Lepiej atakować od południa od nurtu. Od drugiej za głęboko. Jak ktoś ma komarofobię to może dostać ataku.

Fajne miejsce na kesza, można się orzeźwić :)

Razem z michaelem50
Tutaj honor zdobywania kesza przypadł majkelowi, ze względu na to, że dysponował odpowiednim ku temu obuwiem.

Keszowa sobota z Michem. Zanim dotarliśmy do skrzynki, udało się nam strainspottować pociąg, później nawet przeleciał też drugi. Z racji wyższych butów, przy tej skrzynce ja pełniłem honory jej podjęcia i odłożenia. Przyjemne miejsce, dzięki za pokazanie. 

Jest. Dzięki!

Niedzielne keszowanie z choooch. 

Dziś na rozkładzie pięć keszy eSełkowych i wszystko co będzie w pobliżu. 

Zwykle wozimy kaloszki w bagażniku, dziś - jak na złość - zostały w domu. Co było robić? Buty out i do przepustu! Keszyk znaleziony, kret zabrany. Dzięki!

Znaleziono podczas słoneczno-wietrznej psio wędrówki. Pierwsza, orzeźwiająca kąpiel została zaliczona. Miejsce przyjemne, zwłaszcza w upalne dni. Zawitał krecik.

Ale to ładne jest!

Razem z MiszkaWu, Psikiszkiem i wzorowym.

Przyjemny spacerek i szybkie znalezienie.

Grudniowa eskapada na S-Ł z MiszkąWu, Psikiszkiem i mimim.

Brodzenie w płytkiej wodzie to była czysta przyjemność, a i przy okazji można było nogi przepłukać z kurzu po prawie całym dniu keszowania. Piękne miejsce, chyba jedno z bardziej malowniczych na esełce, jakie udało mi się odwiedzić. 

Kalosze podstawa. Reszta jest milczeniem. 

Po co nam lane poniedziałki skoro możemy mieć keszerskie poniedziałki .

Objazdówka świąteczna z Serengeti, dziękuję.

Podstawowe wyposażenie keszera- kalosze, przynajmniej na tej trasie, śmigusowo- dyngusowe poniedziałkowe keszowanie, oczywiście z Bambą i bez lania wody:)

TFTC

Trzeci punkt wspólnej wyprawy rowerowej z Kulwiecem i Lukiem36. Zdecydowanie najfajniejsza skrytka dzisiejszego dnia. Piękna okolica i super zabawa przy zdobywaniu kesza. Zaopatrzeni w odpowiednie buty dość szybko znaleźliśmy pojemnik w intuicyjnym miejscu, lecz nie obyło się bez przejścia na drugą stronę. Panuje tam bardzo dobra akustyka, bo nie wysilając się, spokojnie można rozmawiać z kimś po drugiej stronie. Oprócz tego, w rzeczce jest zatrzęsienie żab!
Za całość wykonanej pracy, leci ode mnie zielona gwiazdeczka. Wielkie dzięki za kesza!

Wrzucam geokreta! 

Mieliśmy kalosze i było super w tym tuneliku. I nogi nam się zapadały trochę w dnie i to też było super.

Bardzo mi się tu podobało!

Zawsze kiedy wracamy z naszych wypraw keszowych z Hobbitami rozmawiamy sobie o tym, która ze skrzynek najbardziej nam się danego dnia spodobała. Dziś też tak było. Chłopcy zgodnie stwierdzili, że najlepszy był pewien tunelik, który zdobyli całkiem sami (ja się w owym tuneliku po prostu nie mieściłem ). Dla mnie najlepsza była ta skrzynka, choć wybór wcale nie był prosty, bo dziś wspaniałych keszy było naprawdę dużo. Wybór byłby jeszcze trudniejszy, gdyby bardziej nam się poszczęściło z odwalaniem skał. Ale że się nie poszczęściło, to lider został jeden.

Takie miejsca jak to powodują u mnie najbardziej pozytywne uruchomienia bajkowej wyobraźni. Podobne uczucie przeżyłem już kiedyś przy pewnym keszu Lady Moon. Tu wrażenia są równie intensywne i równie metafizyczne. Wierzę, że z naszego świata można przedostać się sekretnymi przejściami do innych wymiarów i innych rzeczywistości. I wierzę, że takie przejścia wyglądają dokładnie tak, jak ten kesz.

Cudo!

Super strumyczek... wróciłem na szosę brodząc w jego nurcie... woda wyglądała na bardzo czystą.

Robić tego kesza w środku zimy - szacun!

Najbardziej wymagający kesz dzisiejszego dnia. Spacer przez rzeczkę po kostki w wodzie i błocie - podobało mi się :)

Świąteczne keszowanie z kaszel3

Świąteczne keszowanie z erykradek :)

Znaleziona na szlaku keszowym z Azymut. Super przepust ! TFTC. :)

Keszowe świętowanie Dnia Niepodległości razem z Brym. Bardzo fajny przepust, ma klimacik. Dziękuję za kesz.

Prawie drive-in. Marzyłem o drive-in ale jestem rozsądny i jak zobaczyłem dno to odpuściłem.

Jakby było bardziej twardo to bym bryknął a tak klapeczki na nogi i w drogę. Woda nawet ciepła.

przepust odpowiedniego rozmiaru, woda czyściutka, piasek milusi, momentami wciąga, polecam zwiedzanie w klapkach. dzięki 

Drugi atak na S-Łkę, tym razem pieszo-rowerowo-samochodowy. Upał chyba większy niż przed tygodniem, ale człowiek już się trochę przyzwyczaił.

Woda czysta i piaseczek, przyjemni było wejść pod ten przepust.

 

No właśnie, tak ciek był czyściutki, szkoda, że taki płytkiI nareszcie przepust słusznych rozmiarów!

Projekt S-Ł zdobywany z Kao i Skyqenem. Po kesza poszedł Skeyqen, tylko nie wiem po co zakładał wodery bo woda cudownie zimna w taki upał i czyściutka. Dzięki.

Podjęta z buget-lodz i Kao podczas zdobywania SŁ'ki. Tutaj była moja kolej do robienia 'za murzyna'  Szybki wpis i dalej w drogę, tyle keszy przed nami...

GFS wykonał na tej skrzynce drive inaWoda bardzo czysta, a skrzynka szybko się poddała :)

Najwięcej czasu kosztował nas nawrót :)

Dzięki :)

Ten przepust bardzo mi się podobał, w porównaniu z innymi niskimi. Komfortowo chociaż w kaloszach podejmowało się tą skrzynkę. Trochę stresu kosztowało zawracanie w tym piachu, ale nie trzeba było wzywać traktora. Dzięki.

Pobrodziliśmy po wodzie, zakłóciliśmy spokój komarom i znaleźliśmy szybciutko kesza. Dzięki

Kilka razy już miałem do skrzynki tak blisko ale jakoś nigdy nie udało mi się jej podjąć. Dziś w towarzystwie Pen-y-Cat i jej kaloszkom udało się wybornie. Dzięki za skrzyneczkę.

Spontaniczny atak na Tarczyn i Grójec w towarzystwie rommyrafa.

Kaloszki w dłoń i szukamy przepustu. Na miejscu okazało sie, że stan wody nizutki a na dnie sympatycznie wygladający piaseczek - tak więc jesli ktos wybiera tam się teraz to spokojnie może przespacerować się po skrzynkę bez dodatkowego osprzętu

Bardzo sympatyczne miejsce i pomysł ukrycia.

Ta.....sandałki, kaloszki -  kaloszyska! (przynajmniej po całonocnych opadach). Ja po prostu zdjęłam buty i w drogę... Jak żaba,  po mule...Bardzo fajny kesz, dziękuję!

Na kleszcze trzeba w tym roku uważa i jak się włazi w krzaki warto się czymś spryskać. Ja po tym jak złapałem dwa kleszcze, to jeszcze zanim pojawiły się komary zacząłem używać różnych Offów.

razem z martuś po drodze na grilla

szybki wyskok z laczków i po keszyka w przyjemnie chłodnym strumyczku. Bardzo przyjemna skrzyneczka!

ps: uwaga na kleszcze - zdjęliśmy z siebie 4 po przejściu przez te paprocie w okół. Na szczęście postanowiliśmy się obejrzeć przy aucie, kiedy martuś już w drodze do kesza spotkała na swojej nodze 1 osobnika.

Niby pierwsza skrzynka tego dnia, niby 200metrow spacerkiem od auta, a w krzunach zaliczone 2 kleszcze i nogi podrapane od jezynNo i bagienko musielismy po drodze omijacFajnie schowana+3

Latem wyobrażam sobie te chordy komarów...

Kesz zdobyty. Brodząc w wodzie na bosaka bez problemu ''intuicyjnie'' znależliśmy kesza.

Kalosze zostały w keszowozie, kiedy się zorientowaliśmy, że to tu mają być potrzebne, byliśmy już prawie na miejscu. Reszta ekipy została obok nasypu, podziwiając zawilce i śpiew ptaków, a pies tropiący musiał się poświęcić.

Dzięki za skrzynkę.

No tośmy wyciągnęłi tego kesza 

Rowerem po okolicy part 1.

Tak głeboko w las to się bałam sama zapuszczać. Wrócę tam z obstawą i... czymś lepszym na komary. Off nie dał rady. 

Zgodnie z usgestiami wziąłem coś do brodzenia w wodzie, choć na dobrą sprawę to raczej potrzeba czegoś do przejści z błotnistego brzegu na bardziej suchą ścieżkę :-D

Wyróżnienie za sposób, w jaki tylko można dotrzeć do kesza... Buty na brzegu, i dawaj na bosaka.... Przypomniały mi się cudowne dziecięce lata..

dzięki za skrzynkę ; bez wymiany

Kesz zaliczony podczas wyjazdu na „Misję Mazowsze”.
Herlawemu po prostu nie chciało się taszczyć drugiej pary kaloszy, więc „łaskawie” puścił kolegę przodem. Takie kesze lubię. Nie tylko drive-in, podjęcie i dalej, ale spacerek, dodatkowy sprzęt lub lekka kombinacja plus ciekawe ukrycie.  U mnie MAX.

P.S. Już zaczyna świtać.

02:43 20 kesz na projekcie S-Ł.

Próbowaliśmy zrobić drivein ale nic z tego - nie da sięZaparkowaliśmy przy stawach, zdziwieni nocni wędkarze patrzyli na nas jak na zjawy. Co oni się tak dziwią? Jeden w nocy wędkuje, inny idzie do lasu na grzyby, normalka przecież :)
Dobrze że Herlawy przeczytał opis, więc odpowiednio uzbrojeni w sprzęt dotarliśmy do przepustu. Herlawy łaskawie zgodził się bym kesza podjął osobiścieTrzeba przyznać - świetnie skitrany :)

Pozdrawiam
Art_noise

&lt;p&gt;Bym zapomniał o najważniejszym...&lt;/p&gt;<br /> &lt;p&gt;Wracając do samochodu przydarzyła mi się mało ciekawa historia, a mianowicie znokautowałem się drzwiami od własnego samochodu. W sumie nie wiem jak to zrobiłem, ale otwierane drzwi odbiły mi się od kolana i zapakowały centralnie w facjatę. Dodatkowo narożnik drzwi wbił mi się w czołohie hie hie. Trochę chusteczek higienicznych poszło zanim opanowałem krwawienie :D&lt;/p&gt;

FTF 10/20

Zza lasu słychać kolejną już tyego dnia burzę, więc szybciutko po torach
pobiegłem w stronę kesza. Trochę się naszukałem, zanim doczytałem, że
kesz to jest z rodzaju undergroud. Pomysł na skryjdę naprawdę bardzo
fajny. choć późną jesienią i wcześną wiosną podjęcie może być kłopotliwe.
Miejsce ukrycia rzeczywiście bardzo intuicyjnechoć do zdobycia kesza
czasem może być potrzebny jakiś patyk. Przez chwilę zastanawiałem się,
czy nie zostać w tym przyjemnym chłodku... ale komary wyleczyły mnie z
tego pomysłu. Out: certyfikat