemy za jej urozmaicenie! zabrałam ze środka krecika :)

To był piękny jesienny dzień a dzięki leśnym skrzynkom Makosa wyjątkowo aktywny :). Miły spacer i jazda rowerowa w doborowym towarzystwie poskutkowały drużynowym TTF'em, wraz z Rybeusem i Baczą, którego spotkaliśmy przy poszukiwaniu drugiego etapu :). Maskowanie w pełni profesjonalne. Zgadzam się z poprzednikami, należą się 3 gwiazdy, szkoda że można dać tylko 1 :). PS. Współrzędne etapów również Makosowe – ale w tym cała zabawa J Pozdrowienia i serdecznie dziękuje za wyśmienita skrzyneczkę .

Pierwsze dwa etapy z tatą, ostatni samodzielnie. 

Dużo myślenia, świetny pomysł.

dziś brak czasu na walczenie z 20m błędem kordów. Kiedyś wrócimy specjalnie po tego kesza

Udało się uzbierać do obiecanej gwiazdki.
Jeszcze raz dzięki.

Koordy początkowe to swoiście pojęta lużna sugestia. Najbliższe prawdy jest zdjęcie satelitarne googla.

Etap drugi ... cóż. Patrzeć a widzieć to różnica, dość istotna.

Etap finałowy to makosowy majstersztyk maskowniczy. Fotospojler rzeczywiście niezbędny, i przydatny.

Całkowity czas operacyjny to 5 jazd rowerowych, w sumie ze 4 godziny poszukiwać, rozłożone na przestrzeni miesiąca. Warto było. Dziękuję.

Tylko czemu wszystkie kreciki i inne geopodróżniki były wessane przez czarną dziurę??

Oj... za trudne to dla nas :)

Dzięki za gwazdki! Cieszę się że się podobało i nareszcie znalezione!

Pozdrawiam, łowcę, bardzo miło spotkać i powodzenia w szukaniu kolejnego punktu!

Przyznam, że zachęciliście mnie do tej skrzynki pozytywną oceną oraz tym, że się da mimo iż to makosowa, ale dziś po w sumie 1,5h poszukiwań niestety znowu wymiękłem... Czuję powtórkę z małego powstańca...;)

Kabackie manewry rowerowe wspólnie z Czarkowatym.
Muszę przyznać, że nieźle to sobie autor wykombinował.
Pięknie pomyślane i starannie wykonane. 
Na pierwszy punkt mimo, że patrzyliśmy z dobrych kilka minut to i tak nie widzieliśmy. Dopiero po jakimś czasie coś zaczęło podpowiadać w myślach, że coś tu jest nie tak, że to przecież nie może być to. A jednak to to.
Co do kolejnego punktu miałem podobny pomysł i mimo, że Czarkowaty w pierwszej chwili go odrzucił, ja uparcie gapiłem się dalej. No i wygapiłem. 
Finał też klasa światowa. Całość dopisuję do Ligii Mistrzów. 
Ten sympatyczny multaczek zdecydowanie zasługuje na gwiazdkę, ale musi na nią troszkę poczekać, bo to chyba 6 w kolejce. Obiecuję pamiętać.
Piękne dzięki za świetną zabawę.

Spokojnieja już poległem dwa razy. Ale stare przysłowie pszczół mówi, 'szukajcie aż znajdziecie'.

Skrzynka odnaleziona podczas wspólnej wyprawy na kesze z Cozą.

Kolega Coza napisał wszytko.

Majstersztyk jak to w skrzynkach Makosowych gapisz się i nie widzisz :-)

Dzięki za kesz

Ciekawe czy jestem pierwszym, który poległ... W każdym razie koordy jak to w lesie - raz tu, raz tam, niby na ograniczonej przestrzeni, ale jakoś żaden keszowy element otoczenia nie rzucił mi się w oczy. Jak dla mnie przy takim opisie trudność zadań jest jednak trochę wyższa, ale może to ja nie umiem szukać albo trzeba w końcu zainwestować w prawdziwego gpsa, a nie tą nędzną komórkową imitacją atakować las...

Dopuścili

http://coord.info/GC30MDK