Szybko i sprawnie (w cale tak nie byłoW dzień szukanie i sprawdzanie słabych punktów TWIERDZY, wieczorową porą nastąpił atak który zakończył się sukcesem.

Na szczęście posiadaliśmy sprzęt który ułatwił  nam zdobycie fosy i w ostateczności kesza.

Ps. Kesza najlepiej zdobywać po zamknięciu muzeum.

Dziękujemy za świetną zabawę i dawkę adrenaliny.

 

O tej skrzynce krążyły legendy. W końcu miałem zaszczyt odwiedzić ją z okazji zdobywania ftfa na sąsiedniej"Tunel pod Twierdzą".

Tak jak czcigodni poprzednicy zauważyli mapa prowadzi już własne życie. Jako mierniczy nie mogłem odmówić sobie przyjemności i skorygowałem ją do tego stopnia, ze wyszedł mi niezły schemat chodników minerskich. Spędziłem prawie dwie godzinki eksplorujac sporo chodników, ale i tak jeszcze nie wszystkie naniosłem na szkic. Jeśli ktoś zainteresowany proszę na priw. Palmę zielonego orderu przyznaję głównie dla miejscówki, jak i dla wieku skrzynki - to już 11 lat! jak tkwi w bocznym korytarzyku. Dzięki za kesza!!!

Bardzo ciekawe miejsce, w którym zabawiliśmy jakieś 2 godzinki. Wszystko przez ciekawość i chęć obejrzenia każdej odnogi. Jako, że dostaliśmy zdjęcie mapy od AERa (która już była w rozkładzie) to przed podróżą zrobiliśmy kopię i wydrukowaliśmy aby podmienić. Niestety nie było co podmieniać bo dziura okazała się pusta. Daliśmy więc nowy pojemnik i do niego mapę w strunówkę.  Następne osoby lepiej żeby robiły foto i zostawiały mapę na miejscu bo wilgoć strasznie jej szkodzi, a tak jeszcze inni skorzystają. Mapa ma pewne braki, ale z nią dotarcie do kesza zajęło nam z 15 minut. Znaleźliśmy jeszcze resztki koszy wiklinowych. Był nawet konkurs w rzucie oszczepemFajnie się tu bawiliśmy. Było by reko gdyby nie mapa, a raczej jej brak. Jak dla mnie to poziomy 3/3,5, z czego teren 3,5 tylko i wyłącznie przez ominięcie ochrony. Dzięki.

Miało być ciepło a się okazało, że minus 10 st.C... ale my nie jedziemy?Przed świtem start i jesteśmy na miejscu koło 7:00. Przemykamy jak szpiedzy z krainy deszczowców, desant przez płot, nawet mi się jakoś szybko udało, choć dziewczę mało po płotach za młodu skakałoWłaściwe miejsce namierzone, choć mapy niestety nie było, ale przyjechaliśmy ze swoją, choć fragmentaryczną. W środku ciepłoIdziemy trochę intuicyjnie, bo środka mapy brakuje i... jest! Co tak szybko?Ale przecież nie przyszliśmy tu tylko zdobyć kesza i do domu. Drużyna rusza zatem z misją zrobienia swojej mapy. Przechodzimy wszystkie korytarze, czasem nawet ponownie, bo coś nam się skala na mapie zaburza. Chyba mamy dwa razy więcej korytarzy na mapie, niż faktycznie ich jestAle zadowoleni z zabawy wracamy do wejścia i zostawiamy dla następców egzemplarz, który przywieźliśmy ze sobą. Wychodzimy alternatywną drogą, nie obok ciecia tylko przez mur. Wejść na niego było łatwo, ale zejść drugą stroną to już wyczyn i bez asekuracji slawekragnar raczej bym rady nie dała. Generalnie świetne miejsce, trochę adrenaliny przy przemykaniu obok ochrony. Szkoda, że mapy na miejscu nie było i... że tak szybko ta skrzynka się odnalazła, jednakże dziękuję za super zabawę i pokazanie tego miejsca!

Portowa tawerna była pełna gwaru, rubasznych śmiechów, lecz kilka miejsc było otoczonych jakby aurą mrocznego spokoju. W tych punktach, samotnie siedzieli poszukiwacze, najemnicy którzy gotowi są wyruszyć w każdą podróż, która nie zawiedzie ich dzikiej żądzy przygód. Slawogor Ragnathor przysiadł się nieopodal Monariany Mekshagor, a Weskeriusz Robtuck delikatnym skinieniem dał znać, ze przystępuje do drużyny. Gdy pierwsze promienie słońca zaatakowały nocny mrok, ich żelazny rydwan powiódł ich na południe, gdzie jak wieść niosła, tajemne tunele potężną tajemnicę kryją, a strzeże jej wartownik nieprzebłagany, a nieugięty i nieprzekupny. Utkali wspólnie czar mrozu, który zmysły czatownika przytępił i snem go skaził. Przesadzili szybkim susem stalowe ogrodzenie i gnając zboczem zniknęli w cieniu fosy. Zaopatrzeni w mapę, choć pełną dziur, to pełni nadziei odnaleźli wejście do korytarza. Wiele kilometrów podziemi przebyli, tunelami jakoby labirynt zagmatwanymi. Weskeriusz szkic nowy czynił, by na powrót dzień słoneczny ujrzeć. Dotarli w najgłębsze i najdalsze wnętrza, w mętnej wodzie nawet brodząc, co skrywała groźne pułapki. Nieraz ciemność owej czeluści blask słoneczny przeciął, gdy zimny kamień szczeliną w skale zalśnił. Skrzynia skryta w owych odmętach pozwoliła się odnaleźć, nie czyniąc wstrętów kompanom. Ścieżka kluczyła, a mapa jakby żywy stwór, własnym kierowała ich szlakiem, drogi wiodły ich w znane już miejsca, odmiennymi wszakże kierunkami. Gdy ostatni z kamieni został zawiązany zaklęciem, śmiałkowie ku wyjściu kroki swe skierowali. Czar mrozu zaprzestawał mocy swej działania, zatem bezpieczną wybrali drogę, w odmiennym kierunku, lecz mur wysoki forsując. I tak oto kolejna przygoda zalśniła niczym gwiazda na firmamencie wspomnień.

Skrzynka chyba bardziej niebezpieczna niż na początku, ponieważ mapa z zaznaczoną drogą do kesza stanowi rozmokniętą, postrzępioną papkę z wielką dziurą w środku.

Niech to będzie przestrogą dla keszerów którzy nie czują się pewnie w takich miejscach i kesza chcą zdobyć na hobbita. Czyli tam i z powrotem.

Weekendowe nocne keszoeksploracje - tym razem w znakomitym towarzystwie Ratowniczki i Xluda. Cel: fortyfikacje Glatzu.

Atak na twierdzę przypuściliśmy zaraz po zdobyciu fortu na Owczej Górze. Najpierw mozolna droga do tuneli (w nocy każde światełko widoczne z daleka a i dźwięk niesie się o wiele mocniej). A potem? Potem to już czysta radość! Łażenie (nie tylko po kesza i z powrotem), zwiedzanie, trochę fotek… I w tym wszystkim skrzyneczka jako ukoronowanie wyprawy. Miejsce rewelacyjne, na pewno tam wrócimy.

 

Dziękuję i obowiązkowo przypinam Order Zielonej Gwiazdy!

ÆR

 

Info techniczne:

• Wykonaliśmy drobny serwis (nowe strunówki, pochłaniacz wilgoci, itp.);
• out: --- / in: nasz dolnośląski drewniaczek oraz medal pamiątkowy z twierdzy w Srebrnej Górze.

 

⌚03:14
Wow co to był za kesz...
Sam pojemnik jak pojemnik- mapa już leciwa i rozpadała się w dłoniach, ale to miejsce...
Jak widać po godzinie zdobywaliśmy go w nocy po ciuchutku, krok po kroku. Miejsce ma klimat a godzina i "nielegal" podbijają adrenalinę. Poza keszem pozwiedzaliśmy trochę, trofę fotek też zrobiliśmy - z tego co pamiętam Rato ma fotkę mapy...

5 groszy wrzucałem - wszędzie wcisnę swoje 5 groszy.
Dzięki wilekie za kesza i zapraszam do Wrocławia.

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Znakomita, rewelacja ! Jedyna rekomendacja jaką pozostawiam po majówce w kotlinie kłodzkiej. Szykowanie się na podjęcie skrzynki, rękawiczki, stroje maskująco-brudzące, latarki. Zwiad, rozstawione straże i pojedyncze skakanie przez płot. Później cichutko do fosy, tam już z górki. Wejście zlokalizowane, mapa też - jest w stanie krytycznym (zrobiliśmy zdjęcie i do środka). W środku ogromny kompleks tuneli, istny labirynt. Chodzę po podziemiach już wiele, wiele lat ale czegoś takiego nie widziałem. Zbadanie całego kompleksu to dobra 1h badania (szkoda że nigdzie nie ma całkowitej mapy - ja nie miałem czasu jej wykonać). Kesz zardzewiały, problemy z otwarciem. Po wyjściu poszliśmy w głąb fosy, tam kolejny tunel wybity w litej skale. Zbadaliśmy go do końca. Dalej już nie szliśmy, ciekawe co tam jest na końcu fosy, może kolejne podziemia ?

Odemnie Rekomendacja

niesamowite miejsce! ogrom podziemi w świetnym stanie! mnóstwo zakamarków, odnóg, skrzyżowań - niezapomniane przeżycia!

Nie wszystkie miejsca, w których ukryte są skrzynki można zapamiętać, ale tego na pewno nie zapomnę. Dzięki. :)

Kesz jest wciąż na swoim miejscuminery robią mega wrażenieekstra ! tylko błagam właściciela o nową mapę i zabezpieczenie jej przed wilgocią. Mapa jest w stanie krytycznym połowy się trzeba domyślać !

Dojscie i znalezienie fosy było łatwe .Skok przez płot.Strażnik nie grożny pilnuje swoich samochodów.Sama fosa jedno wielkie zielone bajoro.Ale udało mi sie bokiem przejsc w adidasach .Znalezienie mapy łatwe .W środku mapa juz troche podmyta i uszkodzona.Naszkicowałem swoją mapę taką samą w swoim kajeciku keszowania.Wejscie spoko do świateł nie miałem problemów ,ale pózniej było "pod górkę".Od tego miejsca musiałem sobie zaznaczac gdzie wchodziłem są tam  bowiem trzy odnogi. Nie zrobiłem dokładnego szkicu na swojej mapce.Wszedłem w pewną odnoge przeszedłem ją do samego końca ,droga ta to niski tunel musiałem pokonać go na czworakach- wszedłem tam bo intuicja podpowiadała mi.że tam z całą pewnością będzie kesz niestety moj szósty zmysł mnie zawiódł,a na dodatek wszedłem w tunel co zaprowadził mnie do wyjscia hahahaha .Po drugiej próbie od swiateł juz odnalazłem.Kesz to pojemnik który juz jest tak zardzewiały ze do otwarcia posłużył mi kamien .Ale oki w sodku jakieś fanty zapomniałem co wziąłem a co wrzuciłem ale chyba skorpiona .Przy wejsciu na łuku coś zostawiłem pomocnego jak któs pomyśli.W pierwszej odnodze tez była kartka a na niej liczby nie mam pojęcia czy to była podpowiedz czy nie.Pozdrawiam-jak do tej pory to moja najlepsza skrzynka.To nadal najlepsza skrzynka jaką znalazłem 2015 styczeń

Sama skrzynka znaleziona bez problemu chociaż mapa na starcie jest w kiepskim stanie. Przygody jakie przeżyliśmy podczas dalszego penetrowania niekończących sie tuneli zapamiętam do końca życia. Było mokro, błotniście, ciemno, zimno a na koniec niesamowita dawka adrenaliny i dobrej zabawy. Powiem tylko tyle - jeśli zapuścisz się dobrze w te tunele i będziesz miał odrobinę szczęścia to i samego Napoleona mozesz tam spotkać. Umieszczam tą miejscówkę na mojej liście TOP 5 w kategorii najwspanialszych przygód związanych z OC. Rekomendacja to czysta formalność. Około 3 godzinny spacer odbyty razem z Dzaczkiem.

Skrzynka pełna przygód .Skrzyneczka miała zając nam około godziny taki był plan w okolicach godziny 10 byliśmy na miejscu aby dostać się pod start musieliśmy przeczekać myjących tam samochód ochroniarzy . A potem już z górki. Pierwszy etap znaleziony bez większych problemów drugi jakiś kwadrans później trzeci jaki trzeci .Jaki trzeci !!!... Trzeci etap własnej eksploracji dostarczył niezapomnianych wrażeń wycieczka z nefrytem na by atrakcje turystyczne i masa przygód Miejsce warte zwiedzenia mało takich już pozostało.
Pozdrawiam Dzaczek

Byliśmy,widzieliśmy oszacowaliśmy ewentualne zyski,straty!Nie tym razem,ale wrócimy!!

Kesz jest rewelacyjny :)! dostarcza wiele przygód i emocji, mała dawka adrenaliny i skakanie przez płot z drutem kolczastym (ten teren chyba ciagle ktoś obserwuje, należy uważać) to rewelka. Sam pomysł ukrycia tutaj kesza i pokazania miejsca zasługuje na zasłużone rekomendacje.

Do mapy dołożyłem torebkę strunową bo już podchodziła wilgocią. Sama mapa jest już w pogarszającym sie stanie ale jeszcze trasę idzie śmiało odczytać :)

in: monety, sprężynka

out: czytnik SD

TFTC!

Świetna lokacja na kesza!Mnóstwo zabawy przy zwiedzaniu "na dziko" i trochę adrenaliny. POLECAM każdemu spragnionemu przygód :)

Wielkie dzięki :D

In: małpka z mapą skarbów ;)

Out: nic

pierwszy wpis w nowym logbooku który też już lekko przewilgł pomimo woreczka strunowego ale generalnie działa jest zdechły ołówek w tym pamiątkowym starym logbooku, bo długopis niestery padł skrzyneczka odnaleziona bez problemu ale za młodu biegałem nieraz po tych lochach mapa nie wiem czy jest na zewnątrz bo nie szukałem polecam też przejść się fosą do końca i pozwiedzać twierdzę

Pomysł kapitalny! Świetna sprawa na niedzielną wyprawę

Skrzynce przydałby się serwis. Mapa mokra, korek zardzewiały i przejedzony przez wilgoć. W samej skrzynce też własny ekosystem. Dołożyłem strunówkę na logbook.Dziękujemy za skrzyneczkę. Pozdrawiamy!

Moje pierwsza skrzynka znaleziona z Pheliat i Twierdzownik.

Wyprawa nocą dostarczyła sporej dawki adrenaliny (zakończona niepowodzeniem) tak, że za dnia wyszła z tego fajna szwendaczka po lochach (skrzynka odnaleziona)

In: żółty kurczaczek

Out: Kaczor (na dniach znajdzie się w którejś z wrocławskich skrzynek)

Skrzynka znaleziona wraz z 666katatonia i Twierdzownik. Wyprawa przednia w nocy penetrowaliśmy bagno i szukaliśmy mapy po kilku godzinach jednak wróciliśmy zrezygnowani. dziś już zaopatrzyliśmy się w linę i zeszliśmy po ścianie (trasa o wiele łatwiejsza o ile choć raz trzymało się line w rękach). Skrzynka znaleziona.

Out: Nic

In: Wtyczka "F"

Tak jak opisane przez twórców skrzynki mapa ale tylko prowadząca do tunelu "S"  dalej szukajcie sami. Dodaliśmy Nowy LogBook (stary zostawiliśmy na pamiątkę zawinęty w woreczek) i trochę przesuszyliśmy skrzynkę na zewnątrz. Niestety przez brak woreczków strunowych zawineliśmy tylko w zwykłe foliówki.

Wyprawa podzielona na dwa etapy, w nocy lipka ale na drugi dzień udało sie. Skrzynka znakomita :))) Pozdr

In: próbka perfumy

out: nic

Gwiazda się należy !  Takie miejsca dostarczają niezapomnianych wrażeń. Pomimo braku pierwszego etapu kesz namieżony dośc sprawnie. Razem z Krysią. Polecam dla każdego wszędołaza.

Znaleziona wraz z Boksytem podczas powrotu z Seudetów, dotrzeć do chodników kontrminerskich nie było trudno, gdyż pomógł nam w tym przyjazny sympatyk twierdzy Kłodzkiej.

Nie wpisywaliśmy się do logbooka gdyż był cały przemoczony, dla niedowiarków możemy podesłać zdjęcie.

Pozdrowienia

No trade

Znalazłem!

Brak mapy co prawda zniechęcał ,jednak po blisko godzinie systematycznego penetrowania udało się.

Skrzynka w połowie wypełniona wodą zatem serwis bardzo wskazany. Zrobiłem co można- wykręciłem misia, wylałem wodę... Na załozyciela chyba nie można liczyć więc następny znalazca niech zaopatrzy się w jakiś worek.

Zamiast mapy mała wskazówka : szukać w korytarzu "S"

Bez wymiany

ps. prośby kolegi rodo nie mogłem spełnić ze względu na stan dzienniczka, rozmókł kompletnie .

Hello,

Brak reakcji na wpis Żywca skutecznie zniechęcił nas do podchodzenia. Mija drugi miesiąc. Jeżeli serwis został zrobiony, to może warto napisać, że jest OK. W przeciwnym wypadku robi się tylko apetyt na fajną przygodę i nic więcej. Polecamy "legalną" wyprawę do tuneli. Może stanowić lekcje pogladową o tym, co może nie czekać na odkrywców skrzynki   Pzdr, Wojtek i Kosma

Na tą skrzynkę zasadzałem się już ponad rok temu, w Kłodzku i na twierdzy byłem do tego czasu dwa razy ale okoliczności nie sprzyjały podjęciu - szkoda, że tym razem nie poprosiłem właściciela o kontrolę bo skrzynka dawno nie odwiedzana... i okazało się, że wymaga serwisu - mapy niet :(
Wchodziłem z innej strony (przy moście zwodzonym, więc suchą stopą było). Do minerów wszedłem na mały rekonesansjuż bez wiary w odnalezienie.
Miejsce świetne, czekam na serwis i wszystkim polecam kesza.
TFTC! Żywieckie pozdrowienia

Skrzynka znaleziona! Bylem po nia sam i ze strresu zapomnialem sie wpisac, dlatego prosze o dopisanie przez kolejnego znalazce(swoj nick napisalem na mapce oraz dolaczam zdjeciena poczatku myslalem ze mapka bedzie w srodku jednak po tym jak jej nie znalazlem ze moze byc na zewnatrz otworu strzeleckiego - i byla, bardzo czytelna. Dziekuje za skrzynke bo dzieki temu poznalem kolejny odcinek z okolo 40km tuneli :)

OUT: pocztówka

IN: cygaro (obok puszki, ale w woreczku)

 

 Nie było tak strasznie jak myśleliśmy, pan Cieć oglądał mecz :P

jesteśmy w szoku, że znaleźliśmy ją jako pierwsi

duże brawa za mapę - naprawdę nie sposób się zgubic

podpowiedź dla kolejnych - nie szukajcie od przodu twierdzy, nie próbujcie obchodzi z prawego boku:0 (albo co tam - próbujcie, może traficie tak jak my trzy wiewiórki, albo jedną trzy razy;) )

in: czytnik SD 

out: ołowiana kula