Piękna okolica. TFTC

Niedostępna do czasu reaktywacji. Chyba jest w terenie "miłośnik" tego kesza. 

Miejsce odwiedzone już jakiś czas temu, niestety kesza nie znalazłam. 

Po nieudanej próbie kontaktu z założycielem - już dość długo nieaktywnym - postanowiłam zrobić tu reaktywację skrzynki.  Mam nadzieję, że właściciel nie będzie miał nic przeciwko temu.

Miejsce wyjątkowo zasługuje na to, aby kesz tu nadal był. 

Droga do kesza - jak dla mnie lepiej od Uniechowa zjechać na Krępiny. Od drzewa, którego zdjęcie załączam to już tylko kilkanaście minut bardzo przyjemnego spaceru skrajem pola i łąki.  Pora na podjęcie kesza teraz bardzo dogodna.  OD strony Urszulewa teraz mocno mokro a przede wszystkim stromo, ale widok na Grodzisko piękny.

Kesz zreaktywowany to małe czarne pudełko, chyba trochę bliżej znaku niż oryginał.

Obrazki do tego wpisu:

widok na grodzisko

drzewo - już blisko

reaktywacja

Cóz DNF...miejsce na prawo od punktu pzrekopane i nic ..w tym miejscu gdzie prawdopodobnie kopali inni ..wg mnie ktos sobiekesza podprowadził ale moze zle szukałem ..i inni bedą meli wiecej szceścia...mnie "zakopki" raczej nie lubią.. samo dostanie sie na teren grodzisko tez nie było łatwe ..nam udało sie dzieki upzrejmosci gospodarza przejsc przez jego gospodarstwo ..ale mozna przejsc skrajem pola ..

Obrazki do tego wpisu:

droga

Zdobyta podczas pobytu w sanatorium :D

Ta ścieżka w prawo za mostkiem z opisu nr 1, to chyba tylko dla zajęcy jest - chaszcze takie, że brakowało maczety. Teren zdecydowanie na wczesną wiosnę lub późną jesień.

Mniej terenowo usposobionym cacherom polecam dojście w okolice grodziska prosto drogą od mostku ok. 70m, potem przełaj w prawo pod górkę przez dziki sad, a potem skrajem łąk i pól wzdłuż uskoku skarpy.

Skrzynka znaleziona we wskazanym miejscu w dobrym stanie, ale bez maskowania. Nieststy w logbooku jacyś debile powpisywali obraźliwe teksty i numery telefonów (logbook dostał nową strunówkę). Skrzynka zostawiona z maskowaniem zgodnym z opisem właściciela.

IN: kapsel "Zwiedzaj świat"

OUT: hipcio

Nigdy więcej skrótów - powiedział Damian setny już raz.

Oszczędzę szczegółów samej drogi, bo co się nakląłem, to okolicznym bezdrożom więdły już uszy. W końcu podjechałem najbliżej jak się dało, wprost na czyjeś podwórko.Dzieciaki o mały włos powyskakiwałyby z trampoliny na mój widok, ale najmłodsze podreptało po tatę i drugi raz w swoim życiu zostałem geodetą mierzącym... no właśnie, mierzącym sam nie wiem co.Grunt, że gospodarz nie pogonił mnie z widłami, a grzecznie przeprowadził przez podwórko i wskazał ścieżkę przez pole pod samo grodzisko. Wykonałem szybkie pomiary i wróciłem do samochodu hyhyhy... :P

Rekomenduję za miejscówkę, bo to kolejne z tych miejsc, których w życiu bym nie zobaczył gdyby nie OC! A warto było, bo to jednak kawałek naszej historii!

Dzięki!

Polecam

Grodzisko zdobyte!

Rycerze z pobliskiej osady mieli nas na oku bo nadziwić się nie mogli jak dzielnie maszerujemy na sam szczyt;)

Kolorytu wszystkiemu dodał  przepiękny zachód słońca.

Uwielbiam takie miejsca!

Wyprawa w spacerowym tempie zakończona odkryciem skarbu:)

kesz zaliczony na porannej wycieczce (bechmark otoczony mrowiskiem, które bardzo utrudnia podjęcie kesza) ze znalezieniem scieżki duży problem więc przedzieraliśmy się przez zarośla, krzaki, łaki i żboża a wracalismy pokonując rzeczkę

out: smycz i gk  in: bransoletka

Ciekawe miejsce, troche szczekanie okolicznych psów mnie niepokoiło, aż czekałam aż ktoś je na mnie wypuści i będę biec do auta ; )

Dzięki za pokazanie fajnego miejca ; )

Znaleziona; godz 12:30 w ramach akcji włocławskie przedwiośnie

Ufff- co ja się tu nawspinałem to moje. Najpierw pieszo wzdłuż rzeczki i natarcie od południowej- najbardziej stromej strony. Potem niemiłosierny wiatr, który wyrywał wszystko z rąk. A na koniec podjazd kombiakiem zuruck łukiem drogi do góry i spalenie zimówek- ufff

+1; TFTC!

Podjechaliśmy jakoś tuż przed zachodem słońca. Żeby dotzreć rowerem, tzreba było nieźle się nakluczyć i nawciągać na mniejsze i większe górki. A ostatni odcinek na piechotę, dookoła niewydojonych ryczących krów i zarqazem tak, by się gospodarz nie wkurzył, że mu się w szkodę wchodzi. A dalej już tylko poziomkowe zbocze i jesteśmy na grodzie! 

Pudełko wymaga wymiany. Nigdy nie było szczelne, a teraz to już masakra. Zakopałam glęboko, może to nieco uchroni je przed wodą.

Nadwiślana rowerowa odyseja na Płock/Włocławek, Dzień 2, skrzynka #16, 195km od Żyrardowa. link do mapki z trasą

O, tutaj nam się zeszło, a to dlatego że jechaliśmy przez Glewo, jakoś poszło, a w pewnym momencie się trochę zaplątalismy.  lavinka bardzo się ucieszyła ze spotkania ze swoim GeoKretem :-)

Pudełko niestety pogięte, trochę je rozprostowaliśmy, ale nadal trochę jest pogięte

Obrazki do tego wpisu:

Droga do kesza

Droga do kesza

Grodzisko wieczorem

Kesz zdobyty za drugim podejściem ! Dobra miejscówa na wycieczke rowerową. Duzo górek, ale widoki są tego warte ;O .

In: bransoletka

Out : serduszko .

Zdobyta! ( pieszo 20km) Miejsce piękne, widok wspaniały (rzeczka okalająca wzniesienie ) Dzięki za pokazanie kolejnego ciekawego miejsca.

in: GK Św. Luba

TFTC!

PS. aż tak stromo to tam nie jest

Ciekawe miejsce i bardzo niedostępne. Robiłem podchody od zachodniej strony ale łatwiej było od wschodu

Dorzucony kamyczek.

Dzięki!

PS - Pingwina Rico w skrzynce nie było!

Obrazki do tego wpisu:

Trudna droga ;-)