No i długo nie przyszło czekać na pierwsze niepowodzenie... Bardziej hardkorowego szukania kesza chyba nie miałem...Przetrząsnałem ze wcześniejszym znalazcą (Armis) miejsce ukrycia i wśród sterty śmieci znalazlem tylko rowerwany worek, który jak mniemam należał wcześniej do keszyka.Szkoda, bo miejscówka naprawdę świetna!

Razem z synkiem Bartusiem w ciemnym lochu z latarką udało się złapać 2 geokrety (trzeci się tak schował że nie udało się go dopaść).

Szklaną kulkę wymieniliśmy na smycz. Pozdrawiamy

Fajna, ale miejsce dostępne dla żuli, którzy mogą zniszczyć.

Razem z Araczanem (i przy asyście marass1111)

OUT: piramidka

IN: kula, GK Haczyk

Dostawa po drodze "świeżych" GK do kesza

IN: GK Blue Ball, GK GeoRekin-9

Z początku trochę źle podjechaliśmy bo przez rogatkę do PAJObałem się ochroniarzy ale jechaliśmy na rowerach i się udało. Niestety nie z tej stronycofnęliśmy się do 3maja i później już w budynki... GPS komórkowy trochę wariował ale udało się znaleźć. Nie tak mrocznie jak się spodziewałem po opisie. Po ilości innych rzeczy w miejscu aż byłem w szoku że skrzynka nie została jeszcze zdekonspirowana.

Bardzo fajne miejsc!!!  Tylko jakaś "babcia" obserwuje przez lornetkę z okna na I piętrze zblizających się do kesza

Bez wymiany. Zabrany GK1F5D "Zaczarowany kluczyk"

Znaleziona razem z Kilerem! Miejsce bardzo ciekawe, a nawet wręcz zaskakujące.

IN - GK Zaczarowany Kluczyk

Znaleziona w towarzystwie założyciela keszaJego obecność jednak wcale mi nie pomagałaBardzo interesująca okolica.

OUT: GK Wędkarz

Saluton!

Tak. Czasami łezka w oku się kręci jak widzimy takie echa przeszłości (myślę o nas - wcześniej urodzonych).

Dzięki. Pozdrawiam Ryszard

Jako, że pojawiła sie koniecznośc wykonania pewnych prac konserwacyjnych w pobliżu.... no to podjechaliśmy z Vendredo kawałek dalej.

Miejsce ukrycia w istocie bardzo oczywiste. Nie było też problemów z dojściem i wejściem.

No Trade

TFTC

Drive-in, gps-free but not slever-free 

Początkowo sądziłem że jakaś pomyłka w kordach, bo na googlemapie miejsce pokazuje co najwyżej krzaki którym daleko do pruskiej budowli, jednak nie ma się o co martwić, kesz nietrudno znaleźć - pozdrawiam. 

Aha - ogrodzenia żadnego nie widziałem, ale może atakowałem z innej strony.

IN: GK

OUT: Psi ID - ukretowię niebawem

Hello,

"...Pomimo ogrodzenia działki, na której schowano kesza, jest on ogólnodostępny i to przez całą dobę...". Czyli czytamy tak: jak jest ogrodzenie, to powinien być i cieć, a takowy posiada jeszcze burka lub kilka. A kesz w środku starej, pruskiej budowli. Skoro tak, to i miejscowi aborygeni mogą się napatoczyć... Czyli całościowo kompozycja może dostarczyć wielu niezapomnianych wrażeń  . Nie było nic do roboty, to wsiedliśmy z Młodym do auta i gaz do dechy, bo Maciuh mieszka gdzieś blisko skrzynki  . Szczerze mówiąc, to pojechaliśmy na rekonesans. Ciemno, okolica lekko obca, wynik niepewny. Nastawieni byliśmy na odwrót przy jakichkolwiek wątpliwościach. A na miejscu się okazało ... W życiu byśmy tu sami nie trafili. Byliśmy zaskoczeni miejscówką. Więcej nie piszemy, by nie psuć zabawy. Niewątpliwie trzeba uważać na miejscowych. Poszło sprawnie. Niczego nie wymieniliśmy, bo byliśmy przekonani że to mikrus, więc i nie braliśmy sprzętu (w ferworze pakowania się do pojazdu nie zwróciliśmy uwagi na szczegóły). Wzięliśmy tylko certyfikat. Do domu wróciliśmy z całymi portkami i bez dodatkowych dziur w ciele  . Można tylko żałować, że większość obiektów przemysłowych w okolicy poszła na gruz, ale to już inna bajka. Dzięki za skrzynkę. Pzdr, Wojtek i Kosma