W związku z remontem dachu i tytułowego gołębnika skrzynka została zarchiwizowana.

Znaleziona dzięki pomocy założyciela. Gwiazda MUSI być. Dzięki Sebastian!

Znaleziona po ciemku, nawet gołębie nie były agresywne. TFTC!!!

Ale akcja :D. Jak to dobrze mieć obok Sebastiana. Dzięki wielkie, to było ciekawa sytuacja. A sam obiekt dość intrygujący, mimo że wyeksploatowany przez gołębie

Hahaha.  Kabelek sie przeciął od onternetu i musimy go naprawic.  To bylo piekne!!  Dziekuje ślicznie.Sebastian jesteś moim mistrzem :) 

Jacyś pijaczkowie byli w dwóch miejscach dojścia, ale pan z komunikacji ich wystraszył Piękny taras widokowy i miejscówka na opalanie

Znaleziona. Na klatce schodowej wszystko skrzypi i wygląda tam jakby schody miały się za chwilę zawalić , ale razem ze znajomymi dotarliśmy na ostatnie piętro . Gdy podeszliśmy do gołębnika wszystkie gołębie wyleciały w naszą stronę - zawał gotowy . Skrzynka znaleziona mimo tego, że worek w którym się znajdowała był cały brudny i zlewał się z otoczeniem (był cały w ptasich odchodach). Super zrobiona , z pomysłem i nie dla wszystkich dostępna. 

Pewnego pięknego wieczoru udałam się do starej kamienicy i przepiękną,klimatyczną klatką schodową dostałam się na dach. A tam...mogłam do bólu podziwiać Bytom nocą. Gdy sięgałam po skrzyneczkę gołębie tylko ostrzegawczo zagruchały na moją ingerencję w ich świat. 

Dziękuję za możliwość znalezienia się w tym niezwykle klimatycznym miejscu. 

Ale klimat! Z pomocą dega i Sebka oraz przy aktywnej asyście Ateny, w ramach akcji "pająki" zostałem wytransportowany na dach metodą na krzesło od sąsiada i rzut R-Solem w górę . Skrzyneczka gówniana - potwierdzam - kmwtw, więc ocena znakomita!

I na koniec: monterzy internetu rządzą . Dziękuję pięknie za boską zabawę.

Skrzyneczka zdobyta z R-sol w towarzystwie Ateny i Założyciela. Przeciekawe miejsce, przesycone odpadającym tynkiem i oparami alkoholu. Pożyczyliśmy krzesło od sąsiadów, podstadziliśmy R-Sola i chwilę później keszyk został zdobyty. Tylko nie wiem dlaczego R-Sol po zdobyciu kesza powiedział, że to takie gówniane miejsce...TFTC. Ode mnie ocena znakomita!

Od dłuższego czasu już miałem chrapke na tego kesza. Piekny widok a i wieżyczka ciekawa. No i ta klatka schodowaurbexowoDorwana wraz z Nannette. Dziękuję serdecznie Sebkowi za udostępnienie sprzętu i wspólny wypad na te trudniejsze kesze.

Bardzo ciekawe miejsce. Po drodze zastanwialiśmy się czemu miało służyć. Odpowiedź tylko jedna : gołębiom.

Dzięki wielkie Sebkowi za użyczenie sprzętu i asekuracje, a Rubinowi, że ogarnął ptaka hahahha

Nie  dzisiaj . Jeszcze  tu  wrócimy .

było ciekawie ale się udałoświetny widok! TFTC

Przypałowe miejsce, ciężka do podjęcia, ale jest ;)dzięki !

Dzięki :)

Znalezione z pomocą właściciela. Samodzielnie praktycznie niemożliwe jest podjęcie skrzynki ze względu na mieszkańców owego budynku.

:(

Przyszedłem, zobaczyłem, odpuściłem. Poco to komu??????????????????

Jekoś w czerwcu, wiec data orientacyjna... razem z Sebkiem. Klatka straszna, potem z górki... piękne widoki po zmroku:) Dziekuję i pozdrawiam!

Oby ta weryfikacja nie byla zbyt pozna...

Czy mi się tylko wydawało czy miała być zmieniona lokalizacja...?

Fajne miejsce , i widoki , ptaki też

Odniosę się też , do kłótni o nic . W opisie , jest napisne , że skrzynka nie dla każdego więc nie ma , co się smucić . A przecież każdy wie , że nie ma przymusu podejmowania kesza , ponieważ to tylko zabawa . A dwie sprytne osoby , bez większych emocji powinny sprostać zadaniu .

Pozdrawiam

Przy takich skrzynkach powinien być dodatkowy atrybut: środowisko lokalne . 

 Sama klatka plus wspięcie się na górę po schodach przypominały wspinaczkę po szybie Mikiego, tylko nie jestem pewien, gdzie schody były bardziej stabilne. Na ostatnim piętrze miłe zaskoczenie - 7 miejscowych prowadzi konwersacje natury socjologicznej. Średnia promilowa w okolicach 2, wiekowa 20. A Seba nasz przewodnik zamiast w tył i nazad w dół to ten dzień dobry i rozkłada jakby nic drabinę. Wydaje mi się że tubylcy byli bardziej zaskoczeni całą sytuacją niż my. Jeden próbował coś bardziej ostro w stylu - "ale o co chodzi", ale trzykrotny brak odpowiedzi zniechęcił go da dalszego monologu. Po wyjściu na dach dołączył do nas przewodnik stada (3 prom./45 l.) oprowadzając chętnie po "terenie". Generalnie na koniec zrobiło się całkiem sympatycznie, obyło się bez wymiany telefonów i portfeli.

No i ta publiczna prywatna toaleta na półpiętrze.

Mocna rzecz ta skrzynka. Dzięki dla Sebka za poświęcenie czasu.

 

 

 

 

Najbardziej hadrcorowa klatka schodowa jaką widzałem.Tego opisać się nie da.Na ostatnim piętrze imprezował ekipa tubylców.Jakoś się udało dzięki improwizacji kolegów  i "inspekcja" dachu się odbyła cudem.Kesz wymyka się wszelkim oceną, dlatego nie oceniam.Dzięki.

EDIT:Szkoda Sebastian że zmieniłeś zdanie. Sam widziałeś jake były okoliczności, kiedy  byliśmy tam z tobą.

.:Punkt 4 regulaminu OC 

"4.4 Bez dodatkowej zgody, Skrzynki mogą być zakładane jedynie na terenach publicznie dostępnych, tj. stale lub okresowo dostępnych dla przedstawicieli ogółu społeczeństwa. Skrzynka może także zostać umieszczona wewnątrz publicznie dostępnego budynku lub innego obiektu, jednak konieczne wtedy jest uprzednie uzyskanie pisemnej zgody zarządcy tej części budynku lub obiektu, w której będzie ukryta. Zgoda taka musi dotyczyć zarówno samego faktu umieszczenia Skrzynki jak i późniejszego jej poszukiwania przez osoby trzecie."

Myślę że takiej zgody nie masz.

To się nazywa zadanie specjalne...

Jeszcze się tak nie wahałem nigdy idąc do góry, bo z każdym schodkiem odgłosy towarzystwa na górze stawały się bardziej nieciekawe... Jednak podjeliśmy wyzwanie, chodź już w myślach miałem cennik dentystyczny za wstawienie nowej szczęki  Jednak pewność siebie i to że było nas pięciu spowodowało wątpliwości towarzystwa i zanik agresji...

Z dachu ciekawy widok na Bytom... Podobało sięKilka fotek zrobionych i zaliczony wykład o antenach :):)

Dzięki wielkie :)

Potrzebny sprzęt, którego nam brakło, również otoczenie nie zachęca do podjęcia.
Pozdrawiamy, Aneta + Kamil

byliśmy na ostatnim piętrze klatki, ale niestety bez drabiny się chyba nie obejdzie, a takowej nie mieliśmy, zresztą i tak glupio by nam było robić tyle hałasu i zamieszania pod czyimś wejściem do domu, także poddalismy się, choć od kesza dzieliło nas zapewne tylko parę metrow.

Pierwszy raz spotkałam się z takim przyjaznym witaniem obcych i to w kamienicy, która w moich oczach jest już na pograniczu urbeksu a tu wszyscy dzień dobry, gołębnik pierwsza klasa tylko trzeba mieć ze sobą wysoką drabinę, dziękuję

Nieznaleziona o 19:45

Niejeden gołąb chciałby mieć taką miejscówkę.. ale na szczęście nie wszystkie w Bytomiu o niej wiedzą,bo byłoby tłoczno. Moją uwagę jednak głównie zwróciły zdobienia poręczy, a sam gołębnik interesująco wygląda z poziomu gruntu. 

Dziękuję i pozdrawiam, 

Tatiana

Chętni na FTFa to chyba byli wcześniej, wpisu w logbooku co prawda nie zostawili ale certyfikat zabrali - bo go nie było.

Fajne, klimatyczne miejsce, ładne widoki, chociaż jak to w gołębniku - worek kesza odpowiednio już oznaczony.
Była koncepcja żeby "Urwać, tego, od interneta..." ale co będziemy kłopoty autorowi robić

Wspólnie z teamem T&F. Dzięki i pozdrowienia. Ania i Marcin

Wszystko zależy od punktu widzenia. Dla keszera z pewnością niecodzienna, frapująca trochę skrzynka. Jeśli jednak byłbym mieszkańcem tej kamiennicy to bym sie zdenerwował na poszukiwaczy. Można zrobić także urocze foto, z poziomu drogi. Dzięki za kesza i pokazanie miejsca.

Chętnych na FTFa brak, więc poziom trudności zadania +0.5